WSTĘP
,,W województwie łódzkim 11-letnia dziewczynka popełniła samobójstwo. Powiesiła się na drzewie. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji dziecko zostało posądzone o kradzież pieniędzy koleżance ze szkoły. Mama dziewczynki pracuje jako woźna, w tej samej szkole. Gdy doszły do niej wieści o domniemanej kradzieży pokłóciła się z córką. Dziewczynka nie wróciła na noc do domu. Rodzice zawiadomili o zaginięciu policję. Jednak policjanci nie odnaleźli dziecka. Ciało 11-letniej Ani odnalazł miejscowy rolnik”.
To tylko jedna z wielu depesza Polskiej Agencji Prasowej. Dla większości odbiorców samobójstwo Ani pozostało niezrozumiałe. Podejmowane przez media próby, aby znaleźć winnego tej tragedii niewiele wyjaśniły. Pozostało jedynie wrażenie irracjonalności całego zdarzenia. Warto jednak uświadomić sobie, że czyn Ani nie był odosobniony w jej grupie wiekowej. Dane Komendy Głównej Policji pozwalają oszacować, że ponad 400 młodych ludzi odebrało sobie w zeszłym roku życie. Jest to liczba zaniżona, ponieważ rodziny starają się ukryć w miarę możliwości samobójczy charakter śmierci osoby bliskiej. Zamach samobójczy uznawany jest powszechnie za postępek niegodny i sprzeczny z prawem naturalnym. Może zatem przynieść rodzinie zmarłego dodatkowe kłopoty, szczególnie jeśli żyje ona w małej społeczności. Warto także mieć świadomość, że jeden zamach samobójczy zakończony zgonem przypada na ponad 10 prób samobójczych, prowadzących do urazów psychicznych bądź okaleczeń. Mamy zatem do czynienia ze zjawiskiem znacznie powszechniejszym, niż by się mogło wydawać na podstawie relacji prasowych. Według statystyk samobójstwo jest wśród młodych trzecią co do znaczenia przyczyną śmierci.
II. CO SKŁANIA MŁODYCH LUDZI DO SAMOBÓJSTWA?
Brak odpowiednich badań uniemożliwia jasne określenie czynników sprzyjających samobójstwu. Musimy zatem przyjąć, że decydują tu zarówno cechy indywidualne, jak i pewne współczynniki ryzyka związane z wcześniejszymi przeżyciami i otoczeniem. W zależności od tego, jak układa się życie danej osoby, próg odporności na działania samobójcze może zostać przekroczony, lub nie. Cechy samobójstwa ludzi młodych różnią je znacznie od samobójstwa osoby dorosłej. Może mieć ono podłoże romantyczne i idealistyczne, bądź być efektem impulsu, porywu gniewu, lub irytacji. Autoagresja może być wynikiem niskiej samooceny, ale także powstać z chęci zemsty.
Osobiście postaram się odpowiedzieć na główne pytanie mojej pracy, wskazać pewne formy pomocy dla potencjalnego samobójcy, a także przedstawię problematykę związaną z bólem rodziców po stracie dziecka. Jeżeli kiedykolwiek myślałeś o skończeniu z własnym życiem, warto abyś poświęcił chwilę i przeczytał te pracę.
III. DWIE TEORIE WYJAŚNIAJĄCE ZJAWISKO SAMOBÓJSTWA:
Pierwsza z nich to model depresyjny, uznawany przez medycynę. Zgodnie z tą teorią skłonność do samobójstwa jest rodzajem choroby i jako taka powinna być leczona. Z kolei model stresowy wskazuje na kontekst społeczny i w nim szuka wyjaśnienia działań samobójczych. Teoria ta zakłada, że zagrożenie samobójstwem można minimalizować poprzez poprawę relacji z otoczeniem. Naukowcy zgadzają się, że w obecnych czasach młody człowiek narażony jest na wiele większe i bardziej różnorodne stresy, niż jego równolatkowie z poprzednich pokoleń. Obciążenia te są wywołane problemami z dostosowaniem się do nowoczesnego społeczeństwa i związanym z tym wymogiem posiadania wysokich kwalifikacji, czy zerwaniem więzi w obrębie rodziny i najbliższego otoczenia. Nie bez znaczenia dla wzrostu zachowań samobójczych jest także dostępność środków umożliwiających odebranie sobie życia; takich jak lekarstwa, samochody, broń itp.
Inna klasyfikacja samobójstw skupia się na ich motywach:
Zemsta - złość i wrogość, połączona z pragnieniem wzbudzenia w innych poczucia winy, a także z typową dla młodych impulsywnością
Izolacja - osoba odizolowana społecznie, która czuje się niezdolna, aby dopasować się do społeczności. Uważa, że nikogo nie obchodzi i nikt nie będzie po niej płakał.
