czarnowskiW臋dr贸wki przez Pog贸rze Karpackie i緎kidy


ADAM CZARNOWSKI

W臋dr贸wki przez Pog贸rze Karpackie i Beskidy

"Wydanie drugife,.poprawione'

, ^ -

Warszawa 1986 Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne

Ok艂adk臋 i stron臋 tytu艂ow膮 projekt贸wal Tadeusz Pietrzyk

Fotografie zamieszczone w tekcie i na ok艂adce Adam Czwii贸ws^

'Redaktor Henryk Tr贸jnar

Redaktor techniczny Joanna Krawczykiewicz

Korektor Barbora Ma&li艅ska

ISBN 83-02-02377-9

Copyright 'by

Wydawnictwa Szikolne i Pedagogiczne

Warszawa 1986

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne

Warszawa 1986

Wydanie drugie poprawione. Nak艂ad 9840+160 egz.

Arkuszy druk.: 3,375/32, wyd.: 5,1

Papier druk. sat. kl. IV, 70 g, 82X104 cm

Oddano do sk艂adania 1985-04-20

Podpisano do druku 1985-11-19

Druk uko艅czono w styczniu 1986 r.

Bielskie Zakady Graficzne, arn. 22/85

Cena z艂 61,鈥

W臉DR脫WKI PRZEZ POG脫RZE KARPACKIE l BESKIDY

Przede mn膮 by艂y wakacje i nieznany, tajemniczy 艣wiat g贸r zapowiadaj膮cy przygod臋. We mnie za艣 narasita艂a cieka­wo艣膰. Ciekawo艣膰 ta sprawi艂a, 偶e w ci膮gu lat szkolnych i p贸niej przew臋drowa艂em nasze g贸ry' wzd艂u偶 -i .wszerz, a nawet... zagl膮da艂em do ich 鈥溑況odka".. .. .

. G贸ry ukazywa艂y mi si臋 wci膮偶 inne 鈥 w zmiennych kszta艂tach szczyt贸w i dolin, w przer贸偶nym kolorycie p贸r roku, wschod贸w i zachod贸w s艂o艅ca, w nastrojowe j szaro-soi mgie艂. W g贸rach szumia艂y strumienie i drzewa, pach­nia艂y 艂膮ki i lasy, a czasem 艣piewa艂 wiatr. W g贸rach* spo­tyka艂em te偶 ludzi i ogl膮da艂em daie艂a ich r膮k. ' ' "

Szczeg贸lnie ukocha艂em Beskidy wraz z Pog贸rzem. Nie zlicz臋 dzisiaj .godzin i dni, kt贸re .sp臋dzi艂em na ich szlakach 鈥 w臋druj膮c lutb obozuj膮c w namiodie. Nie pattni臋talm ju偶, ile przedepta艂em kilometr贸w i na jak liczne wytrwaie wspina艂em si臋 wierzcho艂ki, aby dokonywa膰 wci膮偶 nowych dla mnie odkry膰. W臋drowa艂em samotnie, z przyjaci贸艂ini lub w grupie koleg贸w. Nieod艂膮cznym towarzyszem by艂 roi zawsze aparat fotograficzny.

Tak pozna艂em i 鈥減rze偶y艂em" g贸ry, cz膮stk臋 ojczyste­go kraju, gdzie nagromadzona jeat wielka rozmaito艣膰 form terenu, ro艣linno艣ci, bogactw naturalnych, gdzie bardzo zmienny jest klimat, a cz艂owiek w trudzie gospodaruje i tworzy dorobek w艂asny oraz spo艂eczny.

Gdy teraz po wielu ju偶 latach my艣l臋-o tycK"swoich doznaniach, gdy przegl膮dam fotografie i rysiunkf鈥-wid^臋

ci膮g obraz贸w oraz zdanze艅. Porz膮dkuj臋 je l ok艂adam w lo­giczny ci膮g problem贸w, chocia偶 napotyka艂em je w innej nieraz kolejno艣ci.

Wszystko to przekazuj臋 Warn, jako ca艂o艣ciow膮, cho­cia偶 na pewno bardzo skr贸con膮 i nie szczeg贸艂ow膮 wiedz臋 o Pog贸rzu Karpackim i Beskidach, w fonmie opis贸w w臋­dr贸wek i uzupe艂niaj膮cych je wyja艣nie艅.

Uproiszozona mapka u艂atwi Warn orientacj臋, czyli 鈥渨臋dr贸wk臋 przez Pog贸rze Karpackie i Beskidy", a/mo偶e te偶 zaprowadzi na prawdziwe g贸rlskie'nie偶ki.

Pog贸rze Karpackie i Beskidy 鈥 podzia艂 fizycznogeogra-ficzsny (patrz mapka).

I. Pog贸rze Karpackie

1. Pog贸rze l膮skie

2. Pog贸rze Wielickie

3. Pog贸rze Cli臋偶kowickie

4. Pog贸rze Dynowsklie -

5. Do艂y Jasielsko-Sanocklie

II. Befakid redni

6. Beskid l膮ski

7. Beskid Ma艂y

8. .Kotlina ywiecka

9. Beskid Makowski

III. Beskid Wysoki

10. Beskid ywiecki

11. Beskid Wylapowy

12. Gorce

13. Beskid S膮decki

14. Kotlina S膮decka

IV. Beskid Niski V. Bieszczady

Moje hobby

Wakacje. G贸ry. Od razu pobieg艂am nad rzek臋, kt贸ra zwa­bi艂a mnie swym szumem. Na wodzie b艂yska艂y odbicia s艂o­necznych promieni. Fale pluska艂y po艣r贸d kamyk贸w. Ile ich tam mog艂o by膰? Tysi膮c? Na pewno mililon, albo i wi臋­cej!

By艂y przewa偶nie szare, p艂askie i zaokr膮glone, malut­kie i wielkie. Zacz膮艂em brodzi膰 po wodzie i przygl膮da膰 si臋 im z bliska. Wtedy dopiero ujrza艂em po艣r贸d maisy sza­rych kamieni inne jeszcze kszta艂ty i" kolory. Oto bia艂e, kremowe i brunatne kulki. Oto jaki艣 kamyk w bia艂e 偶y艂ki, koo niego 鈥渏ajko" z r贸偶nokolorowych ziarenek. Ale, co to? P艂aska figurka misia z wielkim bia艂ym okiem.

Besfc藕d iS'qdec?<;藕. Otoczaki w korycie Popradu 6

Szed艂em dalej i dalej wpatrzony w dno rzeki, jakby urzeczony kolorami i kszta艂tami kamyk贸w. Wybiera艂elm coraz to nowe okazy; Co艣 niepoj臋tego 'dzia艂o si臋 ze mn膮 鈥 odkrywa艂em ciekawy, nie znany mi dot膮d 艣wiat.

To 鈥co艣" by艂o coraz silniejsze. Codziennie w臋drowa­艂em wzd艂u偶 rzeki lub potok贸w wyszukuj膮c 鈥渄ziwnych" kamyk贸w, cieszy艂em si臋 ze znalezionych okaz贸w i chcia­艂em ci膮gle zdobywa膰 nowe. Sz艂o to nie艂atwo, gdy偶 wi臋­kszo艣膰 kamieni by艂a szara o zbli偶anych kszta艂tach.

I tak z dw贸ch kolejnych wakacji, kt贸re sp臋dza艂em z rodzicami w r贸偶nych cz臋艣ciach Beskid贸w, przyd藕wiga艂em do domu niema艂o kamieni, popakowanych w pude艂ka z wy­pisanymi nazwami rzek.

Niekt贸rzy 艣mieli si臋 z tych zbior贸w. Ale moje hobby by艂o silniejsze i nic nie potrafi艂o go 'z艂ama膰, przeciwnie budzi艂a si臋 we mnie coraz wi臋ksza pasja zbieracza, t臋skni­艂em za codziennymi poszukiwaniami w potoka'ch, '艣ni艂y mi si臋 one po nocach. R贸wnocze艣nie ros艂a ciekawo艣膰: sk膮d si臋 wzi臋艂o tyle r贸偶nych kamieni?

Rozwi膮zany szyfr

Zagadk臋 rodzaju i pochodzenia moich 鈥渒amieni" chciaem uparcie rozwi膮za膰 sam, nie pytaj膮c nikogo o rad臋. S艂y­sza艂em od kogo艣, 偶e kamienie spadaj膮 z g贸r. A wi臋c, co jest na dole, musi by膰 te偶 i na g贸rze 鈥 my艣la艂em. Posta­nowi艂em 'wi臋c robi膰 poszukiwania w g贸rach otaczaj膮cych doliny rzek.

W czasie kolejnych wakacji uzbroi艂em si臋 w wielki m艂otek i chlebak. Najpierw zbiera艂em w wodzie r贸偶ne ro­dzaje kamyk贸w i wk艂ada艂am je do chlebaka. Potem wspi­na艂em si臋 na stoki szukaj膮c wystaj膮cych ska艂, w kt贸re t艂uk艂em zawzi臋cie m艂otkiem. Ska艂y 艂upa艂y si臋 w ostre od-艂aimiki, szare W kolorze 鈥⑩ podobne do wi臋kiszo艣ci moich kamieni; nie .by艂y one jednak zaokr膮glone i g艂adkie, jaik

G艂azy w korycie Szczawnika w Beskidzie S膮deckim

te z rzeki. Nie mia艂em'; wi臋c pewno艣ci, czy s膮 to 鈥takie same kamienie". P贸藕niej natkn膮艂em si臋 na p艂yt臋 skaln膮 z bia艂ymi 偶y艂kami. adnych jednak kolorowych ani 鈥渓inio­wanych" ska艂 nie yda艂'0 mi si臋 odnale藕膰, pomimo 偶e .r臋ka mi spuch艂a od ci膮g艂ego walenia m艂otkiem. Z powodu tych niepowodze艅 rzadziej ju偶 wyprawia艂em si臋 na 鈥溑俹wy". Ci膮gle te偶 trapi艂y mnie my艣li: mo偶e moje kamienie po­chodz膮 gdzie艣 z dalekich teren贸w? A je艣li tak, to w jaki ispos贸b si臋 tu znalaz艂y?

Nied艂ugo sko艅czy艂y si臋 wakacje. Nadesz艂y zwyk艂e przygotowania przed p贸j艣ciem do szko艂y. Nowe ksi膮偶ki, ze­szyty.

Zajrza艂em do podr臋cznika geografii i serce zabi艂o mi mocniej z emocji. Prawie na pocz膮tku by艂 rozdzia艂 o ska­艂ach i tworzeniu si臋 g贸r. No, nareszcie znajd臋 rozwi膮zanie1 moich kamiennych zagadek! Z niecierpliwo艣ci膮 przerzu--ca艂em kartki ksi膮偶ki. Niebawem wiedzia艂am ju偶, 偶e ka­mienie to r贸偶ne rodzaje sika艂. Zaopatrzy艂em si臋 te偶 (zgod­nie z zaleceniem ksi膮偶ki) w szk艂o powi臋kszaj膮ce i roapo-i znawa艂em kolejno okazy mojej kolekcji. Stara艂em si臋 na^ st臋pnie uporz膮dkowa膰 je wed艂ug materia艂u, z jakiego by艂y zbudowane. Nie nale偶a艂o to do 艂atwych zada艅! Z niecier­pliwo艣ci膮 oczekiwa艂em dnia, kiedy b臋d臋 m贸g艂 pokaza膰 je w szkole. Oto przyk艂ad jak opisywa艂em swoje zbiory.

Wygl膮d ska艂y


Gdzie znaleziona


Nazwa ska艂y i jej pochodzenie


l. Szary, zaokr膮glo­


So艂a


Piaskowiec 鈥


ny ze zwi臋z艂ych




olsadowa


ziarn piasku






2. Szary, warstwo-


艁oisoOiha


Piaskowiec 鈥


wany w paski




osadowa-


czerwone i bru­






natne






3. Kremowy,


艁oisoamia


Piaskowiec 鈥


zaokr膮glony,




osadowa


warstwowany






w ciemne 鈥渟艂oje






drewna"






4. Popielaty, p艂aski


Poprad


Piaskowiec z kalcy-


z bia艂ymi 偶y艂kami




tem 鈥 osadowa


i popielaty 鈥渕i艣"






z bia艂ym,,okiem"




*


5. Popielaty, p艂aski


Kamie­


Piaskowiec z kalcy-


ze st臋pionymi,


nica


tem 鈥 osadowa


bia艂ymi 鈥渮臋bami"




(tzw. szczotka kal-






cytowa)



9

Wygl膮d ska艂y


Gdzie znaleziona '


Nazwa sikay i jej pochodzenie


6. Okr膮g艂y, popiela-


So艂a


Zleplieniec


taszary z bia艂ymi


.


osadowa


i brunatnymi






ziarnami 偶wiru






7. Cienkie, popielate


Wis艂ok


upek 鈥 osadowa


p艂ytki, rozpadaj膮­






ce si臋 na wanste-






. wiki






8. 鈥淛ajko" z koloro-


Dunajec


Granit


, wych ziao-n (ska­




G艂臋lbinowa (przy-


lenia, kwarcu,




wleczona w Beska-


imiki)




dy z Tatr)



Tworzenie si臋 ska艂 i g贸r

Przed .paruset milionami lat,, ma miejscu dzisiejszych Be­skid贸w znajdowa艂o si臋 wielkie obna偶enie, a w nim szu­mia艂o morze. Wok贸艂 wznosi艂y si臋 wysokie l膮dy, 'a na mo­rzu wyspy. By艂y one zbudowane g艂贸wnie z granit贸w i 艂up­k贸w krystalicznych i ulega艂y wielu procesom niszczenia (patrz rozdzia艂 pt. 鈥淛ak niszczej膮 sika艂y?"). Mi臋dzy inny­mi by艂y one rozdrabniane si艂膮 w贸d rzecznych, uderzenia­mi fal moriskich i gwa艂townymi podmuchaimi wiatru. Licz­ne czstki skalne osiada艂y warstwami na dnie morza. Na spodzie gromadzi艂y si臋 cz膮stki najci臋偶sze, a nad niani l偶ej­sze. Najpierw wi臋c osiad艂 偶wir, pomad nim 鈥 l偶ejszy pia­sek, na wierzahu za艣 i艂. Proces ten powtarza艂 si臋 wielo­krotnie w d艂u偶szych lub kr贸tszych odst臋pach czasu. W ten spos贸b utworzy艂y isi臋 na dnie morza liczne, cie艅sze i grub­sze warstwy, o r贸偶nej strukturze cz膮stek skalnych, a wi臋c powsta艂y piaskowce (o grubszym i drobniejszym ziarnie),

10

艂upki, marigle. W miejscach, gdzie w wodzie istnia艂y silne pr膮dy, cz膮stki nie mog艂y osadza膰 si臋 swobodnie i tworzy艂y wymieszan膮 mas臋; talk powsta艂y zlepie艅ce. Przez d艂ugie lata pod wp艂ywem nacistku mechanicznego i proces贸w chelmioznych nast臋powa艂o wi膮zanie, czyli spajanie tych lunych pierwotnie cz膮stek skalnych, stawa艂y si臋 one co­raz bardziej twarde. '

W czasie d艂ugiego okresu, gdy tworzy艂y isi臋 Osady, na­st臋powa艂o r贸wnie偶 wypi臋trzanie okolicznych l膮d贸w i wysp, a ca艂y basen monski zapada艂 si臋; dlatego nagromadzi艂a si臋 wielka licziba osad贸w skalnych 1.

Oko艂o 100鈥4:0 milion贸w lat temu w dnie morza na­st膮pi艂y ruchy g贸rotw贸rcze. Warstwy osad贸w zosta艂y wy-d藕wigni臋te, oderwane od pod艂o偶a i przesuni臋te w kierunku p贸艂nocnym. Uleg艂y te偶 one parokrotnie nasuni臋ciu na sie­bie, zosta艂y pofa艂dowane, a miejscami wgniecione. Po wy­niesieniu z m贸rz nast膮pi艂o wyschni臋cie i dalsze stwardnie­nie ska艂. ' ' .

Grubo艣膰 poszczeg贸lnych warstw bywa r贸偶na, a og贸l­nej ich liczby nie mo偶na oikre艣li膰 鈥 jest ich bardzo du偶o. Naprzeimiianie艂g艂e warsitwy (tzw. przek艂adaniec) piaskow­c贸w, 艂upk贸w, margli i zlepie艅c贸w nazywa si臋 fliszem kar­packim. Piaskowce s膮 najtwardsze, margle najbardziej mi臋kkie. Po艣r贸d tych zasadniczych rodzaj贸w ska艂 wyst臋-

1 Okre艣leniem 鈥渟ka艂a" nazywamy skupienie pojedynczego mi­nera艂u lub mieszaniny minera艂贸w zwi臋z艂ych lub sypkich.. A wi臋c sika艂ami sn'p.: piasek, margle, 艂upki, zlepie艅ce itd. W mowie po­tocznej okre艣leniem 鈥渟ka艂a" oznacza si臋 zazwyczaj du偶膮, zwi臋z艂膮 form臋 skaln膮 鈥 a wi臋c.nie jest ono w pe艂ni prawid艂owe. Wi臋ksze od艂amki zwi臋z艂ych ska艂 nazywane s膮 potocznie g艂azami, a mniejsze po prostu kamieniami 鈥 co jest 'oczywi艣cie wyra偶eniem uprosz­czonym. W gospodarce istniej膮'ponadto . okre艣lenia: kamie艅 bu­dowlany, kamie艅 drogowy. . , '

Okre艣leniem 鈥渨arstwa skalna" nazywamy zesp贸艂 r贸wnole­g艂ych form skalnych o jednakowych 鈥 w przybli偶eniu 鈥 grubo­艣ciach, przebiegaj膮cych na zina.ce.nych przestrzeniach. Warstwy od­dzielone od siebie wyra藕nymi p艂afiaczyanairhi nazywamy;' 艂awicami.;

l.lt

puj膮 jeszcze w Beskidach niewielkie 鈥渨k艂adki" rogowc贸w 鈥 zbudowanych z odmiany kwarcu 鈥 chalcedonu oraz kalcytu 鈥 czyli .sk艂adnika wapieni, kt贸ry pochodzi ze sko­rup drobnych zwierz膮t, jakie 偶y艂y w pradawnych mo­rzach; spotyka si臋 r贸wnie偶 nieliczne iskaimieliny, czyli szcz膮tki dawnych ro艣lin i zwierz膮t

Co kryje si臋 w ziemskiej skorupie?

Dowiedzia艂em isi臋 wi臋c, 偶e 'ska艂y osadowe tworzy艂y si臋 g艂臋­boko na dnie pradawnych m贸rz, a potem zosta艂y wy-.d藕wigni臋te w g贸r臋. Ogarn臋艂a mnie nowa pasja. Od ma艂ych kamieni zwr贸ci艂em teraz swoj膮 ciekawo艣膰 ku wielkim 艂a­wicom skalnym i ca艂ym g贸rom. 'Zasobny w podstawow膮 wiedz臋 nabyt膮 z ksi膮偶ek, w臋drowa艂em w czasie nowych wakacji ile si臋 da艂o, i uparcie szuka艂em 艣lad贸w przesz艂o­艣ci skorupy ziemskiej w wyd偶wigni臋tych ku g贸rze malsach skalnych.

By艂y to bardzo urozmaicone wakacje. Najpierw prze­bywa艂em u rodziny ko艂o Krosna nad Wis艂okiem. Stamt膮d zrobi艂em wiele wypraw w Beskid Niska, w ko艅cu odby­艂em wspania艂膮 wycieczk臋 w Bieszczady, o czym marzy艂em od dawna.

W tym czasie posiada艂em ju, kup&any 鈥a w艂asne oszcz臋dno艣ci, aparat fotograficzny i wykonywa艂em zdj臋cia ciekawych form terenu.

W s艂oneczny lipcowy dzie艅 .szed艂em wzd艂u偶 rzek:! Ropy. Za zakr臋tem wy艂oni艂 si臋 nagi atak, ukazuj膮c ods艂o­ni臋cie warstw skalnych 鈥 przek艂adaniec r贸偶nego rodzaju aka艂, u艂o偶onych r贸wnoleg艂ymi warlstwami. Wyda艂o mi si臋, 偶e jaki艣 wielkolud przekroi艂 g贸r臋 noem.

Dalej by艂 kamienio艂om. Grube 艂awice szarego pias­kowca le偶a艂y tu nad cienkimi warstwami 艂upk贸w i margli, a te znowu na 艂awicy piaskowca i tak powtarza艂o si臋 Ku­ka razy. Ile偶 tu by艂o kamienna!

12' '.

Kamienioom w dolinie Ropy ko艂o Klimk贸wki

W kamienio艂omie pracowali robotnicy zak艂adaj膮c 艂a­dunki wybuchowe. Gdy by艂em, ju偶 daleko, us艂ysza艂em huk odstrza艂u. Bloki pi臋knego piaskowca wywo偶ono p贸niej ci臋偶ar贸wkami do stacji kolejowej, a statmit膮d w臋drowa艂y one dalej, aby ozdobi膰 nowe budynki w miastach.

Niespodzianka spotka艂a mnie w dolinie Wis艂oka. W g贸rnym biegu tej rzeki odkry艂em 鈥溑糴bra" skalne, prze­gradzaj膮ce koryto rzeki. Niekt贸re z 偶eber 艂ama艂y si臋 na ostre kawa艂ki. Oczywi艣cie jedn膮 pr贸bk臋 ska艂y zabra艂em z sob膮. ,

Po kilku kilometrach dolina sta艂a si臋 szersza, a jej brzegi by艂y g臋isto zaro艣ni臋te drzewalmi. Z dna rzeki wy­staway liczne pod艂ugowate ska艂y 鈥 20, 40, 60 centyme­tr贸w ponad wod臋. Rysowa艂y si臋 na nich wyrane, pozio­me, ciemne linie.

13

To ciekawe 鈥 wykrzykn膮艂em do siebie. Ale w praw­dziwy zachwyt wpad艂em dalej, gdzie 'Wis艂ok, za wielkim zakr臋tem skry艂 si臋'w g艂臋boki jar. Wyobra藕cie sobie wy­sokie, sitrome brzegi 鈥 isitny datki kaniom, a w nich sko艣­ne, cienkie i mocoo zaostrzone warstwy piaskowc贸w, ster­cz膮ce ze 艣cian jaru. Rwnie偶 i ,z dna wystawa艂y ca艂e serie tych warstw. Jedne z nich by艂y widoczne w wodzie, inne wynurzone, tworzy艂y co艣 w rodzaju wanien. Rzeka prze­lewa艂a si臋 przez nie pienistymi falami. Stwarza艂o to nie­zapomniany widok.

Wszed艂em do wody i zacz膮艂em ogl膮da膰 to zjawisko z bliska. Zauwa偶y艂em na kamieniach poziome, ciemne linie i ma艂e, pod艂une wg艂臋bienia 鈥 艣lady wieloletniej ptracy rzeki w twardej skale.

A potem.. wyk膮pa艂em si. Woda by艂a tak ciep艂a, jak nagrzana w prawdziwej waranie,

14

Talk odnalaz艂em rezerwat geologicany i krajolbirazowy, s艂awmy prze艂om Wis艂oka ko艂o Boska.

Obserwuj膮c w innych jeszcze miejscach warstwy akalne, zaciekawi艂o mnie z fcolei, czy wszystkie g贸ry abu-dawane s膮 z takich ska艂 od st贸p po szczyty? .

Gdzie zaczynaj膮 si臋 ska艂y?

Ka偶dy dzie艅 w臋dr贸wki wzbogaca.moje oihserwacje i po­zwala艂 naocznie si臋 przekona膰 o niezwyk艂ych dziejach g贸r, (kt贸re pocz臋艂y isi臋 w g艂臋bi pradawnych m贸srz*

.Niejedn膮 jesizcze poizna艂em odkrywk臋 warstw skal­nych i to nie tylko w dolinach, ale tak偶e wysoko na sto­kach g贸rskich. Zauwa偶y艂em te偶, 偶e niekt贸re z waretw le偶膮, prawie poziomo, inne s膮 nachylone w sitosunku do dna doliny lub ustawione prawie pionowo. Zdarzy艂y si臋 te偶 warstwy 艂ukowate albo z艂amane. Ciekawo艣膰 moja ros艂a;-

Kiedy艣 znalaz艂em isi臋 na bieszczadzkich szczytach. Najpierw trafi艂em na Po艂onin臋 Wetli艅sik膮. Siedz膮c pod jej okrytym wysokimi trawami wierzcho艂kiem, ujrza艂em 鈥 po raz pierwiszy 鈥 tak .rozleg艂y krajobraz. Patrzy艂em jak urzeczony na szczyty g贸r, coraz dalsze i dalsze, na r贸偶ny koloryt dolin, stok贸w, wierzcho艂k贸w, nieba. I dozna艂em nowych uczu膰. Nie wiedzia艂em jak je okre艣li膰鈥 ot jakby spad艂 ze mnie jaki艣 ci臋偶ar i wszelkie troski, a wyst膮pi艂a wielka rado艣膰 i si艂a... Zerwa艂em si臋 z miejisca i zacz膮艂em biega膰 po szczycie. I nagle ujrza艂em, 偶e po艣r贸d traw wy­staj膮 liczne 艂awice skalne.

Ale dopiero nast臋pna bieszczadzka wycieczka przynio­s艂a mi prawdziw膮 rewelacj臋. Mozolnie, po艣r贸d las贸w i 艂膮k wtapina艂eim si臋 na Bukowe Berdo, a poi艂em ujrza艂em przed sob膮 d艂ugi grzbiet Krzemienia. Z ca艂ej jego grani wysta­wa艂y sko艣ne iska艂ki. Niekt贸re z nich mia艂y po kilka me­tr贸w wysoko艣ci, ^posiada艂y z jednej sitnony urwniska, a poza

15

Bieszczady. W藕dofc na Krzemie i Halicz

tym by艂y spkane i rozsypywa艂y si jakiby w cegieki. Widok by艂 niezwyk艂y.

Pocz膮tkowo nie zauwa偶y艂am, 偶e sika艂y tworzy艂y dwa poziomy鈥jeden nieco wy偶ej od drugiego.

A wi臋c? No oczywi艣cie, by艂y to dwie g艂贸wne warstwy .(piaskowca tworz膮ce wychodnie na szczycie. Spojrza艂em wzd艂u偶 mich. Na s膮siednim stoku Kiczerki rysowa艂o si臋 wyra藕nie par臋 podobnych, ostrych, grzbiecik贸w schodz膮­cych ku dolinie.

Tak 鈥 po nitce do k艂臋bka 鈥 przekona艂em si臋, 偶e warstwy ska艂y si臋gaj膮 od dolin po szczyty, 偶e s膮 przewa偶­nie pochylone i wype艂niaj膮 ca艂e 鈥渨n臋trza" g贸r.

. ' Ile偶 mo偶e by膰 tych warstw? Taki na przyk艂ad Krze­mie艅 ma wysoko艣膰 1335 im n.ip.im., a jego masyw wznosi si臋 oko艂o 600 metr贸w ponad poziomem g艂贸wnych, otacza-

16 .

j膮cych dolin. Jak za艣 g艂臋boko w skorupie ziemskiej za­czyna si臋 skalny trzon, tego nie mog艂em poj膮膰, ale ogrom mas skalnych wzbudzi艂 we minie podziw dla pot臋gi g贸r.

Uk艂ad warstw skalnych

Ruchy g贸rotw贸rcze spowodowa艂y deformacje uk艂adu" warstw skalnych1. Zosta艂y one w r贸偶ny spos贸b sfa艂do-wane, w nast臋pstwie czego mo偶emy dzi艣 Obserwowa膰 war­stwy u艂o偶lone uko艣nie, pozioimo. lub pionowo. Czasem te偶 zdarzaj膮 si臋 warstwy p臋kni臋te i przesuni臋te w pionie (tzw,' uskok).

