Pokolenie brulionu
* Zjawisko, które zafunkcjonowało w `90. Skupiało poetów debiutujących w chwili przemian społeczno-politycznych w Polsce i w Europie po roku 1989.
* Za Czaplińskim (do tej definicji trzeba dodać): zmiana „pokoleniowa” potrzebna była w przynajmniej 3 strefach: poetyki, idei, instytucji.
Na kształt literatury miały wpływ takie zjawiska jak: zniesienie cenzury, nowy kształt rynku czytelniczego, przezwyciężenie bariery dzielącej kraj i emigrację. Te czynniki warunkują zmiany w kręgu idei i poetyk. Zmiany instytucjonalne wiązały się z powstawanie nowych pism:
„bruLion” (krakowsko-warszawski),
„Czas Kultury” (Poznań),
„Fa-art.” (Katowice),
„Kresy” (Lublin),
„Fraza” (Rzeszów),
„Kwartalnik Artystyczny” (Bydgoszcz),
„Kartki” (Białystok),
„Dykcja” (Wrocław),
„Studium” (Kraków),
+ ogólnokrajowe już istniejące: „Twórczość” (krakowsko-warszawskie), „Odra” (Wrocław), „Literatura na świecie” (Warszawa).
* W przypadku „pokolenia bru-Lionu”, słowo „pokolenie” należy wziąć w cudzysłów, bo (za definicją Wyki) pokolenie wyznacza się metryką urodzenia. Andrzej Sosnowski 1959, Roman Honet 1974. (Rozbieżność zatem bardzo duża). Czasem uznaję się za spajające pokolenie wspólne przeżycie jakiegoś ważnego wydarzenia, tylko jakie wtedy wydarzenie byłoby najistotniejsze: sierpień '80, grudzień '81 czy czerwiec '89? Trudności występują również w dostrzeżeniu wspólnego programu poetyckiego czy też określeniu pozycji względem innych pokoleń literackich; ostatnią wyrazistą generacją byli poeci „Nowej Fali”, debiutujący na przełomie lat '60 i '70.
* Jednym ze słynnych określeń pokolenia jest nazwa literatura 30-latków. Najbardziej kontrowersyjną tezą zaś było określenie debiutantów z kręgu „bru-Lionu” „nowymi skamandrytami” (J. Błoński, K. Kohler).
* W obrębie tzw. „pokolenia brulionu” („tak zwanego” - bo jednak wewnętrzne zróżnicowanie estetyczne tej formacji jest dość znaczne) da się wyodrębnić co najmniej trzy istotne nurty artystyczne: klasycyzujący, o'harystyczny (od nazwiska amerykańskiego poety Franka O'Hary) oraz awangardowy.
1) nurt o'harystyczny
Najwyrazistsze indywidualności twórcze to z pewnością Marcin Świetlicki (uważany dość powszechnie za czołowego "młodego" poetę polskiego) oraz Jacek Podsiadło - obaj łączeni z opcją "o'harystyczną" (czyli taką koncepcją poezji, która akceptuje potoczność i codzienność doświadczenia ludzkiego jako punkt wyjścia literatury), która bywa też nazywana "barbaryzmem" (dla jej obcesowości i bezpośredniości w formach wyrazu). Wiersze Świetlickiego (np. tomiki: ZIMNE KRAJE; PIEŚNI PROFANA), inspirowane amerykańską "szkołą nowojorską" oraz osobowościami artystycznymi Franka O'Hary i Johna Ashbery'ego, stanowią intrygujący zapis samotności egzystencjalnej, powikłań uczuć i emocji. To poezja buntu wobec świata, który oferuje człowiekowi przede wszystkim rozmaite odcienie cierpienia i duchowego dyskomfortu. Znamienne, że dla zintensyfikowania swego przesłania Świetlicki sięga po rockowe środki wyrazu jako lider muzycznej grupy "Świetliki". Poezja Podsiadły zaś (np. tomiki: ARYTMIA; DOBRA ZIEMIA DLA MURARZY) to wyrastające z pacyfizmu anarchistycznego przesłanie o wolności jednostki ludzkiej w doświadczaniu przygód życia; przesłanie pełne jednoczesnej afirmacji, kontemplacji przyrody, krytyki cywilizacji technologicznej i poszukiwań religijno-teologicznych.
