IDEALNA ŻONA - z rep. Ortalion 80
Nie ma ludzi doskonałych,
Toż to plaga, toż to kłam,
Wszak bywają ideały,
Taki właśnie w domu mam.
Ten ideał, moja żona,
Ona nic nie robi źle,
Jeszcze nikt jej nie przekonał,
Ona wszystko lepiej wie.
Hej baby, baby nad babami!
Hej baby, baby nad babami!
Dokąd panować będziecie nad nami?
Z nią nie próbuj dyskutować,
Choćbyś tysiąc racji miał,
Musisz sam skapitulować,
Bo inaczej wpadnie w szał.
Już od rana chodzi wściekła,
Krzywi buźkę, marszczy brwi,
Jednym słowem: rodem z piekła!
Przez zamknięte wrzeszczy drzwi.
Hej baby, baby nad babami!
Hej baby, baby nad babami!
Dokąd panować będziecie nad nami?
Lewą nogą z łóżka wstaje,
Chociaż prawą także ma,
Od pobudki już mnie łaje,
Dobre: ona, złe: to ja.
Żaden temat się nie klei,
Żaden humor, ani żart,
Od soboty do niedzieli,
Jakby ją opętał czart.
Hej baby, baby nad babami!
Hej baby, baby nad babami!
Dokąd panować będziecie nad nami?
Tu ją kłuje, tam ją strzyka,
Po lekarza szybko dzwoń,
Wszystko chore prócz języka,
Nie daj Boże takich żon.
Hej baby, baby nad babami!
Hej baby, baby nad babami!
Dokąd panować będziecie nad nami?
Hej baby, baby nad babami!
Hej baby, baby nad babami!
Dokąd panować będziecie nad nami?