IMIUE.8.11.23, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI


Tarnowskie Góry, 2008.11.23

Instytut Maszyn i Urządzeń

Energetycznych Politechniki

Śląskiej

ul. Konarskiego 22

44-100 Gliwice.

Opowieść o losie polskiej energetyki zgotowanym jej przez jednego agenta SB.

Część trzydziesta

Powody pozostawienia polskich kotłów rusztowych w stanie zacofania technicznego

z okresu pierwszych lat istnienia Peerelu.

C. O skutkach pozbawienia przez agenta SB przemysłu kotłowego Peerelu jedynego przyszłego konstruktora rusztów.

Część trzecia: Jedną z wielu konsekwencji całkowitego braku konstruktorów rusztów było działanie Trustu Mózgów prof. dr hab. inż. Stanisława Mańkowskiego owocujące zrealizowaniem dwóch ich dalszych wynalazków, z kolejnym analogicznym „nabijaniem w butelkę” użytkowników kotłów rusztowych „kaskadowym zasilaniem”.

Wytłumaczeniem działania Trustu Mózgów może być tylko absolutna nieznajomość procesów zachodzących na ruszcie łuskowym zarówno paleniska warstwowego, jak i narzutowego.

Po pasłęckiej awanturze (patrz pismo z 2008.01.20 do IMiUE) inż. J. Kopydłowski nie dowiedział się jak dotąd o dalszej bardzo szkodliwej w skutkach dla polskiej energetyki współpracy prof. dr hab. inż. Stanisława Mańkowskiego z firmą COMATECH. Natomiast dopiero w 1994 r. (patrz pismo z 2008.02.03 do IMiUE) dowiedział się o nawiązaniu przez niego kolejnej współpracy z firmą SOLVE z Konina (mgr inż. Zbigniew Kovats) - pod kolejne „zdrowe nabijanie w butelkę” użytkowników kotłów rusztowych ich modernizacją za pomocą „kaskadowej aeroseparacji podziarna miału węglowego”, mającej być rzekomo alternatywą dla polskiego paleniska narzutowego.

Schemat ideowy tego rozwiązania przedstawiony jest na rys.18 a, a w rozwiązaniu konstrukcyjnym dla kotłów typu WR10 na rys.18 b, gdzie jednak nie jest pokazany sam rozdrabniacz wynaleziony przez inż. J. Kopydłowskiego. Według opisu do rys.18 b składało się one z: 1-zasuwy prętowej, 2- liniowego podajnika celkowego, 3- rozdrabniacza, 4- płyty podającej paliwo, 5- płetwy, 6- zespołu dysz liniowych.

Ten wynalazek „kaskadowej aeroseparacji podziarna” jeśli chodzi o zasadę działania jest żywcem wzięty z rozwiązania paleniska narzutowego pochodzącego sprzed wojny i zamieszczonego w książce Urządzenia kotłowe prof. Teodora Wróblewskiego (patrz rys.18 c).

Profesor dokładnie przy tym opisał czym, jeśli chodzi o jego działanie, polskie palenisko narzutowe różni się od paleniska narzutowego przedstawionego na rys 18 c, a tym samym na rys. 18 a i 18 b autorstwa Trustu Mózgów prof. dr hab. inż. Stanisława Mańkowskiego - cytuje się z Jego książki:

„Paleniska rozrzutowe stanowią konstrukcję mieszaną rusztów wędrownych z urządzeniem rzutowym mechanicznym lub pneumatycznym. Przy rozrzucie mechanicznym (czytaj: jak w polskim palenisku narzutowym) ruszt biegnie w kierunku odwrotnym niż normalnie, grubsze części paliwa padają daleko, zaś części drobne blisko urządzenia rzucającego. Przy rozrzucie pneumatycznym ruszt biegnie w kierunku normalnym, części grube padają blisko urządzenia wdmuchującego, części drobne daleko. W jednym i w drugim przypadku części zupełnie drobne spalają się w przestrzeni komory paleniska, cząstki spadające na ruszt zapalają się od paliwa żarzącego się na ruszcie, a zatem znajdują się w warunkach korzystniejszych.”