Wansitwy skalne, kt贸rych normalny uk艂ad zasta艂 za­burzony przez ruchy g贸rotw贸rcze, nazywamy fa艂dami. W fa艂dach wyr贸偶niamy dwa elementy: wypuk艂y, wygi臋­ty ku g贸rze, kt贸ry nazywamy siod艂am lub antyklin膮 l wkl臋s艂y, wygi臋ty w d贸艂, zwany 艂臋kiem albo synklim膮. G贸rne cz臋艣ci fa艂du bardzo cz臋sto nie istniej膮, gdy偶 zosta艂y zniszczone (zr贸wnane) przez dzia艂anie si艂 niszcz膮cych (patrz rozdzia艂: 鈥淛ak niszczej膮 ska艂y").

Najcz臋艣ciej 鈥 na Pog贸rzu Karpackim i w Beskidach 鈥 mo偶emy zaobserwowa膰 warstwy uko艣ne, czyli pochy­lane pod r贸偶nym k膮tem do poziomu. K膮t nachylenia na- ' zywamy upadem. Na przewa偶aj膮cym obszarze Beskid贸w Zachodnich antykliny s膮 nachylone ku p贸nocy lub p贸艂­nocnemu wischodowi. W Beskidzie Wischodnam aintykliiny nachylane s膮 w wi臋kszo艣ci na po艂udniowy wisch贸d. Wi膮e si臋 to z kierunkiem dzia艂ania si艂 g贸rotw贸rczych i fa艂dowa艅.

Warstwy skalne fliszu si臋gaj膮 g艂臋boko w g贸rn膮 cz臋艣膰 skorupy ziemskiej, czyli litosfery. Przeprowa^BIBm iskidach badania za pomoc膮 bardzo g艂臋lbakKiff^w^! zwoa艂y stwierdzi膰, 偶e warstwy fliszu kagoackielgo

______ ^ 鈥"^

1 Dzia艂 geologii zajmuj膮cy si臋 uk艂adem tonik膮.

2 鈥 W臋dr贸wki przez Poe贸rz

przez Pog贸rze]... -膭^\l

rwane 'od macierzyistego (pod艂oa, a puchy grotw贸rcze przesun臋艂y je na p贸艂noc oko艂o 25 Ism.

Uk艂ad warstw skalnych mo偶na najlepiej obserwowa膰 w odkrywkach naturalnych (taw. ods艂oni臋ciach), np. na zboczach dolin rzecznych, albo w odkrywkach dokonanych przez dzia艂alno艣膰 cz艂owieka 鈥 przede wszyatkiim w ka-miemo艂amach.

Woda poci臋艂a gry

Wispima艂em si臋 kiedy艣 pod g贸r臋 wzd艂u偶 艂膮ki, skrajem Lasu. Tu by艂o przecie偶 inaczej 鈥 powiedzia艂em g艂o艣no do sie­bie, zaskoczony zmian膮 zauwa偶on膮 na drodze moje'j w臋­dr贸wki. Pami臋ta艂em doskonale to miejisce, gdy偶 przed kil­ku laty odbywa艂em tam iswioje ulubione spacery. Dawniej bieg艂a tamt臋dy w膮ska 艣cie偶ka, wg艂臋biona nieco w pod艂o偶e (mi臋dzy trawami. Ros艂y tam zawsze ko艂o niej fioletowe. dzwonki. Teraz za艣 szed艂em kamieniistym jarem, kt贸rego dnem p艂yn臋艂a ma艂a struga. ciany w膮wozilku si臋ga艂y ma. (pocz膮tkowo na wysoko艣膰 ramion. Dalej na艂omialsit, gdy po­suwa艂em si臋 w g贸r臋, stawa艂y si臋 coraz ni偶sze. Ale naigle 'ujrza艂em na mej drodze jakiby pr贸g i wyrw臋, z kt贸rej wyp艂ywa艂a woda i wyszed艂em na znan膮 ma. 艣cie偶k臋.

Zaciekawi艂a mnie ta zmiana. "Usiad艂em i zacz膮艂em si臋 przygl膮da膰 ujrzanemu zjawisku, a potem rozejrza艂em si臋 w krajobrazie. Pi臋knie wygl膮da艂y g贸ry pokryte zielonymi lasami. Promienie zachodz膮cego s艂o艅ca rysowa艂y wyra藕ne kontury szczyt贸w i cieniste smugi dolin. W dole, po艣r贸d cz臋艣ciow艂o 艂agodnych, a miejiscamiii stromych stok贸w, p艂y­n膮艂 Poprad. Uchodzi艂 do niego, pieni膮c si臋, potok wyp艂y­waj膮cy z bocznego jaru. W stron臋 tego w艂a艣nie potoku wiod艂a moja 艣cie偶ka, a raczej obecnie jar ze strumykiem.

. To ciekawe 鈥 powiedzia艂em znowu do siebie, chyba powstaje tu nowa rzeka, kt贸ra z czasem wy偶艂obi dolin臋?

'鈥 -.Przypomina艂y mi sti臋 w tej chwili r贸偶ne doliny i jary.

18

Besfc藕d ywiecki. Biaa Wisetka niedaleko 藕r贸de艂

Czy偶by wszystkie je wy偶艂obi艂a woda? Mo偶e powsta艂y w jaki艣 inny spos贸b?

Zacz膮艂em odt膮d w czasie moich w臋dr贸wek dok艂adniej ogl膮da膰 doliny, studiowa膰 mapy i widziany krajobraz. Na­suwa艂y 'ai臋 wci膮偶 nowe wtpliwo艣ci. Jak na przyk艂ad mo­g艂a powsta膰 g艂臋boka i kr臋ta dolina Popradu, kt贸ra prze­cina przecie偶 w poprzek ca艂y g艂贸wny grzbiet karpacki? Albo sk膮d wzi臋艂a si臋 dolinka rozcinaj膮ca na wskro艣 pasmo.' 'ci膮gn膮ce si臋 wzd艂u偶 rzeki Ropy, tak, 偶e mo偶na ni膮 przej膰 wzd艂u偶 potoku, na 鈥渄rug膮 stron臋 g贸ry"? Albo w Bieszcza­dach: g艂贸wne ich pasmo rozdzielaj膮 potoki Nasicznia艅sfci i Wo艂oisaty. Stwierdzi艂em Wi臋c, 偶e w niekt贸rych cz臋艣ciach g贸r s膮 鈥渮wyczajne" g艂贸wne doliny z bocznymi odga艂臋zie-

20

niami, a w innych partiach Beskid贸w pasma poci臋te kratk膮

dolin.

Wiele musia艂em przeczyta膰 ksi膮偶ek, aby pozna膰 i zro­zumie膰 histori臋 powstania r贸偶nych rodzaj贸w dolift. l

Prze艂om

Przeeew贸z...! Przeeew贸贸贸z...! Domosne wo艂anie rozleg艂o si臋

po dolinie i wraca艂o odbite echem od zielonych stok贸w:

prze ... 贸z... prze... 贸z... ..

Stali艣my nad Sanem. M贸j czasowy opiekun 鈥 le艣ni­czy g艂o艣no wzywa艂 przewo藕nika. Wreszcie w krzewach po drugiej stronie rzeki zamajaczy艂a sylwetka cz艂owieka. Za chwil臋 bystry nurt przeci臋艂a 艂贸d藕 i silnie odepchni臋ta dr膮­giem zachrobota艂a o kamienie ko艂o naszych n贸g.

To macie go艣cia 鈥 rzek艂 przewo藕nik do le艣nicze­go wskazuj膮c na mnie wzrokiem.

Przyjecha艂 z Warszawy. Chce zobaczy膰. prze艂om. Pop艂yniecie na zakola?

Niebawem znale藕li艣my si臋 po艣rodku rzeki. Jej koryto. by艂o tu do艣膰 szerokie. Po chwili us艂ysza艂em g艂o艣ny szum. R贸wnocze艣nie mocny pr膮d szarpn膮艂 艂odzi膮, kt贸ra nabraw­szy szybko艣ci sp艂yn臋艂a przez niebezpieczne bystrze. P臋­dzili艣my wprost na strom膮 艣cian臋 doliny. Raptem przewo藕­nik mocno wspar艂 si臋 na dr膮gu, a 艂贸d藕 przemkn臋艂a 艂u-ikiem pod ska艂膮 i stercz膮cymi u jej st贸p g艂azami. Rzeka zakr臋ca艂a w lewo. Koryto zw臋zi艂o si臋 znacznie. Wydawa­艂o si臋, 偶e 艣ciana doliny zamyka dalsz膮 drog臋. Drzewa scho­dzi艂y tu ze stok贸w wprost do wody. Trudno by艂o odgad­n膮膰, w kt贸r膮 teraz stron臋 skr臋ci rzeka. Zagadka zosta艂a jednak szybko rozwi膮zana: nastpi艂 ostry skr臋t w prawo, a jpotem 艂agodny 艂uk w lewo. . ,.,'

i 鈥 Jeste艣my w prze艂omie Sanu 鈥 odezwa艂 si臋 le艣ni-;

czy. Tutaj dolina najw臋偶sza, a g贸ry nazywaj膮 si臋 S艂one.

Ale to obszar Pog贸rza 鈥 wtr膮ca艂am." 'v

211

Oczywi艣oie, to Pog贸rze Dynowskie. S膮 tu jednak stosunkowo wysokie wzniesienia, zw艂aszcza po wschodniej stronie Sanu. Rzeka, od Leska po Przemy艣l, liczy 150 hm d艂ugo艣ci, ale gdyby mierzy膰 po linii prostej, to nie b臋dzie 90 km. San p艂ynie ci膮gle zakolami; nie zliczy艂bym ich ilo­艣ci. Nie ma tu, na wielkiej przestrzeni, most贸w. Z brzegu na brzeg przepywa膰 moana promaimi lub 艂odziami.

Tyroczalsem szum rzeki uciszy艂 si臋. Wp艂yn臋li艣my na spokojn膮 wod臋 w szerokiej dolinie. Krajobraz wydawa艂 si臋 dziki, pe艂en tajemniczego uroku. Ostro rysowa艂y ,si臋 wierzcho艂ki nadbrzenych wzniesie艅 pokrytych g臋stym, m艂odym lasem li艣ciastym. W g贸rze p艂yn臋艂y wolno k艂臋bia-fste ob艂olai...

Z chwilowej zadumy wyrwa艂 mnie g艂os przewo藕nika:

鈥 No, trzeba do brzegu, bo sp艂yn臋liby艣my za daleko.

Dzi臋kujemy!

22

Le艣niczy poprowadzi艂 mnie na nadbrze偶ne wzg贸rze. Szli艣my przez g臋sty las bukowy, a偶 nagle otworzy艂 si臋 szeroki widok. W dole, o艣wietlony zachodz膮cym s艂o艅cem, b艂yszcza艂 San. Byli艣my po艣rodku wielkiego zakola. Na prawo, w szerokiej cz臋艣ci doliny roz艂o偶y艂a si臋 wioska. W lewo rzeka gubi艂a si臋 po艣r贸d g贸r, aby dalej znowu uka­za膰 swe bystre wody. Prze艂om...

W p贸藕niejszych w臋dr贸wkach wiele jeszcze pozna艂em prze艂om贸w g贸mskich rzek. Jedne z nich by艂y d艂ugie, inne kr贸tsze, lecz zawsze malownicze, zaskakuj膮ce ciekaw膮 for­m膮 krajobrazu, intryguj膮co, co te偶 nowego uka偶e si臋 za kolejnym zakr臋tem doliny. Kilka z nich specjalnie utkwi­艂o mi w pami臋ci: prze艂om Raby ko艂o My艣lenic, Ropy ko艂o Klimk贸wki, Wis艂oka w pobli偶u Beska, no i najwspanialsze -鈥 Dunajca pod K艂odnem i Tylmanow膮 oraz Popradu od Leluchowa po Rytro, na wskro艣 g艂贸wnego karpackiego grzbietu, przez Beskid S膮decki. Ale, zapomnia艂bym prze­cie偶 o prze艂omach Sanu przez G贸ry S艂one i Bieszczady, kt贸re posiadaj膮 jedyny w swoim rodzaju urok dziko艣ci,

Jak powstawa艂y Fpowstawaj膮 doliny?

Doliny potok贸w i rzek tworz膮 si臋 na skutek stopniowego dr膮偶enia i wymywania ska艂 przez wod臋. Pocz膮tkowo, na stokach g贸r 鈥 zw艂aszcza pozbawionych g臋stej ro艣linno艣ci lub twardej warstwy ska艂 鈥 wody opadowe wymywaj膮 bruzdy, kt贸rymi odbywa si臋 ich odp艂yw. Z czasem bruzdy te staj膮 si臋 coraz g艂臋bsze, 艂膮cz膮 si臋 cz臋sto w szersze syste­my, a .czasem nawet wytryiskuj膮 z nich 藕r贸d艂a, kt贸re daj膮 pocz膮tek strumieniom. P艂yn膮ca woda dr膮偶y energicznie pod艂o偶e, w nast臋pstwie czego koryto powoli wg艂bia si臋 (nazywamy to erozj膮 wg艂臋bn膮). R贸wnocze艣nie, na pocz膮t­ku koryta wymywany jest materia艂 skalny, koryto cofa si臋 (erozja wsteczna). Proces ten w przypadku du偶ego stru­mienia mo偶e z czasem doprowadzi do przeci臋cia pasma

23

g贸rskiego i po艂膮czenia koryta potoku z inn膮 dolin膮 i p艂y­n膮cymi w niej strumieniem; potok, kt贸rego r贸d艂a znaj­duj膮 si臋 ni偶ej, 艣ci膮ga wtedy do swojej doliny cz臋艣膰 w贸d strumienia wy偶szego. W ten spos贸b tworzy si臋 prze艂am zwany regresy jnym (inp. dolina So艂y). Je艣li w podobny spos贸b przeci臋ty zostanie dzia艂 wodny, maist臋puje tzw. kopta偶.

Inne doliny powstawa艂y w czasie powolnego wznosze­nia si臋 masyw贸w g贸rskich. Rzeka p艂yn膮c pierwotnie po p艂askim terenie nad膮偶a艂a przepi艂owywa膰" podnosz膮cy .si臋 sn jej drodze oibsizar.

By艂 to oczywi艣cie proces bardzo powolny. W ten spo­sb powstawa prze艂om aintecedentny (inp. dolina Dunajca, Popradu w Beskidzie S膮deckim).

'Podobnie powstawa艂y prze艂omy epigenetycane, z t膮 Jednak r贸偶nic膮, i偶 rzeka dr膮偶y艂a najpierw g艂臋boko dolin臋 w mi臋kkich ska艂ach, nast臋pnie za艣 wg艂臋bia艂a isi臋 we wzino-Isz膮ce si臋 twarde warstwy (inp. San na Pog贸rzu Dynowtakim i w Bieszczadach).

P艂yn膮ce kamienie

Pewnego razu zaw臋drowa艂em w dolin臋 jakiej rzeczki. Wiod by艂a w niej niespokojna i m臋tna, gdy偶 w nocy '膮pad艂 ulewny deszcz. Usiad艂em na aboczni dolinki obserwuj膮c pieni膮ce .si臋 z hukiem mi臋dzy kamienaalmi fale. Raptem zauwa偶y艂em, 偶e ma艂e drzewko rosn膮ce tu偶 nad 's膮siednim brzegiem rzeczki zacz臋艂o 'si臋 pochyla膰 i wreszcie powallone sp艂yn臋艂o z rw膮c膮 wod膮. Po chwili oderwa艂o si臋 od stoku, w 艣lad za nim, kilka sporych kawak贸w ska艂y i potoczy艂o z falami.

Potem zacz膮艂 pada膰 deszcz. Musia艂em wi臋c wr贸ci膰 do domu, gdzie przez dwa dn-ri wi臋zi艂a mnie niepogoda. Z bal­konu patrzy艂em na rzek臋, kt贸ra rozla艂a szeroko' i pot臋偶­nym szumem nape艂ni艂a ca艂膮 dolin臋.

24

Beskid S膮decki. G艂azy z obrywu w korycie Popradu

Wreszcie ro'zwair艂y si臋 chmury i za艣wieci艂o s艂o艅ce. Ale woda opad艂a dopiero po dw贸ch dniach. Nie pozna艂em brze­g贸w rzeki. By艂y zas艂ane wielkimi, kanciaistymi od艂amka­mi ska艂, ga艂臋ziami drzew, powyrywanymi krzewami. wiat pi臋knych kamyk贸w nie istnia艂. Wszystko pokrywa艂a sza­ra ma藕 namu艂u.

W zboczu doliny, po kt贸rym przebiega艂a droga, wi­da膰 by艂o wielkie wyrwy, a z ich wn臋trza wystawa艂y na­gie, zwi臋z艂e piaskowce. Jaki艣 oderwany od nich blok tkwi艂 w rzece par臋 metr贸w od brzegu. Skuisi艂o mnie, aby obej­rze膰 go z bliska. Wszed艂em wi臋c do wody. Nogi 艣lizga艂y si臋 na kamieniach. Gdy zanurza艂em si臋 do kolan, rw膮cy

25

pr膮d ledwio pozwala艂 utrzyma膰 r贸wnowag臋, nogi cierp艂y z zimna, a po 艂ydkach uderza艂y stale kamyki. Nagle za­chwia艂em si臋 i uderzy艂em g艂ow膮 o cel swojej wyprawy. Na 'szcz臋艣cie .sko艅czy艂o si臋 na guzach i przemoczeniu ubra­nia. Zaraz jednak powzi膮艂em postanowienie: muisz臋 艣le­dzi膰 w臋dr贸wk臋 kamieni.

鈥淔abryka" kamieni i piasku

Energicznie zabra艂em si臋 do 艣ledzenia i zacz膮艂em zbiera膰 dowody w臋dr贸wki kamieni. Przypomnia艂em isobie moje pierwsze wyprawy i zbieranie ska艂. Wtedy jednak, po­ch艂oni臋ty tymi odkryciami, nie zwraca艂em uwagi na inne, najprostsze wydawa艂oby si臋 zjawiska. Teraz za艣 nast膮pi艂 nowy etap mozolnego budowania mojej wiedzy o g贸rach.

Nie by艂o dla mnie przej艣膰 trudnych lub wr臋cz nie­bezpiecznych. Gdy tylko ujrza艂em jaki艣 g艂az w dolinie, wspina艂em si臋 wbrew rozs膮dkowi 鈥 na urwiska, po艣r贸d niesamowitych nieraz g膮szcz贸w, aby odnale藕膰 jego macie­rzyst膮 艂awic臋 skaln膮. Oczywi艣cie nie wispomina艂em niko-mu o tych ryzykownych wyprawach. Liczne jednak si艅ce, zadrapania i podarte cz臋艣ci odzie偶y budzi艂y u rodziny coraz wi臋ksze podejrzenia.

Kiedy艣 schodzi艂em z Turbacza kieruj膮c si臋 k'u Msza­nie Dolnej. Po wyjciu z lasu ujrza艂em w dole potok, a w jego korycie wielkie g艂azy. Odwr贸ci艂em si臋 do ty艂u. Pod lasem stercza艂o kilka podobnych do siebie, -jednafeo-wo pokrulszonych 艂awic piaskowca. Pod nimi le偶ao sporo wielkich od艂amk贸w, niekt贸re z nich 鈥 w po艂owie odle­g艂o艣ci od poltoku... A wi臋c wpad艂em na trop w臋dr贸wki ka­imieni.

Szybko zbieg艂em w dolin臋. Dochodzi艂 stamit膮d g艂o艣ny szum, niebawem dotar艂em do wodospadu. Jego fale spa­da艂y z wielkiego skalnego progu, p臋dz膮c w d艂 i unosz膮c

26

Gorce. Koryto potoku Kamienica zas艂ane gazami

sw膮 si艂膮 od艂amki ska艂, jakie stoczy艂y si臋 tu 偶 g贸ry, bi艂y nimi w Wi臋ksze g艂azy, rozbijaj膮c je i 艂upi膮c.

Przeskakuj膮c po kamieniach szed艂em dalej. Tutaj od­艂amki skalne by艂y ju偶 mniejsze i nie tak kanciaste; by艂y og艂adzone przez wod臋.

Schodz膮c dalej z biegiem potoku nie napotyka艂em ju偶 wielkich blok贸w skalnych, a tylko coraz mniejsze, zaokr膮­glone kamienie. Dotar艂em wireaacie do szerokiej doimy,

27

gdzie sibrumie艅 uchodzi艂 do rzeki. Brzegi i koryto rzeki by艂y szerokie zas艂ane mas膮 drobnych, p艂askich i okr膮g艂ych kamyk贸w oraz 偶wiru. ,

W rzece, kt贸rej wody p艂yn臋艂y ju偶 wolniej, ujrza艂em

co艣 podobnego do miniaturowej wysepki, ale budowanej z p艂askich .lub 'owalnych kamyk贸w, przyniesionych tu przez wody wpadaj膮cego strumienia. By艂 to tzw. sto偶ek 'nap艂ywowy.

Przekona艂em si臋 wi臋c; 偶e po艣r贸d g贸r 鈥 a g艂贸wnie w korytach strumieni i rzek鈥 czynna jest ca艂a wielka 鈥渇abryka", w kt贸rej wielkie bloki skalne przetwarzane s膮 si艂ami natury na ma艂e kamyfei, a nawet gruboziarnisty piasek.

Kopy, sto偶ki, siod艂a

Znowu nadesz艂y wakacje i nowy wyjazd w g贸ry. Coraz ju偶 cz臋艣ciej dociera艂em na ich wierzcho艂ki, aby odkrywa膰 pi臋kno krajobrazu i poznawa膰 coraz to nowe tajemnice ota­czaj膮cego 艣wiata. Z zielonych polan, gdzie zwykle nie czu-艂o si臋 gor膮cych promieni s艂o艅ca, bo hula艂 wiatr, obserwo­wa艂em dalekie widoki. Najbardziej lubi艂em siada膰 gdzie艣 mad dolin膮 i patrze膰 w jej g艂膮b. Szumia艂 tam zwykle wart­ki potok lub rzeka. Wyb贸r takiego miejisca obserwacji dy-' ktowa艂o mi widocznie dawne hobby 鈥 zbieranie kamieni, dzi臋ki kt贸remu zawar艂em bli偶sz膮 znajomo艣膰 z g贸rami i po­kocha艂em je.

Wok贸艂 wznosi艂y si臋 szczyty. Mia艂y przewa偶nie kopu­laste kszta艂ty, by艂y oddalone od siebie albo uk艂ada艂y si臋 w ca艂e wa艂y lub pofalowane pasma. W niekt贸rych da艂o si臋 wyr贸偶ni膰 wyra藕ne wg艂臋bienia, jakby siod艂a.

, Niekt贸re jednak z g贸r kry艂y w swoich kszta艂tach r贸偶­ne 'niespodzianki. Ogl膮dane w czasie w臋dr贸wek z r贸偶nych stron, zmienia艂y si臋 nie do poznania! Pamitam 鈥 nie mo­g艂em raz rozpozna膰 szczytu Cesrgowej ko艂o Dukli. Po raz

28

Beskid Niski. Widok na gr臋 ^he艂m z drogi Gorlice鈥擱opa

pierwszy zobaczy艂em go od stromy p贸艂nocnej i dopatrzy­艂em si臋 w nim sylwetki 艣pi膮cego konia. P贸藕niej, z kie­runku wteichodniego, Cergowa wyd艂u偶y艂a si臋 i sta艂a si臋 jakby ni偶sza. A偶 wreszcie w臋druj膮c kiedy艣 gonami do Dukli od zachodu, zobaczy艂em wynios艂y, stromy sto偶ek. Jiakii to mo偶e by膰 iszczyt? 鈥 spierali艣my si臋 d艂ugo w gru­pie. A by艂a to Cergowa!

Wiszystkie te kszita艂ty utrwali艂em na fotografiach. G贸ry sprawia艂y te偶 niespodzianki. Oto na pozornie bialski i niewysoki wierzcho艂ek wchodzi艂o si臋 nieraz 鈥 zda si臋 bez ko艅ca, a on ci膮gle 鈥渙ddala艂 si臋" i wiele trudu i cza­su wymaga艂o jego zdobycie.

Najbardziej jednak utkwi艂a mi w pateni臋ci wyprawa na Laokow膮 w Beskidzie Niskim. Wchodzili艣my od wischo-du. Najpierw do艣膰 sitromo, potem, zale偶a艂 si臋 p艂alski i d艂ugi

29

grzbiet, zaro艣ni臋ty bujnymi kwiatami fioletowej wierz-b贸wki, po艣r贸d kt贸rej nie by艂o nas wida膰. I stan臋li艣my nad niespodziewan膮 strom膮, prawie pionow膮 艣cian膮, kt贸r膮 trzeba by艂o zej艣膰. Zarasta艂a j膮 g臋stwina krzew贸w, a po艣r贸d nich prowadzi艂a o艣lizg艂a po deszczu 艣cie偶yna. No c贸偶, zej­艣cie by艂o raczej karko艂omnym zjazdem z licznymi upad­kami. Gdy pozbierali艣my si臋 na dole, trudno by艂o rozpo­zna膰 nasz ubi贸r i ekwipunek...

I tak Laokowa pozosta艂a mi na zawsze w pami臋ci.

30

Jak niszczej膮 ska艂y?

G贸ry ulegaj膮 sta艂e r贸zmym procesam niszcz膮cym, kt贸re prowadz膮 do zr贸wnywania wynios艂oci. Og贸艂 tych proce­s贸w nazywamy denudacj膮. G艂贸wnymi czynnikami denu­dacji s膮: wietrzenie, erozja i osuwanie si臋 ska.

Wietrzenie naist臋puje w wanstwach sika艂 po艂oonych bli偶ej powierzchni, g艂贸wnie na skutek wp艂yw贸w atmosfe­rycznych. Rozr贸偶niamy wietrzenie mechaniczne (p臋kanie, kruszenie si臋 i rozdrabnianie) i chemiczne (rozk艂ad min臋-' ra艂贸w, a szczeg贸lnie lepiszcza, kt贸re spaja ich ziarna).

Erozja polega na mechanicznym niszczeniu ska艂 przez uderzanie i wyryw'anie od艂amk贸w z r贸wnoczesnym ich usuwaniem; dokonuj膮 tego przede wszystkim wody p艂y­n膮ce i cz臋艣ciowo wiatry.

Osuwanie si臋 skal nast臋puje pod w艂ywem ich ci臋偶aru oraz os艂abienia (zliuanienia) pod艂o偶a, g艂贸wnie na stromych stokach (patrz rozdzia艂 鈥淧owstawanie osuwisk").

Niszczenie post臋puje szybciej na terenach stromych (szczeg贸lnie o nachyleniu stok贸w ponad 30掳), pozbawio­nych lasu, a zw艂aszcza na polach uprawnych (30鈥40 razy szybciej ni偶 na innych), w okresie katastrofalnych ulew i powodzi (efekt jednej kl臋ski r贸wna 'si臋 kilkudziesi臋ciu latam normalnej erozji).

Najbardziej niszcz膮c膮 rol臋 w krajobrazie spe艂niaj膮 wody p艂yn膮ce i opadowe. Atakuj膮 one materia艂 skalny najpierw od powierzchni, 偶艂obi膮c go oraz ods艂aniaj膮c bar­dziej spoiste warstwy, przede wszystkim 艂awice piaskow­ca. Wody opadowe dr膮偶膮 sika艂y, rozpuszczaj膮 ich lepiszcze i zmywaj膮 lune cz膮stki w doliny. Strumienie i rzeki wci­naj膮 si臋 w koryta (erozja denna) oraz podcinaj膮 stoki g贸r­skie (erozja boczna). Na 'skutek tej dzia艂alno艣ci w贸d ods艂o-* ni臋te 艂awice skalne p臋kaj膮, rozsypuj膮 si臋, a odp臋kni臋lte g艂azy .staczaj膮 si臋 w doliny.

P臋kanie zwi臋zych ska艂 nastpuje r贸wnie偶 na skutek r贸anic temperatur dnia i nocy oraz na skutek mrozu. P臋-

31

komie spowodowane jest tak偶e iroasadzaniem ska艂 przez marzn膮c膮 w ich szczelinach wod臋 i przez korzenie drzew.

