P. Ricoeur, Teoria interpretacji:
dyskurs i nadwyżka znaczenia -
(STRESZCZENIE)
JĘZYK JAKO DYSKURS
Rozważania nad językiem jako dyskursem były znane od zawsze (Platon w „Kratylusie” wykazał, że problem „prawdy” nie da się rozstrzygnąć w odniesieniu do poszczególnych słów czy nazw, ponieważ nazywanie nie wyczerpuje możliwości czy funkcji mowy). Platon uważa że żadne słowo samo przez się nie jest prawdziwe ani fałszywe, a kombinacje słów mogą coś znaczyć, a zarazem nie ujmować niczego. Nośnikiem tego jest zdanie, a nie słowo.
Błąd i prawda są „przypadłościami” dyskursu, zaś dyskurs wymaga dwu podstawowych znaków - rzeczownika i czasownika. Połączenie ich można nazwać logosem czy dyskursem. Kod lingwistyczny nadaje specyficzną strukturę każdemu z systemów językowych znanych jako rozmaite języki mówione. Język - to określona struktura i określony system lingwistyczny.
„Langue i Parole”: Model strukturalny
Langue jest to kod, na podstawie którego konkretny mówiący wytwarza parole - konkretny przekaz. Przekaz jest zawsze indywidualny, a kod jest własnością społeczności. Przekaz jest zdaniem czasowym, a kod istnieje w czasie jako zbiór równoczesnych elementów. Przekaz jst intencjonalny, kod - anonimowy i nieświadomy. Przekaz - arbitralny i przypadkowy, a kod jest systematyczny i obowiązujący dla danej, posługującej się nim społeczności. Jeżeli parole może zostać opisana naukowo, to przy współudziale wielu nauk, natomiast langue jest przedmiotem jednej nauki - opisu synchronicznych systemów językowych.
Pierwszy typ rozszerzenia zakresu stosowalności modelu strukturalnego poza lingwistykę dokonało się wraz z odniesieniem go do jednostek lingwistycznych większych niż zdanie, a także do całości nielingwistycznych, lecz podobnych do tekstów komunikacji językowej. Drugi typ rozszerzenia to odniesienie modelu do całości niejęzykowych, takich jak sygnały drogowe, moda, budowanie i użytkowanie mieszkań, itd. Ten typ wypełnia zawartość empiryczną pojęcia semiologii czy semantyki ogólnej.
Opis modelu strukturalnego polega na tym, że analizę synchroniczną musi poprzedzać badanie diagnostyczne, ponieważ systemy są bardziej zrozumiałe niż zachodzące w nich zmiany. Ten postulat wskazuje na wyłanianie się nowego typu konceptualizacji. Po drugie, paradygmatycznym wzorcem dla badań strukturalnych jest skończony zbiór jednostek dyskretnych. Po trzecie, w takim systemie żaden element jego struktury nie ma znaczenia sam przez się. Po czwarte - w systemie skończonym wszystkie relacje są immanentnie w nim zawarte. Język stanowi świat dla siebie, świat wewnątrz którego każdy system odnosi się tylko do innych elementów tego samego systemu. Przy tym ujęciu język jako dyskurs znika z pola widzenia.
semantyka a semiotyka: zdanie
opis języka można oprzeć na dwu bytach nieredukowalnych do siebie: na znakach i zdaniach. Langue i parole są przeciwstawne. Langue stanowi jednorodny przedmiot osobnej nauki, a parole jest indywidualna, diachroniczna i przypadkowa. W miejsce parole autor artykułu wprowadził pojęcie „dyskurs”, po to aby uzyskać odrębność semiotyki od semantyki jako dwu nauk, którym odpowiadają dwa rodzaje jednostek językowych - znak i zdanie. Przedmiot semiotyki - znak - jest tylko potencjalny. Zdanie składa się ze znaków, lecz samo nie jest znakiem. Semiotyka, nauka o znakach, ma charakter formalny - zajmuje się analizą języka na części składowe. Semantyka, nauka o zdaniu, zajmuje się bezpośrednio pojęciem sensu.
dialektyka zdarzenia i znaczenia
P. Ricoeur podaje kryteria rozróżnienia semantyki i semiotyki:
1) Dyskurs jako zdarzenie.
Rozróżnienie między langue i parole pozwala określi dyskurs jako zdarzenie językowe. Zdarzenia pojawiają się i znikają, system zaś trwa. Tylko przekaz istnieje w czasie, synchroniczny zaś aspekt kodu sytuuje system poza następstwem czasowym. System w rzeczywistości nie istnieje.