Rozwiązanie z książki Profesora (w zastosowaniu dla paleniska z rusztem łuskowym) musiało jednak pochodzić z jakiejś przedwojennej publikacji niemieckiej i prawdopodobnie pozostało pomysłem nieznajdującym praktycznego zastosowania. Narzut pneumatyczny w palenisku narzutowym ze względów technicznych jest bowiem stosowany dla rusztów o małych długościach, które tylko działaniem strumienia powietrza mogą być pokrywane węglem na całej swojej długości w sposób opisany przez profesora, jednak wcale nieodpowiadający pokryciu węglem rusztu przedstawionym na rys.18 c. W Polsce już krótko po wojnie produkowane były lokomotywy z takim paleniskiem narzutowym. Węgiel transportowany z tendra podajnikiem ślimakowym wdmuchiwany był w nim jednak sprężonym powietrzem - przy długości paleniska rzędu dwóch metrów.

Na okoliczność „zdrowego nabicia w butelkę” użytkowników kotłów zamianą dotychczasowego paleniska warstwowego paleniskiem narzutowym z pneumatycznym narzucaniem węgla,

niemogącym spełniać swojego zadania, można dowiedzieć się:

„Jednym z istotnych powodów ograniczenia sprawności energetycznej i mocy cieplnej kotłów z rusztami mechanicznymi łuskowymi jest spalanie miału węglowego o znacznej zawartości podziarna (dz<1 mm). W tradycyjnym sposobie podawania paliwa z zastosowaniem powszechnie znanej warstwownicy, podziarno znajduje się w warstwie paliwa na powierzchni rusztu powodując blokadę aerodynamiczną, utrudnia penetrację powietrza przez warstwę, w wyniku czego występuje obniżenie mocy cieplnej oraz sprawności energetycznej kotła do poziomu 65÷75 % z tytułu:

Koncepcję modernizacji kotła WR10 z zastosowaniem kaskadowej aeroseparacji miału węglowego przedstawiono na rys. 1.1 (patrz rys.18 b). Miał węglowy z dozownika liniowego 3 (zgłoszenie patentowe P.300243) poprzez kosz zasypowy 4 podawany jest ponad zespól dysz liniowych 5 z których wypływające ze znaczna prędkością spaliny (lub mieszanina spalin i podgrzanego powietrza) powodują separację podziarna. Paliwo (czytaj: ziarna) o większych średnicach zastępczych opada bezpośrednio na przednią część rusztu, natomiast odległość w jakiej opada podziarno jest w przybliżeniu odwrotnie proporcjonalna do średnicy zastępczej. W efekcie warstwę paliwa na ruszcie tworzą cząstki o średnicach zastępczych malejących w kierunku jej powierzchni. Również, że ta aeroseparacja: „powoduje separację podziarna i warstwowe układanie się ziaren węgla na ruszcie (mianowice, że na dole znajdą się największe ziarna węgla, a coraz mniejsze coraz wyżej, z leżącym na samym wierzchu podziarnem - kupa śmiechu).

Dlaczego, ano bo zastąpienie warstwownicy w kotle z paleniskiem warstwowym urządzeniami owej „kaskadowej aeroseparacji podziarna miału węglowego”, jak już wynika choćby z treści książki prof. Teodora Wróblewskiego, musi przecież skutkować przejściem ze spalania węgla w warstwie, na jego spalanie jak w palenisku narzutowym, tyle że wrzucanego do niego nie mechanicznie, lecz pneumatycznie, przy którym (cytując Profesora): „części grube padają blisko urządzenia wdmuchującego, części drobne daleko,

części zupełnie drobne spalają się w przestrzeni komory paleniska.”

Sam opis Profesora dotyczący paleniska z narzutem pneumatycznym węgla na ruszt powinien już dostatecznie uzmysłowić wyjątkową techniczną ignorancję autorów owej „kaskadowej aeroseparacji podziarna miału węglowego”. Zgodnie z treścią Jego książki mogła ona przecież powodować segregację ziaren węgła nie na wysokości jego warstwy leżącej na ruszcie, lecz tylko wzdłuż rusztu. W taki sposób, że największe ziarna spadałyby najbliżej przodu rusztu, a im drobniejsze to coraz dalej, przy wprowadzaniu najdrobniejszych do przestrzeni paleniska ponad rusztem, gdzie byłyby one unoszone w strumieniu spalin pochodzących ze spalania węgla na ruszcie (również pod działaniem wdmuchującego je powietrza) w kierunku do góry komory paleniskowej (co pokazują nawet strzałki na rys. 18 a), ze spalaniem się ich w zawieszeniu, jak w każdym palenisku narzutowym.

