Moje stanowisko swiatopogladowe Nieznany

MOJE STANOWISKO ŚWIATOPOGLĄDOWE

W SPRAWIE NORM DOTYCZĄCYCH ŻYCIA I ŚMIERCI

tj. W KWESTII NIEDOPUSZCZALNOŚCI (DOPUSZCZALNOŚCI) EUTANAZJI


Na naszych oczach rozgrywa się – stwierdza Jan Paweł II Ojciec Święty – walka między „kulturą życia” a „kulturą śmierci”. Owa kultura śmierci jest przede wszystkim wyrazem wielkiego lęku nawiedzającego nasze czasy.

I niestety, zapuszcza coraz głębsze korzenie w ludzkich sercach, w rodzinach, w prawach stanowionych, w działaniach instytucji państwowych i organizacji międzynarodowych, a zwłaszcza ogarnia media. Dzieje się tak, ponieważ narasta fala przewrotnych ideologii, które zwątpiły w Boga i w człowieka.

Sceptycyzm poznawczy i relatywizm moralny prowadzą do zakwestionowania granicy pomiędzy prawdą a fałszem, dobrem a złem, życiem a śmiercią.

Chwałą Boga jest, aby człowiek żył” – mówił żyjący na przełomie II i III wieku święty doktor Kościoła bp Ireneusz z Lyonu. Słowa te na trwałe wpisały się w tradycję etyczną chrześcijaństwa. Wielokrotnie powraca do nich również Jan Paweł II, pragnąc w ten sposób podkreślić stały szacunek Kościoła dla ludzkiego życia.

Eutanazja czy opieka nad upośledzonymi, chorymi i umierającymi?

Pokusa eutanazji pojawiła się w krajach dobrobytu. Oznacza to, że mentalność konsumpcyjna nastawiona na wydajność i użycie nie toleruje ludzi starych i niesprawnych. Ludzie, którym pieniądz przedstawia najwyższą wartość, nie chcą ponosić kosztów związanych z utrzymaniem ludzi, których wcześniej wyrzucili poza margines życia społecznego.

Jestem za obroną życia ludzkiego, ponieważ jest to wartość najwyższa, którą obdarza nas Bóg i żaden człowiek nie może decydować kiedy to życie ma ustać.

Osoby, których sprawność życiowa jest ograniczona lub osłabiona, domagają się szczególnego szacunku. Chorzy lub upośledzeni powinni być wspierani, by mogli prowadzić, w takiej mierze, w jakiej to możliwe, normalne życie.

Eutanazja bezpośrednia, niezależnie od motywów i środków, polega na położeniu kresu życiu osób upośledzonych, chorych lub umierających. Jest ona moralnie niedopuszczalna. W ten sposób działanie lub zaniechanie działania, które samo w sobie lub w zamierzeniu zadaje śmierć, by zlikwidować ból, stanowi zabójstwo. Ten akt jest głęboko sprzeczny z godnością osoby ludzkiej i z poszanowaniem Boga, jej Stwórcy.

Podstawowym zadaniem w celu poparcia niezbywalnego prawa do życia – od poczęcia do naturalnej śmierci – jest podjęcie wysiłku dla zapewnienia prawnej ochrony nienarodzonych, upośledzonych, starszych i dotkniętych nieuleczalną chorobą.

Medycyna jest jedną z najważniejszych nauk, której zadaniem jest służyć ludziom, broniąc ich życia i zdrowia. Na tym też polega powołanie lekarza. Wybierający ten zawód musi w pełni uznać i przyjąć za swoją, tradycyjną dewizę od setek lat przyświecającą ludziom medycyny: najwyższym prawem – dobro, zdrowie chorego (salus aegroti suprema lex). Bardziej szczegółowo określa to Kodeks Etyki Lekarskiej w art. 2: „Powołaniem lekarza jest ochrona życia i zdrowia ludzkiego, zapobieganie chorobom, leczenie chorych oraz niesienie ulgi w cierpieniu; lekarz nie może posługiwać się wiedzą i umiejętnością lekarską w działaniu sprzecznym z tym powołaniem. Najwyższym rozkazem etycznym dla lekarza jest dobro chorego – Salus aegrotis suprema lex esto”.

