osiedlonych o wiele wcześniej. Niemieccy Żydzi przybyli na początku dziewiętnastego stulecia, ale po 1880 roku zdecydowana większość żydowskich przybyszów pochodziła z Europy Wschodniej. Do roku 1914 Polacy prawdopodobnie byli liczniejsi od Żydów, ale gorzej zorganizowani. Ponadto wschodnioeuropejscy Żydzi dzielili niewdzięczny los wszystkich Europejczyków ze Wschodu, w tym Polaków. Polscy żydzi znaleźli się w szczególnym położeniu. Większość dołączyła do amerykańskiej społeczności żydowskiej i zwykle nie zadawała się z polskimi chrześcijanami. Ptzyczyny tego zjawiska były złożone, ale narastający antysemityzm części polskiego społeczeństwa - ruch nacjonalistyczny - z pewnością stanowił godny odnotowania czynnik.
Ci nowi imigranci na ogół nie byli dobrze przyjmowani przez amerykańskie społeczeństwo, które uważało ich za gorszych od dotychczasowej ludności Ameryki. W 1902 roku Woodrow Wilson opisał Polaków, Węgrów i Włochów jako „ludzi pośledniejszego gatunku", pozbawionych „umiejętności, energii czy jakiejkolwiek inicjatywy bystrego intelektu". Byli „nieokrzesaną bandą", nawet mniej pożądaną niż Chińczycy, 'lakie poglądy były w amerykańskim społeczeństwie powszechne. John Higham w swojej słynnej pracy opisał je jako „konserwatywny rasowy natywizm".
Słynna Komisja Dillinghama, powstała z upoważnienia Kongresu w roku 1 907, wydała w 191 l roku raport, w którym uznała Polaków za stojących niżej od osiadłej populacji pod względem intelektualnym i psychologicznym. Stwierdziła też, że Polacy i inni przybysze z Europy Wschodniej nie mogą ulec asymilacji, a zatem ich liczba powinna być ograniczona. Raport ten stanowił jedną z podstaw Emergency Quota Act z 1921 roku, drastycznie zmniejszającego liczbę imigrantów w ogóle, a w szczególności dyskryminującego przybyłych z południa i wschodu Europy.
Choć wszyscy nowo przybyli dźwigali to brzemię, sytuacja polskich imigrantów była niezwykła ze względu na ich
stosunkowo dużą liczbę. Pod wieloma względami Polacy byli więc wschodnimi Europejczykami par excellence, stanowiąc zapewne większość imigrantów z tej części świata. Polacy byli wobec tego w trudnym położeniu: wystarczająco liczni, aby przyciągać uwagę, ale było ich zbyt mało - a przy tym byli zbyt biedni i źle wykształceni - aby w nowym domu stanowić liczącą się siłę. Należy dodać, że po usankcjonowaniu przez amerykański rząd przypisanego im niższego statusu Polacy w Ameryce niewiele mogli zrobić, by zażądać równości.
Dla Hollywood ametykańscy Polacy byli w zasadzie postaciami negatywnymi. Z Eagle Sąuadron studia Uniyersal z 1942 roku, poświęconego wyczynom dwóch amerykańskich pilotów w brytyjskiej służbie na początku wojny, dowiadujemy się, że jeden z nich, Wadislaw Borowsky, urodził się w Polsce, ale wychował w Pensylwanii. Borowsky jest rozchwiany emocjonalnie — częsta przypadłość Polaków w Hollywood - a lekkomyślność prowadzi go do zdrady eskadry, skutkującej jej zniszczeniem. Eilm uznano za jeden z najgorszych obrazów w 1942 roku.
Mimo iż hollywoodzka wersja kampanii włoskiej - The Story ofG.L Joe — pomija, jak wspominaliśmy, rolę Polski, pojawia się w niej Amerykanin polskiego pochodzenia. Sierżant Warnicki (grany przez tajemniczego byłego pięściarza Frecldiego Steele'a), który, tak jak żałosny Borowsky, doznaje pomieszania zmysłów2. Polak albo przynajmniej Amerykanin polskiego pochodzenia jako niekompetentny odmieniec to wręcz odrębny podgatunek; w Hollywood Polacy zawsze wydają się być na skraju załamania nerwowego. Rola Warnickiego nie jest jednak zupełnie nieważna. Postać ta jest sympatyczna, zasługuje nawet na współczucie. Inaczej niż typowy hollywoodzki Polak Warnicki ma trochę kolorytu
Steele, który nie zagrał zb}t wielu ról, w lacach 1936-1938 był mistrzem świata wagi średniej w Boksie. Być może wyjaśnia to jego problemy umysłowe.
282
283