Był ascetą i jasnowidzem. Przewidział bum technologiczny XX w. i nadejście Antychrysta
niewiarygodne.pl 16.07.2012 10:50
"Ci ludzie będą okrutnikami i staną się jak dzikie zwierzęta z powodu pokus Antychrysta". (fot. Thinkstock)
A A A
Żył na przełomie IV i V wieku i dziś pozostaje postacią niemal nieznaną w szerszych kręgach. Całe swoje życie pracował nad doskonaleniem swoich cnót oraz nad studiowaniem Pisma Świętego. Aby być bliżej Boga, starał się żyć z dala od świata materialnego i poświęcał się ascezie. Wielkie wrażenie robią dziś jego proroctwa, w których językiem niebywale precyzyjnym przewiduje zjawiska, które będą miały miejsce w XX w. oraz zapowiada przyjście Antychrysta.
Ówczesny świat poznał go jako ucznia Jana Chryzostoma - przyszłego świętego, biskupa Konstantynopola, ascety oraz mistyka. A kiedy ten zaczął cierpieć z powodu ucisku, został jego żarliwym obrońcą.
Na pewnym etapie Nil postanowił całe swoje życie podporządkować rozwojowi duchowemu. Porzucił wówczas swoją rodzinę (żonę syna) i wraz ze swoim drugim synem zacząć wieść żywot pustelnika. Nil zaszył się w klasztorze na górze Synaj, gdzie poświęcił się szeroko pojętemu problemowi moralności.
Wśród wielu pism, które stworzył Nil, większość dotyczy etyki, zasad postępowania oraz krytyki tych, którzy kroczą niewłaściwą drogą. Najwięcej emocji budzą jednak dziś jego proroctwa, w których nie brakuje odniesień do zjawisk oraz wydarzeń, z którym zostanie skonfrontowany świat w XX w. Większość z nich okazała się zaskakująco trafna.
"Po roku 1900, zdążając ku połowie XX wieku, ludzie zmienią się nie do poznania. Kiedy nastanie czas przyjścia Antychrysta, umysły ludzi staną się zaciemnione przez namiętności cielesne, a hańba i bezprawie będą rosnąć w siłę. Wtedy świat stanie się nie do poznania" - pisał w swoich proroctwach.
Nie ma też wątpliwości co do tego, że św. Nil - zwłaszcza w kontekście zmian, które mogliśmy obserwować na przestrzeni minionych dekad - przewidział też zmieniającą się obyczajowość ludzi. Zdaniem wielu komentatorów przepowiedni, to właśnie wiek XX stał się tym, w którym zaczęliśmy obserwować modę na zniewieściałość i wielki rozwój ruchów broniących praw homoseksualizmu.
"Wkrótce potem zmieni się wygląd ludzi i z powodu ich bezwstydności w sposobie ubierania oraz włosów stanie się niemożliwe odróżnienie mężczyzn od kobiet. Ci ludzie będą okrutnikami i staną się jak dzikie zwierzęta z powodu pokus Antychrysta. Nie będzie szacunku dla rodziców i starszych, miłość zaniknie. W tym czasie będą się też zmieniać obyczaje i tradycje chrześcijan oraz Kościoła. Ludzie porzucą swoją skromność i będzie królować rozpusta. Fałsz i chciwość osiągną potężne rozmiary i biada tym, co gromadzą swoje skarby. Żądza, cudzołóstwo, homoseksualizm, sekretne uczynki i morderstwa będą rządzić w społeczeństwie" - czytamy w proroctwie św. Nila.
Pustelnik przewidział też nadejście trendu, który teraz możemy obserwować w skomasowanej skali - porzucanie wiary i odchodzenie od Boga, porzucanie Kościoła oraz wzrastającą popularność apostazji.
"W tym przyszłym czasie, z powodu zbrodni i rozwiązłości, ludzie zostaną pozbawieni łaski Ducha Świętego, którą otrzymali podczas chrztu świętego oraz wyrzutów sumienia" - grzmi święty. "Kościoły Boże będą pozbawione bogobojnych i pobożnych pasterzy w tym czasie i biada chrześcijanom, którzy będą wtedy na świecie. Oni kompletnie zatracą swoją wiarę, ponieważ nie będą wówczas mieli możliwości zobaczenia światła wiedzy od kogokolwiek. Będą próbowali oddzielić się od świata w świętej ostoi, poszukując sposobu na zmniejszenie swoich duchowych cierpień, ale wtedy napotkają na przeszkody i ograniczenia.".
Święty Nil nie ma wątpliwości, co będzie przyczyną tego, że ludzie zaczną błądzić po omacku, a także powodem ucisków, których doświadczać będą wierzący. Za tymi wszystkimi zdarzeniami stać będzie Szatan.
"Wszystko będzie wynikać z faktu, że Antychryst chce być panem wszystkiego i stać się władcą całego wszechświata i będzie on odpowiedzialny za czynienie cudów i fantastycznych znaków" - tłumaczy święty.
Czy wierzyć w zapowiedzi św. Nila? Czy rzeczywiście powinniśmy spodziewać się postępującej degrengolady (zdaniem wielu ten proces obserwować możemy już teraz)? Czy nadejście Antychrysta rzeczywiście jest bliskie? Oczywiście każdy w tej kwestii może mieć odrębne stanowisko. Trzeba jednak przyznać, że mnóstwo z wizji, których realizację żyjący w V wieku mnich zapowiedział w XX w. dokonała się w sposób niezaprzeczalny. Profeta przewidział już wtedy m.in. przełom technologiczny oraz rewolucję w sposobie przemieszczania się człowieka.
"W tym czasie ludzie zaczną wzbijać się w powietrze niczym ptaki, a także posuwać się w stronę dna morskiego niczym ryby. A kiedy uda im się osiągnąć to wszystko, ci nieszczęśliwi ludzie spędzą życie w wygodzie, nie wiedząc - biedne dusze - że to wszystko jest podstępem Antychrysta" - napisał św. Nil.
A A A
Mistyk przewidział też rozwój technologii, które umożliwią człowiekowi komunikację nawet wtedy, gdy będą ich dzielić tysiące kilometrów drogi. Dał jednak do zrozumienia, że i to będzie dziełem Antychrysta.
Św. Nil napisał też, że czas, w którym Bóg zobaczy upadek człowieka, może być czasem końca świata. Dokona się on przez wzgląd na tych nielicznych, którzy zasługują na zbawienie.
Przepowiednie św. Nila mocno upowszechniły się wraz ze wzrostem popularności Internetu. Dziś wokół nich pojawia się też wiele kontrowersji. Część krytyków uważa, że ich autorem niekoniecznie był żyjący w IV w. asceta, ale siedemnastowieczny Nil z góry Atos. W niektórych kręgach proroctwo św. Nila zyskało status miejskiej legendy.