Termin „eutanazja” pochodzi z języka greckiego (eu – dobra, tanatos – śmierć) i oznacza „dobre” w sensie „bezbolesne” odebranie komuś życia.

Wyróżnia się kilka rodzajów eutanazji. Każdy rodzaj takiego działania jest moralnie niedopuszczalny. Aby zrozumieć niegodziwość aktów eutanatycznych, należy oddzielnie rozpatrzyć ich wyodrębnione rodzaje.

Pierwszy rodzaj polega na żądaniu dokonania tego czynu od lekarza (lub kogoś z otoczenia) ze strony chorego, aby skrócił mu życie, np. przez uśmiercającą dawkę morfiny. Motywem tego żądania, wyrażonego wprost w formie usilnej prośby lub domyślnie, jest najczęściej chęć uwolnienia się chorego od dotkliwego cierpienia. Gdyby lekarz spełnił to żądanie, nawet poruszony uczuciem litości, dopuściłby się zabójstwa, czyli świadomego i dobrowolnego pozbawienia życia niewinnego człowieka. Taki zaś czyn, niezależnie od motywu, musi być uznany za niegodziwy i niedopuszczalny.

Lekarz, z powołania obrońca życia, nie może wykonywać ani usprawiedliwiać aktów eutanazji, rozumianej w sensie zabójstwa z litości. Nawet w sytuacjach, gdy proszą o to chorzy cierpiący, a jednocześnie nad wyraz uciążliwi dla otoczenia. Płożenie tych chorych wydaje się czasem dla niektórych wprost stanem degradacji człowieka, a eutanatyczna ingerencja lekarza – jedynym sposobem uwolnienia się od niego. Jednak lekarz i w takich „najgorszych” sytuacjach powinien odmówić tej ingerencji.

We wspomnianych sytuacjach trzeba się przede wszystkim przeciwstawić – i to z całą mocą przekonania – opiniom co do tej rzekomej degradacji człowieka. Nie może jej stanowić choroba – w jakiejkolwiek postaci, czy to krańcowej niemocy, wielkiego bólu lub odpychającego wyglądu.

Człowiek w swoim bycie ludzkim nie może się nigdy zdegradować, czyli przestać być człowiekiem. Degradują go etycznie występki, zwłaszcza zbrodnie. Szczególnie lekarz powinien sobie w pełni uświadomić, jakim absurdem jest odebrać życie człowiekowi w imię uniknięcia jego rzekomej degradacji i przywrócenia mu zachwianej godności. Lekarz powinien też przeciwstawić się odruchom serca skłaniającego go do bezbolesnego skrócenia życia bardzo cierpiącemu pacjentowi. Życie ludzkie musi być szczególnie dla niego święte i bezwarunkowo nietykalne, a eutanazja w każdej postaci jest niegodziwa. W każdej sytuacji obowiązuje go to, co krótko, ale zdecydowanie i jednoznacznie orzeka Kodeks w art. 31: „Lekarzowi nie wolno stosować eutanazji”.

Eutanazja bywa niekiedy usankcjonowana prawem, czyli uzyskuje legalizację przez prawo państwowe. Tak jak stało się to w Holandii. Takie jej wyjęcie spod rygorów sankcji karnych nie może być jednak rozumiane jako usprawiedliwienie moralne. W płaszczyźnie oceny etycznej eutanazja pozostaje zawsze, nawet dopuszczona przez państwo, działaniem niedopuszczalnym.

Za niegodziwy więc trzeba uznać jakikolwiek współudział lekarza w akcie eutanazji. Niegodziwe jest również doradzanie go cierpiącym pacjentom.

Legalizacja eutanazji może przyjąć postać szczególnie rażącą, a mianowicie nakazywaną niezależnie od woli i zgody pacjentów. Znalazła ona swój wyraz w połowie ostatniego stulecia na terenie najpierw Rzeszy Niemieckiej kierowanej przez Hitlera, a później, w czasie wojny, na terenach okupowanych przez wojska niemieckie. W oparciu o tak zwane prawo norymberskie zgładzono wtedy zbrodniczo, choć bezboleśnie, setki tysięcy niewinnych, chorych lub niepełnosprawnych ludzi.