Wyrzucaniem węgla na bardzo krótką odległość, zastosowanie owej „kaskadowej aeroseparacji podziarna miału węglowego” mogło dać jednak tylko namiastkę paleniska narzutowego z pneumatycznym wprowadzaniem do niego węgla, skutkując zarazem bardzo skoncentrowanym obciążeniem cieplnym w jego przedniej części. Tym większym, im suchszy byłby spalany węgiel. Konsekwencją tego - poza szybkim niszczeniem długiego przedniego sklepienia zapłonowego pozostawionego kotła z paleniskiem warstwowym (którego przecież w palenisku narzutowym nie ma) oraz przegrzewaniem się całej przedniej części paleniska - byłoby dodatkowo przyspieszenie procesu ciastowacenia żużla na przedniej części pokładu rusztowego przy niekorzystnych właściwościach spalanego węgla (patrz pismo z 2008.08.24 do IMiUE), do których przy spalaniu węgla w warstwie inż. J. Kopydłowski akurat nie zalicza dużego rozdrobnienia węgla.

Jak więc trzeba by być ograniczonym umysłowo aby dać wiarę, że: „W rezultacie uzyskuje się nowy jakościowo proces spalania. Mały opór aerodynamiczny warstwy paliwa, lepsza penetracja powietrza, wzrost burzliwości ruchu spalin w przedniej części kotła i tworzący się stały nawrotny ruch wirowy, powodują obniżenie współczynnika nadmiaru powietrza i strat niedopału, wzrost sprawności energetycznej oraz zdecydowane podwyższenie elastyczności pracy kotła”?

W normalnym kraju owa koncepcja kaskadowej aeroseparacji opracowana w Instytucie Ogrzewnictwa i Wentylacji Politechniki Warszawskiej (jak się można dowiedzieć nawet z Poradnika źródła ciepła), wyjątkowo by ją skompromitowała.

Również wobec podkreślania, że jako przekształcająca palenisko warstwowe w palenisko narzutowe z pneumatycznym narzutem węgla na ruszt (czego oczywiście nie ujawniano) eliminuje rzekome wady „palenisk narzutnikowych według rozwiązania inż. J. Kopydłowskiego, ponieważ one zdaniem Trustu Mózgów prof. dr hab. inż.. Stanisława Mańkowskiego „wymagają stosowania dwustopniowych układów odpylania, charakteryzują się dużą zawodnością mechaniczną, stwarzają trudności eksploatacyjne w zakresie ich regulacji, obniżają długowieczność niektórych elementów kotła takich jak rusztowiny lub ekrany eksponowane na komorę spalania (erozja, nadmierne obciążenie cieplne powierzchni).”

Także, że przebudowa paleniska warstwowego na takie palenisko narzutowe „wiąże się często ze znaczną przeróbką kotła zarówno w części ciśnieniowej (wbudowanie narzutnika) jak i rusztowej (zmiana kierunku posuwu rusztu), co z kolei stwarza duże trudności wykonawcze, podnosi znacznie koszt przedsięwzięcia, a czasami występują bariery wynikające z warunków przestrzennych w istniejących obiektach.”

Natomiast „metoda aeroseparacji wymaga jedynie wprowadzenia w kotle zespołu dysz liniowych i zmiany kosza nawęglania . Umożliwia uniknięcie dużych zmian ... (ten sam kierunek rusztu, w większości kotłów to samo ekranowanie , np. typu WLM5, WR10). Minimalizuje to koszty inwestycyjne ... .”

Inż. J. Kopydłowskiemu znane są dotąd dwa przypadki przekształcenia ową „kaskadową aeroseparacją” paleniska warstwowego w namiastkę paleniska narzutowego z pneumatycznym doprowadzaniem do niego węgla - w realizacji Przedsiębiorstwa SOLVE z Konina ( mgr inż. Zbigniew Kovats).

Oba zostały zastosowane w zakładach wymienionych w przywołanym materiale źródłowym, gdzie trzeba było następnie wszystko zdemontować, przywracając pierwotne rozwiązanie kosza węglowego z warstwownicą węgla. W jednym zakładzie nie obeszło się bez generalnego remontu całej przedniej części kotła w obrębie paleniska zniszczonej nadmiernym obciążeniem cieplnym spowodowanym spalaniem najdrobniejszych ziaren węgla w zawieszeniu ponad rusztem w bardzo niskiej przestrzeni, bo pod pozostawionym z paleniska warstwowego długim przednim sklepieniem zapłonowym (w rodzaju przedstawionego na rys.18 a).

