Scenariusz przedstawienia
„Jasełka Bożonarodzeniowe”
Osoby: pasterze, anioł zwiastun, 6 aniołków, zajączek, piesek, kotek, kogut, osiołek, Herod, sługa Heroda, 2 diabełki, trzej królowie, Matka Boska, św. Józef, gwiazda betlejemska, dzieci.
Na scenie przyćmione światło, pasterze śpią przy dogasającym ognisku. Zza sceny wpada snop światła.
PASTUSZEK I: (budzi się i zaczyna budzić kolegów) - Nie śpijcie! Wstawajcie! Tam jakieś światło w oddali...Patrzcie, patrzcie, tam coś się świeci, tam coś się pali!
(wchodzi anioł zwiastun, za nim wszystkie aniołki ustawiają się półkolem w lewym górnym rogu sceny. Przestraszeni pasterze cofają się w prawy, dolny róg sceny)
ANIOŁ ZWIASTUN: - Nie bójcie się pasterze. Nowinę wam niesiemy!
(Aniołki śpiewają:, że się narodził Zbawiciel...itd. Pasterze klękają)
PASTUSZEK II: - O niebieskie duchy i posłowie z nieba, powiedźcie wyraźnie, co nam czynić trzeba? Śpiew pasterzy:, bo my nic nie pojmujemy ledwo ze strachu żyjemy...itd.
ANIOŁ ZWIASTUN: - Idźcie do Betlejem tam dziecię zrodzone. W pieluszki powite, w żłobie położone. Śpiew aniołów: „ oddajcie mu pokłon boski.”..itd.
Podczas śpiewu „gloria, gloria...”(aniołowie wychodzą, światło gaśnie, pasterze wstają.)
PASTUSZEK III: - Cud! To wielki cud!
PASTUSZEK IV: - Czy to tak być może? Byś na ziemię zszedł o wielki Boże?!
PASTUSZEK I: - Do Betlejem spieszmy, dary mu zanieśmy.(pasterze pakują dary i staja gotowi do drogi.)
PASTUSZEK II: - Do Betlejem iść mamy, ale przecież drogi nie znamy.(wchodzi gwiazda betlejemska)
GWIAZDA: - Ja was zaprowadzę do samej stajenki, do Dzieciątka, Józefa i Maryi Panienki. (gwiazda wychodzi, pasterze za nią na scenę wchodzą aniołki i śpiewają „O gwiazdo betlejemska...itd.” Po skończonym śpiewie wychodzą. Wchodzi diabeł.)
DIABEŁ: - Gdzie mój pachołek? ( gwiżdże. Wbiega diabełek, kłania się)
DIABEŁEK: - Słucham cię szefie.
DIABEŁ: - Gdzie byłeś? Co słyszałeś? Co robiłeś?
DIABEŁEK: - Szefuniu kochany, jestem załamany. Wszędzie anioły fruwają, narodziny Jezusa ogłaszają...gadać szkoda...
DIABEŁ: -Mam pomysł: chodźmy do Heroda. (wychodzą, wchodzi gwiazda i pasterze)
PASTUSZEK III: - Już uszliśmy kawał drogi. Odpocznijmy trochę, bo mnie bolą nogi. (wszyscy zatrzymują się na środku sceny. Wbiega zajączek.)
ZAJĄCZEK: - Jakiś hałas mnie obudził. Co się dzieje? Czemu tutaj tyle ludzi?
PASTUSZEK IV: Do Betlejem spieszymy. Tam syn Boży się narodził. Uczcić go musimy.
ZAJĄCZEK: - O! Jestem biedny szaraczek, najlichsze zwierzę na świecie, ale chętnie z wami pójdę, jeśli mnie weźmiecie.
PASTUSZEK I: - Chodź szaraczku nieboraczku. (wchodzi pies)
PIES: - Hau! Hau! Co to za narada? Co tu robi ta liczna gromada?
PASTUSZEK II: - Dzieciątko Boże powitać chcemy. Możesz iść z nami, jeśli chcesz.
PIES: - Chcę bardzo! (wchodzi kot)
KOT: - I ja też! I ja też! (wchodzi kogut)
KOGUT: - Kukuryku! Czemu w nocy tyle krzyku?
PASTUSZEK III: - To noc ważna koguciku, nie czas siedzieć dziś w kurniku. Do Dzieciny Bożej idź z nami. Do Betlejem, tam Ją powitamy. (wchodzą dzieci z zapalonymi lampkami)
CHŁOPCZYK: - Zabłądziliśmy to klęska!
DZIEWCZYNKA: - Nie błądzimy! Tu jest gwiazda betlejemska.
GWIAZDA: - Wyruszamy! Prawa, lewa! Prawa, lewa! I niech każdy głośno śpiewa. (wszyscy śpiewają „Pójdźmy wszyscy do stajenki...” itd. Przez chwilę krążą po scenie i wychodzą.)
