Z jakimi trudnościami borykają się w Polsce pracodawcy (pozostajemy w obszarze zarządzania zasobami ludzkimi;))
W chwili obecnej pomimo wysokiego bezrobocia, polscy pracodawcy borykają się z nieustającymi trudnościami w znalezieniu kandydatów przy obsadzaniu wolnych wakatów.
Według Głównego Urzędu Statystycznego liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu stycznia 2011 roku wyniosła 2105,0 tys. osób (w tym 1080,5 tys. kobiet) i była wyższa niż przed miesiącem o 150,3 tys. osób (tj. o 7,7%). Ponad połowa pracodawców w Polsce jasno określiła, że bardzo często boryka się z trudnościami podczas rekrutowania nowych kandydatów (wykazała w swoim raporcie firma Manpower Poland). Problemem są zbyt wygórowane aspiracje każdej ze stron.
W rozwiązaniu tego problemu pomogłoby przewartościowanie swoich nastawień wśród pracodawców. Ponadto uwzględnienie wśród rekrutowanych kandydatów niespełniających większości wymagań ze strony pracodawcy przy jednoczesnej próbie odnalezienia u kandydata potencjału.
Największe problemy mają pracodawcy przy poszukiwaniu wykwalifikowanych pracowników fizycznych. Obecny rozwój intelektualistów powoduje trudności w odnalezieniu pracowników na stanowiska stolarz, elektryk, hydraulik. Co ważne nie tylko w tym segmencie Polscy pracodawcy na rynku pracy miewają problemy, albowiem na duże trudności można trafić przy poszukiwaniu product menagerów. Do tego wszystkiego dochodzą również problemy związane utrzymaniem dotychczasowych pracowników.
Rezygnacja z wielu zamówień, a ponadto ograniczenia przy produkcji powodują, że pracodawcy zaczynają korzystać z pozapłacowych form motywacji.
Warto też zwrócić uwagę na to, że obecna sytuacja gospodarcza powoduje, że pracodawcy stale zwiększają wymagania stawiane pracownikom. Powodem tego są głównie koszty związane z zatrudnieniem oraz zwiększająca się konkurencja. Wygórowane wymagania nie są jednostronne - wykwalifikowani pracownicy znający obecną sytuację ekonomiczną na rynku stale podnoszą oczekiwania finansowe.
Podsumowując należy stwierdzić, że obecna sytuacja niesie wiele wyzwań i to nie tylko ze strony pracodawców jak i osób starających się o prace.
BIBLIOGRAFIA
ŹRÓDŁA:
Główny Urząd Statystyczny dane dotyczące bezrobocia w Polsce
Raport firmy Manpower Poland dotyczący zatrudnienia w Polsce
Co Państwo wiedzą na temat polskiego rynku pracy? Jak oceniają Państwo jego kondycję?
Trudno mi się ustosunkować do krajowej formy rynku pracy, ponieważ mieszkam za granicą i raczej nie monitoruję zmian, przekształceń czy ulepszeń w tym zakresie. Jednak chciałabym ustosunkować się do polskiego rynku pracy na przykładzie terenu mojego „byłego” miejsca zamieszkania w Polsce. Myślę, że sytuacja panująca w moim otoczeniu jest w pewnym stopniu odbiciem ogólnopolskiego stanu w sektorze zatrudnienia/pracy.
Muszę stanowczo stwierdzić, że kondycja rynku pracy jest bardzo kiepska. Argumentuję poniższymi:
- w ofertach Powiatowego Urzędu Pracy i w ogłoszeniach poza PUP-em występują oferty prawie zawsze za wynagrodzenie najniższe w kraju.
- oferty z PUP-u dotyczą prawie zawsze osób z predyspozycjami do praktycznej/fizycznej pracy (tokarz, piekarz, ochroniarz), mało jest zaś ofert dla absolwentów technikum czy studiów wyższych (bo na cóż osobie z mgr pedagogiki praca 3-zmianowa szwaczki?)
- uogólniając, atrakcyjnych ofert jest niewiele, praca jest niesatysfakcjonująca pod względem wynagrodzenia analizując obowiązki nakładane przez pracodawcę na danym stanowisku pracy.