Beznadziejność - poczucie uwięzienia w sytuacji, nad którą człowiek nie ma kontroli i z której nie może uciec (dotyczy to np. nastolatek w ciąży, młodych ludzi z rodzin w których dochodzi do przemocy, gdzie rodzice są alkoholikami lub się rozwodzą).
Niepowodzenie - często wyolbrzymione i mające niewiele wspólnego z rzeczywistą sytuacją.
Strata - uważana za najpoważniejszą przyczynę samobójstw. Obiekt straty może być realny (osoba, która umiera lub odchodzi, związek), symboliczny (poczucie własnej wartości, cel w życiu), bądź wyimaginowany.
Depresja - wpływa na zachowanie, emocje, sposób myślenia, czy nawet na stan fizyczny i może wynikać z przyczyn biologiczno-genetycznych, lub psychologicznych. Uważa się, że jest on najważniejszą przyczyną samobójstw wśród ludzi młodych. Wahania nastroju są na tyle dla nich powszechne w okresie dojrzewania, że wręcz uważa się je typowe dla tego okresu życia. Jeżeli jednak stan ten przedłuża się do dwóch tygodni i obserwujemy pewne typowe elementy, możemy podejrzewać, że mamy do czynienia z depresją.
IV. SYGNAŁY ZAGROŻENIA SAMOBÓJSTWEM :
Niezwykle trudno jest przewidzieć zamach samobójczy; odróżnić grożenie samobójstwem od chęci pozbawienia się życia. Jednak ok. 80% młodych samobójców sygnalizowało swe myśli i uczucia przed śmiercią. Chociaż nie jest możliwe zapobiec każdemu samobójstwu, to jest możliwe rozpoznanie charakterystycznych zmian w zachowaniu i stwierdzenie zagrożenia. Wówczas istnieje możliwość pomocy. Im więcej sygnałów ostrzegawczych występuje jednocześnie, im więcej stresów i obciążeń w życiu młodego człowieka, tym większe jest ryzyko samobójstwa. Warto obserwować zmiany tych czynników w czasie, aby móc zorientować się w tendencji i odpowiednio reagować. Ważne jest, aby traktować przypadek każdego człowieka jako szczególny i unikać porównań jednej osoby z innymi.
Niepokojące zachowanie zauważyć można zarówno w szkole, jak i w domu. Warto zwrócić uwagę, że wiele z nich może być łatwo zaklasyfikowane jako przejawy młodzieńczego buntu, czy przejściowe dziwactwa. Niestety, aby pomóc młodemu człowiekowi konieczne jest głębsze zainteresowanie jego sytuacją. Inaczej opisane poniżej znaki nie zostaną po prostu zauważone:
1)Zachowanie w szkole
Młody człowiek traci zainteresowanie szkołą. Nie ma znaczenia, co w niej wcześniej lubił, a czego nie, stopnie są coraz gorsze, przybywa nieobecności. Metody zachęcenia lub
przymuszenia go do nauki nie dają rezultatów, jest senny i rozkojarzony, łatwo go rozdrażnić. Tematyka śmierci lub samobójstwa zaczyna się pojawiać w jego pracach pisemnych i plastycznych.
2) Relacje interpersonalne
Osoba zagrożona samobójstwem stara się odizolować od innych. Zrywa przyjaźnie,
wycofuje się z grup rówieśników. Rozdaje swoje najcenniejsze rzeczy. Nie chce, aby
ktokolwiek ją dotykał.
3) Zachowanie w domu
Trudno nie zauważyć zmiany w wyglądzie. Młody człowiek traci zainteresowanie tym, co na siebie zakłada i jak wygląda. Gwałtownie zmienia się masa ciała. Pojawiają się blizny i inne ślady samookaleczeń. Zmieniają się godziny snu. Mogą się zdarzyć ucieczki z domu.
4) Inne sygnały w zachowaniu
Osoba zagrożona samobójstwem zaczyna ,,igrać z nieszczęściem”. Postępuje nierozważnie i prowokuje nieszczęśliwe wypadki. Cechy osobowości i nastrój zmieniają się jak w kalejdoskopie. Po przedłużonym okresie depresji następuje nagła poprawa nastroju, mamy do czynienia z zachowaniami kompulsywnymi, mimo zaniku poczucia humoru może wystąpić kompulsywna wesołość. Zwrócić uwagę mogą także jawne symptomy choroby psychicznej, jak np. halucynacje.