Od艂amiki sika艂, kt贸re dostaj膮 si臋 do koryt strumieni i rzek, zostaj膮 porwane przez wod臋, tocz膮 si臋 z jej bie­giem st臋piaj膮c i og艂adzaj膮c ostre kraw臋dzie przez ociera-.,/ mi i rozdrabnianie. ,/ ,.,

Przy brzegach potok贸w i rzek osadzaj膮 si臋 maisy tych od艂amk贸w zwanych otoczakami. W miejisicach, gdzie spa­dek w贸d staje.si臋 mniejiszy i si艂a transportu nagle maleje, .powstaj膮 rozleg艂e pola otoczak贸w, 偶wiru .i piasku. Pola takie mo偶na obserwowa膰, w zakolach rzek, w kotlinach, u zbiegu bystro p艂yn膮cych potok贸w z rzekami posiadaj膮­cymi wolny pr膮d wody.

Spotkanie z ma艂poludem

W tych poszukiwaniach natrafi艂em na r贸偶ne dziwy.

Na Bukowcu, po艣r贸d wzniesie艅 Pog贸rza Wielickiego na­potka艂em du偶膮 form臋 skaln膮 w kszta艂cie grzyba. Jego cza­pa wznosi艂a si臋 na cienkiej stosunkowo ,,nodze" z艂o偶onej z wielu warstw skalnych piaskowc贸w i 艂upk贸w. Wida膰 w nich by艂o liczne wig艂臋bienia tak, jakby wydr膮偶y艂 j'e kto艣 no偶em.

P贸niej odkry艂em jaskini臋. Wej艣cie do niej tworzy艂y dwie p艂yty skalne, niby rozchylone wn臋trze g贸ry. Ciemna i stromo spadaj膮ca czelu艣膰 jaskini odstraszy艂a mnie od za­puszczenia si臋 w jej g艂膮b, chocia偶 tajemnicze wn臋trze bar­dzo kusi艂o.

Czekaa mnie jednak najwiksza przygoda. W pobli-,偶u Ci臋akowic znajduje si臋 rezerwat skalny, zwany Ska-.imienia艂ym Miastem. Jak g艂osi legenda, wznosi艂 si臋 tam niegdy艣 wielki gr贸d z warownym zamkiem. W艂ada艂 nim rycerz Cieszko. W zamku tym schroni艂a si臋 pi臋kna dziew­czyna uciekaj膮c przed mo偶nym panem z s膮siednich, ro偶-nowskich w艂o艣ci. Cieszko jednak, chocia偶 przyrzek艂 dziew-

32

czynie schronienie, ptrzekulpiony przez jej prze艣ladowc臋 鈥 wyda艂 j膮. Gdy to uczyni艂, nagle uderzy艂y pioruny i 'za-, trz臋s艂a si臋 ziemia, a gr贸d ca艂y wraz z zamkiem zamieni艂 si臋 w g艂azy. Stercz膮 do dzi艣, rozrzucone na stoku g贸ry po艣r贸d drzew, wielkie skalne bloki 鈥 dziwaczne, 鈥.ratiuisze"^ 鈥渂aszty", 鈥渃zarownice"... .. ; . ;

B艂膮dzi艂em po艣r贸d nich w pewien s艂oneczny lipcowy dzie艅, odkrywaj膮c wci膮偶 nowe lasata艂ty legendarnego, mia­sta. Nagle, po艣r贸d krzew贸w ujrza艂em olbrzymi膮 posta膰 straszliwego cz艂owieka czy mapoluda. Sta艂 .spogl膮daj膮c na mnie g艂臋bokimi, ocienionymi 鈥渙czodo艂ami", nieruchomy ipois膮g skalny. Z艂udzenie czy prawda? Pod wp艂yweim. le-

3 鈥 W臋dr贸wki przez Pogrze...

33

igendy d艂ugo nie mog艂am sobie zda膰 z tego sprawy. Och艂o­n膮wszy jednak z wra偶enia podszed艂em bli偶ej do 鈥zjawy";

oczywi艣cie, by艂 to piaskowcowy g艂az wyrze藕lbilony przez natur臋 w fantastyczn膮 form臋.

W p贸藕iniejiszych w臋dr贸wkach napotka艂em jeszcze wie­le skalnych dziw贸w. Szczeg贸ilniie zapami臋ta艂em skryte w lesie na stokach Magury W膮itikowskiej baszty, zwane 鈥淜omuty", w Beskidzie' Niskim oraz pot臋偶ne osta艅ce 鈥淧rz膮dki" ko艂o Krosna na Pog贸rzu Dyniowskiim.

Powstawanie form skalnych

W niekt贸rych partiach krajobrazu g贸rskiego mio偶na obiser- ' wowa膰 r贸偶nego rodzaju fonmy skalne, cz臋sto o dziwacz­nych kszta艂tach. S膮 to szcz膮tki dawnych warstw sika艂, kt贸­re stanowi艂y niegdy艣 zewn臋trzn膮 cz臋艣 (powierzchni臋) ja­kiego艣 pasma g贸rskiego, a p贸niej zosta艂y znaiszczone przez wietrzenie i erozj臋. Czynniki te zniszczy艂y w najwi臋kszym 'stopniu mi臋kki materia艂 sikaliny, tworz膮c dziwaczne nieraz 鈥済rzyby", 鈥渁mbony" itp. formy, zwane og贸lnie olsta艅cami. Ich g贸rna cz臋艣膰 zbudowana jest z twardych piaskowc贸w, a dolina zwykle z mniej zwi臋z艂ych 艂upk贸w lub margli. Dla­tego osta艅ce s膮 z regu艂y cie艅sze u do艂u i podci臋te. Proces niszczenia ni偶szej cz臋艣ci osta艅c贸w przyspiesza dzia艂anie wilgoci, jak膮 nasi膮kaj膮 one od pod艂oi偶a.

Przy bardziej stromych stokach utworzy艂y si臋 taw. baszty, czyli formy skalne z艂膮czone podstaw膮 i jednym bokiem z trzonem g贸ry; jest to wi臋c po prostu wystaj膮ca i obna偶ana warstwa ska艂. Poni偶ej takich form skalnych le偶膮 liczne g艂azy o r贸偶nych kszta艂tach 鈥 czasem wielkie i p艂askie, zwane materacami, lub drobniejsze. S膮 to od­艂amki osta艅c贸w, pokryte cz臋sto zwietrzelin膮, a czaseim i gleb膮 oraz ro艣linno艣ci膮. -

. W osta艅cach trafiaj膮 si臋 okr膮g艂e luib jajowate wig艂臋-baemia, talk nawet liczne, 偶e tworz膮 co艣 w rodzaju plastra

"\

34

miodu (niekt贸rzy nazywaj膮 je sofami miodowymi). Otwo­ry te powista艂y g艂贸wnie w wyniku niszcz膮cej dzia艂alno艣ci wiatru.

Niekt贸re warstwy piaskowca p臋ka艂y w g艂臋bi trzon贸w g贸mskich lub przy samej ich powierzchni, dziel膮c si臋 na 艂awice i rozsuwaj膮c na' skutek wstrz膮s贸w i przesuni臋膰 przylegaj膮cych mais skalnych. Czasem te偶 艂awice ulega艂y przemieszczeniu lub nasuni臋ciu na siebie. W ten spos贸b powsta艂y r贸偶nego rodzaju szczeliny, groty i jaskinie. Jed­nak偶e osiadanie gruntu, zarastanie ro艣liinno艣ci膮 i zamula­nie p臋kni臋膰 przez wody opadowe prowadzi do, zanikania tych ciekawych form krajobrazowych.

Dziwaczne formy 'skalne posiadaj膮 zwykle nazwy, zwi膮zane przewa偶nie z jak膮艣 legend膮, kr膮偶膮c膮 po艣r贸d miej­scowej ludno艣ci, kt贸ra powstanie ich przypisywa艂a nad­przyrodzonym, 鈥渘ieczystym .si艂om".

Ciekawisze formy skalne obj臋te 's膮 ochron膮 prawn膮, jako tzw. zabytki przyrody nieoywionej, a ich zespo艂y 鈥 jako rezerwaty ('cz臋sto skalno-lea艅e).

W臋druj膮ce stoki

Lato by艂o wyj膮tkowo deszczowe i... nudne, niepogoda bo­wiem wci膮偶 uniemo偶liwia艂a moje wyprawy. Przebywa艂em tym razem nad Rab膮, w pi臋knej okolicy ko艂o Lubnia w Beskidzie rednim.

Kt贸rego艣 dnia wypad艂 do nas s膮siad z wiadomo艣ci膮: 鈥 Za potokiem rozst膮pi艂a si臋 ziemia; dom Razniiak贸w p臋k艂 ma dwoje.

Pomimo padaj膮cego wci膮偶 deszczu wyskoczy艂em z mie-isakania. Emocja jakby przyprawi艂a mi skrzyd艂a u ramion;

W kilku chwilach znalaz艂em si臋 na miejiscu wypadku, gdzie sta艂o ju偶 sporo os贸b. S艂ycha膰 by艂o p艂acz kobiet i ostrzegaw-cze okrzyki m臋偶czyzn. -

Od razu spostrzeg艂em mowy gospodarski budynek, kt贸-

3*

35

ry p臋k艂 na p贸艂. Na zboczu powy偶ej budynku widoczne by艂y poszarpane szczeliny. Tragiczine zjawisko rozwija艂o si臋 鈥 jakby jaki艣 niewidzialny olbrzym rozrywa艂 ziemi臋 i domy. Zacz臋艂y si臋 chwia膰 i trzeszcze膰 nast臋pne budynki. Na stoku g贸ry pokaza艂y si臋 nowe p臋kni臋cia.

Przemoczony, zzi臋bni臋ty, nie bacz膮c na nielbezpiecze艅-istwo, trwa艂em na swoim punkcie obserwacyjnym. Raptem ujrza艂em jak od jednego z dom贸w oderwa艂y si臋 schody, p贸藕niej budynek ten zacz膮艂 si臋 pochyla膰, a偶 wreszcie run膮艂 z trzaskiem, a dach spad艂 o kilkana艣cie metr贸w dalej.

Pomimo ostrze偶e艅 rodzic贸w, akoro 艣wit by艂em ju偶 na miejscu katastrofy. Par臋 ju偶 budynk贸w le偶a艂o w gruzach. Powy偶ej nich, na znacznej przestrzeni utworzy艂a si臋 stro­ma skarpa, a ca艂y teren mocino pop臋ka艂; wida膰 te偶 by艂o wy­ra藕nie, 偶e ziemia osun臋艂a si臋 w d贸艂 ku potokowi.

Zjawisko trwa艂o kilka dni. W g贸rnej cz臋艣ci sitoku po-wlata艂o du偶e zag艂臋bienie, w dole za艣 ca艂e masy od艂amk贸w skalnych i gleby zasypa艂y drog臋. Par臋 razy jeszcze widzia­艂em w臋druj膮ce 'g贸ry鈥 osuwiska, kt贸re niszczy艂y pola,

36

domy, drogi, tamowa艂y potoki, przesuwa艂y ca艂e p艂aty lasu na inne miejsca.

Widzia艂em wielkie osuwisko na stokach Babiej G贸rj^ w Beskidzie 呕ywo.edkim, gdzie powalonych zosta艂o. tysi膮ce drzew, lub ko艂o Muszyny w dolinie Popradu, gdzie skalne masy zatarasowa艂y poow臋 koryta tej rzeki i powsta艂a na­wet groba powodzi. Najwi臋ksze jednak osuwisko widzia­艂em ko艂o Duszatyna w Beskidzie Niskim. Tam przed pra­nie 80 laty run臋艂o ca艂e zbocze g贸ry Chryaziczatej, tarasuj膮c potok. Powsta艂y w tym miejiscu pi臋kne dzi艣 jeziorka, a na ich dnie mo偶na ujrze膰 wyra藕nie stercz膮ce pnie starego laisu.

Powstawanie osuwisk

Jednym z czynnik贸w denudacji, czyli niszczenia kraj­obrazu g贸rskiego, s膮 osuwiska i obrywy. Powstaj膮 one

w nast臋puj膮cy spols贸b: ' .

. Warstwy piaskowc贸w i 艂upk贸w, z kt贸rych zbudowa­ne s膮 Beskidy, przykrywa tzw. p艂aszcz ziwietrzeliny, tj. lu藕na masa od艂amk贸w skalnych i gleby. Jest ona najgiruib-isza w ni偶szych partiach g贸r, gdzie zasta艂a naniesiona przez wody sp艂ywaj膮ce po stokach.

W czasie d艂ugotrwa艂ych deszcz贸w, te lu藕no spojone warstwy nasi膮kaj膮 mocno wod膮 i staj膮 si臋 stosunkowo ci臋偶kie. Ci臋偶ar ich powi臋kszaj膮 te偶 czasem stare drzewa i budynki.

R贸wnocze艣nie ch艂on膮 wod臋 i rozmi臋kaj膮 maziste war­stwy i艂贸w lub margli osadzonych na piaskowcach, tworz膮c 艣lisk膮 powierzchni臋. Sprzyja to ze艣lizgiwaniu si臋 tych ci臋偶kich mas zwietrzeliny w d贸艂 stok贸w g贸rskich, czyli powstawaniu osuwisk.

Osuwiska powstaj膮 najcz臋艣ciej tam, gdzie stoki g贸r zosta艂y podci臋te, np. przez strumie艅, budow臋 drogi itp. i na skutek teigo straci艂y stabilizacj臋. Bezpo艣redniim powo-

, 3'?

dem osuwiska mo偶e by膰 jaki艣 wstrz膮s, n(p. ruch pojazd贸w na drodze.

^ W g贸rnej cz臋艣ci osuwiska tworz si臋 liczne szczeliny (p臋kni臋cia) oraz nisze 鈥 teren zapada si臋. W dolnej cz臋­艣ci gromadz膮 si臋 masy lu藕nych ska艂, cz臋sto w formie wy­d艂uonej sto偶k贸w lub wa艂贸w, tzw. j臋zory osuwiskowe.

Zjawiskiem zbli偶onym do osuwisk is膮 obrywy mas skalnych. Wyst臋puj膮 one zazwyczaj w wy偶szych i bar­dziej stromych cz臋艣ciach g贸r, cz臋sto pozbawionych awie-trzeliny. Przyczyn膮 obryw贸w s膮 p臋kni臋cia twardych warstw i 艂awic -skalnych, na skutek wietrzenia, rozsadza­nia przez mr贸z, podmycia przez wody itp.

Mi臋dzy Morzem Czarnym a Ba艂tykiem

Samoch贸d mkn膮艂 wzd艂u偶 Skawy, 膮 p贸藕niej skr臋ci艂 w do­lin臋 jej dop艂ywu 鈥 potoku Skawica. Jecha艂em z wujo­stwem na wycieczk臋 z Krakowa pod Babi膮 G贸r臋. Posu­wali艣my si臋 teraz wolniej, w g贸r臋 biegu wody, pokonuj膮c liczne zakr臋ty drogi.

To ju偶 Zawoja, jedna z najd艂u偶szych wsi w Polsce;

ci膮gnie si臋 przez 18 kilometr贸w 鈥 powiedzia艂a ciotka. 鈥 A tam, po lewej stronie wida膰 Police, przed艂u偶enie Pasma BaNog贸lnskiego.

Dolina rozszerzy艂a isi臋 nagle i ujrza艂em wynios艂y grzbiet g贸rski zamykaj膮cy horyzont.

鈥 Babia G贸ra 鈥 infonmowa艂a dalej ciotka 鈥 naj­wy偶szy szczyt Beskid贸w, 1725 metr贸w nad poziom morza!

Przystan臋li艣my. Jak偶e pot臋偶na wydawa艂a si臋 st膮d Ba­bia G贸ra. Jej wierzcho艂ek zanurza艂 si臋 w szybko przep艂y­waj膮cych ob艂oczkach. Spojrza艂em przez 艂onnetk臋; .pomad zieleni膮 ro艣linno艣ci wyranie rysowa艂a si臋 isbalna gra艅. I obudzi艂o si臋 we mnie nag艂e pragnienie...

鈥 Ciociu, nie wiem dot膮d, jak wygl膮da widok z Ba­biej...

38

Mulsz臋 ci to pokaza膰 鈥 zakrzykn臋艂a z entuzjazmem. ciocia, pragn膮ca zawsze wykaza膰 swoj膮 inicjatyw臋. 鈥 Ru­szajmy! .

Motor samochodu pracowa艂 coraz g艂o艣niej., FoTsowa-li艣my stromy stok. Niebawem ukaza艂 si臋 szerszy widok;

w oddali ponad lasean i krzewami ujrzeli艣my 'skalist膮 zerw臋.

鈥 Sokolica! 鈥 wykrzykn臋艂a ciotka 鈥 jeden z wierz­cho艂k贸w Pasma Babiog贸rakiego. Wejdziemy tam nied艂ugo.

Tymczasem wje偶d偶ali艣my coraz wy偶ej. .Potoczek znik艂 po艣r贸d drzew, a droga sta艂a si臋 prawie p艂aska. Samoch贸d zatrzyma艂 si臋.

Niespodziewanie odezwa艂 si臋 wujek: 鈥 Jeste艣my ni膮 wysoko艣ci 986 m. n.p.m., na prze艂臋czy Krowiarki...

Marsz na g贸r臋!鈥 akom anderowa艂a ciotka. Szli艣my najpierw za niebieskimi znakami turystycz­nymi . Otoczy艂 nas stary las. Podziwia艂em pi臋kne okazy buk贸w i jode艂. Dalej skr臋cili艣my na szlak znakowany zie­lono i zacz臋li艣my podchodzi膰 pod strome zbocze. Ros艂y tu wynios艂e 艣wierki. Las by艂 mroczny i cichy. Wreszcie uka­za艂a si臋 艣wietlista luka, poro艣ni臋ta jarz臋bin膮 i paprocia­mi. Ponad nimi zwiesza艂a si臋 zerw S'olkolicy. Stali艣my na rumowisku g艂az贸w, kt贸re niegdy艣 stoczy艂y si臋 z g贸ry 艂ami膮c i przygniataj膮c drzewa. Przypomnia艂y mi si臋 po­dobne zjawiska, jakie widzia艂em w innych cz臋艣ciach Be­skid贸w 鈥 pod stromymi szczytami 鈥 ale skalny kocio艂 pod Sokolic膮 by艂 wyj膮tkowo imponuj膮cy.

Ruszyli艣my dalej, stramo do g贸ry i po ma艂ym wy­si艂ku stan臋li艣my na wierzicholku Siokolicy. \

Patrz 鈥 m贸wi艂a sapi膮c ciocia 鈥 w dole wida膰 ser­pentyn臋 naszej drogi. A tam w dolinie, Zawoja; ponad ni膮 Beskid Ma艂y. Na szczycie Babiej b臋dzie lepszy widok, to opowiem ci reszt臋. P贸jdziemy teraz za znakami czer­wonymi, g艂贸wnym szlakiem beskidzkim.

' Znaki turystyczne lub szlak turystyczny 鈥 kolorowe znaki wytyczaj膮ce trasy 鈥⑩wycieczkowe.

39

Szczyt Babiej Gary (1725 m) w Beskidzie ywieckim

Lais pozosta艂 ju偶 dawno za nami i 艣cie偶ka prowadzi艂a po艣r贸d krzew贸w kosodrzewiny, ku widocznemu g艂贸wne­mu szczytowi Babiej G贸ry. Ro艣linno艣膰 stawa艂a si臋 coraz bardziej sk膮pa; widzia艂o si臋 trawy i porosty, a偶 wreszcie ukaza艂o si臋 rumowisko nagich od艂amk贸w skalnych.

Kr贸tki odpoczynek umo偶liwi艂 dok艂adn膮 obserwacj臋 terenu, kt贸remu .sprzyja艂o milczenie cioitki spowodowane ma艂膮 zadyszk膮. Byli艣my w partii szczytowej. Spojrzenie w d贸艂-ukazywa艂o bogactwo krajobrazu. Nigdy jeszcze nie widzia艂am takich zmian w wygl膮dzie g贸r i w rodzaju ro­艣linno艣ci stosownie do wzrostu wysoko艣ci. Najpierw by艂 las bukowo-jod艂owy regla dolnego, potelm w reglu g贸a--myim pas艂y 艣wierki i jarz臋bina. Na wysoko艣ci oko艂o 1250 m

40

doskonale by艂o wida膰 kar艂owate drzewa na grnej granicy lasu. Potem ciemnia艂y p艂aty kosodrzewiny, powy偶ej za艣

wyst臋powa艂a sk膮pa ro艣linno艣膰 trawiasta i wreszcie naga ska艂a. S艂o艅ce mocno 艣wieci艂o, ale dawa艂 si臋 odczuwa膰 ch艂贸d.

鈥 No ruszajmy 鈥 odezwa艂 si臋 g艂os cioci 鈥 tylko ostro偶nie, 偶eby nie skr臋ci膰 nogi.,

St膮pali艣my z g艂azu na g艂az'! Znaki turystyczne nama­lowane by艂y na tyczkach umieszczonych w kopczykach ze skalnych od艂amk贸w. W臋dr贸wtka stawa艂a si臋 mozolna, a szczytu jako艣 nie by艂o wida膰 za skaln膮 wynios艂o艣ci膮;

miuisia艂 by膰 jednak tu偶, tu偶...鈥Emocja kaza艂a mi przyspie­szy膰 kroku.

Poma艂u, ostro偶nie! 鈥 wo艂ano na minie z do艂u. Ale mnie ju偶 ponios艂o do g贸ry i nagle wiatr szarpn膮艂 moj膮 teoszul膮... To chyba ju偶...? Zdoby艂em wi臋c najwy偶lszy szczyt Beskid贸w!!! Z rado艣ci zakr臋ci艂em si臋 w ko艂o i usiad艂em bez tchu pod wie偶膮 triangulacyjn膮. W pobli偶u ujrza艂em bia艂y, kamienny s艂upek, a na nim znaki graniczne Polski l' Czechos艂owacji. Po chwili dobieg艂o mych uiszu sapanie i ukazali si臋 wujostwo.

No, widzieli艣cie zdobywc臋 szczyt贸w! 鈥 krzycza艂a gro藕nie ciotka zaczerwieniona z wysi艂ku i zdenerwowana. 鈥 By艂y to jednak jedyne s艂owa gniewu 鈥 dalsze st艂umi艂a zadyszk, a mo偶e te偶 wspomnienie w艂asnych m艂odych lat cioci, mo偶e wreszcie wspania艂y widok krajobrazu...

By艂o co podziwia膰! W wyj膮tkowo czystym, niezamglo-nym powietrzu rysowa艂y si臋 niezliczone palsima g贸r i szczy­ty widoczne na odleg艂o艣膰 kilkudziesi臋ciu kilometr贸w.

Wiatr zad膮艂 silniej. W dolinach pokaza艂 (si臋 jakby mleczny opar.

. 鈥 Nied艂ugo b臋dzie deszcz 鈥 stwierdzi艂 wuj 鈥 trze­ba my艣le膰 o powrocie. . ,

鈥 Te kopy na p贸艂noco-wischodzSe, to Beskid Wyispo-'^Y 鈥 pochwali艂em si臋 szybko.

S艂usznie. Lubogoszcz, Szczebel, Lulbo艅 i imne szczy-

41

Stok masywu Babiej G贸ry w partii szczytowej

ty. Na wischodzie za艣 wida膰 masyw Gorc贸w z najwyszym TurbacZlem. Bia艂e, szpiczaste szczyty poni偶ej, to Pieniny, a przed nimi obszerna kotlina Podhala. Ponad ni膮 Tatry. Znakomicie mo偶na rozr贸ni膰 wszystkie ich wierzcho艂ki. Dalej, ma lewo, czyli na po艂udnie i po艂udniowy zach贸d wi­dzimy g贸ry (s艂owackie: Wielk膮 i Ma艂膮 Fatr臋; bli偶ej le偶膮 OrawIsko-Lipitowskie Hole.

鈥 A to wielkie jezioro...?

Zw膮 go Orawskim Morzem. Jesit to 'sztuczne je­zioro spi臋trzone zapor膮 przez naszych s膮siad贸w. Sp艂ywaj膮 tam potoki z po艂udniowych zboczy Babiej G贸ry, kt贸re zbiera rzeka Orawa, a jej wody p艂yn膮 do Zlewiska Czarno­morskiego przez Wag i Dunaj. A teraz obr贸膰my si臋 na

42

p贸艂noc. Widzisz, tam pob艂yskuje Skawa; p艂ynie do Wis艂y, a z ni膮 do Morza Ba艂tyckiego. Potoki z po艂udniowych sto­k贸w Babiej G贸ry p艂yn膮 wi臋c do innego zlewiska 鈥 stoimy bowiem na granicy europejskiego dzia艂u w贸d. Szosa, kt贸r膮 jechali艣my, wspina si臋 w艂a艣nie na ten dzia艂.

鈥 Patrzcie 鈥 wykrzykn艂a nagle ciotka 鈥 jaka stra­szliwa, chmura. W tym momencie ogarn臋艂y nas ciemno艣ci i lun膮艂 deszcz. Zapatrzem przed siebie nie zauwa偶yli艣my, jak od zachodu nadesz艂a masa chmur.

Szybko narzuci艂em na siebie p艂aszcz nieprzemakalny, a deszcz zacz膮艂 po nim 艣cieka膰 gwa艂townie. Pomy艣la艂em 鈥' na lewo cieknie ku Ba艂tykowi, a na prawo'鈥 w stron臋 Morza Czarnego...

Sza艂as w dziewiczym lesie

Stromy stok Radzie jowej pokrywa艂 stary las. Jego mrocz­na g艂臋bia d艂ugo stanowi艂a dla mnie tajemnic臋. Ale przy-:

szed艂 czas, 偶e powzi膮艂em wraz z koleg膮 decyzj臋 鈥渨ielkiej wyprawy" w g艂膮b tej 鈥渄ziewiczej puszczy".

Na艂adowawszy plecaki r贸偶nym sprz臋tem i 偶ywno艣ci膮 ruszyli艣my le艣n膮 dr贸偶k膮. Gdy znik艂a w jarze potoku po­艣r贸d paproci i mch贸w, skr臋cili艣my w bok forsuj膮c stromy stok g贸ry. Ros艂y tu niebosi臋偶ne kolumny jode艂. Niekt贸re z nich by艂y tak grube, 偶e nie zdo艂alimy we dw贸jk臋 obj膮膰 ich pnia. Dalej pojawi艂o si臋 kilka jawor贸w i pot臋偶nych buk贸w. Straszy艂y nas ich dziwacznie-powykr臋cane kona­ry i guzy naro艣li. Pod nogami szele艣ci艂y ca艂e pok艂ady sta­rych suchych li艣ci. Przez g臋ste korony drzew z trudem s膮czy艂o si臋 艣wiat艂o dnia.

Za艂贸偶my tu biwak 鈥 odezwa艂 si臋 kolega. , Mia艂em w膮tpliwo艣ci, .czy w lesie mo偶na biwakowa膰. Ale urok tego miejisca, zapowied藕 nowej przygody, no i nie maj膮ca opanowania m艂odo艣膰 przewa偶y艂y szal臋.

Musimy jednak zachowa膰 najwi臋ksz膮 ostro偶no艣膰,

43

aiby nie uszkodzi膰 przyrody 鈥 udzieli艂em 鈥渕膮drej rady" koledze.

Wynale藕li艣my bardziej przestronne, 艣wietliste miejsce w pobli偶u starego buka. .Wyci臋li艣my 'zarastaj膮ce krzewy malin, o kt贸rych s艂yszatem, 偶e istanowi膮 鈥渃hwast le艣ny",' zebrali艣my 'oczywi艣cie T zjedli艣my przed tym dojrza艂e, wielkie owoce o niezwykle aromatyczlnym smaku.

Z uischni臋tych, le偶膮cych wok贸艂 ga艂臋zi sklecili艣my sza艂as. Jego dach stanowi艂a brezentowa p艂achta. Drug膮 po艂o偶yli艣my na grubej warstwie li艣ci jako pod艂og臋. Obok, na wygrabionej ziemi ustawili艣my kuchenk臋 turystyczn膮. Niedaleko bi艂o 藕r贸d艂o czystej wody.

Co robi膰 w dzikim leisie?

Nie przypuszczali艣my nawet, jak wielu .ciekawych do-(konamy tu obserwacji i ile prze偶yjemy przyg贸d.