W moim rejonie nadal słyszy się o zwolnieniach, pracodawcy często przyjmują na staż, następnie muszą (co wynika z umowy z Urzędem Pracy) zatrudnić na 6 miesięcy za nieco ponad 950zł netto, następnie dokonują zwolnień, w celu kolejnych powtórzeń poprzednich sytuacji.
Tym samym uważam, że stabilność zatrudnienia oraz mowa o średnich zarobkach przeciętnego Polaka są często fikcją.
Jak i po co zarządzać informacją w kontekście zawodowym oraz poradnictwa zawodowego?
Informacja zawodowa to przede wszystkim informacje związane ze światem pracy. Pozostają one bardzo często w procesie kariery zawodowej. Należy również w to włączyć wiadomości z zakresu edukacji i zatrudnienia.
Warto tutaj podkreślić znaczenie informacji zawodowej biorąc pod uwagę głównie umiejętność zarządzania nią na rynku pracy. Jest to kluczowe, co podkreśla wiele dokumentów Unii Europejskiej.
Komisja Europejska jasno zdefiniowała w strategii technologiczno-gospodarczej UE pojęcie społeczeństwa informacyjnego. Pisząc m.in. „zarządzanie informacją, jej, jakość i szybkość przekazywania są kluczowymi czynnikami konkurencyjności.”
Nikogo nie powinno zatem dziwić, że zarządzanie informacją to inaczej mówiąc posługiwanie się zautomatyzowanymi i funkcjonującymi już na rynku metodami zbierania, a ponadto przetwarzania informacji. Możemy tutaj też mówić o jej udostępnianiu.
Ta ściśle określona procedura kieruje się trzema znanymi modułami tematycznymi:
Upowszechnianie informacji - moduł wymagający interpretacji oraz stosowania prawa autorskiego. Polega to na upowszechnianiu informacji oraz wdrażaniu systemów.
Wyszukiwanie i gromadzenie informacji - wykorzystując ten model rozwijamy umiejętności dobierania źródeł informacji. Potrzeba określania w tym wypadku przydatności poszczególnych źródeł potrzebnych w dążeniu do założonych celów.
Przetwarzanie informacji i jej selekcja - polega na dokonywaniu w nich modyfikacji. Możemy też pomyśleć o modyfikowaniu, projektowaniu a co za tym idzie zapisywaniu przetworzonej informacji.
Zagłębiając się w tematykę opisywanego tematu, a w tym wypadku poddanie procedurom zarządzania podłączając w to zintegrowane potrzeby rynku pracy stają się źródłem inspiracji. Nie tylko dla instytucji edukacyjnych, które zajmują się kształceniem przyszłych pracowników. Możliwości, jakie daje nam zarządzanie informacją to głównie stworzenie i wdrażanie zasobów informacji na płaszczyźnie kształcenia zawodowego.
ŹRÓDŁÓ:
za Jakubowicz K.: Społeczeństwo informacyjne - spóźniony przybysz
Z jakimi trudnościami borykają się pracownicy?
Odpowiadając na powyższe pytanie, chciałabym odnieść się do problemów związanych z kilkoma kwestiami. Przede wszystkim chciałabym poruszyć trudności związane z wysokimi wymaganiami pracodawcy odnośnie danego stanowiska pracy. Pracownik już jako kandydat musi spełnić masę wymagań, aby w ogóle otrzymać daną pracę. Stanowi to de facto trudność.
Kolejna trudność to bariera w relacjach pracownik-pracodawca (lub osoba z wyższym stanowiskiem-kierownik itp.). Pracownicy często nie wiedzą jak lub nie mają odwagi poruszyć temat ze zwierzchnikiem odnośnie swoich uwag, tego co im nie odpowiada itd. Mam tu na myśli chociażby zostawanie po godzinach w pracy. Czas ten jest z pewnością odpowiednio wynagrodzony, jednak nie zawsze mamy odwagę odmówić.