Aktualnie z internetowych „śmieci” można dowiedzieć się o „palenisku kaskadowym” stawianym - jeśli chodzi o osiągane rzekome efekty - już nie równorzędnie z paleniskiem narzutowym, czym miała być „kaskadowa aeroseparacja podziarna miału węglowego”, lecz między paleniskiem warstwowym i narzutowym.

Cała różnica tego „paleniska kaskadowego” (przedstawionego na rys.19 a) w stosunku do paleniska warstwowego polega na tym, że (cytuje się):

„Funkcję dotychczas stosowanej warstwownicy ustalającej grubość warstwy miału węglowego na ruszcie spełnia dozownik bębnowy, tak zwana kaskada. Napór słupa węgla pochodzący z zasobnika przejmuje dozownik. Węgiel zsypuje się swobodnie na ruszt, dzięki czemu warstwa jest spulchniona i pozwala na lepszą penetrację powietrza podmuchowego.”

Również i w tym przypadku trzeba wyjątkowo nierozgarniętego technicznie aby dał wiarę, że spulchnienie warstwy węgla wprowadzanego na ruszcie do paleniska warstwowego:

- stwarza możliwość„spalania węgla gorszej jakości, co plasuje palenisko kaskadowe pomiędzy paleniskiem warstwowym i narzutowym”,

- powoduje wzrost sprawności cieplnej kotła, dzięki zmniejszeniu zawartości części palnych w żużlu,

- dzięki temu że maleje zużycie węgla zmniejsza emisję zanieczyszczeń do atmosfery.

W bieżącym „nabijaniu w butelkę” użytkowników kotłów oferowaniem im takiego samego „paleniska kaskadowego(patrz rys. 19 b) nie odstają również Zakłady Urządzeń Kotłowych w

Treścią swojej „Oferty technicznej” , jedynie bez twierdzenia, że jest to nowy rodzaj paleniska rusztowego, informują one że przez zastąpienie warstwownicy dozownikiem bębnowym:

- możliwe jest spalanie węgla gorszej jakości,

- wzrośnie sprawność cieplna kotła, dzięki zmniejszeniu zawartości części palnych w żużlu,

- „dzięki wyeliminowaniu zjawiska separacji zwiększy się żywotność żeliwnych części pokładu rusztowego.

Wszystko to ma się stać rzekomo dlatego, że obecność warstwownicy powoduje ubijanie przez nią węgla, co ma mieć szczególnie negatywny wpływ na spalanie węgla „gorszej jakości, to jest wilgotność, większa zawartość podziarna , itp.” Przez to ubijanie rzekomo „jest utrudniona penetracja powietrza podmuchowego przez warstwę paliwa. Zatem pogarsza się spalanie na ruszcie, a jedynym ratunkiem jest zwiększenie współczynnika nadmiaru powietrza.”

Zastosowanie bębna ma również wyeliminować „separację węgla”, które to absurdalne stwierdzenie dorównuje owemu twierdzeniu Trustu Mózgów prof. dr hab. inż. Stanisława Mańkowskiego, że ich wynalazki spowodują układanie się ziaren węgla na ruszcie warstwami od najgrubszych na dole, do najdrobniejszych na górze.

Rzekoma separacja węgla przed warstwownicą miała dotychczas doprowadzać do „układaniu się jego grubszych frakcji po obrzeżach”, czego „efektem są widoczne większe języki ognia po brzegach rusztu na skutek mniejszego oporu przepływu dla powietrza podmuchowego, czego „następstwem jest szybsze zużycie uszczelnień bocznych, zewnętrznych łańcuchów ciągnących pokład, itp. ze względu na większe obciążenie cieplne w tych obszarach.”

Takie objawy są charakterystyczne przy spalaniu w palenisku warstwowym węgla niespiekającego się, z ich potęgowaniem zwiększającą się w węglu zawartością skały płonnej, przy jednoczesnym obniżaniu temperatury jej mięknienia.

Nic jednak na to nie pomoże spulchnianie warstwy węgla wprowadzanego na ruszt, od którego nie można również oczekiwać żadnego wzrostu sprawności kotła, a szczególnie obniżenia zawartości części palnych w żużlu i zmniejszenia zawartości tlenu w spalinach. Zastosowanie dozownika bębnowego nie może również eliminować segregacji ziaren węgla na szerokości rusztu - bo w jaki sposób mogłoby się to dziać?