2) Dyskurs jako orzekanie.
Zdanie można scharakteryzować dzięki temu że ma orzeczenie. Orzeczenie jest jedynym, niezbędnym składnikiem zdania - odsłania się, gdy ujmujemy je w przeciwstawieniu do podmiotu. Podmiot i orzeczenie współpracują ze sobą. Dyskurs jest to struktura w sensie syntetycznym, tj. pojęta jako splatanie się i współgranie funkcji identyfikacji i orzekania w jednym zdaniu.
3) Dialektyka zdarzenia i znaczenia
Dyskurs rozważany jako zdarzenie albo zdanie jest abstrakcją zależną od konkretnej całości, jaką stanowi dialektyczna całość jedności zdania i znaczenia w określonym zdaniu. Jeżeli dyskurs aktualizuje się jako zdarzenie, to wszelki dyskurs jest rozumiany jako znaczenie.
Znaczenie dla mówiącego i znaczenie wypowiedzi
Pojęcie znaczenia dopuszcza dwie interpretacje, które odzwierciedlają podstawową dialektykę zachodzącą między zdarzeniem a znaczeniem. Znaczenie jest tym, co chciał mówiący powiedzieć oraz tym, co znaczy samo zdanie. Znaczenie jest noetyczne i noematyczne. Zdarzeniem jest samo mówienie. W tym sensie system lub kod jest anonimowy, skoro istnieje tylko potencjalnie. Język nie mówi - tylko ludzie. Znaczenie wypowiedzi odsyła ku znaczeniu dla mówiącego dzięki samoreferencji, tj. zdolności dyskursu do wskazywania na siebie jako zdanie.
1) Akty lokucyjne i illokucyjne.
J.L. Austin dostrzegł, że performatywy zakładają zaangażowanie mówiącego, który wypowiadając, np. obietnicę, zarazem robi, to co mówi. Performatywy to przypadek pewnej własności ogólnej cechującej wszelkie odmiany aktów mowy. Wszystkie one coś mówią (akt lokucyjny), dokonują czegoś przez powiedzenie (akt illokucyjny), a także przez potwierdzenie wywołują określone skutki (akt perlokucyjny).
2) Akt interlokucyjny.
Każdy akt illokucyjny jest rodzajem pytania. Zdarzenie nie jest tylko wyrażonym i komunikatywnym doświadczeniem, lecz także intersubiektywną wymianą, zdarzeniem dialogu. Moment dyskursu jest momentem dialogu. Dyskurs to zdarzenie plus sens. O dialektyce zdarzenia i znaczenia można powiedzieć, że sam język jest procesem, w którym prywatne doświadczenie staje się publicznym. Język jest uzewnętrznieniem, dzięki któremu doznanie przekracza siebie i staje się ekspresją lub transformacją psychicznego w noetyczne. Uzewnętrznienie i komunikowalność są jednym i tym samym. Są mianowicie niczym innym, jak wniesieniem części naszego doświadczenia w logos dyskursu. W tym wniesieniu samotność życia zostaje, na moment, rozjaśniona przez wspólne światło dyskursu.
Znaczenie jako „Sens” i jako „Referencja”.
„Co” dyskursu stanowi jego sens, a „o czym” - jest referencją.
Językowi przysługuje referencja tylko w konkretnym użyciu. Referencja to funkcja zdania realizowana w określonej sytuacji i przysługująca określonym użyciom zdania. Referowanie to także czynność mówiącego, który odnosi swe słowo do rzeczywistości.
Niektóre implikacje hermeneutyczne
Hermeneutyka utożsamiała interpretację z kategorią „rozumienia” i określała je jako rozpoznanie intencji autora z perspektywy bezpośredniego adresata w sytuacji, w której dyskurs powstał. Koncepcja hermeneutyki oddziaływała silnie na teologię chrześcijańską. Założenia hermeneutyki psychologizującej wyrastają z niezrozumienia dialektyki zdarzenia i znaczenia w dyskursie oraz dialektyki sensu i referencji w samym znaczeniu. To podwójne niezrozumienie prowadzi do błędnego określenia celu interpretacji.
MOWA I PISMO
Hermeneutyka jako teoria interpretacji zorientowana na tekst - przykład języka, nie jest możliwa bez podjęcia problemu pisma, w którym dochodzi do pełnej manifestacji oddalenia znaczenia od zdarzenia. Nie doprowadza to jednak do anulowania podstawowej struktury dyskursu, wręcz przeciwnie - pismo jest jego pełną manifestacją.