Kolejny aspekt to urlopy i zwolnienia lekarskie. Trudność ta przejawia się w niekiedy komplikacjach z odpowiednim ustaleniem terminu wypoczynku. Pracodawcy dany czas nie odpowiada i odwrotnie. Albo sugeruje, by pracownik nie brał 14 ciągłych dni, a wybierał kilkudniowe w całym roku pracy… Problem niedyspozycji w pracy - zwolnienia L4- jak zareaguje niezadowolony pracodawca? Czy po przebytej chorobie nie podejmie decyzji o zwolnieniu z innego powodu…? Trudności te dotyczą natury psychicznej i społecznej. Bo przecież pracodawcy dziś należy się bać, by mu „nie podpaść”, by mieć stałość zatrudnienia, co jest trudne w obecnych czasach.
Inna trudność stanowi dyspozycyjność pracownicza, której często się oczekuje od pracowników. Bycie pod telefonem, na każde wezwanie..
Pracownik w dzisiejszych czasach jest nie zawsze usatysfakcjonowany pensją. Jednak sytuacja na rynku pracy jest trudna, a więc ludzie pracują pomimo niezadowolenia z wynagrodzenia utrzymują dane stanowisko.
Jak według Państwa poruszać się po rynku pracy w naszym kraju? Jak wejść na rynek zagraniczny?
W chwili obecnej na polskim rynku pracy możemy zauważyć rozwój w bardzo szybkim tempie. Powodem tego jest przede wszystkim adaptacja naszej gospodarki do realiów, które panują na globalnych rynkach pracy.
Dostępność do opisywanego rynku jest wyjątkowo prosta, a mianowicie Internet, prasa oraz inne środki masowego przekazu bardzo ułatwią poruszanie się po nim. Poruszanie się po rynkach pracy niezależnie od tego czy mowa tutaj o rynku lokalnym czy też globalnym w samej istocie nie różni się, aż tak bardzo. Różnice tutaj mogą polegać tylko i wyłącznie na płaszczyźnie związanej ze znajomością języków.
Przedstawiając specyfikę rynku pracy w Polsce warto zaznaczyć, że rynek składa się z pojedynczych rynków pracy. Mam tutaj na myśli siłę roboczą o określonych kwalifikacjach. Czynnikiem, który równoważy popyt i podaż pracy jest płaca równowagi, a jej poziom jest bardzo zróżnicowany. Niestety od wielu lat na rodzimym rynku spotykamy się z bezrobociem. Warto zaznaczyć, że z bezrobociem mamy styczność w momencie, kiedy na rynku pracy są osoby, które chcą pracować, aczkolwiek mimo wszystko pozostają bez zajęcia.
Zagłębiając się w temat konieczne jest uświadomienie sobie, że występuje tutaj dość jasny podział na dwie grupy, a mianowicie rynek oficjalny, a następnie „szara strefa”
W zależności od kwalifikacji można zaobserwować pewną specyfikę, co do wyboru rynku pracy, na którym się jej poszukuje. Co najważniejsze warto pamiętać o tym, że rynek pracy rządzi się własnymi prawami co do których trudno w sposób jasno sprecyzowany się określić. Wolność i swoboda wyboru ma się tak samo pracodawcy jak i pracownika. W Polsce niestety ze względu na bardzo wysokie koszty związane z zatrudnieniem bardzo rozwija się „szara strefa”.
Jakie według Państwa trudności napotykają bezrobotni w Polsce, oprócz oczywiście trudności finansowych?
Odpowiadając na powyższe pytanie, przede wszystkim nasuwają mi się na myśl problemy związane z „poczuciem bycia bezrobotnym” w społeczeństwie przez osobę bezrobotną. Świadomość, że jest się bez pracy, bez stałego źródła dochodu może powodować załamanie i poczucie bycia niepotrzebnym. Szczególnie, gdy chodzi o mężczyzn. Osobę bez zatrudnienia postrzega się jako „biedną/ubogą”, bez pieniędzy. I tak często bezrobotny się czuje, uważa: „nie zabiorę kobiety do kina” - bo go nie stać. Mam tu na myśli trudności na podłożu psychologicznym, aniżeli finansowym.
Inna trudność wiąże się z poszukiwaniem pracy. Obecnie znalezienie pracy przez bezrobotnego jest trudna. Ale też chciałabym podkreślić inny fakt. Otóż myślę, że pracodawca dając wolne stanowisko pracy w swojej firmie inaczej spojrzy na osobę ubiegająca się o zatrudnienie, która obecnie pracuje i ma także swoje oczekiwania wobec nowej pracy, a inaczej gdy kandydat mówi, że przez długi czas był bezrobotny. Taki pracodawca może stwierdzić, że dana osoba bardzo potrzebuje pieniędzy i za wszelką cenę będzie chciał pracować, więc da mu pensję najniższą krajową.