5) Wypowiedzi
W wypowiedziach możemy znaleźć bezpośrednie ("Chciałbym umrzeć", "Trzeba
skończyć z tym wszystkim") i pośrednie ("Nikogo nie obchodzi, czy ja żyję czy nie",
"Czy to bardzo boli kiedy się umiera?") odniesienia do depresji i samobójstwa.
V. EPIZODYCZNE SYTUACJE ZWIĘKSZAJĄCE STRES
Na zagrożenie samobójstwem mają wpływ przejściowe sytuacje i stany, które dla osoby dorosłej mogą być niewarte uwagi. Dla osoby młodej mogą jednak oznaczać prawdziwą tragedię, a w połączeniu z innymi czynnikami ryzyka mogą doprowadzić do zamachu samobójczego.
a) Szkoła i społeczność
Problemy związane ze szkołą mogą wynikać z naruszenia obowiązujących norm i przepisów i prowadzić do nieprzyjemności ze strony władz szkoły lub policji. Także zmiana szkoły, czy klasy i konieczność zaadaptowania się do nowej społeczności mogą być źródłem stresu. Należy pamiętać, że także wywieranie na młodego człowieka zbyt dużego nacisku przez dorosłych w celu wymuszenia na nim lepszych efektów nauki, skuteczności i konkurencyjności może doprowadzić do załamania i zamachu samobójczego.
b) Problemy interpersonalne i fizyczne
Każda strata osoby bliskiej może być niebezpieczna. Dotyczy to zarówno śmierci, czy odejścia członka rodziny, jak i zerwania z przyjacielem, czy sympatią. Nie należy dodawać, że jakie ryzyko niesie ze sobą śmierć samobójcza w najbliższym otoczeniu. Podobne znaczenie ma odmowa pomocy, wsparcia, lub okazania miłości od osoby ważnej dla młodego człowieka. Będzie to szczególnie bolesne w przypadku rodzin patologicznych. Inna grupa przypadków dotyczy osób będących ofiarami przemocy lub poniżenia. Zwiększone ryzyko samobójstwa dotyczy osób stosujących alkohol i narkotyki.
VI. CHRONICZNE SYTUACJE ZWIĘKSZAJĄCE STRES
Do zamachu samobójczego mogą doprowadzić także sytuacje i stany istniejące permanentnie. Mają one szczególne znaczenie, kiedy młoda osoba nie jest w stanie uwolnić się od problemu, np. poprzez zależność materialną od rodziców.
a) Życie rodzinne
Każda patologia życia rodzinnego może doprowadzić do samobójstwa. Będzie tak w przypadku występowania aktów kazirodczych i napastowania seksualnego, poważnych konfliktów między rodzicami, złej komunikacji z rodzicami, nacisków ze strony rodziców, aby uzyskiwać wysokie osiągnięcia w celu zdobycia ich uznania i akceptacji. Ryzyko dotyczy także ludzi młodych, których rodzice są mają chroniczną depresję, są chorzy psychicznie, popełnili samobójstwo, lub zginęli gwałtowną śmiercią na oczach dziecka.
b) Relacje interpersonalne
Ryzyko zamachu samobójczego dotyczy osób, których relacje interpersonalne są wadliwe i nie przynoszą satysfakcji. Stąd np. skłonność do agresji fizycznej lub do niewierności. Osoby te mogą charakteryzować się także wahaniami nastroju i skłonnością do wybuchów gniewu. Inna grupa to młodzi ludzie o zaniżonym poczuciu własnej wartości. Ich brak zaangażowania interpersonalnego wynika z przekonania o byciu dla innych ciężarem, z poczucia winy, niepowodzenia i braku kontroli nad swoim życiem.
VII. CZYNNIKI ZWIĘKSZAJĄCE RYZYKO SAMOBÓJSTWA:
Wyodrębniono osiem czynników, których występowanie zwiększa prawdopodobieństwo próby samobójczej. Ryzyko jest tym większe, im więcej z nich występuje jednocześnie. Są to:
- cechy osobowości
- obciążenia rodzinne
- wcześniejsze zachowania samobójcze
- stresujące wydarzenia
- czynniki społeczne i kulturowe
- zaburzenia psychiczne
- zachowanie
- kontakt z zamachem samobójczym innej osoby
1. Cechy osobowości
Niektóre cechy charakteru mogą, w połączeniu np. z depresją, znacznie zwiększać ryzyko popełnienia samobójstwa, chociaż jako takie nie są zagrażające. Są to: wycofanie, perfekcjonizm, słaba kontrola emocji, agresja, brak zaufania, bezwzględność i poczucie beznadziejności.