Inni interesujący poeci tego nurtu to także np. Miłosz Biedrzycki, Dariusz Sośnicki czy Karol Maliszewski. "O'haryści" nie unikają refleksji społecznej - wiele można dowiedzieć się z ich poezji o przemianach w kulturze i życiu w Polsce końca wieku, po odejściu komunizmu. Czynią to jednak dyskretnie, podkreślając konieczność sceptycznego stosunku człowieka do rzeczywistości.
2) nurt klasycyzujący
Poeci nurtu klasycyzującego nie wyrzekają się refleksji nad współczesnością, jednak czynią to poprzez takie formuły poetyckie, które klarownie nawiązują do tradycji literacko-kulturowej (polskiej i europejskiej). Liczna jest grupa pisarzy, którzy szukają inspiracji w baroku, jako że powikłanie i chaotyczność naszych czasów przypominają nieco sytuację kultury europejskiej XVII wieku. Do polskiej barokowej liryki metafizycznej (eksponującej motyw vanitas, zafascynowanej fenomenem życia ludzkiego w perspektywie umierania) nawiązuje Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki (NENIA I INNE WIERSZE; LIBER MORTUORUM); subtelną poezję religijno-medytacyjną uprawia pisarz i badacz literatury Krzysztof Koehler (NA KRAŃCU DŁUGIEGO POLA); do dziedzictwa poezji Rilkego i klasycystów francuskich sięga Marzanna Bogumiła Kielar (SACRA CONVERSAZIONE), by poddać świat uważnemu, sprowadzonemu do detalicznej obserwacji, opisowi. Inni ciekawi poeci tego nurtu to: Andrzej Stasiuk (znany bardziej jako prozaik), Artur Szlosarek, Anna Piwkowska. Poeci nurtu klasycyzującego mają godnych poprzedników wśród urodzonych w latach pięćdziesiątych, z których najciekawszymi wydają się Bronisław Maj oraz Zbigniew Machej.
Wypada też wspomnieć o twórcach, których poetyka i zamierzenia artystyczne sytuują ich na przecięciu obu nurtów, o'harystycznego i klasycyzującego. Mowa tu o Marcinie Baranie (ZABIEGI MIŁOSNE, SPRZECZNE FRAGMENTY); Jarosławie Klejnockim (OKRUCHY, MR. HYDE) czy Jarosławie Mikołajewskim (MÓJ DOM PRZESTAŁY NAWIEDZAĆ DUCHY).
3) nurt awangardowy
Nurt awangardowy młodej poezji to twórcy oddający się parnasistowskim, elitarnym grom i eksperymentom, uprawiający poezję intelektualno-estetyzującą, wymagającą od odbiorców głębokiej kultury literackiej. Należy wymienić tu przede wszystkim Andrzeja Sosnowskiego (ŻYCIE NA KOREI, KONWÓJ, OPERA); Tadeusza Pióro (OKĘCIE), Andrzeja Niewiadomskiego(PREWENTORIUM).
Co łączy całą formację? Z pewnością dystans wobec życia zbiorowego manifestującego się poprzez działania stricte polityczne, zgoda na dwuznaczny flirt z kulturą masową, sięganie po repertuar środków ekspresji mających swe źródło w mowie potocznej, inspiracje kontrkulturą lat sześćdziesiątych, a także silne poczucie generacyjnej wspólnoty opartej na integrujących tę zbiorowość doświadczeniach historycznych (stan wojenny, przełom "wolnościowy" końca lat osiemdziesiątych).