KURTYNA
( Przed kurtynę wchodzą aniołki i śpiewają kolędę „Mędrcy świata...” Po skończonym śpiewie aniołki wychodzą, kurtyna odsłania się. Na scenie pałac Heroda. Za tronem siedzą diabełki i raz po raz wysuwają głowy. Wchodzi sługa i kłania się.)
SŁUGA: - Panie trzej mędrcy ze wschodu proszą cię o posłuchanie.
HEROD: - Niech wejdą. ( Wchodzą trzej królowie)
KACPER: - Zauważyliśmy dziwną gwiazdę na niebie.
MELCHIOR: - I nam się zdaje, że ona świeci nad twoim krajem.
BALTAZAR: - Podobno ogłasza narodziny Mesjasza - króla żydowskiego.
HEROD: - Co takiego? Nic nie wiem, ale się cieszę. Gdy go znajdziecie, donieście, z pokłonem pospieszę. (Królowie wychodzą. Herod zrywa się z tronu.)Precz stąd wszyscy! Sam zostać muszę! (Sługa wychodzi.) Znajdę tego króla! Wyślę wojsko niech go w całym kraju szuka. (Diabełki wysuwają głowę i mówią.
DIABEŁKI: - A jak go znajdziesz?
HEROD: - To go zgładzę!
DIABEŁKI: - Ty Herodzie, bestio wściekła! Marsz do piekła! (Chwytają Heroda pod ręce i wyprowadzają ze sceny.)
KURTYNA
(Przed kurtyną aniołki śpiewają kolędę: „Cicha noc, święta noc...” Kurtyna odsłania się. Na scenie stajenka. Aniołki stają po obu stronach stajenki.
ŚW. JÓZEF: - Osiołku, baranku, zaśpiewajcie coś dzieciątku.
BARANEK: - Beee, beee, bardzo go zabawić chcemy...
OSIOŁ: - Ale śpiewać nie umiemy. (Wchodzą po kolei pasterze, zwierzęta i dzieci.)
MARYJA: - Śpij Dziecino moja mała, będę Ciebie kołysała. Do serduszka Cię przytulę, kołysankę zaśpiewam czule.
PASTUSZEK I: - Witaj Boże Dzieciąteczko na tej naszej ziemi.
PASTUSZEK II: - Kłaniamy się nisko, o łaskę prosimy.
PASTUSZEK III: - Dary nasze skromne, bogatszych nie mamy.
PASTUSZEK IV: - Proszę nie gardź nimi, nie gardź także nami. A w dowód na to, że Cię kochamy piękną kolędę z serca zaśpiewamy. (Pastuszkowie składają dary. wszyscy śpiewają kolędę, gdy śliczna panna...” Wchodzą zwierzęta.)
MARYJA: - Dziękujemy wam, dziękujemy. Wszystko się przyda, bo w ubóstwie żyjemy.
PIES: - My zwierzątka też Ci służyć chcemy. Wszystko zrobimy, co tylko możemy.
ZAJĄCZEK: - Mam ciepłe futerko będę grzać Ci nóżki.
KOT: - A ja Ci opowiem bajkę do poduszki.
KOGUT: - Alarmować będę, gdy zobaczę coś złego.
PIES: - A ja będę pilnował żłóbeczka Twojego. (wchodzą dzieci.)
CHŁOPCZYK: - Jako małe dzieci jeszcze nic nie mamy, tylko swoje serduszka w darze Ci składamy.
DZIEWCZYNKA: - Zamieszkaj w nich, byśmy dobrzy byli, byśmy Cię kochali, byśmy Cię wielbili.
MARYJA: - Dziękujemy wszystkim, dobre serca macie.
ŚW. JÓZEF: - Może zatańczycie, albo zaśpiewacie? (wszyscy śpiewają kolędę. Po skończonym śpiewie wchodzą trzej królowie.)
KACPER: - Cud to wielki i wspaniały!
MELCHIOR: - Takim wielkim światem rządzi taki mały.
BALTAZAR: - Przyjmij od nas te dary oto.
KACPER: - Ze szczerego złota przyniosłem grzechotkę, aby się bawiło Dzieciąteczko słodkie.
MELCHIOR: - Przyniosłem kadzidło, aby piękne wonie Dzieciątka snem otuliły skronie.
BALTAZAR: - Ja przyniosłem ziele znane, bardzo drogie, mirrą zwane.
MARYJA: - Bardzo szczerze dziękujemy i zatańczcie wszyscy w koło niechaj miło będzie, niech będzie wesoło! (Na zakończenie, wszyscy ustawieni w półkole śpiewają piosenkę „Aniołek malutki jak wróbelek.”)