2. Obciążenia rodzinne
Wszelkie istotne problemy z dzieciństwa znacznie zwiększają zagrożenie samobójstwem. Ryzyko zwiększają zarówno wydarzenia prowadzące do rozpadu rodziny poprzez śmierć rodzica, rozwód, czy związanie się z nowym partnerem, jak i te związane z jej wadliwym funkcjonowaniem (brak zainteresowania dziećmi, przemoc i napastowanie seksualne). Nie bez znaczenia są także występowanie w rodzinie chorób psychicznych, czy też samobójstwa wśród bliskich.
3. Wcześniejsze zachowania samobójcze
Jakkolwiek nie można stwierdzić, aby każda osoba, która przeżyła zamach samobójczy próbowała tego powtórnie, jednak ryzyko jest poważne.
4. Stresujące wydarzenia
Wydarzenia budzące negatywne emocje, takie jak poczucie odrzucenia, odrzucenia, złość, wstyd, chęć zemsty i odegrania się (nawet poprzez przemoc) mogą zwiększać ryzyko samobójstwa.
5. Czynniki społeczne i kulturowe
Co prawda nie wyjaśniają one wprost okoliczności samobójstwa, jednak stwierdzono znaczący związek między ich występowaniem, a liczbą zamachów samobójczych. Są to:
- wzrost przemocy przy jednoczesnym spadku zainteresowania ludźmi
- rozpad małżeństw, powtórne małżeństwa i zmiany w strukturze rodziny
- zmiana ról społecznych mężczyzn i kobiet
6. Zaburzenia psychiczne
Wiele zaburzeń psychicznych może zwiększyć ryzyko samobójstwa. Są to m.in. depresja, stan maniakalno-depresyjny, zaburzenia zachowania i schizofrenia. Osoby planujące samobójstwo zazwyczaj nie rozpoznają swojego stanu emocjonalnego.
7. Zachowanie
Następujące elementy zachowania mogą świadczyć o zwiększonym ryzyku zamachem samobójczym:
- stosowanie alkoholu, narkotyków i innych środków chemicznych
- pisanie listów samobójczych, wybieranie dla siebie sposobu śmierci
- zmiany w codziennym zachowaniu
- zachowanie wskazujące na odczuwanie odrzucenia, upokorzenia, beznadziejności i izolacji
- zachowanie impulsywne i inne zaburzenia zachowania włączając w to agresywność, złość i
wrogość.
8. Kontakt z zamachem samobójczym innej osoby
Kategoria ta jest dość obszerna. Uwzględnia zarówno osoby, które znalazły ofiarę samobójstwa i zostały włączone w sprawę przez policję, jak i te, które miały styczność z samobójcą w obrębie własnej rodziny, grupy przyjaciół, uczniów lub znajomych. Ryzyko obejmuje także sympatyków gwiazd show-businessu, które popełniły samobójstwo, czy wręcz wszystkich, którzy dowiedzieli się o czyjejś śmierci samobójczej z mediów.
VIII. INTERWENCJA
Założenia:
- afirmacja naszego rozmówcy w dowolny sposób, który uznamy za odpowiedni, aby młody
człowiek mógł poczuć się dowartościowany i wart naszego zachodu
- afirmacja problemu - rozpoznanie stosunku, naszego rozmówcy do problemu, nie wolno
dewaluować tego problemu i lekceważyć jego znaczenia
- negowanie samobójstwa jako wyjścia z sytuacji, poszukiwanie innych punktów widzenia
i innych rozwiązań; należy bezwzględnie unikać pouczania i moralizatorskiego tonu.
Wszystkie groźby samobójcze należy traktować poważnie. Podczas rozważania samobójstwa młody człowiek może postrzegać świat w sposób odmienny od rzeczywistego. Jeżeli młody człowiek może być uznany za zagrożonego samobójstwem, należy działać szybko i we właściwy sposób. Nie należy liczyć, że sytuacja sama się wyjaśni. Lepiej zareagować zbyt pochopnie, niż ryzykować, że przedstawiona na wstępie ponura statystka zwiększy się o kolejną osobę. Młody człowiek zagrożony samobójstwem może wymagać natychmiastowej pomocy specjalisty. Z uwagi na impulsywny charakter zamiarów samobójczych konieczne jest, aby osoba, która nawiąże kontakt z zagrożonym samobójstwem młodym człowiekiem potrafiła prowadzić rozmowę we właściwy sposób. Pamiętajmy, że w wielu przypadkach myśli samobójcze wynikają z zaburzeń relacji interpersonalnych. Taka rozmowa może mieć zasadnicze znaczenie i wręcz usunąć przyczynę zagrożenia.