Może nie zaszkodzi wiedzieć, że w znanych dotąd inż. J. Kopydłowskiemu przypadkach „nabijania w butelkę” użytkowników kotłów rusztowych typu WR10 wyposażaniem ich w „kaskadową aeroseparację podziarna miału węglowego”, miały one rzekomo osiągać dzięki temu swoją wydajność nominalną. Natomiast po jej zdemontowaniu kotły te zostały później w różnych okresach czasu wyposażone w „nieco zmodernizowany” ruszt jego konstrukcji, z zachowaniem wszystkich elementów paleniska warstwowego, łatwo osiągając wydajność 16 MW, a więc 140 % swojej wydajności nominalnej - tak jak inne kotły tego typu modernizowane w ten sam sposób od 1992 r., a więc jednocześnie z rozpoczęciem stosowania owej kaskadowej aeroseparacji podziarna miału węglowego” - spalając dowolny węgiel i z bardzo wysoką sprawnością, przynajmniej w relacji ich użytkowników.

Użytkownicy „nabijani w butelkę” dozownikiem bębnowym są w tym szczęśliwszym położeniu, że w zasadzie nie muszą się niczego obawiać, poza dodatkowym utrudnieniem obsługi kotła. Jeśli chodzi natomiast o wmawiane im efekty, to w przypadku tych, którzy wiedzą po co w lecznictwie stosuje się „placebo”, niczego więcej dodawać nie trzeba.

Załączniki: Rys.18 i rys.19.

(-) Jerzy Kopydłowski

Do wiadomości:

1. Raciborska Fabryka Kotłów „RAFAKO”

ul. Łąkowa 31, 47-300 Racibórz

2. Sędziszowska Fabryka Kotłów „SEFAKO”

ul. Przemysłowa 9, 28-340 Sędziszów

3. Fabryka Palenisk Mechanicznych,

ul. Towarowa 11, 43-190 Mikołów

4. Zakłady Urządzeń Kotłowych „Stąporków”

ul. Górnicza 3, 26-220 Stąporków

5. Krajowa Agencja Poszanowania Energii

ul. Mokotowska 35; 00-560 Warszawa

6. Agencja Użytkowania i Poszanowania Energii

ul. Kwidzyńska 14; 91-334 Łódź

7. Redakcja Energia i Budynek, ul. Świętokrzyska 20

00-002 Warszawa,

8. Polska Dziennik Zachodni,

Z-ca Redaktora Naczelnego Stanisław Bubin.

Także kilkudziesięciu PT Użytkowników kotłów z polskim lub krajowym paleniskiem narzutowym oraz mających te kotły na stanie i wielu innych.

Przez co poza energetyką zawodową dysponuje ona kotłami o konstrukcjach pochodzących sprzed wojny i sięgających w zakresie kotłów o małych wydajnościach okresu wojen napoleońskich.

„Sposób podawania paliwa w palenisku z rusztem taśmowym i palenisko z rusztem taśmowym” (zgłoszenie patentowe P.296580) oraz „Dozownik” (zgłoszenie patentowe P. 300243).

Z umieszczeniem go (patrz rys.18 a) w jeszcze bardziej ignorancki sposób, niż uczyniono to w CBKK (patrz pismo z 2008.03.23 do IMiUE), ponieważ w takim położeniu w ogóle nie mógł spełniać swojego zadania; nim oczywiście szybko uległ zniszczeniu. Inż. J. Kopydłowski nie może się również doszukać jakiegokolwiek celu w takim jego zastosowaniu.

Wszystkie treści kursywą będą pochodzić z:

Prof. dr hab. inż. Stanisław Mańkowski, dr inż. Ryszard Zwierzchowski, dr inż. Jerzy Pieniążek, mgr inż. Maciej Stępniewski (Instytut Ogrzewnictwa i Wentylacji Politechniki Warszawskiej); mgr inż. Zbigniew Kovats (Przedsiębiorstwo SOLVE Konin): Modernizacja źródeł ciepła, Ciepłownictwo Ogrzewnictwo Wentylacja, nr 4/1992 r.,

oraz Stanisław Mańkowski. Mieczysław Dzierzgowski, Andrzej Wiszniewski, Instytut Ogrzewnictwa i Wentylacji Politechniki Warszawskiej: Charakterystyka cieplna zmodernizowanego kotła WR10 z zastosowaniem aeroseparacji.