Zbiorowiska le艣ne

Zbiorowiska le艣ne .sk艂adaj膮 si臋 z drzew, podszycia (krze­w贸w) i runa (krzewinek, mch贸w, porost贸w, grzyb贸w itp.).

Rodzaje tych zbiorowisk w g贸rach zale偶膮 od wielu czynnik贸w: przede wszystkim od wysoko艣ci terenu n.p.m., warunk贸w klimatycznych i pod艂o偶a. Jak wiadomo, im wy­偶ej 鈥 tym bardziej obni偶a si臋 艣rednia temperatura po­wietrza, wiej膮 silniejsze wiatry, a pod艂o偶e staje si臋 bar­dziej kamieniste, jest wi臋cej opad贸w atmosferycznych. Wszystko to zmienia i utrudnia warunki wegetacji ro艣lin.

Ro艣linno艣膰 wyst臋puje tzw. pi臋trami 鈥 jedno ponad drugim (im wy偶ej, tym bardziej odporne rosn膮 gatunki).

Na Pog贸rzu Karpackim i w Beskidach wyst臋puj膮 na­st臋puj膮ce pi臋tra ro艣linno艣ci:

l) pi臋tro pog贸rza, 2) pi臋tro regla dolnego, 3) pi臋tro regla g贸rnego, 4) pi臋tro kos贸wki, 5) pi臋tro halne. Oczy­wi艣cie nie we wszystkich cz臋艣ciach tych g贸r pi臋tra uk艂a­daj膮 si臋 jednakowo oo do wysoko艣ci i co do zespo艂u ro艣lin.

44

Las 艣wierkowy pod Barani膮 G贸r膮

Trzeba te偶 doda膰, 偶e zbiorowisk le艣nych o charakterze na­turalnym jest stosunkowo niewiele, o贸. zosta艂o spowodo- . wane przede wszystkim niew艂a艣ciw膮 gospodark膮 cz艂owieka.

W pi臋trze Pog贸rza, w zasadzie do wysoko艣ci 500鈥 600 m rosn膮 lasy li艣ciaste (tzw. gr膮dy typowe) d臋bowe i grabowe z domieszk膮 lipy, klonu, wi膮zu i sosny. Cza­sami jednak trafiaj膮 si臋 tu lasy jod艂owo-bukowe (gr膮dy) oraz lasolbory z艂o偶one z sosny, jod艂y, 艣wierka.

W podszyciu wyst臋puj膮 m.in.: leszczyna, kalina, ma­liny, je偶yny. W lasoboirach podszycie jest ubo偶sze.

W sk艂ad runa le艣nego wchodz膮 zawilec gajowy, ma-rzanika wanna, narecznice, mchy, paprocie i inne.

W pi臋trze regla dolnego, tj. na wysoko艣ci od 500鈥 600 m do 1100鈥1200 m wyst臋puj膮 w zasadzie lasy mie­szane. Obserwujemy tu jednak pewne r贸偶nice zwi膮zane z wysoko艣ci膮 i rejonem g贸r. Przewa偶aj膮 lasy jod艂owo-bu­kowe 'z domieszik膮 jawor贸w, klon贸w, wi膮z贸w g贸rskich i modrzewi oraz 艣wierk贸w, kt贸rych przybywa w miar臋 wysoko艣ci. Spotyka si臋 jednak do艣膰 cz臋sto, .szczeg贸lnie na zach贸d od doliny Popradu, drzewostany 艣wierkowe (sztucz­nie wprowadzone). Na wsch贸d od doliny Popradu prze­wa偶aj膮 drzewostany bukowe. W Beskidzie Niskim i w Bie­szczadach 艣wierki prawie nie wyst臋puj膮.

Podszycie sk艂ada si臋 鈥.in. z malin, .je偶yn, bzu czar­nego, jarz臋biny.

W sk艂ad runa wchodz膮: czosnek nied藕wiedzi, rze偶u­cha tr贸jiistkowa, a tak偶e mchy, borowiki, paprocie.

W Beskidzie Niskim oraz w Bieszczadach runo sk艂a­da si臋 g艂贸wnie ze szczawiku, paproci i czosnku nied藕wie­dziego.

W pi臋trze regla g贸rnego, tj. na wysokoci od 1100鈥 1200 m do Ok. 1350 m rosn膮 bory 艣wierkowe z domieszk膮 jarz臋biny (wyj膮tek stanowi obszar Bieszczad贸w, gdzie w tej strefie nie ma las贸w, a znajduj膮 si臋 艂膮ki, zwane po­艂oninami, poroni臋te cz臋艣ciowo krzewami olchy kosej).

Bieszczady. Po艂oniny u podn贸a, Tarnicy

W podszyciu przewa偶a jarzbina, rzadziej wiciokrzew czarny, brzoza karpacka, porzeczka alpejska i skalna. .

W sk艂ad runa wchodz膮 m.in. wid艂ak ja艂owcowaty, wi­d艂ak wroniec, bor贸wka czernica, borowika bruiszinica oraz mchy i paprocie.

W pi臋trach pog贸rza,', regla dolnego i regla g贸rnego wzd艂u偶 rzek i potok贸w, a tak偶e w dolnych partiach zbo­czy wyst臋puj膮 z regu艂y olsza szara, r贸偶ne gatunki wierzb oraz leszczyna. Szczeg贸lnie licznie wyst臋puj膮 one w Bie­szczadach i Beskidzie Niskim. W ich podszyciu ro艣nie su-chodrzew i je偶yna, a w runie鈥 jaakier roz艂ogowy, sza艂­wia lepka i inne.

W pi臋trze halnym na wysoko艣ci ponad 1350 m ro艣nie b贸r kos贸wkowy (wyst臋puje tylko na Pilsbu i Babiej G贸­rze) z jarz臋bin膮, ja艂owcem, brzoz膮 omszon膮 i karpack膮 'oraz z kilku gatunkami wierzb.

W runie 鈥 to jad mocny, bor贸Wka 'brusznica i czer­nica, modrzyk g贸rsiki, mchy i inne.; -

Trzeba zaznaczy膰, 偶e ro艣linno艣膰 podszycia i runa zmie-

46

47

ni si臋 znacznie zale偶nie od rodzaju i wilgotno艣ci gleby. Na granicach poszczeg贸lnych pi臋ter ro艣linno艣膰 miesza si臋 wzajemnie, a w ko艅cowej cz臋艣ci pi臋ter drzewa kar艂owa­ciej膮.

Zbiorowiska le艣ne na obszarach g贸rskich posiadaj膮 wielorakie znaczenie:

1. Chroni膮 teren przed erozj膮.

2. Tworz膮 warstw臋 偶yznej glelby.

3. Utrzymuj膮 zasoby wody gruntowej (powierzchnia zalesiona wch艂ania 60鈥95% opad贸w, nie zalesiona ok. 5鈥 10%). ' ^ . . "

4. Polepszaj膮 warunki mikroklimatu.

5. Dostarczaj膮 cennego surowca drzewnego oraz le艣­nych produkt贸w niedrzewnych.

Celem zachowania naturalnych zespo艂贸w ro艣linno艣ci 'dla cel贸w naukowych, estetycznych itp. zosta艂y utworzone 'specjalne obszary chronione 鈥 parki narodowe, parki krajobrazowe, rezerwaty i obszary chronionego krajobrazu 鈥 is膮 one wy艂膮czone z- normalnej gospodarki i u偶ytkowa­nia cz臋艣ciowo lub, jak niekt贸re rezerwaty 鈥 ca艂kowicie.

Parki narodowe ' obejmuj膮 obszary ponad 500 ha i spe艂niaj膮 r贸wnie偶 donios艂膮 rol臋 spo艂eczn膮 jako tereny wypoczynkowo^turystyczne.

W Beskidach istniej膮: Babiog贸rski Park Narodowy, Goroza艅ski Park Narodowy i Bieszczadzki Park Narodowy.

Rezerwaty s膮 mniejszymi obszarami, w kt贸rych pod ochron膮 znajduj膮 si臋 zbiorowiska le艣ne, wodne lub 艂膮ko­we. S膮 rezerwaty cz臋艣ciowe, gdzie dopuszczona jest pew­na dzia艂alno艣膰 cz艂owieka, oraz 鈥 艣cis艂e, w kt贸rych przy­roda pozostawiona jest sama sobie, nie wszystkie te偶 mo偶­na zwiedza膰. Najliczniejsze .s膮 rezerwaty le艣ne, w Beski­dach i na Pog贸rzu jest ich 30 (opr贸cz tego spora liczsba projektowanych).

Park krajobrazowy jestto obszar wyr贸偶niaj膮cy si臋 szczeg贸lnym pi臋knem kraJoibraau i szaty ro艣linnej, na kt贸-

48

Budynek Dyrekcji Babiog贸rskiego Parku Narodowego w stylu orawskim

rym nie wolno zak艂ada 'bazy turystycznej, mo偶na nato­miast po nim w臋drowa膰. , '

Obszarem chronionego krajobrazu nazywamy teren. o interesuj膮cym ukszta艂towaniu z ciekawymi zespo艂ami ro艣linno艣ci, przeznaczony dla masowej turystyki i wypo" -sa偶ony w odpowiednie urz膮dzenia do tego celu.

Ponadto ochron膮 obj臋te s膮 stare i .ciekawe drzewa, tzw. pomniki przyrody.

Trzeba doda膰, 偶e ochrona zespo艂贸w ro艣linnych jest tylko fragmentem ochrony tzw. zasob贸w przyrody, czyli krajobrazu wraz ze ska艂ami, ro艣linno艣ci膮, zwierzyn膮, wo­dami, powietrzem. Chodzi bowiem 'o to, aby cz艂owiek w swojej dzia艂alno艣ci nie niszczy艂 tych element贸w, a przez to nie naruszy艂 r贸wnowagi, jaka mi臋dzy nimi panuje, zgodnie z prawami natury (艣rodowiska).

4 鈥 W臋dr贸wki przez Pog贸rze...

49

Le艣ne dziwy

Spo艣r贸d kamieni wype艂za艂y szare, grube korzenie.

Sk膮d tu nagle, na wierzchu wzi臋艂y si臋 takie ko­rzenie? 鈥 zapyta艂 Jurek 鈥 skoro wok贸艂 rosn膮 same ma艂e krzaki. . .

Za艂o偶臋 si臋, 偶e od naszego buka 鈥 odrzek艂em, cho­cia偶 odeszli艣my ju偶 od niego dobre 10 metr贸w.

Niemo偶liwe 鈥 oponowa艂 Jurek 鈥 ko艂o jego pnia nie ma. 偶adnych korzeni na wierzchu.

Sprzeczka trwa艂aby dalej, gdyby uwagi naiszej nie za­j臋艂o nowe zjawisko. W pobli偶u, na czubku nagiej, nieco wy偶ej le偶膮cej od nas .ska艂ki r贸s艂 samotny, m艂ody buk. R贸s艂 na kamieniu, a jego korzenie sz艂y w d贸艂, tworz膮c co艣 w ro­dzaju szczMde艂, na kt贸rych wspiera艂o si臋 drzewo. Obok, na wielkich g艂azach, pokrytych ma艂膮 warstw膮 ilo艣ci wscho­dzi艂o par臋 p臋d贸w m艂odych drzewek.

Dalej zaczyna艂o si臋 urwisko i wystawa艂a 艂awica pia­skowca, ods艂oni臋ta zapewne na skutek jakiego艣 obrywa. Doskonale by艂o wida膰 cienk膮 przykrywaj膮c膮 j膮 warstw臋 gleby, na kt贸rej ros艂y buki. W szczelinach skalnych wi艂y si臋 ich korzenie. Dalej ros艂y jod艂y.

鈥 Niemo偶liwe 鈥 zakrzykn膮艂 Jurek 鈥 korze艅 prze­bi艂 ska艂臋!

Blisza obserwacja potwierdzi艂a ten fakt. Ods艂onili艣­my .ska艂臋 z ziemi i kamyk贸w. Nie by艂o w niej 偶adnej szcze­liny. A jednak prosty, nieco sto偶kowaty korze艅 jod艂y prze­chodzi艂 na wylot 艂awicy, a wi臋c musia艂 sam j膮 przewierci膰.

Powy偶ej tych ska艂 le偶a艂o pokotem kilka drzew, wi­docznie powalonych przez wicher. Wygl膮da艂y, jakby je kto艣 oprawi艂 w p艂ask膮 podstawk臋 albo wielki talerz, utwo­rzony z promieni艣cie rozchodz膮cych si臋 korzeni, oblepio­nych ziemi膮 i kamykami. To by艂y 艣wierki. Wok贸艂 ros艂y g臋ste krzewy malin.

Cisz臋 panuj膮c膮 w lesie urozmaica艂 poszum wiaitnu. Od czasu do czasu dawa艂o si臋 te偶 s艂ysze膰 jakie艣 skrzypienie.

50

鈥斺 Kto艣 musi by膰 w pobli偶u 鈥 rzek Jurek nieco sp艂o­szonym g艂osem. Poszed艂em w stron臋, sk膮d dochodzi艂 ta­jemniczy g艂os. Nikogo nie by艂o wida膰. G艂os powtarza si臋 jednak, dochodz膮c jakby znik膮d.

To z艂udzenie 鈥 zakrzykn膮艂em, igdy zerwa艂 si臋 na­g艂y poryw wiatru i zaskrzypia艂o pot臋偶nie nad naszymi g艂o­wami 鈥 w g贸rze chwia艂 si臋 madp臋kni臋ty wierzcho艂ek drzewa.

Potem ruszyli艣my pod go艂y prawie szczyt. Stercza艂o tylko na nim kilka 艣wierk贸w.

Patrz, istne sztandary 鈥 powiedzia艂 Jurek. I mia艂 racj臋. Drzewa mia艂y ga艂臋zie zwr贸cone tylko w jedn膮 stro­n臋, na wsch贸d.

Rodzaje korzeni

Gatunki drzew wyst臋puj膮ce w pi臋trowym uk艂adzie ro艣lin­no艣ci posiadaj膮 specyficzny system korzeniowy, dostoso­wany do pod艂o偶a, na kt贸rym rosn膮.

W pi臋trze pog贸rza, gdzie warstwa gleby jest stosun­kowo gruba, rosn膮 drzewa, kt贸rych korzenie mog膮 swo­bodnie zapuszcza膰 si臋 i rozrasta膰 g艂臋boko w ziemi.

W pi臋trze regla dolnego gleba jest p艂ytka, bardziej. kamienista, cz臋sto te偶 wyst臋puj膮 w podglebiu warstwy twardych ska艂. Rosn膮ce tu buki wypuszczaj膮 zwykle d艂u­gie korzenie, cz臋sto przechodz膮ce ponad ska艂ami albo wni" kaj膮ce w ich iszczeliny. Jod艂y posiadaj膮 natomiast tzw. ko­rze艅 palowy, g艂贸wny, kt贸rym umacniaj膮 si臋 w szczelinach skalnych, a nawet przebijaj膮 nim warstwy twardych ska艂. Korze艅 ten wytwarza bowiem substancje chemiczne roz­puszczaj膮ce zwi臋z艂膮 iska艂臋 i cz臋艣ciowo wch艂ania jej sk艂ad­niki. Opr贸cz korzenia palowego, jod艂y maj膮 sie膰 drobnych korzeni powierzchniowych, tzw. pr贸chnicznych. ::鈥:

W pi臋trze regla g贸rnego pod艂o偶e jest bardzo skaliste, a warstwa gleby nieznaczna. Rosn膮ce tu 艣wierki posiadaj膮

l 4*

51

system Ikorzeniowy rozrastaj膮cy si臋 p艂ytko na 鈥⑩iszyistkie strony. Tworzy on .niejako podstaw臋, ni膮 kt贸rej utrzymuje si臋 drzewo. Silne wiatry do艣膰 艂atwo wywracaj膮 艣wierki wraz z korzeniami.

Na wysokich .szczytach g贸r trafiaj膮, si臋 pojedyncze 艣wierki z ga艂臋ziami z jednej strony pnia, zwr贸conymi z re­gu艂y w istron臋 wischodni膮. Spow'odowa'ne to jest wiatrami, wiej膮cymi przewa偶nie z kierunku zachodniego. Tak膮 for­m臋 drzew nazywamy sztandarow膮.

Zwierz臋ce 艣cie偶ki

Mia艂 to by膰 dzie艅 obfituj膮cy w niespodzianki. Wczesnym rankiem wyszlimy z naszego sza艂asu, kieruj膮c si臋 jak zwy­kle do 藕r贸de艂ka. Rozchylili艣my rosn膮ce w pobli偶u krzewy kalin, kt贸re czerwieni艂y ,si臋 drobnymi ki艣ciami owoc贸w... W aureoli promieni s艂onecznych sta艂a smuk艂a sanna. Od­wr贸ci艂a ku nam 艂eb, spojrza艂a pi臋knymi oczami, a po chwili da艂a susa w las.

Poni偶ej 藕r贸d艂a znajdowa艂o isi臋 po艣r贸d paproci ma艂e ba­jorko. Stwierdzili艣my, 偶e wiod膮 ku niemu dwie wydepta­ne drobnymi racicami 艣cie偶ki. Oczywiste by艂o, 偶e chodz膮 nimi stale zwierz臋ta.

Mo偶e s膮 tu wilki? 鈥 zapyta艂 Jurek.

鈥 Albo i niedwiedzie 鈥 dorzuci艂em. Spr贸bujemy wi臋c im z艂o偶y膰 wizyt臋!

Ruszyli艣my zwierz臋c膮 艣cie偶k膮, kt贸ra prowadzi艂a najpierw r贸wnolegle do stoku, a potem zacz臋艂a si臋 troch臋 obni偶a膰, prowadz膮c przez g臋ste krzewy. Wreszcie ukaza艂a si臋 niewielka, podmok艂a polana. R贸wnocze艣nie poczuli艣my zapach czosnku. Wydawa艂y go ro艣liny g臋sto porastaj膮ce skraj polany. Dalej wida膰 by艂o porozrywan膮 na wszystkie strony dar艅 i 艣wie偶o odkryt膮 ziemi臋, a na miej wyra藕ne 艣lady racic.

52

Par臋 jeszcze godzin penetrowali艣my okolic臋, ale 偶ad­nych zwierz膮t nie zobaczyli艣my.

Trudno 鈥 rzek艂em, wracamy do sza艂asu, kiszki graj膮 mi ju偶 marsza.

Zwierz臋ca 艣cie偶ka prowadzi艂a nais wi臋c z powrotem na miejsce biwaku. Ukaza艂 si臋 ju偶 stary lals, gdy nagle trzasn臋艂y ga艂臋zie i zadudni艂a ziemia. O kilkana艣cie metr贸w od nas przemkn臋艂a para dzik贸w. Jeden z nich by艂 jasnej ma艣ci, drugi 鈥 pot臋偶ny odyniec mia艂 barw臋 ciemnobru­natn膮.

Och艂on膮wiszy z emocji powr贸cili艣my do sza艂asu. Nasze apetyty tak nadwer臋偶y艂y zapasy 偶ywno艣ci, 偶e trzeba by艂o zako艅czy膰 pobyt w lesie.

Z 偶alem schodzili艣my w dolin臋. W g贸r臋 unosi艂a si臋 majestatycznie ciemna sylwetka wielkiego ptaka drapie偶­nika. :

Kiedy艣 podczas innej w臋dr贸wki, gdzie艣 z dala od lu­dzi w Beskidzie Niskim spotka艂em wilka. Szary 鈥渂asior" ^ wyskoczy艂 z lasu na polan臋, zatrzyma艂 si臋, spojrza艂 na mnie kosym okiem i da艂 nura mi臋dzy drzewa.

艢wiat zwierz臋cy

Zwierz臋ta, jakie spotykamy na terenach g贸rskich, zwi膮­zane s'膮 z okre艣lonymi zespo艂ami ro艣linno艣ci, kt贸re umo­偶liwiaj膮 ich bytowanie. Poza tym istnieje wsp贸艂zale偶no艣膰 偶ycia r贸偶nych gatunk贸w 'zwierz膮t mi臋dzy sob膮; tworz膮 si臋 Okre艣lone zbiorowiska zwierz臋ce.

wiat zwierz臋cy w g贸rach jest do艣膰 bogaty, a wi臋ksze kompleksy le艣ne, trudno dost臋pne zak膮tki i niewielkie za­ludnienie w niekt贸rych cz臋艣ciach Beskid贸w 鈥 sprzyja 偶y­ciu rzadkich gatunk贸w dzikich zwierz膮t.

Wymieniamy tu typowe gatunki i艣sak贸w i pitakoi^y zwi膮zane g艂贸wnie ze strefami le艣nymi, czyli pi臋trami ro-

艣linno艣ci, przy czyim cz臋艣膰 z tych zwierz膮t wyst臋puje w pa­ru strefach.

W pi臋trze pog贸rza i regla dolnego 偶yj膮 m.in.: dzik, sarna, jele艅, wiewi贸rka, pilch, kuna le艣na, 艂asica, lis, sowa, dzi臋cio艂, drozd, go艂膮b dziki, .sikora, pliszka szara, fcrzy偶o-dzi贸艂b 艣wierkowy, orzech贸wka.

W Beskidzie S膮deckim, Niskim i w Bieszczadach po­jawia .si臋 te偶 wilk, 偶bik i niedwied藕. Z ptak贸w za艣 ja­strz膮b go艂臋ibiarz, pustu艂ka i myszo艂贸w. ^

W dzikich zak膮tkach le艣nych regla dolnego 偶yje ry艣, kania ruda, a nad Popradem i Sanem przebywaj膮 bociany czarne i czaple siwe.

W reglu dolnym i g贸rnym 偶yj膮: borsuki, lisy, wie­wi贸rki, g艂uszce, puchacze, jastrz臋bie, gile, krzy偶odzioby, orzech贸wki.

W pi臋trze halnym wyst臋puj膮 stosunkowo nieliczne ssaki, jak lis, 艂asica, a z ptak贸w p艂ochacz halny, 艣wiengo-tek g贸rski, opocznik bia艂orzytka, kopciuszek.

Rzadko wyst臋puj膮ce gatunki zwierz膮t podlegaj膮 ochro­nie ca艂kowitej. Po'za tym niekt贸re zwierz臋ta obj臋te s膮 okresem ochronnym, w czasie kt贸rego nie wolno na nie polowa膰. Utworzonych te偶 zosta艂o wiele tzw. obszar贸w ho­dowlanych, przez kt贸re nie wolno przechodzi膰 lub prze­jed偶a膰.

艁owy na 艂膮ce

*

Dom sta艂 tu偶 obok 艂膮ki, kt贸ra ci膮gn臋艂a si臋 z g贸ry, od lasu ku potokowi. Rois艂y tam zawi膮偶e po艣r贸d traw kwiaty r贸偶­nych gatunk贸w i kolor贸w, a z ko艅cem lata rozlega艂o si臋 go艣ne granie 艣wieriszczy. 艁膮ka kwit艂a najpi臋kniej w czerw­cu. Pod lasem ros艂y wynios艂e 偶贸艂te arniki. Ni偶ej bieli艂 si臋 dywan z艂ocieni przetykany fioletowymi dzwonkami i sm贸艂­kami. Dalej by艂a g臋stwina 偶贸艂tych jaskr贸w, a w pobli偶u istrugi 鈥 ca艂y 艂an srebrzystej, puszystej we艂nianki i wie­le jeszcze innych kwiat贸w.

54 ,

Zna艂em te偶 na 艂膮ce siuchy zak膮tek, gdzie czerwieni艂y si臋 wielkie poziomki o s艂odkim przepysznym smaku. Bie­ga艂em tam cz臋sto, gdy tylko mia艂em chwil臋 wolnego cza­su. Takie poziomki rodz膮 si臋 tylko na g贸rskiej ziemi!

A偶 jednego razu kto艣 skosi艂 艂膮k臋. Kwiaty leg艂y po­kotem razem z traw膮 i zwi臋d艂y. Zrobi艂o mi si臋 jako艣 smut­no. Ale po paru s艂onecznych dniach zacz膮艂 si臋 wok贸艂 roz­chodzi膰 鈥 jak偶e cudowny, aromatyczny zapach siana... 艁膮ka odkry艂a mi wi臋c nowe uroki.

W liipou i sierpniu pokazywa艂y si臋 na 艂膮ce nowe ro­dzaje kwiat贸w i innych ro艣lin: purpurowe dstro偶enie, pi臋k­ne storczyki 鈥 czasem trafi艂 si臋 po艣r贸d nich bia艂y, silnie pachn膮cy podkolan, kremowe i czerwone naparstnice z rz臋dem kielich贸w, wspania艂e .gwiazdy dsit贸w dziewi臋膰-si艂贸w; pod lasem za艣 czerwieni艂y si臋 maliny.

Gdy by艂em w g贸rach na jesiennej wycieczce, na 艂膮­kach nie by艂o ju偶 prawie kwiat贸w, powita艂y mnie za to ca艂e bukiety niebieskofiolet贸wych goryczek rosn膮cych na iskra ju lalsu. . ...

Nad 艂膮k膮 unosi艂y 'si臋 zawsze r贸偶ne 膰my i motyle, pszczo艂y i grube trzmiele. Po艣r贸d rolin biega艂y kolorowe 偶uczki i wzbija艂y si臋 w g贸r臋 z furkotem pasikoniki.

Nigdy nie zrywa艂em kwiat贸w i nie 艂apa艂em owad贸w. By艂o mi ich 偶al, tak pi臋knie wygl膮da艂y na 艂膮ce. Wiedzia­艂em te偶, 偶e wiele z nich podlega ochronie i nie wolno ich niszczy膰, gdy偶 nale偶膮 do rzadko wyst臋puj膮cych gatunk贸w. Polowa艂em wi臋c na nie z aparatem fotograficznym. Sku­si艂 mnie jednak swym graniem 艣wierszcz. Wieczorami wybiera艂em si臋 z latark膮 i po kilku nieudanych prbach, odkry艂em go w艣r贸d traw. By艂 wielki, zielony kolor upo­dobni艂 go do traw 鈥 jaki偶 pi臋kny. Chcia艂em go pochwy­ci膰, ale nagle skoczy艂 i ju偶 go nie mog艂em odnale藕膰. Wra­caj膮c do domu ujrza艂em w ciemnej g艂臋bi lasu bia艂ozielon-kawe ogniki. Kr膮偶y艂y wolno w powietrzu zagadkowe i ta­jemnicze owady 鈥 艣wietliki.

55

Zbiorowiska ro艣linno艣ci zielnej

Tereny, zwane popularnie 艂膮kami, s膮 zespo艂ami ro艣linno­艣ci zielnej (niekt贸re ro艣liny zielne rosn膮 te偶 w lasach).

Olbrzymia wi臋kszo艣膰 艂膮k powsta艂a przy udziale gospodar­ki cz艂owieka, po wyci臋ciu las贸w. Naturalne zespo艂y ro­艣linno艣ci zielnej wyst臋puj膮 jedynie poza granic膮 las贸w, a wi臋c w Beskidach bardzo nielicznie.

Gatunki ro艣linno艣ci rosn膮cej na 艂膮kach zale偶ne s膮 od rodzaju gleby, jej wilgotno艣ci i strefy klimatycznej. Jetet ich wielka liczba, wymienimy wi臋c tylko najbardziej cha­rakterystyczne i cz臋艣ciej wyst臋puj膮ce.

Znaczna wi臋kszo艣膰 艂膮k g贸rskich wyst臋puje na glebach ja艂owych i zakwaszonych. Posiadaj膮 one stosunkowo ubo­g膮 ro艣linno艣膰. Porastaj膮 je przede wszystkim: bli藕niczka psia trawka oraz mietlica pospolita, turzyca pigu艂kowata, kostrzewa czerwona i inne.

Bogatsz膮 ro艣linno艣膰 posiadaj膮 艂膮ki mniej zakwaszone, na glebach bardziej 偶yznych. Opr贸cz mietlicy pospolitej, 艣mia艂ka darniowego rosn膮 tutaj: krwawnik pospolity, to-jad dziobaty, koniczyny. Z ciekawszych ro艣lin wyst臋puj膮 goryczki, lilia z艂otog艂贸w, pe艂nik europejiski, podkolan bia­艂y, zimowit jesienny, naparstnice, dziewi臋膰si艂 pospolity i bez艂odygowy, 艂td.