IX. Sugestie w rozmowie z potencjalnym samobójcą :
Nie mam zamiaru analizować szczegółów Twojego złego nastroju. Nie jestem terapeutą, ani psychiatrą - jestem tylko kimś, kto wie co się czuje, gdy się cierpi. Pierwsze, o czym powinieneś się dowiedzieć, to to, że ludzie są w stanie sobie z tym poradzić - nawet ci, którzy czuli się tak źle, jak Ty teraz. Statystycznie patrząc, jest bardzo duża szansa, że będziesz dalej żył. Wierzę, że to co Ci powiem, pozwoli na lepsze zrozumienie problemu i doda trochę nadziei.
Chciałbym Cię namówić na danie sobie trochę czasu. Powiedz sobie: "Poczekam 24 godziny, zanim coś zrobię". Albo tydzień. Pamiętaj, że odczucia i czyny to dwie różne rzeczy - to, że czujesz potrzebę samounicestwienia wcale nie znaczy, że masz to zrobić w tej chwili. Pozwól, aby między Twoją decyzją, a realizacją upłynęło trochę czasu. Nawet 24 godziny. Zdaj sobie sprawę z tego, że mimo Twoich odczuć nic nie robisz w tej chwili, aby je zrealizować. To dla mnie bardzo zachęcające - mam nadzieję, że także dla Ciebie.
Ludzie często decydują się na samobójstwo, bo szukają ulgi od cierpienia. Nie zapominaj, że ulga jest odczuciem. A Ty musisz być ,,żywy”, aby móc z niej skorzystać. Jeżeli będziesz martwy, nie będzie żadnej ulgi.
Niektórzy ludzie zareagują negatywnie na Twoją decyzję o samobójstwie ponieważ będą źli, lub przestraszeni. W efekcie mogą pogłębić Twoje cierpienie zamiast Ci pomóc poprzez bezmyślne słowa. Musisz zrozumieć, że ich złe reakcje to efekt ich obaw, a nie Twoja wina. Są jednak także ludzie, którzy mogą być z tobą w tym okropnym czasie, nie będą Ciebie osądzać, czy kłócić się z Tobą, wysyłać do szpitala, czy próbować na siłę wywlec szczegóły Twojego złego samopoczucia. Po prostu będą się o Ciebie troszczyć. Znajdź jednego z nich. Wykorzystaj Twoje 24 godziny, lub Twój tydzień i powiedz komuś co się z tobą dzieje. Nie ma nic złego w prośbie o pomoc. Zadzwoń do psychologa, ostrożnie wybierz jednego z przyjaciół, kogoś, kto będzie chciał Ciebie wysłuchać. Nie dokładaj sobie jednak dodatkowego brzemienia chcąc poradzić sobie z tym wyłącznie samemu. Nawet samo opowiedzenie komuś, jak znalazłeś się w tym położeniu wyzwoli mnóstwo energii, energii potrzebnej Ci do odbudowania równowagi sił w Twojej psychice.
Ostatnia rzecz, którą chcę Ci przekazać: myśli samobójcze powracają. Po tym, jak odejdą musisz nadal się o siebie troszczyć. Dobrym pomysłem będzie psychoterapia. Zobacz, minęło już kilka minut, a Ty wciąż mnie słuchasz. Naprawdę się cieszę. Jako, że doszliśmy aż tutaj, czas na nagrodę. Uważam, że powinieneś dać sobie prezent. Tym prezentem będzie siła wewnętrzna. Pamiętasz, na początku rozmowy wyjaśniałem, że receptą na sukces jest taka siła wewnętrzna, która pozwoli Ci przezwyciężyć cierpienie. Spróbuj zwiększyć swój opór, aż będzie go więcej, niż cierpienia.
Teraz, kiedy ta rozmowa mogła dać Ci pewną ulgę, najlepszym źródłem siły wewnętrznej będzie inna istota ludzka, z którą możesz porozmawiać. Jeżeli znajdziesz kogoś, kto będzie chciał Cię wysłuchać i opowiesz mu o swoich odczuciach oraz o tym, jak znalazłeś się w tej sytuacji, od razu wzrośnie Twój opór przeciw cierpieniu.
