Poszedł
górnik do spowiedzi. Coś tam poopowiadał i po chwili
zastanowienia
mówi:
-
Prosza ksiyndza, jo mom jeszcze jedyn taki grzych, ino sie wstydza
pedzieć...
-
Godej, synu. Miłosierdzie boskie je niyłograniczone.
-
Prosza ksiyndza, jo je ze Sosnowca...
-
To niy grzych, synu. To gańba!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Gorol
z Warszawy:
-
Co wy macie na tym śląsku? Brud, syf, niebo zamiast niebieskie jest
czarne. A Katowice w herbie mają jakieś młoty!
Hanys:
-
A co wy mocie w herbie? Pół dorsz, pół k**wa, ani się nie
najesz,
ani nie podupcysz!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Gornik
wpadł do szybu w kopalni, przerażeni koledzy nachylają się nad
czeluścią...
-
Francik... żyjesz?!
-
Żyja - odpowiada Francik.
-
Mosz złomaną nogę?
-
Nii...
-
To może ręka?
-
Niii...
-
To dlaczego nie wychodzisz?!
-
Bo jeszcze lecaaa...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi
sprzątaczka na skargę do dyrektora kopalni i mówi:
-
Wiycie dyrektorze, jak żech wczoraj myła schody to na samiuśkim
końcu, przy ostatnim schodku, jak byłach tak schylono, przilecioł
jakiś górnik i tak mnie skrzywdził od zadku że szkoda godać!
Na
to dyrektor:
-
To czemu żeście nie uciekali?!
A
na to ona:
-
Kaj, na te pomyte?!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siedzi
se syneczek przi kałuży i pije ta woda.
Na
to przichodzi tako stareczka we plyjdzie i pado mu:
-
Synek, nie pij tyj wody, bo to je sam maras, puć sam ino do mie, dom
ci szolka tyju...
-
Proszę, co pani mówiła?
-
A nic, nic, pij, pij goroliku, pij...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W
szkole pyto sie rechtór dzieci:
-
Po czym dzieci poznomy czy kura jest staro czy młodo?
-
Po zębach panie rechtór - pado Alojzik.
-
Przecież kura nie mo zębów!
-
No to jest szczero prowda, ale my momy zęby panie rechtór!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------