艁膮ki bardziej wilgotne i zakwaszone (na skutek ta­mowania wypywu w贸d podziemnych przez bujn膮 ro艣lin­no艣膰) zwane s膮 m艂akami. Rosn膮 tu: we艂nianka, tuirzyce, mietlice, przywrotniki, skrzyp b艂otny itp.

Na halach rosn膮: mietlica skalna, owsica pstra, dzwo­nek alpejski, z艂ocie艅 alpejski itd.

Na po艂oninach bieszczadzkich pojawiaj膮 si臋 te偶 ro艣li­ny charakterystyczne dla zbiorowisk Karpat Wschodnich, m.in.: godzik skupiony, ostro偶e艅 wschodniokarpaoki, okrzyn karpacki i [purpurowy. Opr贸cz tego licznie wyst臋­puj膮: bor贸wka czarna, bor贸wka brusznica i inne ro艣liny znane z innych cz臋艣ci Beskid贸w.

Wiele ro艣lin wyst臋puj膮cych na 艂膮kach jest pod ochro­n膮 ze wzigl臋du na ich rzadko艣膰.

Obszary ro艣linno艣ci zielnej s膮 terenem wegetacji bar­dzo licznych owad贸w. Wyst臋puj膮 tu, zale偶nie od sk艂adu ro艣linno艣ci: motyle, much贸wki, 'szara艅czaki (np. koniki polne i 艣wierszcze), chrz膮szcze, pluskwiaki.

Po艣r贸d rzadszych motyli warto wymieni膰 pi臋kne oka­zy pazia 偶eglarza, niepylaka mnemozyn臋 oraz trupi膮 g艂贸wk臋.

呕ycie lasu

W g艂臋bok膮 le艣n膮 cisz臋 wdar艂 si臋 nagle jaki艣 warkot. Po chwili us艂ysza艂em trzask 艂amanych ga艂臋zi i g艂uchy 艂oskot. Wyszed艂em z g臋stwiny starych drzew na spor膮 polan臋. Na skraju j'od艂owego lasu pracowali ludzie w czerwonych he艂­mach i jasnych kombinezonach. Jeden z nich podszed艂 w艂a艣nie do oznaczonego bia艂膮 farb膮 drzewa, przy艂o偶y艂 do

Na zr臋bie w g贸rach

57

pnia pi艂臋 motorow膮, lot贸r膮 mia艂 zawieszon膮 na specjalnych szelkach i uruchomi艂 mechanizm. Drugi z robotnik贸w pod­par艂 pie艅 rozga艂臋zion膮 tyk膮. Po chwili jod艂a zatrzeszcza艂a i 'zwali艂a si臋 z 艂oskotem. I tak kolejno 艣cinano stare drzewa.

P贸藕niej para koni wyci膮ga艂a pnie z g臋stwiny na skraj stromego zbocza g贸ry. Tutaj obcinano ga艂臋zie, po czym pnie zsuwa艂y si臋 w艂asnym ci臋偶arem w d贸艂, po wyrobio­nym w pod艂o偶u torze.

Zszed艂em bokiem tego stoku na d贸艂. Sta艂a tam tabli­ca: Zrywka drewna 鈥 przej艣cie wzbronione. /

Po jakim艣 czasie pojawi艂 si臋 ci膮gnik i kolejno zw艂贸-^ czy艂 'pnie na obszerny plac, gdzie zdejmowano z nich kor^ i znaczono je specjalnym stemiplem. Unosi艂 si臋 tutaj wspa­nia艂y, aromatyczny zapach 偶ywicy.

Pot臋偶ny huk motor贸w oznajmi艂 z kolei pojawienie si臋 wielkich ci臋ar贸wek. Ustawia艂y si臋 one kolejno obok ster­ty pni. Pod艂o偶ono stalowe liny i wielkie kloce uniesione mechanicznie wtacza艂y 'si臋 lekko na platformy .samocho­d贸w. Wozy ruszy艂y asfaltow膮 drog膮 le艣n膮, po chwili i ja pod膮偶y艂em w ich 艣lady.

Dotar艂em wreszcie w dolin臋. Sta艂y tam ca艂e sterty bia艂ych, r贸wno przyci臋tych kawa艂k贸w drewna. W pobli偶u zauwa偶y艂em du偶膮 po艂a膰 uschni臋tego 艣wierkowego lasu.

Po艣r贸d robotnik贸w sta艂 m贸j znajomy gajowy. Gdy wymienili艣my powitania, rzek艂 do mnie:

No, ko艅czymy ju偶 艣cink臋 tych 艣wierczyn opano­wanych przez kornika. B臋dzie moi偶na wreszcie zasadzi膰 nowy, prawdziwy las: buki, jod艂y, modrzewie, jawory, wi膮­zy. A tamten 'stromy stok, gdzie by艂y pola, te偶 zalesimy;

nie b臋d膮 go niszczy膰 ulewy. Oj, 藕le gospodarzyli nasi ojco­wie, to nie takie proste 艣cina膰 i sadzi膰 drzewa.

Dalszy ci膮g rozmowy odby艂 si臋 ju偶 w samochodzie--艂aziku, kt贸rym odjechali艣my do gaj贸wki. W jej pobli偶u

58

zobaczy艂em jeszcze plantacj臋 topolow膮, czyli 鈥攋ak m贸wi膮 le艣nicy 鈥 鈥渓as przysz艂o艣ci".

Tak w ci膮gu paru godzin odby艂em drog臋 偶ycia laisiu 鈥 kt贸ra trwa co najmniej kilkadziesi膮t lat.

Gospodarka le艣na

Przed wielolma wiekami ca艂y prawie obszar Pog贸rza Kar­packiego i Beskid贸w by艂 pokryty nieprzebyt膮 puszcz膮. .W nielicznych tylko punktach szerokich kotlin i dolin rzecznych zacz臋li osiedla膰 si臋 ludzie, a w g艂膮b g贸r z rzad­ka zapuszczali si臋 my艣liwi. Poszukiwanie dogodnych te­ren贸w do 偶ycia sk艂oni艂o ludzi do w臋dr贸wek w g艂膮b dolin. Na 艂agodnych stokach wycinano lub wypalano lasy i za­k艂adano osady. Tymczasem, gdzie艣 od wschodu i po艂udnia Beskid贸w posuwa艂y si臋 wierzcho艂kami g贸r ku zachodowi grupy ludno艣ci pasterskiej. Wycinano i palono lasy przy szczytach, powstawa艂y polany, na kt贸rych pas艂y si臋 stada byd艂a i owiec. Przyrost liczbowy ludno艣ci i konieczno艣膰 zwi臋kszenia obszaru upraw, powodowa艂y coraz wi臋ksze wycinanie drzew. W wieku XVIII i XIX niekt贸re partie g贸r nie posiada艂y ju偶 lasu, a pola podchodzi艂y miejscami 鈥od wysokie szczyty. R贸wnocze艣nie ros艂o zapotrzebowanie na drewno, jako materia艂 do opa艂u hut i do budowy do­m贸w. Lasy kurczy艂y si臋 coraz bardziej.

W celu szybkiego uzyskiwania du偶ych ilo艣ci drewna zacz臋to sadzi膰 jednolite, najszybciej rosn膮ce gatunki, prze­de wszystkim 艣wierki. Pocz膮tkowo praktyka ta op艂aca艂a si臋, ale po latach nowe lasy zacz臋艂y pada膰 ofiar膮 szkodni­k贸w: kornik贸w, opieniek i innych. Ca艂e wielkie obszary 艣wierkowych las贸w zacz臋艂y schn膮膰 i gin膮膰. Ludzie stan臋li w obliczu katastrofy: braku cennego surowca i erozji sto­k贸w g贸rskich.

Dopiero na pocz膮tku XX wieku, gdy spraw臋 oddano

59

w r臋ce naukowc贸w, zapocz膮tkowanio racjonaln膮 gospodar­k臋 le艣n膮. Okaza艂o si臋, 偶e nie 'mo偶na sadz.i膰 jednogatunko-wych las贸w. Drzewostan le艣ny powinien by膰 zbli偶ony do naturalnego, gdzie wyst臋puje ca艂y zesp贸艂 r贸偶nych gatun­k贸w drzew, krzew贸w, a tak偶e innej ro艣linno艣ci w podszy­ciu i runie, gdzie mog膮 rozwija膰 si臋 r贸偶ne organizmy zwie­rz臋ce. Nazywamy to biocenoz膮, czyli wsp贸艂偶yciem (wsp贸艂­dzia艂aniem) ro艣lin i zwierz膮t. Ponadto ustalono, 偶e nale偶y sadzi膰 drzewa odpowiadaj膮ce danej glelbie i tzw. siedlisku le艣nemu, a tych jest wiele, nawet na ma艂ym obszarze.

Nasze lasy w du偶ej jeszcze mierze maj膮 niew艂a艣ciwy sk艂ad drzewostanu. W czasie ostatniej wojny zosta艂y te偶 zdewastowane przez okupanta. Po wojnie podj臋to na olbrzymi膮 skal臋 zalesienie i tzw. przebudow臋 drzewostanu, wprowadzaj膮c liczne gatunki drzew,

Du偶ym problemem w gospodarce le艣nej s膮 kl臋ski 偶y­wio艂owe. Gwa艂towne wichry 艂ami膮 tysi膮ce drzew, kt贸re 艂atwo staj膮 si臋 ofiar膮 r贸偶nych paso偶yt贸w rozprzestrzenia­j膮cych si臋 na zdrowe cz臋艣ci lasu. Usuwanie wiatro艂om贸w Wi膮偶e si臋 z du偶ymi trudno艣ciami i cz臋sto przerasta mo偶li­wo艣ci techniczne i robocze.

' Powierzchnia zalesie艅 wynosi na Pog贸rzu Karpackim i w Beskidach oko艂o 40鈥50%. W wi臋kszo艣ci jednak to laisy m艂ode, gdy偶 stare drzewa wyci臋to dla cel贸w produkcyj­nych. .

Lasy g贸rskie s膮 bardzo warto艣ciowe, produkcja bo­wiem drewna (tzw. przyrost masy drzewnej) jest oko艂o 3 razy wi臋kszy, jak w lasach nizinnych.

Produkcja drewna jest wa偶nym dzia艂em gospodarki narodowej i musi trwa膰 nieprzerwanie. Wy艂膮czone z nor­malnej eksploatacji s膮 tylko rezerwaty 艂 cz臋艣ciowo parki narodowe oraz tzw. obszary ochronne, tj. przylegaj膮ce do nich tereny le艣ne 艂 艂膮kowe.

Drewno .jest cennym surowcem stosowanym w bu­downictwie, kopalniach, do wyrobu mebli, papieru, celu­lozy i wielu innych niezb臋dnych fabrykat贸w.

Stara joda

Z drzew uzyskujemy te偶 偶ywic臋 i kor臋, z kt贸rych otrzymuje si臋 warto艣ciowe produkty.

Z roku na rolk zwi臋ksza .si臋 mechanizacja. prac le艣­nych, buduje si臋 nowe drogi w g艂膮b g贸rskich las贸w, roz­wija si臋 zaplecze techniczne 艂 administracyjne oraz szkol­nictwo zawodowe. Prowadzane s膮 te偶 do艣wiadczenia nad nowymi kierunkami gospodarki le艣nej maj膮cymi na celu przyspieszenie produkcji drewna (m.in. plantacje topolo­we i brzozowo-艣wierkowe).

Z gliny uczyniono dobrobyt

Byem raz na progu Karpackiego Pog贸rza. Faluj膮ce wznie­sienia pokryte sadami tworz膮 mi艂y dla oka krajobraz. Do­skona艂a droga prowadzi w dolin臋. I oto wy艂aniaj膮 si臋 domy, nowe, du偶e, dostatnie, wielki budynek .szko艂y, nowoczesne latarnie. Czy偶by jakie艣 miasto? Nie, to wie艣 艁ysa G贸ra, kt贸ra mo偶e by膰 przyk艂adem, jak dzi臋ki energii i racjonal­nej gospodarce przy wykorzystaniu miejscowego surowca 鈥 gliny wygnano z g贸r dawn膮 n臋dz臋.

Czas sta艂 tutaj d艂ugo, przez wieki. W naszej za­biedzonej, na ujbocau le偶膮cej wiosce niewiele si臋 zmienia­艂o 鈥 wspomina艂 pan Franciszek Mleczko, g艂贸wny inicja­tor 艂ysog贸rskich przemian, p贸niejszy dyrektor Technikum Ceramicznego, kt贸ry przed laty porzuci艂 鈥渨ielki 艣wiat" i powr贸ci艂 do rodzinnej wsi.

.Dwadzie艣cia pi臋膰 lat trwa艂 nieustanny rozw贸j, pod­noszenie si臋 poziomu wsi. Trzeba by艂o zaczyna膰 od zapro­wadzenia elektryczno艣ci, ulepszenia drogi, a raczej glinia­stych bezdro偶y. I w艂a艣nie z powodu tej gliny narodzi艂 si臋 pomys艂 uruchomienia produkcji ceramiki. Ale nie by艂o fa­chowc贸w, urz膮dze艅, budynk贸w. By艂 natomiast zapa艂, ener­gia i twardy up贸r tych wiszystkich, kt贸rzy widzieli dobr膮 przysz艂o艣膰 艁ysej G&ry.

Razem stawiano s艂upy- pod sie膰 elektryczn膮, noszono

62

kamienie na drog臋, budowano w b艂ocie i deszczu. Starzy i m艂odzi, kobiety i m臋偶czyni.

Wci膮偶 trzeba by艂o troszczy膰 si臋 o to 鈥渘owe", budo­wa膰, urz膮dza膰 lepiej 鈥 walczy膰 z niezrozumieniem, a na­wet z zabobonem. Ale wi臋藕 艂膮cz膮ca ca艂膮 ludno艣膰, kt贸ra wie­rzy艂a w warto艣膰 tych wszystkich poczyna艅, zwyci臋偶y艂a.

Zbudowano wi臋c zak艂ad 鈥 sp贸艂dzielni臋 Przemys艂u Ludowego i Artystycznego 鈥淜amionka" 鈥 produkuj膮cy . najpierw ceg艂臋, dach贸wk臋, potem doniczki, kafelki, a偶 wreszcie artystyczne wyroby l艣ni膮ce barw膮 i glazur膮.

Zorganizowano szlko艂臋 zawodow膮. P贸niej przysz艂a kolej na agencj臋 pocztow膮, o艣rodek zdrowia, remiz臋 stra偶ack膮, zesp贸艂 taneczny, kiosk 鈥淩uchu".

Nie ustaje w 艁ysej G贸rze d膮偶enie do lepszego jutra, do pi臋kna. Wci膮偶 si臋 co艣 buduje, rozwija, upi臋ksza.

To jeszcze wie艣. Ale inna wie艣, z kt贸rej ju偶 nikt nie chce ucieka膰 do wyg贸d miejskiego 偶ycia, ba 鈥 przyci膮­gaj膮ca m艂odzie偶 z ca艂ej Polski na nauk臋 do szko艂y zawo­dowej, wie艣, kt贸ra ma swoj膮 鈥 i to znan膮 fabryk臋. Pra­cuje w niej wiele os贸b, kt贸re uzyska艂y wykszta艂cenie ju偶 w miejscowej szkole zawodowej. Wprawne r臋ce tocz膮 i zdobi膮 cz膮stk臋 ziemi, na kt贸rej wyro艣li 鈥 ziemi ubogiej, bo nie potrafi urodzi膰 wielkich plon贸w 鈥 ziemi wspania艂ej, z kt贸rej mo偶na wyczarowa膰 tyle artystycznych przedmio­t贸w.

. D膮偶enie do lepszego jutra przez inicjatyw臋 i post臋p mo偶na te偶 spotka膰 w innych wioskach. Rosn膮 nowe domy i szko艂y 鈥 buduje si臋 drogi, zak艂ada elektryczno艣膰, zmie­niaj膮 si臋 sposoby gospodarki, podnosi si臋 poziom 偶ycia. Nowe pokolenia nie znaj膮 ju偶 przys艂owionej g贸rskiej n臋­dzy.

Owce na wczasach

Po widocznym w oddali stoku przesuwa艂a si臋 bia艂a plama. Spojrza艂em przez lornetk臋 鈥 by艂o to stado owiec. Do­strzeg艂em te偶 jak pracowicie akubi膮 traw臋. Gdzie艣 w po­bli偶u musia艂a by膰 bac贸wka. Postanowi艂em j膮 odnale藕膰.

Ruszy艂em na prze艂aj przez zaro艣la, zamoczy艂em buty w p艂yn膮cym tam strumieniu i zacz膮艂em podchodzi膰 pod 鈥贸r臋. . \ .

Niebawem ujrza艂em pas膮ce si臋 stado. Nagle da艂o si臋 s艂ysze膰 g艂o艣ne ujadanie i wyskoczy艂 na mnie wielki, bia艂y owczarek. , - .

鈥 A p贸jdzies, ty zb贸ju 鈥 zakrzykn膮艂 na psa m艂ody juhas. .- ^ , ,

Juhas, zaprowadzi艂 mnie do niedalekiej bac贸wki. W mrocznym jej wn臋trzu, gdzie pod wielkim kot艂em tli艂 si臋 ogie艅, siedzia艂 na zydlu stary g贸ral. \

鈥 Witoj'cie 鈥 odezwa艂 si臋 do mnie 鈥 napijcie si臋 偶tycy 鈥 i si臋gn膮艂 kubkiem do drewnianego naczynia.

Pi艂em wi臋c skwaszon膮 偶臋tyc臋 i wda艂em si臋 w po-gwark臋 z bac膮. By艂 on z Podhala, nosi typowy g贸ralski kapelusz i bia艂e sukienne portki. W z臋bach trzyma艂 za-. krzywion膮 fajeczk臋. Dowiedzia艂em si臋, 偶e co roku z wiosn膮 przyje偶d偶a tu, w Beskid Niski, ze stadem owiec 鈥渘a wcza­sy". Trawy jest tutaj pod dositatkiem i ma ona du偶膮 war­to艣膰 od偶ywcz膮. Nie tak, jak na 鈥減rzepasionych" od dawna tereniach Podhala.

Nied艂ugo ozwa艂o si臋 ujadanie ps贸w i pokrzykiwanie pasterzy. Stado zap臋dzono do koszaru. Nast膮pi艂 wa偶ny mo­ment dnia. Baca wzi膮艂 lask臋, wyszed艂 z iaby i .stan膮艂 na wzniesieniu ogarniaj膮c z rozwag膮, gospodarskim 'okiem ka偶d膮 owc臋. Potem juhasi przynie艣li niskie wiadra, za­siedli na zydlach obok bacy i zacz膮艂 si臋 ud贸j. Owce prze­p臋dzano kolejno z jednego koszaru do drugiego a wiadra/ zape艂nia艂y si臋 poma艂u mlekiem. Gdy ud贸j si臋 sko艅czy艂, mleko zlano do wielkiego ikot艂a, dosypano podpuszczki

64

i zacz膮艂 warzy膰 si臋 ser. 艢ci臋t膮 bia艂膮 mas臋 odcedzano p贸­niej w specjalnych p艂贸ciennych p艂achtach.

Na p贸艂kach pod powa艂膮 biela艂y wielkie 鈥渂ochny" owczego sera. W kilka dni p贸藕niej w贸z zabiera je do mle­czarni. Tam zostan膮 poddane dalszemu przerobowi na ostr膮 bryndz臋 lub inne rodzaje smacznego sera.

P艂ynny owoc

艁agodne zbocza g贸r by艂y pokryte rz臋dami drzew owoco­wych. Ga艂臋zie ugina艂y si臋 od jab艂ek, 艣liwek i gruszek. Wo­k贸艂 rozchodzi艂 si臋 zapach nagrzanych s艂o艅cem owoc贸w.

U schyku upalnego dnia dotar艂em do miasteczka. Pierwsz膮 moj膮 my艣l膮 by艂o ugasi膰 pragnienie. W ma艂ej ka­wiarni podano mi butelk臋 soku. O, jaki偶 znakomity na­p贸j! Na kolorowej etykiecie odczyta艂em napis: Sok pitny z czarnej porzeczki Zak艂ady Przemys艂u Owocowo-Warzy-wnego 鈥淭ymbark" w Tymbarku. To przecie偶 niedaleko 鈥 pomy艣la艂em i postanowi艂em oczywi艣cie zwiedzi膰 fabryk臋.

Ju偶 nast臋pnego dnia samoch贸d wi贸z艂 mnie do Tym­barku. Dzi臋ki pomocy ojca mego kolegi, uszcz臋艣liwiony przekracza艂em bram臋 fabryki. Oprowadza艂 mnie in偶ynier, ' 'specjalista od produkcji.

Weszli艣my na obszerny plac, gdzie pi臋trzy艂y si臋 skrzy­nie z pustymi butelkami.

Rocznie nape艂niamy ponad 20 milion贸w butelek 鈥 powiedzia艂 in偶ynier. Wi臋kszo艣膰 stanowi膮 soki owocowe, a poza tym 鈥 wino. Ale obejrzyjmy produkcj臋.

W艂a艣nie samochody ci臋偶arowe przywioz艂y parti臋 ja­b艂ek. Strumieniami wody spychano je do wielkich zbior­nik贸w, z kt贸rych po kr贸tkiej k膮pieli transporter przeno­si艂 owoce do wn臋trza budynku. Tam urz膮dzenia mecha­niczne rozdrabnia艂y owoce, nast臋pnie w specjalnych pra­sach nast臋powa艂o wyciskanie soku. In偶ynier wyja艣nia艂. dalej:

5 鈥 wdr贸wki przez Pog贸rze... aa

鈥 Soku z jab艂ek produkujemy niewiele, specjalizu­jemy Isi臋 bowiem w czarnych porzeczkach. Poniewa偶 ich zbi贸r nast臋puje na prze艂omie czerwca i lipca, a produkcja trwa prawie ca艂y rok, zag臋szczamy sok i przechowujemy w 'beczkach. W ten spos贸b mamy zapas .surowca, kt贸ry w ka偶dej chwili mo偶emy zamieni膰 w ^p艂ynny owoc". Oto wielka nowa 'maszyna do zag臋szczania. Obs艂uguje j膮 je­den robotnik, podczas igdy dawniej przy czynno艣ci tej mu­sia艂o pracowa膰 40 os贸b!

Z kolei przeszli艣my do hali, w kt贸rej rozlega艂 si臋 do­no艣ny iszcz臋lk iszik艂a. Automaty my艂y tutaj butelki i po­dawa艂y na transportery. D艂ugie szeregi butelek posuwa艂y si臋 nast臋pnie do drugiej hali, gdzie inne automatyczne urz膮dzenia nape艂nia艂y je isokiem i zamyka艂y kapslami. I znowu transporter przesuwa艂 butelki przed silnie o艣wie­tlonym ekranem, a bystre oczy kobiet sprawdza艂y, czy nie

66

ma wewn膮trz zanieczyszcze艅. Wreszcie naklejano etykie­ty i pakowano soki do skrzy艅.

Produkujemy te偶 'marmolad臋 z wielu owoc贸w. Ale najwi臋ksz膮 cz臋艣膰 produkcji stanowi膮 wina owocowe i gro­nowe.

W艂a艣nie weszli艣my do pomieszcze艅, w kt贸rych sta艂y rz臋dy olbrzymich beczek. Na ka偶dej znajdowa艂y si臋 dane o pojemno艣ci (oko艂o 3 ty. litr贸w!) oraz data produkcji.

鈥 Fermentacja win, a nast臋pnie ich dojrzewanie,' trwaj膮 co najmniej 6 miesi臋cy 鈥 informowa艂 m贸j prze­wodnik. Cz臋艣膰 naszych win idzie na eksport.

W 'magazynie ogl膮dam barwne etykiety, jakie nakle­ja si臋 na produkty fabryki w Tymbarku: wina czerwone i bia艂e, s艂odkie i wytrawne, soki z 'czarnych i czerwonych porzeczek, z jab艂ek, winogron i tzw. wieloowocowe, mar-. molady.

Soki s膮 najzdrowszym, zasobnym w witaminy na­pojem. Ich spo偶ycie wzrasta z roku na rok. Rozwijamy wi臋c produkcj臋 w fabryce i propagujemy sadownictwo oraz plantacje porzeczek u rolnik贸w.

W臋druj膮c do Limanowej widzia艂em w艂a艣nie mn贸­stwo drzew owocowych i krzew贸w 鈥 pochwali艂em si臋 przed in偶ynierem.

Oczywi艣cie. Okolice Limanowej i Tymbarku oraz tereny ko艂o Zabrze偶y, 艁膮cka i T臋goborzy w rejonie No­wego S膮cza is艂yn膮 w kraju z produkcji owoc贸w, kt贸re s膮 bogactwem tej ziemi i przynosz膮 znaczny doch贸d rolni­kom. A jeszcze przed 40 laty 'ma艂o kto z rolnik贸w przy-, puszcza艂, 偶e w g贸rach mo偶na zbiera膰 'obfilte owocowe plo­ny. Dopiero wytrwa艂a inicjatywa zapale艅c贸w, poparta pra­cami naukowc贸w pozwoli艂a przekona膰 ludzi o po偶ytku i mo偶liwo艣ciach tej ga艂臋zi gospodarki.

Gdy opuszcza艂em go艣cinn膮 ziemi臋 limanowsk膮 偶egna­no mnie s艂owami:

Prosz臋 przyjecha膰 w maju, kiedy ca艂a okolica bieli si臋 'od kwitn膮cych sad贸w!

禄鈥

67

Gospodarka na wsi g贸rskiej

Prymitywne sposoby gospodarki ludzkiej w g贸rach i nie­znajomo艣膰 praw natury doprowadzi艂y w ci膮gu wiek贸w do stopniowego wyniszczenia gleby i spadku plon贸w. Powo­dowa艂o 'to wzmo偶one wietrzenie i erozj臋 ska艂. Nast膮pi艂y wi臋c dewastacje (zniszczenia dokonane, przez cz艂owieka) i degradacja (zniszczenia naturalne krajobrazu). , " '

鈥ykl ten przedstawia艂 isi臋 nast臋puj膮co: Najpierw wy­cinano lasy i 'zak艂adano pola uprawne. Bogata w zwi膮zki organiczne gleba dawa艂a pocz膮tkowo dobre plony. Z cza­sem jednak ja艂owia艂a, deszcze wyp艂ukiwa艂y jej sk艂adniki, odkrywaj膮c od艂amki twardych iska艂. (St膮d ludno艣膰 twier­dzi艂a, 偶e na polach 鈥渞osn膮 kamienie"). Ska艂y te wyrzuca-. no na sterty zwane przez miejscow膮 ludno艣膰 groimanica-mi. Proces niszczenia gleby nast臋powa艂 tym szybciej, im:/ bardziej strome by艂y stoki.

Z czasem ja艂owej, kamienistej ziemi ju偶 nie obsiewa­no, przeznaczaj膮c j膮 na pastwiska, ale i te rodzi艂y coraz marniejisz膮 traw臋, porastaj膮c w ko艅cu sztywn膮, prawie, bezwarto艣ciow膮 tzw. psi膮 trawk膮 i(lulb psiark膮).

Wadliwy i nieprzemy艣lany by艂 r贸wnie偶 spos贸b loka­lizacji 'zabudowa艅. Wsie powstawa艂y 'z regu艂y w dolinach, tu偶 obok rzek i potok贸w, nad kt贸rymi prowadzi艂a droga. Ka偶da wi臋ksza pow贸d (cz臋sto i dwa razy w roku) nisz­czy艂a zabudowania, przyleg艂e do nich grunity i drogi, zry­wa艂a niskie mosty i prymitywne k艂adki.

Domy postawione w dolinach nara偶one by艂y ponadto na zastoiska zimnego powietrza, kt贸re 鈥攝w艂aszcza zim膮 i wiosn膮 鈥 sp艂ywa艂o z g贸r, oraz na mg艂y utrzymuj膮ce si臋 nad wodami. Znajduj膮ce si臋 ko艂o dom贸w drzewa owoco­we z regu艂y wymarza艂y. -

Poza tym uprawiano ro艣liny gatunkowo nieodpowied­nie do warunk贸w glebowych i klimatycznych panuj膮cych w g贸rach. .