X. BÓL RODZICÓW PO STRACIE DZIECKA
Śmierć dziecka - niezależnie od tego, w jakim było ono wieku - pozostawia jego bliskich w stanie szoku i niedowierzania. Jeżeli śmierć dziecka przychodzi nagle, wstrząs ten może trwać wiele miesięcy. Często objawia się on stanem odrętwienia emocjonalnego, zamrożeniem. Rodzice i bliscy mogą pozostać w tym stanie, przedłużając w nieskończoność stan żałoby i opóźniając lub uniemożliwiając powrót do normalnego życia. W naszym kręgu kulturowym uważa się, że rodzice są całkowicie odpowiedzialni za swoje dzieci. Tej odpowiedzialności się od nich oczekuje i jeśli coś niedobrego przydarzy się dziecku, niezależnie od tego, czy śmierć dziecka była wynikiem samobójstwa, czy innych okoliczności, to rodzice są winni. Wydaje się nam, że rodzice powinni byli otoczyć dziecko staranniejszą opieką, aby nie dopuścić do nieszczęścia. To jeszcze bardziej pogłębia ich poczucie winy. Bo każdy rodzic, niezależnie od przyczyn śmierci dziecka, czuje się winny jego odejścia. Zawsze będzie się zastanawiał, czy zrobił absolutnie wszystko, by uratować dziecko, czy na pewno niczego nie zaniedbał. Czy może było coś, co można było zrobić, a czego rodzic nie zauważył. Rodzice będą całymi godzinami analizowali najdrobniejsze fakty związane ze śmiercią dziecka, jakby od tego zależała ich możliwość poskładania wszystkiego w całość i zrozumienia czegokolwiek, znalezienia jakiegoś sensu w tej tragedii. Czują się winni, że oni żyją, podczas gdy ich dziecko jest martwe. Naturalną koleją rzeczy jest śmierć rodziców, którzy wcześniej mieli okazję nacieszyć się osiągnięciami swoich dzieci, którzy mogli pomagać swoim dzieciom w pokonywaniu przeszkód, w przezwyciężaniu problemów. Naturalną koleją rzeczy jest to, że dzieci grzebią rodziców, że wnuki odwiedzają grób dziadków. Zrozpaczeni rodzice, pozostawieni samotnie po odejściu dziecka, które odeszło z własnej woli, nie umiejąc sobie poradzić z problemami, nie wiedząc, jak poprosić o pomoc, postrzegani są jako zjawisko, które nie powinno mieć miejsca. Cel egzystencji rodziców zostaje zakwestionowany. Nie widzą oni sensu dalszego życia po śmierci dziecka, wydaje im się ono nic nie warte, zupełnie bez znaczenia. Nie wierzą, że kiedykolwiek jeszcze będą mogli cieszyć się i śmiać.
W przypadku rodziców, których dziecko samo odebrało sobie życie, poczucie winy jest gigantyczne. Wyrzucają sobie każde, najdrobniejsze uchybienie względem dziecka. Każda, drobna sprzeczka, urasta do rangi ogromnego problemu, który mógł stanowić jedną z przyczyn, dla której ich dziecko nie chciało już żyć. Rodzice wspominają każdy szczegół zachowania dziecka, każdy gest, każdą zmianę tonu głosu, obwiniając siebie samych, a potem siebie nawzajem, że coś przeoczyli, że nie zauważyli, jak bardzo cierpi ich dziecko.A przecież bardzo trudno zorientować się, że ktoś - nawet najbliższy - planuje samobójstwo. Sygnały, które wysyła, na ogół stają się czytelne dopiero po próbie samobójczej. Nikt z bliskich nie spodziewa się, iż dziecko może do tego stopnia czuć się zagubione, że nie widzi innej drogi niż zakończenie swoich problemów śmiercią.
Dodatkową przyczyną poczucia winy u rodziców jest odczuwanie złości na dziecko. Za to, że zachowało się tak nieodpowiedzialnie, za to, że swoim nieprzemyślanym działaniem sprawiło najbliższym tyle bólu i cierpienia, za to, że zamiast poprosić o pomoc, postanowiło egoistycznie odejść z tego świata, opuścić najbliższych, nie zastanawiając się, co z nimi będzie. Ta złość, choć naturalna, wydaje się rodzicom czymś absolutnie niewłaściwym, czymś, czego nie wolno im odczuwać. Starają się ją tłumić, duszą w sobie emocje, nie dając im ujścia. Walczą z własnymi uczuciami i z poczuciem winy, jakie te uczucia budzą. Tabu związane z okazywaniem gniewu przez kobiety jest tak silne, że przeważnie nie wiedzą one nawet, że go odczuwają. W rezultacie zaczynają się obawiać gniewu, blokują najbardziej naturalny i najzdrowszy sposób ujawniania emocji, kierując gniew przeciwko sobie. Z kolei od mężczyzn oczekuje się spokojnego znoszenia ciosów. Płaczący mężczyzna jest źle widziany. Z takim przeświadczeniem ojciec, który stracił dziecko, stara się być silny, twardy,
co powoduje wiele nieporozumień z żoną, oskarżającą męża o brak miłości do utraconego dziecka lub o całkowity brak uczuć. Zdarza się, że rodzice w śmierci dziecka widzą karę za swoje wcześniejsze przewinienia. Często myślą: "Gdybym był lepszym człowiekiem, Bóg nie ukarałby mnie tak straszliwie. Gdybym nie popełnił tego, czy innego błędu w latach młodości, nie cierpiałbym teraz tak straszliwie". I choć takie przekonania nie mają sensu, choć powodują dodatkowe szkody w psychice już i tak udręczonych rodziców, są one obecne w ich myślach i nie dają im spokoju.