Pismo „bruLion”
Powstało (umownie) w 1986r. z inicjatywy ówczesnego studenta geografii UJ - Roberta Tekieli. Założyciel był nieprzerwanie redaktorem naczelnym pisma. Początkowo drukowano je w drugim obiegu. Pierwszy numer wyszedł wiosną 1987r. W latach '92-'93 gazeta nie ukazywała się. Ostatni numer wydrukowano w 2000r.
Tematyka ogniskowała się wokół 3 problemów: kultury alternatywnej, tabu (obyczajowego, politycznego, kulturalnego), nowej literatury.
Lista ważniejszych (bardziej znanych, będących również zarzewiem skandalów) materiałów i tematów (według kolejności ukazywania się): Historia oka Georgesa Bataille'a; środowiska alternatywne, subkultury, underground; twórczość Grupy Poetyckiej "Zlali mi się do środka"; wprowadzenie tematu narkotyków i dalsze teksty Wojciecha Bockenheima; wiersze Marcina Świetlickiego i innych poetów „brulionu”; Hollywood Louisa F. Céline'a; Flupy z pizdy Zbigniewa Sajnoga; W trosce o zdrowie proboszcza - wywiad z polską gwiazdą porno; blok tekstów o faszyzmie; pogadanki radiowe Ezry Pounda; wywiad zatytułowany Sadomasochizm; Sypiąc. Donos na komandosów; blok tekstów o feminizmie; GNUJ... Valérie Solanas; teksty o komputerach i współczesnych technologiach; recenzje z książki Jana Pawła II Przekroczyć próg nadziei oraz „fotografia Ducha Świętego” - nie żartuję! Redaktor uważał, że zamieszczone zdjęcie przedstawia 3 Osobę Boską…
Drukowali tu m.in. Marcin Baran, Natasza Goerke, Manuela Gretkowska, Krzysztof Koehler, Jacek Podsiadło, Marcin Sendecki, Marcin Świetlicki, Olga Tokarczuk, Andrzej Stasiuk, Andrzej Sosnowski, Jarosław Klejnocki, Izabela Filipiak.
Mówi się o 4 etapach rozwojowych pisma:
1) numery 1-8
Odpowiadał na zapotrzebowanie drugoobiegowych odbiorców; drukuje gł. art. politycznie uwikłane, kt. nie mogły ukazać się bez aprobaty cenzury.
2) 9-19 A i B
Czas szybkich przemian. Prezentował aktualne, zajmujące odbiorców pokoleniowych problemy, na co miała wpływ zarówno sama sytuacja przełomu, jak i napływ informacji. Publikowanie tekstów, które polegały na przekraczaniu ogólnie przyjętych granic tabu kulturowego, można uznać za skrótowy zapis historii dziewięciu zeszytów „brulionu” (numery 9 - 19 A i B). Takiej strategii służyła większość artykułów z zeszytów dziewiętnastego A i B, bo przecież znalazły się tu jeszcze inne materiały (szokujące fotomontaże i grafiki).
3) 20-26
Powolna stabilizacja polityczna, społeczna i kulturalna - zmniejszenie aktywności "bruLionu", przerwane przez katolicki przełom, gdyż właśnie w kategorii zerwania należy rozumieć zaangażowanie się w propagowanie opcji światopoglądowej.
4) od roku 1998
Ostatnie numery "bruLionu" (27, 28 i 29) niewiele różniły się od siebie, gdyż zaproponowano w nich bardzo wyraźną hierarchię wartości, wynikającą z przyjęcia katolickiej perspektywy osądu elementów życia społecznego; zasadniczo poświęcone były różnym aspektom współczesnej religijności: od ostrzeżeń przed manipulacjami sekt religijnych, przez świadectwa nawróceń na katolicyzm.
Na „katolickich” zeszytach kwartalnika kończy się historia pisma.
„brulion” nigdy nie stał się pismem ustabilizowanym: zmieniały się zainteresowania jego twórców, zmieniali się sami twórcy, szata graficzna, opracowanie edytorskie, zakres tematyczny, porządek materiałów, słowem - wszystko. Pismo starało się przywiązać czytelników raczej do stylu redagowania (swobodnego i pomysłowego) niż do stałej problematyki i sposobu porządkowania materiałów. Zarówno jeśli idzie o formę, jak i o treść kwartalnika od pewnego momentu dbano o jedno - o oryginalność.