Z艂a gospodarka, niskie plony;! przeludnienie wisi po-

(%

wodowa艂y og贸lne niedo偶ywienie ludno艣ci i zmusza艂y do cz臋艣ciowej emigracji na obczyzn臋 lub do wyjazd贸w tam na roboty sezonowe.

Niedola g贸ralskiej biedoty, wyzyskiwanej przez obszar­nik贸w podatkami i nadmiern膮 bezp艂atn膮 lub bardzo nisko p艂atn膮 prac膮, powodowa艂a te偶 liczne bunty ch艂opskie w XVII鈥擷IX w. Dochodzi艂o do nich jeszcze w latach 1932鈥1937 na terenie Pog贸rza.

Bunty by艂y oczywi艣cie krwawo t艂umione przez w艂a­dze. "Wsp贸艂czesne zasady gospodarki w g贸rach opieraj膮 si臋' na przesankach naukowych. Odpowiednich Wiskaz贸wek do­starczaj膮 specjali艣ci takich dziedzin, jak geologia, meteoro­logia, botanika, a tak偶e rolnictwo, hodowla, le艣nictwo, transport i inne. Zagadnienie jest wi臋c trudne i z艂o偶one. Przede wszystkim chodzi o ograniczenie powierzchni upraw rolnych; na stokach o nachyleniu wi臋kszym ni偶 3:5掳, a powy偶ej 650 m n.p.m. trzeba ich w og贸le zaniecha膰. Na­le偶y natomiast zwikszy膰 powierzchni臋 zalesie艅 i pastwisk,

69

wzm贸c hodowl臋 byd艂a i pszcz贸艂, zwi臋kszy膰 uprawy lnu .oraz drzew owocowych (liczba sad贸w wydatnie zwi臋kszy­艂a si臋 w ostatnich 15 latach, szczeg贸lnie w rejonie lima­nowskim, nowos膮deckim i jasielskim).

Zmiany te wymagaj膮 du偶ych koszt贸w i czasu, a wi臋c s膮 wprowadzane w 偶ycie poma艂u. Najtrudniej oczywi艣cie wykona膰 je na terenach g臋sto zaludnionych i od dawna zagospodarowanych; w ka偶dym razie ludno艣膰 'na takich obszarach nie mo偶e opiera膰 swojej egzystencji wy艂膮cznie na .gospodarce rolno-hodowlanej, lecz r贸wnie偶 na pracy w zak艂adach przemys艂owych, us艂ugowych itp., kt贸re mu­sz膮 si臋 rozwija膰 m.in. przez inicjatyw臋 spo艂eczn膮 i w艂adz te­renowych, bior膮c za podstaw臋 miejscowe surowce i inne mo偶liwo艣ci.

Zardzewia艂e 藕r贸d艂o

Ko艂o le艣nej dr贸偶ki by艂o 藕r贸de艂ko. Z dna ulatywa艂y tysi膮ce male艅kich banieczek. Zaczerpn膮艂em 艂yk wody. By艂a kwa艣kowata i orzewiaj膮ca 鈥 taka, jakby czym艣 przy­prawiona woda sodowa. Podobn膮 wod臋 odnalaz艂em te偶 kie­dy艣 w jakiej艣 wiosce.

To kwa艣na woda 鈥 powiedzia艂 do mnie gospodarz. 鈥 U nas jest taka w ka偶dej studni.

Dlaczego kwa艣na? 鈥 zapyta艂em.

A no, talk szczypie w j臋zyk, jak ten szczaw, eo to ro艣nie na 艂膮ce 鈥 odpowiedzia艂 gospodarz.

Nieraz jeszcze napotka艂em podobne 藕r贸d艂a, nazywane te偶 mineralnymi i przekona艂em si臋, 偶e s膮 w nich r贸偶ne ro­dzaje w贸d. Kiedy艣 odkry艂em wod臋 s艂on膮, innym za艣 ra­zem wychyli艂em z rozmachem kubek wody o smaku... ze­psutych jajek. W ko艅cu 'znalaz艂em r贸d艂o, kt贸rego dno po­kryte by艂o grubym, rdzawym nalotem 鈥 istne zardzewia­艂e 藕r贸d艂o!

Przez d艂u偶szy jeszcze czals zajmowa艂em si臋 poiszuki-

Widok og贸lny na Krynic臋

waniem 藕r贸de艂 mineralnych w r贸偶nych cz臋艣ciach? Beski­d贸w. Napotka艂em ich najwi臋cej w okolicy Krynicy, w la­sach, na 艂膮kach, przy drogach i ko艂o potok贸w.

Zupe艂nie nieoczekiwanie b臋d膮c kiedy艣 na przechadzce natrafi艂em na nowe zjawisko. Oto ka艂u偶a wody, kt贸ra sta­艂a po deszczu, bulgota艂a jakby j膮 kto gotowa艂 鈥 by艂a jed­nak zimna. Obok ze szczeliny skalnej wydobywa艂 si臋 z sy­kiem gaz. Zjawisko to zrozumia艂em dopiero zwiedzaj膮c urz膮dzenia lecznicze w Krynicy.

殴r贸d艂a mineralne

W niekt贸rych cz臋艣ciach Pog贸rza i Beskid贸w wyst臋puj膮 藕r贸d艂a w贸d zawieraj膮cych substancje mineralne. Najwi臋­ksze skupiska tych r贸de艂 znajduj膮 si臋 w rejonie doliny

70

71

Krunica. Szyb eksploatacyjny wody mineralnej zuber

Popradu, w okolicach Krynicy, Muszyny, 呕egiestowa, Piw­nicznej (kilkadziesi膮t 藕r贸de艂 zbadanych i kilkaset 鈥渄zi­kich"). Poza tym sporo 藕r贸de艂 znajduje si臋 ko艂o Szczaw­nicy, Kro艣cienka, Wysowej, Iwonicza i Rymanowa w Be­skidzie Niskim. Pojedyncze 藕r贸d艂a is膮 te偶 w Gorcach i na Pog贸rzu '(poza tym liczne 藕r贸d艂a wyst臋puj膮 w Sudetach i w kilku innych punktach Polski).

Powstawanie 藕r贸de艂 mineralnych jest nast臋puj膮ce;

W g艂臋bi g贸r, mi臋dzy Ska艂ami kr膮偶y woda. Najcz臋艣ciej te偶 znajduje si臋 tam 鈥 gaz dwutlenek w臋gla (002), zwany 'bezwodnikiem w臋glowym. Wyst臋powanie gazu zwi膮zane jest z dzia艂alno艣ci膮 powulkaniczn膮 '(wydziela go magma).

Woda, zw艂aszcza nasycona gazem, rozpuszcza r贸偶ne minera艂y i wydostaje isi臋 na powierzchni臋 ziemi jako 藕r贸­d艂o mineralne. .

Rozr贸偶niamy nast臋puj膮ce, g艂贸wne rodzaje w贸d mine­ralnych: .

szczawy 鈥 zawieraj膮ce dwutlenek w臋gla,

Pijalnia wd w sanatorium kolejowym w Zlockiem kolo Muszyny 73

Isolariki 鈥 zawieraj膮ce chlorek sodu, czaisem z do­datkiem jodu i bromu lub innych sk艂adnik贸w,

鈥 siarkowe 鈥 zawieraj膮ce siarkowod贸r oraz siarczki sodu i wapnia.

Zdarza si臋 te偶, 偶e ze szczelin skalnych wydobywa si臋 czysty bezwodnik w臋glowy.

Wody mineralne maj膮 wielkie znaczenie lecznicze w wielu chorobach uk艂adu trawienia, kr膮偶enia, go艣膰ca itd. Niekt贸re z w贸d s膮 specjalnie cenne i rzadkie (rup. 鈥淶u-ber" w Krynicy lub wody arsenowe ko艂o Rabego 鈥 jesz­cze nie eksploatowane).

W pobli偶u 藕r贸de艂 mineralnych powsta艂o wiele uzdro­wisk i zak艂ad贸w leczniczych, gdzie stosuje si臋 wody mi­neralne do picia lub k膮pieli. Najwa偶niejsze z uzdrowisk wymienili艣my poprzednio.

Poza tym niekt贸re wody 'mineralne (po ich od偶elazie-niu i dosyceniu dwutlenkiem w臋gla) wykorzystuje si臋 do picia, jako tzw. wody sto艂owe <np. ,, Kryniczanka", 鈥淲y-sowianka", 鈥淢ilusia").

Sam igaz 鈥 dwutlenek w臋gla 鈥 stosuje si臋 rwnie偶 do cel贸w leczniczych, do tzw. suchych kpieli. Gaz ten mla tak偶e t臋 w艂a艣ciwo艣膰, 偶e pod wysokim ci艣nieniem zestala si臋 na bry艂y lodu.

Ropa naftowa

Z艂o偶a ropy naftowej tworzy艂y si臋 przez wiele tysi臋cy lat z rozk艂adu r贸偶nych organizm贸w, mi臋dzy osadami prada­wnego morza, kt贸re istnia艂o przed wypi臋trzeniem dzisiej­szych Beskid贸w.

Ropa naftowa sk艂ada isi臋 z w臋glowodor贸w, zwi膮zk贸w siarki, azotu i r贸偶nych zwi膮zk贸w organicznych. Z艂o偶a jej przesycaj膮 warstwy .skalne, wype艂niaj膮 pory i szczeliny czasem na bardzo du偶ej g艂臋boko艣ci. Wraz z nimi wyst臋­puje gaz ziemny (metan i etan).

74

Pomnik Ignacego 艁ukasiewicza w Kro&nie

U偶ytkowe w艂a艣ciwo艣ci ropy naftowej odkry艂 w Polsce .Ignacy 艁ukasiewicz .(1822鈥82). Dokona艂 on destylacji ropy (zwanej dawniej olejem .skalnym), wynalaz艂 lamp臋 nafto­w膮 (1853 r.) i za艂o偶y艂 pierwsz膮 na 艣wiecie 鈥 czynn膮 do dzi艣 kopalni臋 ropy (1854/r.) w B贸brce na po艂udnie od Kros­na, kt贸ra stanowi muzeum przemys艂u naftowego.

艁ukasiewicz dzia艂a艂 pocz膮tkowo w Gorlicach, a p贸藕­niej w Kro艣nie i okolicy.

Tereny ropono艣ne na Pog贸rzu i w Beskidach ci膮gn膮 si臋 od okolic Bochni po Bieszczady. Najwi臋ksze dot膮d od­kryte z艂o偶a (po ostatniej wojnie) znajduj膮 si臋 pod Bochni膮 w okolicy Grobli. Prace poszukiwawcze jednak stale trwaj膮.

75

Wydobycie ropy naftowej w ca艂ym kraju wynosi oko­艂o 300 ty. ton {1980), z czego stosunkowo niewiele w Kar­patach. Pokrywa to zaledwie kilka procent naszego zapo­trzebowania. (Wi臋kszo艣膰 zapotrzebowania pokrywa ropa radziecka przesy艂ana ruroci膮giem do P艂ocka).

Ropa naftowa nale偶y do najwa偶niejszych dla gospo­darki surowc贸w mineralnych. Otrzymuje ,si臋 z niej m.in. benzyn臋, naft臋, oleje, parafin臋, .asfalt oraz surowce do pro­dukcji tworzyw sztucznych. Przer贸bka nast臋puje w rafi­neriach, m.in w Gorlicach, Jedliczu i Ja艣le (na nizinach 鈥 w P艂ocku i Gda艅sku).

Na omawianym obszarze, a zw艂aszcza na pobrze偶u Be­skidu Niskiego wyst臋puj膮 te偶 艂upki bitumiczne 鈥 艂atwo 艂uipliwe ska艂y przesycone substancjami organicznymi, kt贸­re po ogrzaniu przechodz膮 w rop臋 naftow膮. Miejscowa lud­no艣膰 u偶ywa艂a ich czasem do cel贸w opa艂owych.

Szklanka z Krosna

To by艂o przed kilku laty, gdy na rajdzie turystycznym po ziemi kro艣nie艅skiej, nasza dru偶yna oprcz pami膮tkowego dyplomu otrzyma艂a szklanki. Tak, szklanki 鈥 tyle, 偶e ozdo­bione kolorowym okoliczno艣ciowym napisem i rysunkiem. Przy ich wr臋czaniu powiedziano nam: to produkt naszego regionu, z huty szk艂a w Kro艣nie.

Mia艂em mo偶no艣膰 zwiedzi膰 t臋 hut臋. To ca艂a, wielka i nowoczesna fabryka, w kt贸rej automaty formuj膮, przy­cinaj膮 i wyka艅czaj膮 tysi膮ce i miliony szklanek, kieliszk贸w, spodeczik贸w i innych przedmiot贸w u偶ytkowych ze szk艂a.

Huta is艂awna jest na ca艂y 艣wiat, a najwi臋ksze zalety jej wyrob贸w, to znakomita ich przejrzysto艣膰, a tak偶e pi臋k­ne barwy i kszta艂ty oraz doskona艂a jako艣膰. Najlepsze i naj­ciekawsze w kszta艂tach wyroby formowane s膮 jednak' i zdobione r臋cznie, przez co uzyskuj膮 艣wietn膮 artystycz­nie warto艣膰.

76

Huta szk艂a w Kronie. Formowanie szk艂a artystycznego

We wzorcowni podziwia艂em bia艂e, zielone, 贸艂te i inne jeszcze zastawy sto艂owe, flakony, o nowoczesnych bszta艂-tach. Wszystko urzeka kolorem i form膮. Trudno oderwa膰 oczy od tych b艂yszcz膮cych [przedmiot贸w, kt贸re zosta艂y osi膮gni臋te dzi臋ki wzorowej, precyzyjnej pracy i zastoso­waniu post臋pu technicznego oraz w艂asnych bogatych do­艣wiadcze艅 za艂ogi zak艂adu.

Tak pozna艂em jeden z zak艂ad贸w przemys艂owych, ja­kie rozsiane s膮 .g艂贸wnie w obr臋bie wi臋kszych kotlin 艣r贸d-g贸rsfeich i Pog贸rza Karpackiego. Niekt贸re z nich tak, jak w艂a艣nie ta huta lub s艂awna 鈥淜u藕nia" w Ustroniu w Be­skidzie l膮skim, czy zak艂ady w艂贸kiennicze w Bielsku na Pog贸rzu l膮skim 鈥 kontynuuj膮 istare tradycje dawnego przemys艂u w krainie g贸r i las贸w.

77

Zak艂ady przemys艂owe

Gry nie s膮 krain膮 wielkiego przemys艂u. Ale i na tym terenie 鈥 zw艂aszcza na Pog贸rzu i w kotlinach 鈥 s膮 czyn­ne i rozwijaj膮 si臋 zak艂ady produkcyjne, szczeg贸lnie zwi膮­zane z miejscowymi surowcami. Niekt贸re z tych zak艂ad贸w kontynuuj膮 tradycje starego przemys艂u, jaki istnia艂 w ubieg艂ych wiekach.

Dokumenty, opisy oraz r贸偶ne 艣lady materialne prze­kazuj膮 nam wiele 'wiadomo艣ci o przemy艣le lat dawnych. Nazwy za艣 np.: Huciska, Huta, Flasza, Szklarka itp. po­zwalaj膮 stwierdzi膰 ich lokalizacj臋.

Od bardzo ju偶 dawna znane 'by艂o hutnictwo 偶elaza z rudy darniowej. Rozwin臋艂o si臋 ono znacznie od XIV/ /XV w., a szczeg贸lnie za艣 w XVIII/XIX wieku.

Powstawanie hut a tak偶e innego rodzaju zak艂ad贸w na terenach g贸rskich zwi膮zane by艂o z odkrytymi tam pok艂a­dami rud darniowych oraz wielkimi lasami. Drewno, szczeg贸lnie bukowe i jod艂owe, by艂o dawniej niezb臋dnym surowcem opa艂owym. W wieku XIX skurczy艂y si臋 ju偶 (bar­dzo obszary le艣ne, zabrak艂o te偶 rudy darniowej i hutnic­two zacz臋艂o gwa艂townie zanika膰.

W pobli偶u hut istnia艂y z regu艂y ku藕nie, poruszane si艂膮 wody, produkuj膮ce r贸偶ne wyrolby z 偶elaza.

Huty 偶elaza istnia艂y w Ustroniu 鈥 (najwi臋kszy za­k艂ad 鈥 znany do dzi艣), W臋gierskiej G贸rce, Zawoi, Mako-wie, Nowym S膮czu, Kamienicy, Szczawnie, Zasadnem, Odernem i Cisnej.

Rozpowszechniona te偶 by艂a produkcja szk艂a. Huty szk艂a istnia艂y m.in. w Brennej, Rycerce, Bystrej, Trzebu-ni, Wi臋ci贸rce, Jazowsku, Powro藕niku, S艂otwinach, Stawi-szy, Szklarce, Odernem.

Silnie te偶 鈥 na ca艂ym obszarze g贸r iby艂 rozwini臋ty

1 Nie podajemy w tym rozdziale grup g贸rskich, w ktrych znajduj膮 si臋 poszczeg贸lne miejscowo艣ci, gdy偶 jest ich 'bardzo wie­le. Nale偶y odnale藕膰 je na mapie.

przemys艂 drzewny. Obr贸bk臋 drewna 'budowlanego (belek, desek) wykonywano w du偶ej cz臋艣ci w traczach, czyli pi­艂ach wodnych, poza tym r臋cznie. Budowano te偶 tratwy i 艂odzie 'bardzo potrzebne do sp艂awu towar贸w rzekami. Znaczny dzia艂 produkcji stanowi艂y gonty, kt贸re darto r臋cz­nie z pni drzewnych. Poza tym powszechnie produkowa­no artyku艂y gospodarskie: narz臋dzia tkackie, rydle, czer--paki, stolnice, 艂y偶ki, klepki aa. ibeczki i celbrzyki ifp. Nie­kt贸re z tych przedmiot贸w by艂y ozdobione rzeb膮.

Z drewna produkowano te偶 smo艂臋, w臋giel drzewny, terpentyn臋, popi贸艂 (pota偶), saletr臋. Na uzyskanie tych bar­dzo poszukiwanych produkt贸w wyci臋to znaczne obszary las贸w.

Wa偶nymi i od dawna znanymi dzia艂ami produkcji, roz­wini臋tej zw艂aszcza na Pog贸rzu 'by艂y: tkactwo, czyli wyr贸b p艂贸tna z lnu, oraz sukiennictwo 鈥 wyr贸b tkanin z we艂ny.' W prymitywnych pocz膮tkowo warsztatach wyrabiano te artyku艂y na potrzeby w艂asne oraz jako danin臋 na rzecz pa­n贸w. Od XV/XVI w. zacz臋艂y powstawa膰 cechy i wi臋ksze wytw贸rnie, a p艂贸tna i sukna dociera艂y za granic臋. Do wi臋k­szych o艣rodk贸w produkcji nale偶a艂y m.in. Cieszyn, Bielsko--Bia艂a (obecnie du偶e zak艂ady), Wadowice, My艣lenice, Nowy S膮cz, Biecz, Jas艂o, Krosno (dzi艣 du偶y zak艂ad).

Szeroko rozwini臋te 艂by艂o te偶 garncarstwo, powszech­nie bowiem u偶ywano naczy艅 z gliny; zdobiono je te偶 cha­rakterystycznymi dla danego regionu wzorami. Do cie­kawszych nale偶a艂y wyroby, z Wis艂y, Lipnicy Murowanej, Starego S膮cza, Biecza, Strzy偶owa, Ja艣lisk.

Do wa偶nych, zw艂aszcza w 艣redniowieczu, nale偶a艂 prze­mys艂 piwowarski. Liczne browary wyrabiaj膮ce piwo istnia­艂y w okolicach, igdzie hodowano chmiel, np. w kotlinach ywieckiej i S膮deckiej.

W innych warunkach rozwija si臋 obecnie nowoczes­ny przemys艂. Przede wszystkim surowcem opa艂owym nie jest ju偶 drewno, lecz w臋giel lub gaz. Zak艂ady buduje isi臋 tam, gdzie trzeba da膰 ludno艣ci prac臋.

79

Wymienimy tu najwa偶niejsze dzi艣 ga艂臋zie i o艣rodki produkcji zlokalizowane aa Pog贸rzu Karpackim, i w Be­skidach:

huta 偶elaza w Ustroniu,

zak艂ady tworzyw [sztucznych w Ja艣le,

fabryka amortyzator贸w w Kro艣nie,

fabryka samochod贸w w Bielsku-Bia艂ej,

huty szk艂a w Tarnowie, Kro艣nie, Ja艣le,

zak艂ady w艂贸kiennicze w Bieisku-Bia艂ej, Andrycho­wie i Kro艣nie,

鈥 fabryka autobus贸w w Sanoku,

zak艂ady naprawcze taboru kolejowego w Nowymi S膮czu,

zak艂ady maszynowe w Bielsku-Bia艂ej, Tarnowie, Gorlicach, Przemy艣lu, Andrychowie, 呕ywcu, ' . 鈥 fabryka narz臋dzi w Cieszynie,

鈥 rafinerie ropy naftowej w Gorlicach i Jedliczu,

zak艂ady drzewne w Tarnowie, Rzepedzi, Ustiano-wej,

zak艂ady azotowe w Tarnowie, . .

鈥 kopalnia soli w Wieliczce i w -okolicach Bochni,

zak艂ady gumowe w Sanoku,

zak艂ady obuwnicze w Kro艣nie,

zak艂ady stolarki budowlanej w Grybowie,

zak艂ady p艂yt pil艣niowych i wi贸rowych w Przemy­艣lu i w Ja艣le, . . '

zak艂ady owocowo-warzywne w Tymbarku, Nowym S膮czu, Tarnowie, Ja艣le, Korczynie,

fabryka papieru w 呕ywcu,

zak艂ady elektrotechniczne w Cieszynie, Bielsku­-Bia艂ej, Bregonicach, Tarnowie, Przemy艣lu, . -

zak艂ady 'cukiernicze w Cieszynie. : ' Poza tym uwzgl臋dni膰 nale偶y przemys艂 energetyczny

(elektrownie wodne) oraz wykorzystywanie ska艂, opisane

w osobnych rozdzia艂ach.

80

Biwak na dnie jeziora

By艂y lata, gdy nazwa Bieszczady po wojennych tragediach budzi艂a posmak egzotyki i dreszcz oczekuj膮cej przygody.

Dolina Sanu stanowi艂a jedne z wr贸t do tej w艂a艣nie krainy i stamt膮d rozpocz臋li艣my nasz膮 pierwsz膮 bieszczadz­k膮 w臋dr贸wk臋.

Najpierw prowadzi艂 nas nik艂y 艣lad drogi. Gdy zgin膮艂 w nieprzebytym g膮szczu zaro艣li, trzeba by艂o posuwa膰-si臋 tu偶 przy brzegu Sanu, po wezbranej wodzie, wspinaj膮c si臋 po o艣liz艂ych g艂azach albo brn膮c w b艂ocie. Potem za­st膮pi艂y nam drog臋 po艂amane drzewa i zapory z ciernistych krzew贸w oraz olbrzymich pokrzyw. -'

Zm臋czenie kaza艂o my艣le膰 o za艂o偶eniu ibiwaku. Gdzie jednak znale藕膰 miejsce?

Jeszcze jeden wysi艂ek 鈥 przedzieranie si臋 przez krza­ki, wspinaczka na urwisty stok i nareszcie 'ukaza艂 si臋 prze­艣wit 艂膮ki. Byli艣my gdzie艣 mi臋dzy Solin膮 a Tele艣nic膮 Sann膮 i tu rozbili艣my namiot.

Otacza艂 nas dziki krajobraz. Wezbrana po deszczach rzeka gin臋艂a za zakr臋tem w obfito艣ci zieleni, od lat nie-. tkni臋tej r臋k膮 cz艂owieka.

Nad wieczorem strugi deszczu przes艂oni艂y ca艂膮 oko­lic臋. U st贸p namiotu iszumia艂 coraz g艂o艣niej San. Zanosi艂o si臋 na pow贸d藕. Zdawa艂o si臋 nam, 偶e .ca艂a okolica wraz z na­miotem uton臋艂a ju偶 w wodzie.

Min臋艂o 15 lat, gdy znowu znalaz艂em si臋 ko艂o Soliny. Rozlewaj膮 si臋 tu teraz wody jeziora, ispi臋trzone wielk膮 zapor膮. Jego odnogi biegn膮 w g艂膮b g贸r 鈥 ku dolinom Sanu i Solinki, tworz膮c malownicze zatoki, p贸艂wyspy, przy­l膮dki.

Podszed艂em do zapory. Za pot臋偶nym murem z betonu pi臋trzy艂a isi臋 olbrzymia masa wody. Wra偶enie ogromne.

W cielsku .szarej budowli kryj膮 si臋 turbiny elektrycz­ne, wytwarzaj膮ce pr膮d wystarczaj膮cy do o艣wietlenia mi­lionowego mialsta.

6 鈥 W臋dr贸wki przez Pog贸rze...

81

Zapora wodna w Por膮bce

Wchodz臋 na ig贸m膮 cz臋膰, w tzw. koron臋 zapory. Sta­nowi ona 艂膮cznik^most dr贸g okalaj膮cych jezioro.

Spojrzenie w d贸艂 ukazuje z jednej strony g艂臋bok膮 przepa艣膰 i na jej dnie spokojnie op艂ywaj膮cy San poni偶ej zapory, 'a z drugiej strony .bliskie lustro wody jeziora. Oko­licy nie grozi ju偶 pow贸d藕.

W pobli偶u zapory, w piknym punkcie widokowym, wznosz膮 si臋 nowoczesne budynki. Pierwotnie wzniesiono je dla robotnik贸w i kierownictwa budowy. Teraz s艂u偶膮 tu­rystom jako hotele, domy wypoczynkowe. S膮 tam restaura­cje, kawiarnie, kino, biblioteka, lokal klubowy itp.

We wspomnianym krajobrazie nad jeziorem wyra­staj膮 wci膮偶 o艣rodki wypoczynku i sport贸w wodnych dla przybysz贸w z ca艂ego kraju i zagranicy. N'a wodach jeziora pojawi艂y isi臋 kajaki i 偶agl贸wki.

82

Ujarzmiamy g贸rskie rzeki

Wielkie opady atmosferyczne, deszcze i ulewy powoduj膮 gwa艂towny sp艂yw w贸d. Sp艂yw ten jest tym wi臋kszy i szyb­szy im bardziej stroma oraz mniej zalesiona jest powierz­chnia stoku. Ilo艣膰 wody w rzekach w czasie^przeci臋tnych powodzi zwi臋ksza si臋 (zale偶nie od zalesienia terenu i in­nych czynnik贸w) 100鈥200 razy, a w czasie powodzi ka­tastrofalnych 鈥 nawet 1000 razy. Masy wodne unosz膮c od艂amki skalne i cz膮stki rozmytej igleby dostaj膮 si臋 do ko­ryt potok贸w i rzek, podmywaj膮 ich brzegi, a nieraz i ca艂e po艂acie p贸l lub 艂膮k, zrywaj膮 mosty, niszcz膮 domy, drogi i inne urz膮dzenia. Warto doda膰, 偶e dwukrotne zwi臋ksz- ;

nie szybko艣ci przep艂ywu wody powoduje ponad 60-krotne zwi臋kszenie znoszenia (transportu) ska艂.

Aby przeciwdzia艂a膰 tym szkodom ludzie podejmuj膮 r贸偶ne 艣rodki. Bardzo wa偶ne jest umacnianie brzeg贸w po­tok贸w i rzek, czyli tzw. ich zabudowa. Rozr贸偶niamy dwa rodzaje tej zabudowy: biologiczn膮 i techniczn膮.