Wychodzenie ze stanu żałoby po śmierci dziecka może trwać latami, a często nigdy nie dochodzi do całkowitego powrotu do normalnego życia. Jedno jest pewne: tego rodzaju bólu nie da się uniknąć, ani przeżyć go w przyspieszonym tempie lub w łagodniejszej formie. Każdy rodzic przeżywa swoją żałobę w inny sposób. Każdy cierpi inaczej, każdemu wydaje się, że to jego cierpienie jest najstraszliwsze, że to jego najbardziej boli serce i dusza po odejściu dziecka. Stanowi to jedną z przyczyn rozpadu znacznej liczby małżeństw, które utraciły dzieci. Małżonkowie zamykają się każde w swoim cierpieniu, zapominając, że druga osoba też cierpi i że ma prawo cierpieć inaczej. Ich zdolności rozumienia drugiego człowieka zanikają, zajęci swoim własnym bólem odwracają się od świata i od swojej żony lub męża, skazując i jego/ją i siebie na samotność w chwili, gdy tak bardzo potrzeba ciepła kogoś bliskiego. Zamknięcie się w swoim własnym bólu, bez zwracania uwagi na drugą osobę, brak zrozumienia dla odmienności cierpienia współmałżonka, powodują że małżonkowie, zamiast dawać sobie ciepło i oparcie zaczynają oddalać się od siebie, co prowadzi do rozpadu związku. Matka i ojciec tracą najbliższe sobie osoby: dziecko, a trochę później współmałżonka.
W tych bardzo trudnych chwilach niezwykle ważnym czynnikiem jest wsparcie społeczne. Gdy wiele osób okazuje serdeczność samotnym rodzicom, gdy starają się im pomóc i dzielić ich uczucia, żałoba staje się łatwiejsza do zniesienia. Żałoba może powodować u osób pozostałych przy życiu uczucie bycia napiętnowanym. Wiąże się to z postrzeganiem śmierci jako kary, szczególnie w przypadku śmierci samobójczej dziecka. Przyjaciele i znajomi zaczynają unikać osieroconych rodziców, nie zauważają ich na ulicy czy w sklepie, przestają ich odwiedzać, telefonować. Nie wynika to ze złej woli lecz z obawy przed cierpieniem ludzi, którzy stracili swoje dziecko. Osoby te z lęku przed tym, że nie będą umiały się zachować, że nie będą wiedziały, co powiedzieć, wolą unikać swych niedawnych jeszcze przyjaciół. Bardzo smutne jest to, że w okresie, w którym bliskość życzliwych osób jest dla opłakujących swoją stratę rodziców szczególnie ważna, czują się oni wyrzuceni poza nawias społeczeństwa.
Szczególnie mocno dotyczy to rodziców dzieci, które popełniły samobójstwo. Są oni mniej lubiani, w większym stopniu potępiani i uważani za osoby bardziej zaburzone niż rodzice dzieci, które zmarły na skutek innych przyczyn. Rodzice samobójców również sami odcinają się od społeczeństwa, odbierając sobie tę możliwość pomocy, nawet jeśli tęsknią za bliskim kontaktem z życzliwymi osobami. Sądzą oni, że samobójstwo to ten rodzaj śmierci, któremu mogli i powinni byli zapobiec. Dlatego też mają pełne i całkowite poczucie przegranej. Czują się godni pogardy i wstydu, ponieważ nie zapobiegli zgubie własnych dzieci. Są przekonani, że nie zasługują na to, żeby się lepiej poczuć, żeby otrzymać jakąkolwiek pomoc od innych. Rodzice dzieci, które popełniły samobójstwo, czują się przez nie okrutnie i publicznie ukarani. I muszą się samotnie, bez pomocy społeczeństwa zmierzyć z tym bólem i rozpaczą. Żałoba po dziecku, które popełniło samobójstwo, trwa długo i jest bardzo ciężka. Jest trudniejsza niż żałoba po dziecku, które zmarło w wyniku choroby lub zginęło w wypadku. I niezależnie od tego, jak w końcu rodzice poradzą sobie ze swoją tragedią, nic już nie będzie takie samo.