W zrozumieniu: od warunków jakie stwarza proces spalania węgla w palenisku warstwowym. Gdyby bowiem od dłuższego już czasu zapytać inż. J. Kopydłowskiego (który przecież do obecnej swojej wiedzy konstruktora kotłów dochodził przez dziesiątki lat), co przede wszystkim stanowi o wyższości paleniska narzutowego nad warstwowym, to odpowiedziałby, że jest to różne miejsce gromadzenia się żużla pozostającego ze spalenia węgla: w palenisku warstwowym na dole, a w narzutowym na górze warstwy leżącej na ruszcie ( patrz pismo z 2008.08.24 do IMiUE).

W USA kierunek obrotu rusztu do tyłu paleniska stosuje się dla bardzo dużych kotłów z paleniskiem narzutowym, jednak przy mechanicznym narzucie węgla na ruszt.

Również po wojnie Polska otrzymała z USA kotły z paleniskiem z narzutem pneumatycznym i rusztem stałym firmy Fireman.

Każdy, kto byłby na tyle rozgarnięty aby skorzystać z normy Węgiel kamienny, Sortymenty, G-97001, wiedziałby także że nie przewiduje ona obecności podziarna w sortymentach miałowych węgla kamiennego.

W zrozumieniu, że w przemieszaniu z grubszymi ziarnami węgla.

Ku większej wesołości, inż. J. Kopydłowski natrafił jednak również na inny opis tej „kaskadowej aeroseparacji”, którego źródła jednak nie odnotował: „Istnieje możliwość zwiększenia wydajności kotła do 30÷35 % stosując aeroseparację podziarna. Wprowadzając aeroseparację należy przebudować dolną część leja węgla (czytaj: zsypu węgla do kosza węglowego rusztu) zabudowując kolejno: zasuwę prętową, dozownik ( zgrzebłowy lub celkowy), rozdrabniacz (wałek z prętami palcowymi - czytaj: wynaleziony przez inż. J. Kopydłowskiego), blachę zsypową i kolektor z dyszami powietrznymi. Wypływające powietrze z dysz (60÷70 m/s) przechodzi przez warstwę spadającego węgla, unosząc podziarna (drobne spalają się w objętości komory paleniskowej, grubsze spadają na zewnętrzną warstwę wegla). Metoda ta pozwala na znaczne zwiększenie obciążenia cieplnego komory paleniskowej. Ilość powietrza wypływającego z dysz wynosi około 25÷35 % całkowitej ilości powietrza potrzebnego do spalania. Stosując tą metodę należy rozbudować układ odpylania spalin.”

Tak się jednak musiało dziać, skoro do konstruowania palenisk rusztowych w konsekwencji działania agenta SB zabrał się byle kto.

Zbigniew Kovats, Lotar Szołtysik: Modernizacja wodnorurowych kotłów rusztowych poprzez zastosowanie paleniska kaskadowego, referat na XII Konferencję ciepłowników, Solina, 2000 r.

Stawianie wyżej paleniska narzutowego musi być wyraźnie w niesmak innemu Trustowi Mózgów, mianowicie z Biura Techniki Kotłowej w Tarnowskich Górach.

Oferta Techniczna, Opis techniczny kaskadowych podajników węgla

Bardzo wygodne wytłumaczenie pod wadliwą konstrukcję rusztów produkcji tych Zakładów.

W jaki sposób je minimalizować, to wszystko po kolei, albo wcale.

W ocenie inż. J. Kopydłowskiego samo układanie się najgrubszych ziaren po obrzeżach rusztu w pewnych przypadkach mogłoby tylko ułatwiać spalanie węgla o niekorzystnych dla tego spalania właściwościach.

Dlaczego „nieco zmodernizowanego”, to patrz pismo z 2008.11.11 do IMiUE.

Ponieważ zostało miejsca na stronie, to ze słownika języka polskiego: placebo - środek, specyfik niemający wartości farmakologicz-nej, obojętny dla organizmu, podawany pacjentom w celach psychoterapeutycznych.. Tutaj: do „nabijania w butelkę”.

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMIUE.8.11.16, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.02.15, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.05.03, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.04.26, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.01.04, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.03.01, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 8.12.21, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.02.22, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.03.22, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.05.10, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.03.29, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.03.08, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 8.12.28, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.04.12, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMIUE.8.11.23-rys.19, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.01.11, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI
IMiUE. 9.05.03.Załącznik, WSZYSTKO O ENERGII I ENERGETYCE, ENERGETYKA, KOPYDŁOWSKI

więcej podobnych podstron