Powyżej przedstawiłam zaledwie kilka trudności, jednak wydają się one w mojej opinii, bardzo ważne.
W jaki sposób Państwo poruszają się po rynku pracy, czy monitorują go regularnie, sprawdzają swoją wartość jako pracownika? Co jeszcze mogli by Państwo zrobić?
Choć obecnie jestem w trakcie urlopu macierzyńskiego i zajmuję się wychowaniem dziecka w domu, co jakiś czas obserwuję jakie oferty pracy pojawiają się - adekwatne do mojego wykształcenia. Lubię spojrzeć na wymagania dotyczące określonego stanowiska pracy i weryfikować je pod względem tego, czy je spełniam i w jakim zakresie. Interesuje mnie także to, jakie wynagrodzenie obecnie jest proponowane przez pracodawców odnośnie zawodu, który jest moim wyuczonym.
Tak więc, na pytania postawione w powyższym poleceniu, odpowiem twierdząco. Rynek pracy monitoruję za sprawą stron Powiatowych Urzędów Pracy oraz ogólnopolskich portali z ogłoszeniami o pracę: www.pracuj.pl i www.jobrapido.pl. Ta ostatnia strona jest przeze mnie szczególnie często odwiedzana, gdyż pojawiają się w niej oferty pracy zebrane z wszystkich innych portali z ogłoszeniami - z obszaru mojego miejsca zamieszkania.
Zdarzyło mi się kilka razy wysłać swoją aplikację do firm z wolnym wakatem, w celu sprawdzenia, czy obecnie jestem godna zainteresowania dla pracodawców - choć moim celem nie było otrzymanie zatrudnienia. Chciałam sprawdzić, czy w sytuacji, kiedy dziecko pójdzie do przedszkola, moja oferta będzie atrakcyjna dla potencjalnego pracodawcy. Uogólniając, na pięć wysłanych aplikacji otrzymałam jedną pozytywną odpowiedź, w której zaproszono mnie na rozmowę kwalifikacyjną.
Myślę, że w mojej obecnej sytuacji, kiedy to nie szukam pilnie pracy zarobkowej, w zakresie poruszania się po rynku pracy i jego monitorowania, nic więcej nie mogę zrobić.
Czy myślą Państwo, że jest potrzebne doradztwo zawodowe komuś, kto pracuje, np. wewnętrzne, w firmie?
Uważam, że osoby pracujące również powinny mieć kontakt z doradcą zawodowym. Moim zdaniem doradca zawodowy jest jakby psychologiem, dlatego też gdy pomimo zatrudnienia, osoba nadal „czegoś” szuka, nie jest w pełni zadowolona z danego zatrudnienia, powinna skorzystać z usług doradcy zawodowego.
Doradztwo zawodowe jest potrzebne pracującym, ale nie wszystkim oczywiście. Jednak szczególnie zatrudnieni, którzy mają pewne wątpliwości związane z aktualnym miejscem pracy oraz kierunkiem swojej ścieżki zawodowej powinni skorzystać z oferty doradcy zawodowego. Wystarczy spojrzeć niedaleko, by spotkać osoby, które większość swojego życia pracują w miejscu, w którym nie czerpią satysfakcji zawodowej, a to ona jest warunkiem koniecznym, dla tych, którzy doradcy niekoniecznie potrzebują.
Dla osób niepewnych swojej drogi zawodowej, spełniających poniższe warunki, poleciłabym wizytę u doradcy:
osoba, która nie lubi charakteru swojej pracy
osoba, która nie wie, czy zmienić całkiem kierunek rozwoju zawodowego
osoba, która myśli o rozpoczęciu edukacji ustawicznej, która być może otworzy inną drogę zawodową
Reasumując, nie wykluczam, że doradztwo zawodowe może wspomóc osobę pracującą.
http://www.stat.gov.pl
https://candidate.manpower.com
za Jakubowicz K.: Społeczeństwo informacyjne - spóźniony przybysz. W: Media a edukacja UAM, Poznań 1998 s. 27