XI. WNIOSKI
"Twoje problemy nie są takie poważne. Nie są niewystarczające, aby myśleć o samobójstwie"
"Połknąłeś tylko piętnaście pigułek, wcale nie chciałeś tego zrobić".
Możemy przypuszczać, że osobie która chce popełnić samobójstwo jest źle i zastanawia się ona nad zakończeniem życia. Gdyby to było możliwe wolelibyśmy być z nią w tej chwili, siedzieć obok i móc szczerze porozmawiać. Mam kolegę, który chciał się zabić, dlatego mogę się domyślać co dana osoba czuje. Dlatego chciałbym podzielić się paroma prostymi myślami. Przypuszczam, że skoro ktoś myśli o śmierci, musi czuć się kiepsko. Oznacza to, że jest chociaż w jednej cząstce niepewny, gdzieś głęboko w środku, czy rzeczywiście chce kończyć swoje życie. Ludzie często czują tę niepewność, nawet w najgłębszej rozpaczy. Ta niepewność to coś najzupełniej normalnego. Fakt, że w tej minucie wciąż żyjemy oznacza, że mamy ją w sobie. To znaczy, że - mimo pragnienia śmierci - część naszej istoty chce żyć. Zastanówmy się nad takim stwierdzeniem: "Samobójstwo nie jest kwestią wyboru, następuje, gdy cierpienie przekracza siły do walki z nim". Otóż to. Nie jesteśmy złymi ludźmi, szaleńcami, czy osobami niepełnowartościowymi, ponieważ mamy nastrój samobójczy. To nawet nie oznacza, że chcemy umrzeć. To tylko mówi, że nasze cierpienie jest tak silne, że nie możemy go opanować. Jeżeli zaczęlibyśmy wieszać sobie na ramionach ciężarki i tak w którymś momencie musielibyśmy upaść, niezależnie od tego jak bardzo chcielibyśmy stać dalej. To właśnie dlatego bez sensu jest pocieszać się słowami "głowa do góry, nie trać ducha". Oczywiście, że nie traciłbyś ducha, gdybyś tylko mógł. Są różne rodzaje cierpienia u młodych ludzi, które mogą prowadzić do samobójstwa. U każdego młodzieńca ten sam problem znaczy co innego. To, co jest do zniesienia dla jednego, może być nie do zniesienia dla drugiego. Punkt krytyczny, za którym cierpienie staje się nie do zniesienia, zależy od naszej siły do zwalczania go. W tym też ludzie różnią się znacznie między sobą. Kiedy cierpienie przekracza nasze siły pojawia się myśl o samobójstwie. Samobójstwo nie jest ani dobre, ani złe, nie jest wadą charakteru, jest moralnie neutralne. Jest po prostu efektem stanu nierównowagi pomiędzy cierpieniem, a siłami obrony przed nim.
Jako, że nauczono nas różnych mitów na temat samobójstwa i nie jesteśmy odporni na nacisk społeczny oraz - jak każdy inny - boimy się śmierci, często poddajemy się tym sugestiom. Możemy myśleć, że dopóki nie strzelimy sobie w sam środek głowy nie wolno nam być w poważnym stanie. Wobec tego całego nacisku z zewnątrz trudno nam uzmysłowić sobie, że nasze życie jest w niebezpieczeństwie. Aby przekonać się, jak błędna jest obiegowa opinia o samobójstwie wystarczy wziąć udział w spotkaniu grup ludzi osieroconych przez samobójstwa. Opowieści członków rodziny i przyjaciół opisują życia ludzi, którzy popełnili samobójstwo. Niektóre z udanych samobójstw nie były poprzedzone żadnymi próbami, inne wręcz przeciwnie. Podczas gdy niektóre z samobójstw następowały po latach wielokrotnych i poważnych problemów (w opinii żyjących), w innych przypadkach można usłyszeć pełne zakłopotania słowa: "Nie rozumiemy jak to mogło się stać. Te problemy nie były tego warte."
My sami, a tym bardziej nikt z zewnątrz nie jest w stanie ocenić dokładnie ryzyka utraty życia wskutek samobójstwa. Nie można tego stwierdzić na podstawie liczby dotychczasowych prób samobójczych, nie wystarczy także podliczyć różne zewnętrzne objawy naszego stanu.
Nasz strach przed śmiercią jest jednakowo prawdziwy i uzasadniony. Na szczęście, pozwala on nam stać się silniejszymi i daje realistyczny obraz naszej sytuacji. Motywuje nas to do poszukiwania dla siebie lepszej drogi.
Koniec
8