- Od początku było mi ciężko. Przyjechałam tutaj, nikogo nie
znałam, a do osób najodważniejszych nigdy nie należałam. Udało
mi się zaprzyjaźnić z jedną osobą i tylko tego jednego chłopaka
miałam blisko siebie, gdy tylko tego potrzebowałam. – Widać
było, że moja mama się przygotowała do opowiedzenia mi tego. Po
krótkiej chwili zastanowienia, kontynuowała swoją opowieść. –
Gdy byłam na ostatnim roku znowu zostałam całkiem sama. Mike, bo
tak nazywał się owy chłopak, był rok starszy, więc odszedł ze
szkoły. A ja nie wiedziałam, jak bez niego żyć.
- I wtedy
pojawiłem się ja. – Wtrącił się Brown. – 19 lat temu
zostałem dyrektorem tej placówki. Przejąłem ją od poprzednika z
rekomendacją dotyczącą wielu uczniów. Wśród nich było nazwisko
Margarett Grace, twojej matki. Na początku tylko ją uczyłem,
później prosiła o dodatkowe zajęcia, zadania i… zaimponowała
mi. Powoli, bardzo powoli dochodziłem do wniosku, że chyba zaczynam
coś czuć do tej młodej kobiety.
Postanowiłam nie słuchać o wzajemnych podbojach miłosnych mojej matki i Browna. Naprawdę, nie interesowało mnie to. Jednak nie mogłam im przerwać, bo za każdym razem, gdy próbowałam, słyszałam „Daj nam skończyć ten rozdział, to przejdziemy do następnego”. I mówili jeszcze długo, zanim usłyszałam to, co mnie interesowało.
- Krótko po zakończeniu roku szkolnego Carl przyszedł do mnie i
zapytał wprost „Wyjdziesz za mnie?”. Byłam naprawdę
szczęśliwa. Chciałam powiedzieć „Tak! W tym momencie!”, ale
powstrzymała mnie jedna rzecz: różnica wieku.
- Jednak
poprosiła, żebym zdjął z niej blokadę. Zrobiłem to.
Podejrzewam, że gdybym tego nie zrobił, już nigdy bym jej nie
zobaczył.
- Wróciłam kilka miesięcy później. Wprost
rzuciłam się na niego i z płaczem wyznałam mu, że chcę z nim
być mimo wszystko. Kilka dni później wzięliśmy cichy ślub. 10
miesięcy od niego urodził się Anthony.
Przez następną godzinę opowiadali jak to ich związek się rozwijał, jak Anthony dorastał, jak dwa lata później urodziłam się ja.
- Kochałem cię, – zaczął Brown – ale nie mogłem zatrzymać
twojej matki. Kiedy powiedziała, że nie pozwoli kolejnemu dziecku
wychować się w tym zamkniętym świecie, byłem załamany. Ale
naprawdę nic nie mogłem zrobić. Nie zatrzymywałem was.
Pojechałyście. Zapomniałem tylko o jednym. O twojej blokadzie i
braku jej w przypadku Marg.
- A ja pamiętam, tam na Alasce,
wszystko. I od początku wiedziałam, co się z tym łączy.
-
Saro, mogę mieć do ciebie pytanie? – Zaskoczona, że coś ode
mnie chciał, jedynie skinęłam głową. – Chciałabyś, bym zdjął
z ciebie blokadę?
Musiałam się nad tym zastanowić. Zdjęcie zabezpieczenia wiązało się z tym, że będę pamiętać, co się działo przed przyjazdem. Kim byłam, jaka byłam, co robiłam. Miałam chłopaka? Kto mnie wychowywał? Tyle pytań, na które miałam poznać odpowiedzi.
- Tak, myślę, że to dobry pomysł… tato?