Zabudowa biologiczna polega na obsadzaniu brzeg贸w ro艣linno艣ci膮 (olch膮, wiklin膮 itp.), kt贸ra wi膮偶e korzeniami pod艂o偶e 鈥 umacnia je. Zabudowa techniczna 鈥 to umac­nianie brzeg贸w p艂otkami z faszyny, murami kamiennymi lub betonowymi. Cz臋sto te偶 buduje si臋 ca艂e murowane ko­ryto potoku z progami i zaporami (zapory przeciwrumo-szowe). W ten .spos贸b woda nie dr膮偶y dna i brzeg贸w 鈥 progi os艂abiaj膮 jej .spadek, a zapory zatrzymuj膮 niesione gdzie艣 z g贸ry kamyki i osady.

Brzegi rzek umacnia isi臋 cz臋艣ciowo ro艣linno艣ci膮. Wa偶­niejsze jednak s膮 wa艂y, mury podporowe, tzw. ostrogi, czyli kamienne p贸艂tamy. Buduje isi臋 r贸wnie偶 progi i tzw. stop­nie wodne, czyli zapory spi臋trzaj膮ce wod臋 w wielkie nie­raz jeziora 鈥 zbiorniki wodne.

Zapory i jeziora magazynuj膮ce wod臋 [Maj膮 du偶e zna­czenie dla gospodarki poniewa偶:

s*

83

zabezpieczaj膮 tereny po艂o偶one w dolnym biegu rzeki przed powodzi膮, .

stanowi膮 si艂臋 nap臋dow膮 dla turbin elektrycznych,

umo偶liwiaj膮 zasilanie w wod臋 zak艂ad贸w przemy­s艂owych, rolnictwa, ludno艣ci,

Stwarzaj膮 warunki dla wypoczynku i turystyki w atrakcyjnym krajobrazie i dla -uprawiania aport贸w wod­nych.

Znaczenie zbiornika jest tym wi臋ksze, im wi臋ksz膮 mo偶e pomie艣ci膰 mas臋 wody,

Stopie艅 wodny sk艂ada si臋 z regu艂y z dw贸ch zap贸r i zbiornik贸w: g艂贸wnego i wyr贸wnawczego; wyr贸wnawczy jest mniejszy, le偶y poni偶ej g艂贸wnego i ma na celu z艂apanie -i os艂abienie (wyr贸wnanie) isporej fali wodnej, kt贸ra sp艂y--wa spod turbin elektrowni g艂贸wnego 'zbiornika.

Elektrownie wodne pracuj膮 w godzinach najwy偶sze­go zapotrzebowania na pr膮d '(tzw. szczytu).

Dla istnienia zbiornik贸w wodnych jest bardzo wa偶ne, aby wszystkie uchodz膮ce do niego rzeki, a do tych rzek dop艂ywy (czyli ca艂a tzw. zlewnia) by艂y zabudowane, aby nie nios艂y osad贸w skalnych. Wi膮偶e si臋 z tym zagadnieniem, zalesienie g贸r, szczeg贸lnie na obszarze g贸rnego biegu stru­mieni i potok贸w, tzw. teren贸w 藕r贸dlifilkowych. Las bowiem os艂abia gwa艂towny 'sp艂yw w贸d opadowych i utrudnia wy­mywanie gleby.

Na Pog贸rzu Karpackim i w Beskidach jest 10 zap贸r i zbiornik贸w wodnych, z tego 8 鈥'wybudowano w ostatnim 40-leciu (w tym najwi臋ksza tego typu inwestycja w skali krajowej w Solinie). W projekcie jest budowa dalszych zap贸r m.in. na Sole, Rabie, Sanie i Dunajcu, kt贸re b臋d膮 mia艂y du偶e znaczenie dla obszaru beskidzkiego.

85

W starym grodzie

Dawne to czasy, gdy z ciep艂ych krain Po艂udnia 'ci膮gn臋艂y przez Beskidy kupieckie wozy i rycerskie orszaki. Na dro­dze pi臋trzy艂 isi臋 wynios艂y wa艂 ig贸r, pokryty p艂aszczem cie­mnego lasu. Tylko wzd艂u偶 rzek i potok贸w oraz przez prze­艂臋cze prowadzi艂y niewygodne, kamieniste dr贸ki. Posuwa­no si臋 nimi w wielkim trudzie i z obaw膮 napa艣ci rozb贸j­nik贸w lub samowolnych pan贸w.

Po d艂ugiej podr贸偶y nagle rozst臋powa艂y si臋 艣ciany g贸r, a oczom utrudzonych w臋drowc贸w ukazywa艂a si臋. jasna,' szeroka dolina z uprawnymi polami i kwitn膮cymi sadami. W dolinie p艂yn臋艂a rzeka, a za ni膮, na wzg贸rzu wznosi艂y si臋 masywne mury, zza kt贸rych wida膰 by艂o strzeliste wie­偶e i domy miasta. To Biecz, s艂awny niegdy艣 i bogaty gr贸d po艂o偶ony na .skrzy偶owaniu wa偶nych dr贸g, na iskra ju Pog贸­rza Ci臋偶kowickiego i Do艂贸w Jasielsko-Sanockich. Drogi te wiod艂y z Bardiowa i Krosna na Krak贸w, Sandomierz 鈥 i dalej, wi膮偶膮c si臋 z g艂贸wnymi szlakami z W臋gier nad Ba艂­tyk i z Rusi na l膮sk.

Tak by艂o przez d艂ugie wieki; Biecz bowiem, dzi臋ki zna­komitemu po艂o偶eniu w艣r贸d g贸r stanowi艂 przez wiele lat wa偶ny o艣rodek w艂adzy i gospodarki. Dzisiaj w Bieczu ma艂o ju偶 pozosta艂o 艣lad贸w z tamtych czas贸w. Ale miasto szczyci si臋 dawn膮 tradycj膮, jest te偶 ciekawym zespo艂em zabytko­wym, cennym obiektem dorobku naszej historii i kultury.

Po艣rodku rynku wznosi si臋 ratusz pami臋taj膮cy czasy kr贸la Kazimierza Wielkiego, a przebudowany p贸藕niej w stylu renesansowym. Wysok膮, gotyck膮 wie偶臋 ozdobiono wzorzystym tynkiem (sgraffito) i is艂onecznym zegarem, a nakryto spiczastym, barokowym he艂mem. W budynku mo偶na odnale藕膰 艣lady .starego, gotyckiego ratusza. Wcho­dz臋 na wie偶臋. Jak偶e ist膮d rozleg艂y, ciekawy widok. W dole w膮skie staromiejskie uliczki i ma艂e podw贸rka st艂oczonych domostw oraz czerwona bry艂a gotyckiego ko艣cio艂a, zwie艅­czona attyk膮. Dalej rysuj膮 isi臋 zielone wzniesienia, po艣r贸d

86

tf:,\^Mrii<,.

Biecz. Widok z wie偶y ratusza

kt贸rych p艂ynie rzeka. Pr贸buj臋 odczyta膰 w krajobrazie przebieg dawnych .szlak贸w. Z po艂udniowego zachodu i da­lej 鈥 na wsch贸d prowadzi wyra藕na dolina Ropy, wzd艂u偶 kt贸rej 'biegnie od dawna droga. Ale po艂udniowy horyzont zamykaj膮 lesiste pasma g贸r z kulminacj膮 na Magurze Ma-艂astowskiej i Magurze W膮tkowskiej. Tylko z trudno艣ci膮 mo偶na rozr贸偶ni膰, a czasem tylko si臋 domy艣la膰 obni偶e艅, kt贸rymi prowadzi艂 niegdy艣 g艂贸wny szlak na W臋gry 鈥 przez doliny potok贸w i dalek膮 prze艂臋cz.

Schodz臋 na d贸艂 i przemykam si臋 przez malownicze, ciche zau艂ki. Tu dostrzegam studni臋 z figur膮 艣wi膮tka, na­kryt膮 daszkiem wspartym na p臋katych kolumnach. Tam znowu widz臋 zabytkowy budynek zwany domem Biecza 鈥 na pami膮tk臋 legendarnego zb贸ja, domniemanego za艂o­偶yciela grodu. Dalej trafiam do domu z XV w. Mia艂 si臋 w nim urodzi膰 s艂awny historyk, geograf i .sekretarz kr贸-lewiski Marcin Kromer. Obecnie mie艣ci si臋 tu muzeum re­gionalne. Ze 艣cian patrz膮 na mnie .portrety znamienitych

87;

ludzi i rze藕bionych, gotyckich 艣wi膮tk贸w. Ogl膮dam stare druki i dokumenty cechowe, .monety, Ibro艅... Uwag臋 moj膮 zwracaj膮 rze藕bione portale z dat膮 1617 oraz oryginalne kolumienki mi臋dzyokienne.

W pobli偶u muzeum wznosi si臋 cenny zabytek gotyc­kiej architektury sakralnej 鈥 dawna kolegiata z XIV w. ;W wysokiej, wspartej na kamiennych filarach nawie pa­nuje mrok. Tylko .przez kolorowe witra偶e s膮czy si臋 艣wia­t艂o dzienne. Znajduj膮 si臋 tu wysokiej warto艣ci artystycz­nej sprz臋ty m.in. 'spi偶owa chrzcielnica z XIV w., gotyckie i renesansowe, barwnie malowane stalle i suto rze藕bione stalle barokowe, barokowy pulpit 'muzyczny z XVII w. .z p艂askorzeba1111! kt贸re przedstawiaj膮 muzykant贸w i daw­niej u偶ywane instrumenty. Poza tym w ko艣ciele mo偶na zobaczy膰 wiele innych dzie艂 鈥 zabytk贸w sztuki rodzimej i obcej.

Gdy wychodz臋 z ko艣cio艂a o艣lepia mnie blask s艂onecz­ny. Przed bram膮 natrafiam na jakie艣 wykopalisko. Oka­zuje si臋, 偶e odkryto tu 鈥 na dawnym przedmurzu, 鈥 fun­dament banbakanu, obronnej budowli, jakich par臋 tylko znamy w Polsce. Poszukuj臋 .starych mur贸w miejskich. Zachowa艂y isi臋 z nich tylko ma艂e fragmenty cz臋艣ciowo w 艣cianach przybudowanych p贸藕niej dom贸w.

^ Wychodz臋 na drog臋 prowadz膮c膮 do Gorlic i wspinam &i臋 na pierwsze ze wzg贸rz. Podobno wznosi艂 si臋 tu pier­wotny gr贸d, siedziba ksi臋cia. Prace archeolog贸w pozwoli艂y stwierdzi膰, 偶e sta艂 tu niegdy艣 鈥 w miejscu dogodnym do obrony 鈥 zamek. Dowiaduj臋 si臋, 偶e w Bieczu istnia艂y jesz­cze dwa zamki, co 艣wiadczy o du偶ym znaczeniu tego mia­sta, zwanego niegdy艣 Ma艂ym Krakowem.

S艂awne miasto... Dzia艂ali tu wielcy ludzie i uczeni, kwit艂y rzemios艂a, rozwija艂a isi臋 sztuka, bywali kr贸lowie. Dzi艣 krzewi si臋 inne 偶ycie, ale stare zabytkowe budowle, ochrania si臋 z szacunkiem dla potomno艣ci, aby da艂y 艣wia­dectwo (narodowej historii i kultury.

88

Skarby dobczyckiego zamku

Na murach zamkowych ukazali si臋 heroldowie i zabrzmia艂 d藕wi臋k tr膮b. Przez bram臋 wkroczy艂 bogato odziany sta­rosta, Pa藕 poda艂 mu wielki klucz. .Zaleg艂a uroczysta cisza, a starosta, podkr臋ciwszy w膮sa przem贸wi艂 w te s艂owa:

Pi臋knie witamy waszmo艣ci贸w na naszym zamku. Stary nasz gr贸d pami臋ta 'czasy Mieszka, a za艂o偶y go po­no膰 niejaki Dobek. Bywa艂 tu 艁okietek, igdy bunt w贸jto­wski rozgorza艂 w Krakowie, bywa艂 kr贸l Kazimierz Wielki, kt贸ry rozbudowa艂 zamczysko, bywali inni w艂adcy naszej Ojczyzny. Zamek strzeg艂 traktu kupieckiego, kt贸ry bieg艂 wzd艂u偶 Raby, by艂a przy nim komora celna. Rozros艂o si臋 miasto Dobczyce.

' Przyszed艂 wiek siedemnasty, a na gr贸d nasz pad艂o ' wiele kl臋sk, przyszed艂 najazd szwedzki i sko艅czy艂y si臋 cza­sy 艣wietno艣ci. Z tych to jeszcze czas贸w pozosta艂a nam le­genda.

By艂 marcowy wiecz贸r i wicher hula艂 za oknami. C贸­reczka pana Dobrzy艅skiego d艂ugo zasn膮膰 nie mog艂a. Nia艅­ka nuci艂a jej ko艂ysank臋, a gdy i to nie pomog艂o, pocz臋艂a 鈥 brz臋ka膰 p臋kiem kluczy i uderza膰 nimi mocno o 艣cian臋. A偶 tu nagle ukruszy艂 si臋 kawa艂 muru, polecia艂y kamienie, a za nimi, ze skrytki jakiej艣 tajemnej wysypa艂y si臋 z brz臋-. kiem z艂ote dukaty...

Tak m贸wi艂 starosta, a raczej kto艣 przebrany, rzecz 'dzia艂a si臋 bowiem przed paru laty na zlocie m艂odzie偶y, kt贸ra przyby艂a do Dolbczyc z wielu stron kraju do zamku-;' -muzeum.

Zamek odbudowano z inicjatywy grupy spo艂ecznych dzia艂aczy. Przez kilka lat krz膮tali si臋 oni po艣r贸d ruin, starsi i 'm艂odzi, ca艂e grupy, przybywaj膮ce nieraz z daleka. Usu­wali kamienie, kopali w g艂膮b piwnic, wyjmowali od艂amki rze藕b i .starych przedmiot贸w. Gromadzili ,,skarby", ale nie zoto 鈥 tylko zabytkowe, bezcenne dzi艣 dla historii i kul­tury eksponaty. R贸wnocze艣nie ros艂y mury zamku.

89

Gdy dotar艂em do Dotoczyc, zachwyci艂o mnie po艂o偶enie zamczyska na skalistym wzg贸rzu nad- Rab膮. Ale wi臋ksze wra偶enie zrobili na mnie 鈥渮amkowi" entuzja艣ci i ich spo­艂eczne dzie艂o.

Przez gotycki portal wchodz臋 lo loggii zawieszonej nad stromym urwiskiem. Potem id臋 na tarasy okolone mura­mi, sk膮d podziwiam 'szeroki i pikny widok na wst臋g臋 Raby i wierzcho艂ki Beskidu Wyspowego i redniego. Zwiedzam piwnic臋, r贸偶ne pomieszczenia i muzeum. W jednej izbie znajduje si臋 piec hutniczy 鈥 dymarka z XIV w., unikato­wy zabytek naszych zamk贸w. Wytapiano w nim rud臋 do wyrobu broni i innych przedmiot贸w. Piec ogrzewa艂 te偶 pomieszczenia zamkowe. W drugiej 'izbie jest rzebiony kominek i cenne eksponaty, m.in. mizerykordia z XII w., r贸偶ne rodzaje broni i uzbrojenia, przedmioty ozdobne, ze­gar s艂oneczny i wzorzyste kafle renesansowe. S膮 tu r贸w­nie偶 'stare ksi臋gi i dokumenty.

Musz臋 wyja艣ni膰 鈥 m贸wi pan W艂adys艂aw Kowal­ski, g艂贸wny inicjator odbudowy zamku i kustosz muzeum (a zarazem nauczyciel), 偶e od roku 1963 nasze prace pro­wadzone s膮 pod nadzorem Wojew贸dzkiego Konserwatora Zabytk贸w i przez fachowe przedsi臋biorstwo, ale stale trwa nasz spoeczny udzia艂. Warto艣膰 tych spo艂ecznych prac wy­nios艂a par臋 milion贸w z艂otych.

Zwiedzaj膮c ruiny starych zamk贸w, po艂o偶one przy wie­lu beskidzkich szlakach oraz rozmy艣laj膮c o zwi膮zanych z nimi wydarzeniach historycznych, zawsze wraca艂em my­艣l膮 do spo艂ecznego czynu w Dobczycach, kt贸ry wskrzesi艂 przesz艂o艣膰 dla nauki przysz艂ych pokole艅.

90

Szlaki komunikacyjne, grody, wydarzenia historyczne

Wysoki, a niegdy艣 pokryty g臋stymi lasami obszar Beski­d贸w 'stanowi艂 przeszkod臋 komunikacyjn膮 mi臋dzy krajami le偶膮cymi na po艂udnie i na p贸艂noc od tych g贸r. Bardzo wi臋c wa偶n膮 rol臋 odgrywa艂y prze艂臋cze i doliny g艂贸wnych rzek, , jako naturalne drogi biegn膮ce po艣r贸d g贸r i las贸w. Szla­kami tymi posuwali si臋 osadnicy, przewo偶ono towary, d膮­偶y艂y te偶 zbrojne orszaki i podr贸偶owali w艂adcy.

' Przy .szlakach, w dogodnych do obrony miejscach 鈥 zwykle przy zbiegu dolin, na wzig贸rzach 鈥 zak艂adano osa­dy, budowano zamki i grody. By艂y one siedzib膮 w艂adzy i chroni艂y mieszka艅c贸w oraz drogi od rozb贸jnik贸w i wro­g贸w. W punktach tych, na mocy przywilej贸w ksi膮偶臋cych i kr贸lewskich pobierano te偶 c艂o za przewo偶one towary. Zamki i grody by艂y w r臋kach kr贸lewskich lub prywat­nych. W艂adz臋 za艣 'sprawowali kasztelani i starostowie od­powiedzialni za stan dr贸g i zamk贸w.

Siady osad obronnych w g贸rach znamy od 4000 lat p.n.e. By艂y to pierwotnie prymitywne, otoczone ziemny­mi wa艂ami .grodziska, potem zacz臋to wznosi膰 konstrukcje przy u偶yciu drewna i kamieni. Zamki murowane zacz臋艂y powstawa膰 dopiero oko艂o XIII鈥擷IV w. Szczeg贸lnie duo 鈥 wzni贸s艂 ich kr贸l Kazimierz Wielki; 'on te偶 wydawa艂 przy­wileje na zak艂adanie nowych miast, i

Oto najwa偶niejsze szlaki komunikacyjne i rejony osad­nictwa w okresie pa艅stwowo艣ci polskiej:

W zachodniej cz臋ci 鈥 Prze艂臋cz Jab艂onkowska, doli­na So艂y i Kotlina ywiecka (呕ywiec), dolina Raby (My艣le­nice i Dobczyce).

W rodkowej cz臋艣ci Beskid贸w najwa偶niejsz膮 arteri臋 komunikacyjn膮 stanowi艂a dolina Popradu (jako droga l膮­dowa i sp艂aw wod膮) przecinaj膮ca na wskro艣 masyw kar­packi i wi膮偶膮ca si臋 z dolin膮 Dunajca. G艂贸wny szlak prowa­dzi艂 st膮d na Wieliczk臋 i Krak贸w 鈥 ku Wi艣le i Ba艂tykowi.

91

Nad Popradem, g艂臋boko w g贸rach istnia艂y od XII w. gro­dek w Muszynie oraz stra偶nica w Rytrze. W Kotlinie S膮­deckiej wa偶n膮 rol臋 pe艂ni艂y Stary S膮cz i Nowy S膮cz. Nad Dunajcem wznosi艂y .si臋 m.in. zamek w Ro偶nowie, stra偶­nica w Czchowie, zamek w Melsztynie. '

Wa偶nymi przej艣ciami 'przez g贸ry 'by艂y prze艂臋cze: Ty-licka, Beskid (prowadz膮ca na Gryb贸w i Tarn贸w oraz do Biecza), a zw艂aszcza 鈥 Prze艂臋cz Dukielska, najni偶sza w Be­skidach (500 m), kt贸r臋dy wi贸d艂 ruchliwy szlak na Dukl臋 i Krosno. Poza tym nale偶y wymieni膰 prze艂臋cze 艁upkow-sk膮 i U偶odk膮.

We wschodniej cz臋艣ci g贸r najwa偶niejsza by艂a dolina Sanu. Istnia艂o tu szereg zamk贸w jak Sdbie艅, Lesko, Sa­nok, D膮br贸wka Starze艅ska, Przemy艣l.

Kilka z tych szlak贸w komunikacyjnych zachowa艂o du偶e znaczenie do ostatnich czas贸w, jak np.: dolina So艂y, Raby, Dunajca, Popradu, Prze艂臋cz Dukielska, Prze艂臋cz 艁upkowska.

Na obszarze Beskid贸w i Pog贸rza Karpackiego mia艂y wielokrotnie miejsce wa偶ne wydarzenia wojenne. Do naj­bardziej pami臋tnych nale偶膮: prze艂amanie frontu pod Gor­licami w 1915 r. w czasie I wojny 艣wiatowej, ofensywa hitlerowska w 1939 r. (m.in. walki w rejonie Mil贸wki, Jor-danowa, Chab贸wki, Makowa, Pcimia, Mszany Dolnej i i Czchowa) oraz uderzenie wojsk radzieckich i czechos艂o­wackich w rejonie Dukli w 1944 r. Pozosta艂o z tych walk wiele cmentarzy i pomnik贸w, szczeg贸lnie w .Beskidzie Niskim.

Strza艂y po艣r贸d g贸r. Partyzantka

Odg艂osy strza艂贸w i pot臋偶nych wybuch贸w nios艂y si臋 dale­kim echem po g贸rach i dolinach.

Nadesz艂y tragiczne lata. Ziemie polskie zaj臋li Niemcy i wsz臋dzie szala艂 hitlerowski terror. Wielu wtedy ludzi po-

92

stanowi艂o walczy膰 z okupantem, utrudnia jego gospodar­cz膮 i wojskow膮 dzia艂alno艣膰. Ludzie ci .stali si臋 partyzan­tami. Dzia艂ali prawie wsz臋dzie. Szczeg贸lnie wielu by艂o ich w g贸rach i na Pog贸rzu. G艂臋bokie, le艣ne zak膮tki, prowizo­ryczne schrony i na uboczu stoj膮ce domostwa dawa艂y schronienie ich g艂贸wnym si艂om. Poza tym przebywali oni w wioskach, i miastach, przewozili bro艅, tajne gazetki, informacje.

Oddzia艂y partyzanckie sk艂ada艂y si臋. z wielu grup pol-sikich, a tak偶e 偶o艂nierzy radzieckich.

Mno偶y艂y si臋 zbrojne napady na posterunki niemiec­kie, magazyny, przeje偶d偶aj膮ce patrole i .samochody. Wy­sadzano w powietrze ca艂e poci膮gi, zdobywano bro艅, amu­nicj臋, 偶ywno膰 鈥 niezb臋dne do dalszej zaciek艂ej walki z okupantem na 艣mier膰 lub 偶ycie. Walka przynosi艂a zwy­ci臋stwa, ale r贸wnie偶 i krwawe ofiary. Hitlerowcy nie tyl­ko zabijali partyzant贸w, ale mordowali bezbronn膮 ludno艣膰 g贸ralsk膮, palili wsie, niszczyli dobytek.

W g艂臋bi Gorc贸w by艂a taka wie艣 Ochotnica Dolna zwa­na ,,Polsk膮 Republik膮". W pami臋tny dzie艅 23 grudnia 1944 roku, hitlerowscy siepacze spalili cz臋艣膰 wsi, zamordo­wali 53 jej imieszka艅c贸w, nie 'szcz臋dz膮c kobiet i 'dzieci. P贸藕­niej raz jeszcze zaatakowali wie艣 i aresztowali wiele os贸b.

Jednej nocy rozleg艂 si臋 "nad Gorcami warkot samolo­t贸w. Potem pojawili si臋 oficerowie radzieccy, 'aby zorga­nizowa膰 ostateczny wsp贸lny op贸r przeciw niemieckiemu , okupantowi. Dow贸dztwo partyzant贸w radzieckich na tych terenach 'obj膮艂 p艂k 鈥淚wan".鈥 Zo艂otar. Odby艂a si臋 te偶 w Na­wojowej narada z si艂ami polskimi. Ustalono zasady wsp贸艂­dzia艂ania, przyj臋to has艂a porozumiewawcze 鈥淥rze艂 Bia艂y" i 鈥淜rasna ja Zwiezda". ;

I w ko艅cu, gdzie艣 od Prze艂臋czy Dukielskiej rozleg艂y si臋 odg艂osy wielkiej bitwy. Przysz艂o wyzwolenie. Sko艅­czy艂a si臋 wojna.

Ale dzi艣, w臋druj膮c g贸rami mo偶emy napotka膰 jej tra­giczne pami膮tki.鈥 groby, tablice i. pomniki z napisami

93

g艂osz膮cymi chwa艂臋 nieustraszonym g贸rskim partyzantom, ludno艣ci wsi i miast oraz 偶o艂nierzoan poleg艂ym za wolno艣膰 Ojczyzny.

Do osobnych kart dziejowych nale偶y dzia艂alno艣膰 ru­chu 'oporu w czasie okupacji hitlerowskiej, kiedy niez艂o­mna wola walki z okupantem i pomoc miejscowej ludno艣ci decydowa艂y cz臋sto o powodzeniu. Ca艂y obszar g贸r by艂 do­brym .schronieniem dla partyzant贸w. Dzia艂a艂y te偶 bardzo liczne ich grupy 鈥 polskie i radzieckie, niszcz膮c oddzia艂y hitlerowskie, zdobywaj膮c sprz臋t i amunicj臋. Nie spos贸b tu wszystkich wymieni膰, wspomnimy wi臋c o wa偶niejszych.

W Beskidzie l膮skim walczy艂y m.in. oddzia艂y Franci­szka Zawady, Micha艂a Gowola i J贸zefa Habdasa oraz ra­dzieccy skoczkowie spadochronowi. W Beskidzie ywiec­kim znany by艂 oddzia艂 鈥淲is艂a" i r贸wnie偶 spadochroniarze radzieccy.

'W Beskidzie Makowskim wiele udanych akcji prze­prowadzi艂 oddzia艂 im. Wary艅skiego. W Gorcach walczy艂y oddzia艂y 鈥淶a Woln膮 Ojczyzn臋" i ,,Lamparta".

W Beskidzie Wyspowym dzia艂a艂a grupa 鈥淭opora".

Bardzo silny ruch oporu istnia艂 w Beskidzie S膮dec­kim. Walczy艂y tu m.in. grupy 鈥淛uhasa", 鈥淭atara", 鈥淶a-wiszy", 鈥淶yndrama" oraz partyzanci radzieccy Zo艂otara, poza tym grupy: 鈥淪臋pa", 鈥淧umy", 鈥淜micica", kt贸re wal­czy艂y te偶 na obszarze Beskidu Niskiego.

Po zako艅czeniu wojny mia艂y jeszcze miejsce walki z bandami tzw. Ukrai艅skiej Powsta艅czej Armii. W wal­kach tych, kt贸re odbywa艂y si臋 na terenie Pog贸rza Dyno-wskiego, Beskidu Niskiego i Bieszczad贸w, zgin膮艂 gen. Ka­rol Swierczewski.

Ochrona pami膮tek przesz艂o艣ci nale偶y do wa偶nych za­da艅. Dzi臋ki opiece oraz funduszom pa艅stwowym i spo艂ecz­nym zabezpieczono w ostatnim 40-leciu, odbudowano i wy­remontowano bardzo liczne zabytki, jak: pa艂ace, zamki, dwory, ko艣cio艂y itp. S艂u偶y艂y one dobrze przesz艂o艣ci 鈥 od­dano je w s艂u偶b臋 czas贸w obecnych i przysz艂ych, jako dzie-

94

Dawna cerkiew lemkowskd z XVII w. we wsi PowroSnik kolo Krynicy

艂a kultury i sztuki oraz pami膮tki historii narodu. W wielu z nich mieszcz膮 si臋 muzea, w niekt贸rych 鈥 domy kultury, szko艂y itip.

Otoczono r贸wnie偶 opiek膮 miejsca poleg艂ych bohater­sk膮 艣mierci膮 za wolno艣膰 naszej Ojczyzny i wzniesiono im wiele pomnik贸w.

