-Możesz zejść mi z oczu?

-Jak ci przeszkadzam, to się nie gap!

-Myślisz, że ja będę robić to, co ty powiesz?

-No to życzę miłego gapienia się na mnie. Ja ci nie ustąpię...

Doszłoby do kolejnej bitki, gdyby nie Rocky, który miał w zwyczaju przyprowadzać do porządku braci.

-Nie możecie być tacy jak reszta? Jesteście chyba najbardziej pokręconym rodzeństwem w historii rodu!

Kociaki zaczęły myśleć, by zaprzeczyć bratu.

-A Szarka i Zoja? -Zapytał Felek. -Szarka nienawidziła Zoi!

-Ale Zoja ją kochała. A Szarka była pod wpływem Nessy! A w finale Szarka znów stała się dobra!

-Bella i Mruczek też nie byli zbyt pospolitym rodzeństwem!

-To co innego! I przestańcie teraz kombinować, bo żadne kociaki nie były tak niemiłe w stosunku do siebie jak wy! I nie tylko do siebie, bo Bazyl i Roxi też się smucą, gdy widzą wasze wieczne kłótnie i bójki!

Cisza.

-Rocky, że ci się chce tyle gadać. Oni i tak nic nie rozumieją... -Westchnął Bazyl.

-To niech ruszą pustymi łbami i zorientują się, że mam ich dość! Ich i tych nieprzerwanych wojen!! -Syknął kocurek, i odwrócił się.

-Żadne pokolenie nie może żyć normalnie!! W każdym muszą dziać się dziwne rzeczy, albo po prostu rozpaczliwe!! A może będzie tak jak w 2005 albo 2007 i wszyscy zginiemy?! Jeśli już, to pewnie przez nich!!

-Nie! Ja nie mógłbym zabić nikogo! -Krzyknął Felek. -No, może z jednym wyjątkiem...

-Wątpię, że to mogłoby się stać bezpośrednio przez was. Ale przez przypadek...

-Skończ te brednie -denerwował się Klusek. Rocky wyszczerzył zęby w tryumfującym uśmieszku.

-I właśnie tak miło słucha się nam waszych sprzeczek. Widzicie?

Felek i Klusek spojrzeli na niego spode łba.


-Martwią mnie Felek i Klusek...-Westchnęła pewnego dnia Łatka cicho. -W nich jakby diabeł wstąpił!

-Wiem że to nieprzyjemne, ale nic do nich nie dociera.... -Puszek pokiwał smętnie głową. -Są w młodym wieku, może wkrótce do nich dotrze...

-No... Oby się wcześniej nie pozabijali!


Tymczasem kilka dni potem nastąpiło coś strasznego, co jednocześnie spowodowało przełom we więzi pomiędzy Felkiem a Kluskiem.

Rocky'ego schwytał człowiek. To było okropnie sprytne ze strony przeciwnika, człowiek miał szynkę! A to świetna przynęta na wiecznie głodne, zdziczałe kocięta. Bazyl już chciał ją wziąć z kijka, ale Rocky był szybszy i wtedy TO go złapało! I już więcej nie wrócił...

Strata była bolesna Rocky był dla nich bardzo ważny. Tylko on potrafił dogadać do rozumu skłóconym braciom. A teraz go nie ma... Wyobraźcie sobie co się działo!

Najgorsze stało się to, że Felek i Klusek utworzyli grupki-czyli Felek chodził i bawił się z Bazylem, a Klusek uważał Roxi za najlepszą przyjaciółkę. Ale Bazyl i Roxi się kochali i nie chcieli być odosobnieni. Bali się reakcji rodzeństwa, więc rozmawiali ze sobą potajemnie...

A kocurki teraz miały okazje do bitew! Co chwila toczyły się między nimi walki, przynajmniej trzy razy dziennie...