W dyskursie utrwalonym w piśmie zmianom ulegają zarówno „czynniki” (mówiący, słuchacz, medium, itd.) jak i „funkcje” (emotywna, referencyjna, fatyczna, poetycka, itp.) towarzyszące w komunikowaniu się według Romana Jacobsona.
Przekaz i medium: utrwalenie
Pismo jest prostą zmianą medium komunikacji, jest dowolnym sposobem utrwalenia dyskursu na materiale innym niż głos ludzki, zastępuje przy tym bezpośrednią głosową, mimiczną i gestową ekspresję. Dotyczy przede wszystkim zdarzeniowego charakteru dyskursu, a w konsekwencji także znaczenia.
Dyskurs istnieje w czasie i tylko w aktualnym momencie, dlatego przemija on jako mowa lub zostaje utrwalony w piśmie, które eliminuje bezpośredni kontakt między ludźmi. Tym, co utrwalamy, jest dyskurs, a nie język rozumiany jako langue. Utrwalane zapisem: alfabet, słownik czy gramatyka, moją charakter wtórny. System językowy jest ponadczasowy, dyskurs - wymaga utrwalenia. Pismo pokonuje przemijalność dyskursu, ponieważ utrwala nie zdarzenie mowy, ale to, co „powiedziane” w mowie. Przedmiotem zapisu jest więc znaczenie zdarzenia mowy. Zapis jest przeznaczeniem dyskursu, który swą pełnię osiąga dopiero wtedy, gdy z tego co powiedziane (sagen) stanie się wypowiedzią (Aus-sage).
Akt lokucyjny dyskursu uzewnętrznia się w zdaniu, akt illokucyjny może zostać zapisany w tej mierze, w jakiej zostaje uzewnętrzniony przez środki językowe (gramatyczne) i procedury wyrażające jego „moc”, przy czym poddaje się on zapisaniu słabiej niż znaczenie zdaniowe. Najsłabiej poddaje się zapisaniu akt perlokucyjny dyskursu, gdyż jest w większym stopniu własnością mowy niż dyskursu pisanego.
Pismo utrwalając dyskurs nie tylko chroni go przed zniszczeniem, lecz także wpływa w ważki sposób na jego funkcje komunikacyjne.
Gdy pismo nie jest utrwaleniem języka mówionego, lecz myślą ludzką od razu zapisaną, wówczas zajmuje miejsce mowy i mamy do czynienia z literaturą. Los dyskursu zastaje związany z littera, nie zaś vox.
Przekaz i mówiący
W dyskursie mówionym nadawca jest obecny w autentycznym sensie bycia-tam (Da-sein). W rezultacie subiektywna intencja mówiącego i znaczenie dyskursu splatają się ze sobą, a rozumienie co mówiący ma na myśli i co znaczy jego dyskurs, staje się jednym i tym samym. W dyskursie pisanym intencja autora i znaczenie tekstu przestają się zbiegać, tym samym zapisany tekst zyskuje semantyczną autonomię. Ważniejsze staje się znaczenie samego tekstu, niż to co autor miał na myśli, kiedy go pisał.
Autonomia semantyczna ma ogromne znaczenie dla hermeneutyki. Warunkuje powstanie problemu egzegezy. Odpsyhologizowanie interpretacji nie oznacza jednak, że pojęcie znaczenia autorskiego utraciło całkowicie sens, ale jeśli z intencji autora uczyni się kryterium trafności interpretacji sensu, grozi to błędem intencjonalnym (nie dostrzeżenie autonomii tekstu). Z drugiej strony może pojawić się błąd absolutyzacji tekstu: zapomnienie o tym, że tekst pozostaje dyskursem wypowiedzianym przez kogoś i hipostazowanie tekstu jako bytu nie mającego autora. Semantyczna autonomia tekstu sprawia, że relacja między zdarzeniem i znaczeniem staje się bardziej złożona i w tym sensie odsłania jej dialektyczny charakter.
Przekaz i słuchacz
Tekst pisany, w przeciwieństwie do mówiącego, jest skierowany do nieznanego odbiorcy - każdego, kto umie czytać. Uniwersalizacja odbioru stanowi jeden z najbardziej uderzających skutków pisma. Dyskurs pisany staje się bardziej duchowy, ponieważ jest wolny od ograniczeń sytuacji bezpośredniego kontaktu między partnerami procesu komunikacji.