Pod gontowym dachem

Z g臋stwiny drzew wy艂oni艂y si臋 najpierw gontowe dachy, -a p贸藕niej przysadziste domostwa obudowane z grubo cio­sanych belek 艂膮czonych na zr膮b. Opodal .sta艂 m艂yn, z wiel­kim drewnianym ko艂em, wiatrak, kilka uli o r贸偶nych dzi­wacznych kszta艂tach i cerkiewka 'z 艂amanym dachem.

@&

Chaty by艂y dymne 鈥 bez komin贸w. Zajrza艂em przez ma艂e okienko. W ciemnym wn臋trzu biela艂 wielki piec z licznymi wn臋kami, sta艂y 艂awy, a na 艣cianach wisia艂y pry­mitywne, drewniane gospodarskie sprz臋ty 鈥 czerpaki. 艂y偶ki.

Wie艣 jakby 偶ywcem wyj臋ta ze starych opowiada艅. A jednak nie bya to zwyk艂a wioska. Dzi艣 bowiem podob­nej wsi ju偶 si臋 nie spotka.

Trafi艂em do Wisi 鈥 muzeum budownictwa ludowego ipod Sanokiem na Pog贸rzu Dynowskim, gdzie stoj膮 budyn­ki i s膮 gospodarskie sprz臋ty, nie ma tylko mieszka艅c贸w i ludowych stroj贸w. Ale gdzie ich dzi艣 szuka膰 we wsp贸艂­czesnym 艣wiecie?

A jednak...

Wracaj膮c z Baraniej G贸ry skr臋ci艂em na drog臋 wio­d膮c膮 z Istebnej do Koniakowa, gdzie ujrza艂em niecodzien­ny widok. Drog膮 pod膮偶a艂y grupki ludzi. Mieni艂y si臋 barw­ne stroje G贸rali l膮skich: czerwone kamizelki m臋偶czyzn, obszywane kolorowym .sznurem i z艂otymi guzikami, pi臋k­ne hafty na bia艂ych koszulach, kwieciste i bia艂e kobiece fartuszki oraz ciemne naszywane kamizelki. Szczeg贸ln膮 uwag臋 w stroju starszych kobiet zwraca艂y koronkowe czep­ce 鈥 (przecie偶 okolice Koniakowa s艂yn膮 z przepi臋knych koronek 'wyrabianych przez ludowe artystki.

Wszyscy zd膮偶ali na 艣wi臋to ludowe po艂膮czone z wy­st臋pami zespo艂贸w artystycznych.

Po drodze spora grupa zebra艂a 'si臋 ko艂o domu Kawu-lok贸w, najstarszego w Koniakowie. Byli tu r贸wnie偶 jacy艣 tury艣ci. Przed przyzb膮 sta艂 .stary g贸ral i wygrywa艂 ism臋t-. na melodi臋 na dudach, zwanych 'tutaj gajdami. Pcrtem za­prosi艂 do izby.

Znalaz艂em si臋 w innym 艣wiecie 鈥 w otoczeniu do­mowych .sprz臋t贸w, przedmiot贸w starej kultury i sztuki ludowej, z kt贸rych ka偶dy zadziwia艂 trafno艣ci膮 kszta艂tu, mistern膮 ozdob膮, a r贸wnocze艣nie pi臋knem swojej prostoty.

Gdy zasiedli艣my na zydlach i 艂awach Kawulok zacz膮艂

96

Istebna 鈥 najstarszy dom Kawulok贸w

opowiada膰 o tym dawnym, dziwnym 艣wiecie g贸r, gdzie nieuczony cz艂owiek nie. potrafi艂 ujarzmi膰 dzikiej, trudnej natury, a ci臋偶ki codzienny trud nie wystarcza艂 do zaspo­kojenia g艂odu. Wrogami lub l膮przymierze艅cami cz艂owieka by艂y r贸偶ne tajemnicze stwory, byli te偶 i ludzie, kt贸rych dobra lub z艂a s艂awa utrwalona zosta艂a w legendach.

Kultura ludowa

"Usilna praca, do艣wiadczenie, fantazja oraz zmys艂 arty­styczny ludno艣ci zamieszkuj膮cej 'obszary g贸rskie wytwo­rzy艂y liczne dzie艂a kultury ludowej. Mo偶emy je podziwia膰 na przyk艂adach budownictwa, sprz臋t贸w, stroj贸w, obycza­j贸w. Tworzone przez liczne pokolenia, dostosowane do spe­cyficznych, miejscowych warunk贸w, s膮 funkcjonalne, a r贸wnocze艣nie proste i pi臋kne.

Formy budynk贸w i materia艂y u偶yte do ich budowy,. wzory ozd贸b, rodzaje stroj贸w, obyczaje itd. zwi膮zane s膮

T 鈥 W臋dr贸wki przez Pog贸rze...

87

oczywi艣cie z r贸偶nymi grupami etnicznymi ludno艣ci, za­mieszkuj膮cymi r贸偶ne cz臋艣ci g贸r.

Coraz szybszy post臋p we wszystkich dziedzinach 偶y­cia powoduje zanik starych obiekt贸w, stroj贸w i obyczaj贸w ludowych. Ponadto ludno艣膰 ulega przemieszczaniu; zani­kaj膮 te偶 jej cechy etniczne.

Wymienimy tu zasadnicze grupy etniczne oraz obsza­ry, na kt贸rych te grupy zamieszkuj膮 lub zamieszkiwa艂y:;

G贸rale l膮scy w Beskidzie l膮skim, G贸rale ywieccy w Beskidzie ywieckim, Kliszacy w Beskidzie Ma艂ym, Za-g贸rzanie w Gorcach i Beskidzie S膮deckim, Lachy w Be­skidzie Ma艂ym, Kotlinie S膮deckiej i na Pog贸rzu Wielic­kim, G贸rale S膮deccy w Gorcach i Beskidzie S膮deckim,. 艁emkowie w Beskidzie Niskim i Bieszczadach, Bojkowie w Bieszczadach, Pog贸rzanie na Pog贸rzu Ci臋偶kowiokim i Pog贸rzu Dynowskim, Dolinianie na Pog贸rzu Dynowskim i w Do艂ach Jasielsko-Sanockich.

Z uwagi na wysok膮 i niepowtarzaln膮 warto艣膰 dzie艂 kultury ludowej, pa艅stwo oraz instytucje spo艂eczne ota­czaj膮 je szczeg贸ln膮 opiek膮, tworz膮c m.in. o艣rodki muzealne.

S膮 to, przede wszystkim muzea budownictwa ludowe-' go, zwane parkami etnograficznymi, a tak偶e skansena­mi 1. Dzi臋ki nim nasze i przysz艂e pokolenia b臋d膮 mog艂y 漏gi膮da膰 charakterystyczne obiekty budownictwa zachowa­ne w oryginalnym kszta艂cie.

Parki etnograficzne powstaj膮 w naturalnym po艂o偶e-'-niu, w krajobrazie typowym dla danego rodzaju budow­nictwa i na obszarze zwi膮zanego z nim regionu. Poszcze­g贸lne obiekty o warto艣ciach muzealnych, jak budynki mie­szkalne, gospodarcze, sakralne itd,, przenosi si臋 z terenu, na kt贸rym sta艂y pierwotnie i ustawia w obr臋bie muzeum. 漏bok istniej膮cych ju偶 na miejscu zabytkowych budowli. Budynki zostaj膮 te偶 wyposa偶one w odpowiedni sprz臋t mi臋-.

1 S艂owo skansen oznacza w j臋zyku szwedzkim szaniec i przy­j臋te zosta艂o dla oznaczenia zespo艂u budownictwa ludowego sku­pionego w jednym miejscu dla celw muzealnych.

98

Rodzina^g贸ralska z Iste艂mej

yswx\ ! 鈥⑩⑩s Chata z wy偶k膮 w Parku Etnograficznym w Zubrzycy G贸rnej

\ szkalny i gospodarski. Teren muzeum jest te偶 odpowiednio

zadrzewiony. Przy parkach etnograficznych mog膮 si臋 znaj­dowa膰 obiekty us艂ugowe dla turyst贸w, np. schronisko, re­stauracja, kiosk itp.

Najwi臋ksze skanseny 'znajduj膮 si臋:'

鈥 w Sanoku 鈥 obejmuje obiekty budownictwa Do-linian, Pog贸rzan, 艁emk贸w i Bojk贸w,

w Nowym S膮czu 鈥 'budownictwo Lach贸w S膮dec­kich, G贸rali S膮deckich i 艁emk贸w,

. 鈥 w Zubrzycy G贸rnej 鈥 grupuje dbiekty budownic­twa orawskiego (z okolic Babiej G贸ry).

Poza tym obj臋te s膮 ochron膮 mniejsze zespo艂y zabyt­k贸w i pojedyncze obiekty budownictwa ludowego (lamu­sy), folusze, chaty, ko艣cio艂y, kapliczki itp.) w r贸偶nych wsiach zbudowane cz臋sto z grubych belek 艂膮czonych bez u偶ycia gwo藕dzi, krytych gontowymi, dachami, z ozdobnymi odrzwiami ditp. 't

100

Spotykane dzi艣 rzadko stroje ludowe przesz艂y du偶膮 ewolucj臋 form i kolor贸w. Pocz膮tkowo bardzo proste, pry­mitywne, doskonale przystosowane do okre艣lonego rodza­ju zaj臋膰 ludno艣ci, jak np. pasterstwo, zosta艂y stopniowo wzbogacone wieloma elementami .zdobniczymi. Szczeg贸lnie du偶y wp艂yw na to ,,zapo偶yczanie" nierodzimych element贸w mia艂y mundury wojskowe i fabryczne b艂yskotki.

W niekt贸rych okolicach od偶y艂a ostatnio tradycja no­szenia stroj贸w ludowych w dnie uroczyste i 艣wi臋ta, cza­sem po prostu na pokaz turystom. Przede wszystkim jed­nak nosz膮 je regionalne zespo艂y taneczne.

Oto okolice, gdzie czasem mo偶na zobaczy膰 te stroje:

Lstebna 鈥 Koniak贸w (G贸rale l膮scy) ywiec (mieszczanie 偶ywieccy) SidzinaZawoja (G贸rale ywieccy) Podegrodzie 鈥 Nowy S膮cz (Lachy S膮deckie) Bobowa (Pog贸rzanie)

Poza tym na uwag臋 zas艂uguj膮 bardzo ju偶 rzadko spo­tykani tw贸rcy ludowi: garncarze, wikliniarze, rzebiarze, .zabawkarze, hafciarze, koronkarze.

Burza nad namiotem

Namioty rozbili艣my poni偶ej szczytu Lembarczyka pod k臋p膮 m艂odych buk贸w. Roztacza艂 si臋 st膮d szeroki widok na pas­ma Beskidu S膮deckiego; czasami ukazywa艂y si臋 na ho­ryzoncie Tatry. Poni偶ej szumia艂 potok, a .okoliczne polany porasta艂y g臋sto krzewinki czarnych jag贸d.

_ Poobuudkaaa... 鈥 rozlega艂 si臋 .co rano okrzyk Ada­ma 鈥 Na witaminy!

Na to has艂o, wybiegali艣my z namiot贸w i skubali艣my smakowite jagody pokryte zwykle kropelkami rosy; obser­wowali艣my te偶 krajobraz. W dolinach le偶a艂y mg艂y, kt贸re zanika艂y powoli. W dali ukazywa艂a si臋 rzeka, b艂yskaj膮c

101

W promieniach s艂o艅ca, a nad ni膮 wida膰 by艂o liczne, coraz dalsze i s艂abiej widoczne pasma g贸r.

Adam przepowiada艂 pogod臋: 鈥 mg艂y opadaj膮 w do­liny, Tatr nie wida膰, na trawie obfita rosa 鈥 nie obawiaj­my si臋 deszczu.

S艂o艅ce zaczyna艂o dogrzewa膰. Szli艣my na w臋dr贸wk臋 w cie艅 las贸w i dolin, na poszukiwanie urok贸w g贸rskiego 艣wiata. Wraca艂o si臋 nieraz i nad wieczorem. W g艂臋bokich dolinach by艂 ju偶 cie艅.

Potem nast臋powa艂a zwyk艂a krz膮tanina przy wieczor­nym posi艂ku. Zap艂on臋艂o ognisko. Na niebo wytoczy艂 si臋 wielki ksi臋偶yc ii nied艂ugo przywdzia艂 鈥渓isi膮 czap臋".

Ten mglisty kr膮g, a tak偶e brak rosy nie wr贸偶y dobrej pogody 鈥 .stwierdzi艂 Adam.

Nast臋pnego dnia jagody by艂y .suche, a 'mg艂y unosi艂y si臋 z dolin ku g贸rze. Wszystkie te偶 pasma g贸r wida膰 by艂o wyra藕nie i tak 鈥渂lisko", 偶e da艂o isi臋 odr贸偶ni膰 pojedyncze drzewa. Tatry widzieli艣my przez ca艂y dzie艅. Niezno艣ny upa艂 nie sprzyja艂 wycieczce. Nawet w cieniu, na p贸艂noc­nych stokach by艂o gor膮co. O zachodzie niebo zacz臋艂o si臋 zaci膮ga膰 chmurami i powia艂 wiatr. Wiedzieli艣my ju偶, 偶e nied艂ugo b臋dziemy mokn膮膰.

Nad wieczorem zerwa艂a si臋 wichura, b艂ysn臋艂o raz i drugi i spad艂y wielkie krople deszczu. Burza szarpa艂a namiotami i cz臋stowa艂a nas obficie wod膮. D艂ugo jeszcze rozlega艂y si臋 grzmoty, powtarzane stokrotnym echem przez g贸ry.

Klimat w g贸rach

Pog贸rze i Beskidy le偶膮 w strefie klimatu podg贸rskiego i g贸rskiego. Jest on stosunkowo wilgotny i ch艂odny oraz wykazuje du偶e/wahania temperatury, zw艂aszcza mi臋dzy 鈥niem i noc膮. Te zjawiska wyst臋puj膮 jednak w r贸偶nym sna-

102

sileniu 鈥 zale偶nie od wysoko艣ci, po艂o偶enia stok贸w i dolin w stosunku do kierunk贸w widnokr臋gu, nachylenia stok贸w oraz ich zalesienia, kierunku wiatr贸w itp. St膮d poszcze­g贸lne cz臋艣ci g贸r, a nawet ich fragmenty posiadaj膮 'swoisty mikroklimat.

Ilo艣膰 opad贸w atmosferycznych zwi臋ksza si臋 stosownie do wysoko艣ci g贸r. Na szczytach pada wi臋cej deszczu i 艣nie­gu ni偶 u podn贸偶y, gdy偶 wysokie g贸ry zatrzymuj膮 masy powietrza, para wodna unosi si臋, ozi臋bia i skrapla.

Najwi臋cej opad贸w otrzymuj膮 stoki p贸艂nocne, jako ch艂odniejsze od po艂udniowych oraz stoki zachodnie, bar­dziej wystawione na wiatry. Poza tym znaczn膮 ilo艣膰 .opa­d贸w, tzw. poziomych (mgy, szron) zatrzymuj膮 obszary zalesione.

Cz臋sto trafia si臋 zjawisko opad贸w lokalnych, obejmu­j膮cych tylko niewielkie cz臋艣ci terenu.

Ilo艣膰 opad贸w jest najwi臋ksza latem w czerwcu i lip­cu, a najmniejsza jesieni膮 i zim膮 鈥 tylko w lutym nasi­laj膮 si臋 opady 艣niegu. rednia roczna opad贸w wynosi na Pog贸rzu Karpackim oko艂o 800 mm, a w Beskidach oko艂o 1000 mm.

Temperatura powietrza maleje w zasadzie zgodnie ze wzrostem wysoko艣ci terenu 鈥 im wy偶ej, tym ch艂od­niej. Cz臋sto jednak spotyka si臋 sytuacj臋 odwr贸con膮, kiedy to temperatura w dolinach jest o kilka stopni ni偶sza ni偶 na szczytach. Zjawisko to, zwane inwersj膮, wyst臋puje naj­cz臋艣ciej na wiosn臋, w jesieni i zim膮, kiedy to masa ch艂od­nego powietrza zalegaj膮ca partie szczytowe g贸r zsuwa si臋 po stoku do 艣r贸dg贸rskiej doliny tworz膮c zastoisko zimne­go powietrza. Zjawisko to dzia艂a niekorzystnie na wegeta­cj臋 ro艣lin i powoduje cz臋sto straty.

Znaczne r贸偶nice temperatur wyst臋puj膮 te偶 na obsza­rach zalesionych i odkrytych. Na przyk艂ad w g臋stych la­gach (g艂贸wnie bukowych) bywa w upalne dni oko艂o 10掳 ch艂odniej, a w nocy i w zimie 鈥 par臋 stopni cieplej, ni偶 na otwartej przestrzeni.

103

Brak mgie艂 w dolinach i rosy na ro艣linach, a tak偶e zmiana kolorytu nieba o wschodzie i zachodzie oraz po­lepszaj膮ca 'si臋 widoczno艣膰 g贸r oznaczaj膮 zwykle spadek ci艣­nienia atmosferycznego i zapowied藕 wiatr贸w oraz opad贸w.

W niekt贸rych cz臋艣ciach g贸r wyst臋puj膮 lokalne wia­try, g艂贸wnie z po艂udnia, wiej膮ce zwykle wiosn膮 i jesieni膮, a rzadziej w lecie i zimie. Na przyk艂ad wiatry orawskie w rejonie Babiej G贸ry, ryterskie w dolinie Popradu i du­kielskie w rejonie Prze艂臋czy Dukielskiej, kt贸re s膮 ciep艂e i suche.

PODG脫RZE KARPACKIE l BESKIDY

Pog贸rze Karpackie i Beskidy stanowi膮, cz臋艣^ Karpat, zwan膮 Kar­patami Zewn臋trznymi. Omawiany teren g贸rski rozci膮ga si臋 wzd艂u偶 po艂udniowej granicy Polski pasem d艂ugo艣ci oko艂o 320 km 艂 sze­roko艣ci oko艂o 45 km w cz臋艣ci zachodniej i oko艂o 75 km na wscho­dzie; zajmuje on stosunkowo ma艂y procent powierzchni naszego kraju (oko艂o 9,5%).

Pog贸rze i Beskidy nazywamy potocanie g贸rami. Przyjmuje si臋 zwykle, 偶e g贸ry s膮 terenem wzniesionym powy偶ej 600 m n.p.m.'. Wysoko艣ci omawianego obszaru s膮 bardzo r贸偶ne 鈥 przewa偶aj膮 jednak tereny o wysoko艣ci 300鈥600 m, kt贸re zajmuj膮 oko艂o 83,4%. Niewielki procent zajmuj膮 g贸ry, bo tylko 16,6%, a warto doda膰, 偶e najwy偶szy szczyt Beskid贸w 鈥 Babia G贸ra liczy 1725 m, a kilka tylko szczyt贸w przekracza 1300 m.

Na Pog贸rzu, a szczeg贸lnie w Beskidach, jako na terenach w za­sadzie trudniej dost臋pnych dla cz艂owieka, du偶膮 rol臋 odgrywaj膮 doliny, obni偶enia i prze艂臋cze, a tak偶e kotliny.

Doliny rzek przecinaj膮 pasma g贸rskie przewa偶nie, w og贸lnym kierunku z po艂udnia na p贸艂noc wi膮偶膮c cz臋sto kotliny i wi臋ksze obni偶enia po艂o偶one wzd艂u偶 ich biegu.

Takie ukszta艂towanie terenu by艂o niejako szkieletem drg, u艂atwiaj膮c od pradawnych czas贸w komunikacj臋 . i osiedlanie si臋 ludzi w g贸rach.

Patrz膮c na Pog贸rze Karpackie i Beskidy z lotu ptaka mo偶na 艂atwo rozr贸偶ni膰 opisane tu formy terenowe. Widzimy wi臋c wy­ra藕nie doliny g艂贸wnych rzek o przebiegu po艂udnikowym i p艂yn膮ce w nich: So艂臋, Skaw臋, Rab臋, Dunajec wi膮偶膮cy si臋 z Popradem i Bia­膮, Wis艂ok臋 wraz z wpadaj膮cymi do niej Rop膮 i Jasio艂k膮, Wis艂ok oraz San z Os艂aw膮. Wzd艂u偶 rzek przebiegaj膮 malowniczo wij膮ce

1 W dalszym tek艣cie opuszczamy n.p.m. (nad 'poziomem morza) podaj膮c tylko m (metry).

105

si drogi oraz koleje. W kotlinach i obni偶eniach znajduje si臋 wi臋­kszo艣膰 miast.

Wzd艂u偶 gr, z zachodu na wsch贸d, biegn膮 szlaki koniunika-cyjne, kt贸re wi膮偶膮 wymienione arterie. Jest wi臋c szlak podkar­packi: Zebrzydowice鈥擪rak贸w鈥擳arn贸w鈥擯rzemy艣l oraz 艣r贸dkar-packi: Cieszyn鈥ywiec鈥擱abka鈥 Nowy S膮cz鈥擩as艂o鈥擲anok鈥擪ro­艣cienko.

W budowie znajduje si臋, wysuni臋ta najbardziej na po艂udnie, tzw. szosa karpacka stanowi膮ca wielk膮 atrakcj臋 widokow膮 i tu­rystyczn膮. Jej odcinki przebiegaj膮 pod najwy偶szymi partiami Be­skid贸w. Z Ustronia przez Wis艂臋, Prze艂臋cz Salmopolsk膮, ywiec, Za­woje, Prze艂臋cz Krowiarki, Nowy Targ, Szczawnic臋, Piwniczn膮, Mu­szyn臋, Krempn膮, Tylaw臋, Koma艅cz臋, Cisn臋 do Ustrzyk G贸rnych. Niekt贸re odcinki tej drogi s膮 ju偶 uko艅czone.

Pog贸rze Karpackie i Beskidy to teren w du偶ym stopniu po­kryty bogat膮 szat膮 le艣n膮. Chroni ona gleb臋, szczeg贸lnie w partiach wysokich i stromych, przed energicznym dzia艂aniem w贸d opado­wych i erozj膮, przyczynia si臋 do utrzymania odpowiedniego kli­matu oraz stanowi warto艣ci estetyczne krajobrazu. Wi臋ksze obsza­ry las贸w znajduj膮 si臋 g艂贸wnie na po艂udniu, w Beskidach. G艂贸w­nym zaj臋ciem ludnoci jest gospodarka rolna i hodowlana, cho­cia偶 coraz wi臋ksz膮 rol臋, zwaszcza na Pog贸rzu, odgrywa przemys. Rozwijaj膮 si臋 te偶 us艂ugi w zakresie obs艂ugi ruchu turystycznego i wypoczynkowego.

Beskidy stanowi膮 g艂贸wny trzon Karpat Zewn臋trznych i roz­ci膮gaj膮 si臋 na obszarze Polski od Olzy po Prze艂臋cz U偶ock膮, dziel膮c si臋 na bardzo rozleg艂y Beskid Zachodni i na skrawek Beskidu Wschodniego. Granica mi臋dzy nimi w poj臋ciu geograficznym prze­biega przez Prze艂臋cz 艁upkowsk膮 i dolin臋 rzeki Solinki.

Beskid Zachodni dzielimy nast臋puj膮co:

Beskid redni Beskid Wysoki

Beskid l膮ski Beskid ywiecki Beskid Ma艂y Beskid Wyspowy Kotlina ywiecka Gorce Beskid Makowski Beskid S膮decki

Kotlina S膮decka

Beskid Niski

W Beskidzie Wschodnim znajduje si臋 tylko jedna grupa g贸r­ska 鈥 Bieszczady.

Charakter Beskid贸w zmienia si臋 stopniowo od zachodu ku wschodowi. Wynika to z pewnych r贸偶nic form krajobrazowych

oraz szaty ro艣linnej. O wygl膮dzie terenu w zakresie jego pokrycia zadecydowa艂a dzia艂alno艣膰 gospodarcza ez艂owiefca, bardziej inten­sywna w cz臋艣ci zachodniej.

Tereny zachodnie, a偶 po dolin臋 Popradu, s膮 g臋sto zaludniane i bardziej zagospodarowane oraz zurbanizowane ni偶 obszar po艂o­偶ony dalej na wsch贸d; przewa偶aj膮 te偶 lasy iglaste.

Na wsch贸d od Popradu Beskidy 's膮 znacznie mniej ludne, do­minuj膮 lasy li艣ciaste, a miejscami zdzicza艂a ro艣linno艣膰. W krajobra­zie zaznacza si臋 szczeg贸lna budowa Bieszczad贸w o stromych, po­ci臋tych dolinami grzbietach i bezle艣nych wierzcho艂kach.

Znaczne zr贸偶nicowanie krajobrazu i pi臋kna, na og贸艂, szato le艣­na Beskid贸w, zbli偶ona we fragmentach do naturalnej, 0'raz r贸偶nego rodzaju ciekawostki krajoznawcze sprawiaj膮, 偶e ten obszar Skraju jest najbardziej atrakcyjny i godny poznania.

SPIS TRE艢CI

W臋dr贸wki przez Pog贸rze Kar­packie i Beskidy . . 3

\ Moje hobby. 5

Rozwi膮zany szyfr .. 7 .

Tworzenie si臋 ska艂 i g贸r. . . 10 Co kryje si臋 w ziemskiej sko­rupie? ... 12

Gdzie zaczynaj si臋 ska艂y? . . 15 Uk艂ad warstw skalnych ... 17 Woda poci臋艂a g贸ry . 18

Prze艂om .. 21

Jak powstawa艂y i powstaj膮 do­liny? 23

P艂yn膮ce kamienie .. 24

鈥淔abryka" kamieni i piasku. . 26 Kopy, sto偶ki, siod艂a . 28

jak niszczej膮 ska艂y? . 31

Spotkanie z mapoludem ... 32 Powstawanie form skalnych. . 34 W臋druj膮ce stoki. .. 35

Powstawanie osuwisk 37

Mi臋dzy Morzem Czarnym a Ba艂­tykiem ... 38

Sza艂as w dziewiczym lesie . . 43 Zfeitff贸wiska le艣ne .. 44

/%S艃te dziwy 50

F^bdzaje korzeni..*. . 51

Zwierz臋ce 艣cie偶ki .. 52

艢wiat zwierz臋cy ... 53

艁owy na 艂膮ce 54

Zbiorowiska ro艣linno艣ci zielnej 56 呕ycie lasu . 57

Gospodarka le艣na .. 59

Z gliny uczyniono dobrobyt . 62 Owce na wczasach. . 64

P艂ynny owoc 65

Gospodarka na wsi g贸rskiej . 68 Zardzewia艂e 藕r贸d艂o . 70

殴r贸d艂a mineralne .. 71

Ropa naftowa 74

Szklanka z Krosna . 76

Zak艂ady przemys艂owe 78

'Biwak na dnie jeziora^. ... 81

Ujarzmiamy g贸rskie rzeki . . 83 W starym grodzie .'. 86

Skarby dobczyckiego zamku . 89 Szlaki komunikacyjne, grody,

wydarzenia historyczne. ... 91

Strza艂y po艣r贸d g贸r. Partyzantka 92 Pod gontowym dachem ... 95 Kultura ludowa ... 97

Burza nad namiotem . . . .101

Klimat w g贸rach .. 102

Pog贸rze Karpackie i Beskidy . 105

BIBLIOTEKA GEOGRAFICZNA POLSKA

DOTYCHCZAS UKAZA艁Y SI臉;

M. Janiszewski Nad karpackimi dop艂ywami Wiriy

Z. Zioo Tarnobrzeski o艣rodek siarkowy

Z. Zi臋toro Krajobraz Ziemi 呕ywieckiej

A. Czornowski Kraina tysi膮ca 藕r贸de艂

A艂. i Z. Hoffowie Zielonog贸rskie w臋dr贸wki

f. Szukalski 呕u艂awy Wi艣lane

/. Szukalski Na Pojezierzu Kaszubskim

W. Koszarski W Sudetach

R. Burzyrfski Wis艂a dzi艣 鈥 jutro

j. Kaczmarek Na Podlasiu

f. Wrono W Bieszczadach

W. Ludynia Polskie rybo艂贸wstwo morskie


Wyszukiwarka