Niemniej to właśnie środowisko "bruLionu" w sposób najpełniejszy w przestrzeni literackiej reprezentowało różnorodność nowego pokolenia. Twórcy - niechętni zresztą pokoleniowym rozpoznaniom ze względu na tendencję ujednolicania, która kryje się za tym pojęciem - uznali dość szybko, że "bruLion" nie tyle ich reprezentuje, ile pozwala na dotarcie do czytelników o podobnych aspiracjach i niepokojach.
Podstawowym pomysłem na robienie pisma stała się prowokacja intelektualna, obliczona na wzbudzenie zamierzonego efektu - oburzenia. Niezależnie od pojedynczych publikacji, wobec których zwłaszcza przedstawiciele poprzednich pokoleń wysuwali różne zastrzeżenia, całość prowokacyjnych tekstów tworzyła obraz "bruLionu" występującego przeciw autorytetom i badającego obszary tabu obyczajowego, co - jako postawę młodego pokolenia - akceptowano, uznawszy za normalny sposób manifestowania swej obecności w kulturze. Prowokacja i skandal - zresztą nie odbierane przez rówieśników jako przekraczające miarę - wiązały z pismem przede wszystkim grono odbiorców pokoleniowych, co zresztą było normalną konsekwencją generacyjnego charakteru środowiska pisma.
Możliwość opisu bardzo ważnych przemian cywilizacyjnych, których świadkami chcieli być współtwórcy "bruLionu", od problemów ustroju demokratycznego w Polsce po procesy dotyczące "globalnej wioski" i internetu, była tu motywem podstawowym, który zdecydował o odejściu od problemów kultury alternatywnej.
Opracowując tezę, korzystałyśmy z: A. Niewiadomski, Pierwsza faza poetyckich debiutów lat 90, „Język Polski w Szkole Średniej” 1999-2000, nr 3, s. 72-83; Jarosław Klejnocki, Poezja polska w ostatnich 20 latach XX wieku; Marcin Wieczorek, BruLion. Instrukcja obsługi - jest to monografia pisma. Ostatnia pozycja (niemal w całości) oraz kilka artykułów z „brulionu” zamieszczono w Internecie http://niniwa2.cba.pl/brulion_instrukcja_obslugi_marcin_wieczorek_cz_1.htm
Zrobiłyśmy co mogłyśmy. Zajęłyśmy się ogólnym omówieniem problemu. Koniecznie trzeba jeszcze przeczytać tezy o: Tokarczuk, Stasiuku, Podsiadle, Świetlickim. Do wersji drukowanej dołączymy także xero wykładu prof. Kuflowej.
Dla przypomnienia - drugi obieg funkcjonuje w latach oficjalnej cenzury, 1976-1989/90.
Zmiana ideowa pisma związana była z nawróceniem się na katolicyzm redaktora naczelnego. Wyrastający ze skandalu Tekieli pracował później jako redaktor naczelny tygodnika „Ozon” i dziennikarz Radia Jóżef.
Odbiorcy uznawali prowokacyjne publikacje i działania periodyku za adekwatną do swoich potrzeb formę uczestnictwa w komunikacji literackiej. Czytelnicy udzielali jasnego poparcia dla redakcji pisma, o czym świadczył nie tylko bardzo wysoki jak na pismo młodoliterackie nakład, ale też chęć współpracy, którą wyrażali twórcy, zasypujący redakcję propozycjami literackimi i publicystycznymi (potwierdzała to wspomniana rozrastająca się rubryka poczty literackiej "DOiODpowiedzi"). Aprobata czytelników pokoleniowych była więc jednym z powodów, dla których "bruLion" nadawał swemu uczestnictwu w komunikacji literackiej kształt prowokacyjny.
Pokolenie bruLionu (3 strony)
3