Rozbicie Jugosławii było geopolitycvznym celem polityki niemieckiej - dla której Jugosławia i jej przynależność do Unii Europejskiej było przeszkodą do własnej hegomonicznej pozycji w tym ugrupowaniu. Ponadto istnienie Jugosławii było przeszkodą ideologiczną dla USA, które nie życzyło sobie, by jakiś tam kraj słowiański prowadził 'eksperymenty' i szukał coś pośredniego między socjalizmem i liberalizmem. Wreszcie pokojowa koegzystencja religii i narodów w byłej Jugosławii była nie na rękę Watykanowi, który nie chciał by serbski kościół prawosławny utrzymywał swoje wpływy tak blisko Rzymu. (Dla tych co wątpią o tym trzecim punkcie sugereję rzut oka na historię chyba największego po Oświęcimiu obozu koncentracyjnego II wojny w Jasonevacu - gdzie około 200 000 głownie Serbów zostało zamordowanych. Otóż jednym z komendantów tego obozu był franciszkanin sic! niejaki Mirosław Filipovic.)
Fakt iż Jugosławia się rozpadła w tak krwawy sposób jest rezultatem polityki tych trzech państw - Niemiec, USA i Watykanu. Wydarzenie, które rozpoczęło wojny w Jugosławii było uznanie przez Niemcy, Austrię i troszkę pózniej niezależności Słowenii i Chorwacji co z uwagi na nieuzgodnione kwestie dotyczące granic, ludności a także majątku stało się źródłem krwawych konfliktów.
Krwawy rozpad byłej Jugosławii calkowicie obciąża tzw. społeczneść międzynarodową. Przywódcy serbscy Milosevic, Babic, Karadzic i inni starali się kanalizować napięcia - i gdyby nie interwencje Zachodu narody byłej Jugosławii rozpadłyby się w sposób pokojowy. Taki scenariusz nie był jednak na rękę ni Berlinowi, ni Waszygtonowi i ni Watykanowi. Jugosławia miała się rozpaść w ogniu wojny, winnych okrzyczano Serbów zaś Zachód pojawił się w misji raz, karzącego anioła (bombardowania znane jako operacja Merciful Angel) dwa, dobrotliwego rozjemcy (który narzucił tzw. pokój w Dayton i utworzył protektoraty z Bośni i Kosowa)wreszcie trzy, utworzył sobie na terenie Kosowa natowskie państewko.
PS.
Wracając do Niemiec to zarzut iż Sebowie tzw. Wielką Serbię chcieli utworzyć jest po prostu śmieszny w kontekście iż wówczas rzeczywiście GrossDeutscland się ponownie tworzył.