Wiersz "Notre-Dame" z tomu "Równanie serca" jest doskonałą ilustracją kreacjonizmu poezji Przybosia. Katedra ukazana jest w ruchu, powstaje "od nowa"

na oczach czytelnika, "wzlatuje w przestrzeń" dzięki milionowi rąk złożonych do modlitwy. Widok i wnętrze katedry napawa poetę przerażeniem, rodzi przekonanie o własnej małości. Poeta wyznaje:

"Wyszydzony i opluty wśród poczwar

rozdziawionych deszczem

wiem: Co znaczę ja żywy o krok od filarów!"

W wierszu spotykamy wiele typowych dla Przybosia oryginalnych metafor, zaskakujących trafnością i konkretnością obrazowania. Oto niektóre z nich:

"obciążone Jezusami krzyże"

"- na klucze sklepienia

drga zamknięty pęd strzał -"

"mury z odrąbanych skał".

Poeta dwukrotnie w wierszu pyta o twórcę tego monumentalnego pomnika kultury, o tego genialnego budowniczego, który "pomyślał tę przepaść i odrzucił ją

w górę".