Działania eutanatyczne wykonywane przez licznych lekarzy niemieckich zostały potępione jako zbrodnie zarówno przez trybunały międzynarodowe, jak i powszechną opinię w świecie. Stały się też wielką lekcją poglądową, w skali historycznej, dla ludzkości, do czego może doprowadzić zalegalizowanie eutanazji. Jednak lekcja ta, jak się okazuje, może ulegać zapomnieniu. Już od wielu lat podnoszą się w świecie głosy ukazujące rzekome dobrodziejstwa w tej czy innej formie zalegalizowanej eutanazji. W ślad za nimi doszło nawet w niektórych krajach do jej legalizacji, choć nigdzie, jak dotąd, przymusowej.

Z pozycji etyki humanistycznej trzeba legalizację eutanazji usprawiedliwianą

pożytkiem społecznym” uznać za absolutnie niedopuszczalną. Człowiek – każdy, i ten niepełnosprawny, a nawet bardzo upośledzony fizycznie czy psychicznie, a więc nieprzydatny społecznie i uciążliwy dla innych – jest w świecie najwyższą wartością. Nie godzi się więc stawiać ponad niego czegoś, co stanowi tylko „użyteczność społeczną”. Gdyby zaś poważnie interpretować tę społeczną użyteczność, to trzeba widzieć w jej centrum właśnie godność i nienaruszalność życia każdego człowieka. Z etycznego punktu widzenia eutanazja jest radykalną niesprawiedliwością, bo godzi w najbardziej podstawowe prawo każdego człowieka – prawo do życia.

W chrześcijańskiej wizji człowieka życie ludzkie od samego początku, czyli od chwili poczęcia, nosi na sobie znamię szczególnej, przekraczającej wymiary widzialnego świata, więzi z Bogiem. Z powstaniem każdego nowego życia ludzkiego wiąże Stwórca animację czyli obdarzanie elementem duchowym. Każdy człowiek jest stworzony „na obraz i podobieństwo Boże”, a jako istota duchowo-cielesna jest – w wymiarze duchowym – nieśmiertelnym. Dlatego też życie ludzkie, jako wyraz misterium stworzenia, zasługuje na szczególnego rodzaju szacunek. Jest „święte” i „nietykalne”. Głosząc świętość i nietykalność życia ludzkiego, chrześcijaństwo uznaje za niegodziwą i niedopuszczalną eutanazję – w każdej postaci, nawet na prośbę nieuleczalnie chorego i bardzo cierpiącego człowieka. Śmierć nie jest absolutnym końcem życia, lecz bramą do życia wiecznego, oraz prawdą o zbawczym sensie cierpienia.

Tajemnicę cierpienia w jakimś stopniu rozjaśnia Krzyż, to znaczy cierpienie i śmierć krzyżowa Chrystusa. Chrześcijanin, który wierzy, że Zbawiciel przyjął i zniósł do końca bolesne cierpienie krzyża, powinien również przyjąć i znieść do końca bez ucieczki, bez skracania sobie życia, cierpienie, jakie mu przypadło na drodze jego zbawienia. Lekarz zaś ma za zadanie łagodzić, w miarę możności, cierpienie chorego. Nie wolno mu jednak nigdy, nawet z motywu litości, zmierzać wprost do spowodowania zgonu cierpiącego człowieka.

2




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
instrukcja bhp na stanowisku ko Nieznany
instrukcja bhp na stanowisku ko Nieznany (3)
instrukcja bhp na stanowisku ko Nieznany (2)
laser wykresy moje id 263536 Nieznany
instrukcja bhp na stanowisku li Nieznany
16 Rozpoznawanie stanow biologi Nieznany
instrukcja bhp na stanowisku me Nieznany
GLOWNE KIERUNKI FILMU SWIATOWEG Nieznany