W praktyce istnieje zamierzona grupa odbiorców książki. Samo dzieło tworzy swą publiczność, poszerzając w ten sposób krąg komunikacji lub też inicjując nowe jej odmiany.
Dyskurs pisany odsłania się jako dyskurs właśnie przez dialektyczność swego adresu, który jest zarazem uniwersalny i przypadkowy. Semantyczna autonomia tekstu otwiera drogę dla klasy potencjalnych czytelników i kreuje krąg odbiorców tekstu, natomiast dopiero reakcja odbiorców nadaje tekstowi ważność i znaczenie. Do znaczenia tekstu należy bowiem to, że jest on otwarty dla nieskończonej liczby czytelników i tym samym dla interpretacji. Możliwość wielokrotnych odczytań stanowi odpowiednik semantycznej autonomii tekstu.
Przekaz i kod
W piśmie komplikuje się relacja między przekazem a kodem, przez który rozumiemy gatunki literackie (wzorce wytwarzania rozmaitych odmian dyskursu). Można je porównać z kodami fonologicznymi, leksykalnymi czy syntaktycznymi - które rządzą jednostkami dyskursu, zdaniami. Funkcją gatunków literackich jest wytwarzanie nowych całości nieredukowalnych do prostej sumy następujących po sobie zdań. Opierają się one na regułach kompozycji, które w zasadzie są neutralne wobec opozycji między mową a pismem. Powstają w wyniku zorganizowania w dynamiczną formę zbioru zdań.
Język podlega regułom podobnym do rzemiosła - pozwala to mówić o dziełach sztuki a dalej - o dziełach dyskursu. Autor jest tutaj nie tylko mówiącym, lecz także wytwórcą dzieła. Gdy nadajemy kształt, formę pewnej materii - mamy do czynienia produkcją. Gdy ujmujemy dyskurs jako sferę produkcji - traktujemy go jako materiał, który podlega kształtowaniu. Zapis jako nośnik materialny, semantyczna autonomia tekstu oraz pozostałe rysy uzewnętrznienia charakterystyczne dla pisma - ułatwiają traktowanie języka jako tworzywa swego rodzaju rzemiosła. Nieprzypadkowo termin „literatura” wskazuje zarazem na status języka pisanego (littera) i na język wcielony w dzieła reprezentujące gatunki literackie. W odniesieniu do literatury problem zapisu i wytwarzania splata się ze sobą. Tekst to dyskurs zarazem utrwalony i uformowany. Ustne ekspresje poetyckie czy narracyjne opierają się na procesach równoważnych pismu. Pamięć zdaje się zapisywać tekst w sposób podobny do znaków zewnętrznych.
Przekaz i referencje
Różnica między sensem i referencją wprowadza w dyskurs dialektykę bardziej zawiłą niż ta, jaka zachodzi między zdarzeniem i znaczeniem, natomiast większość odmian referencji nie jest swoista dla pisma jako takiego.
W dyskursie mówionym ostatecznym kryterium zakresu referencji tego, co mówimy jest możliwość wskazania na rzecz - element sytuacji wspólnej dla mówiącego i słuchacza. Ta sytuacja oznacza dialog, którego poszczególne elementy można wskazać, bądź ostensywnie przez sam dyskurs (zaimki wskazujące, przysłówki miejsca i czasu, formy czasowe czasownika), bądź definitywnie (opis wskazuje na jedną i tylko jedną rzecz). Wskaźniki ostensywne funkcjonują zarówno w dyskursie mówionym jak i pisanym, odnoszą się przy tym do sytuacji „tu i teraz”. Tak więc w sytuacji dialogu wszelka referencja ma charakter sytuacyjny. Zostaje to zniweczone przez pismo. Rezultatem istnienia dystansu między czytelnikiem a nadawcą jest nieobecność wspólnej sytuacji osadzonej w czasie i przestrzeni. Niektóre pisma rekonstruują na użytek swych czytelników warunki referencji ostensywnej (wszystkie relacje opisowe). Rozszerzają w ten sposób zakres referencji poza wąskie granice sytuacji dialogicznej. Dzięki pismu człowiek ogarnia świat.
Tekst poetycki mówi o świecie na różnorakie sposoby nie deskryptywne. Odnosi się do tych aspektów naszego bytowania w świecie, których nie można wypowiedzieć w sposób bezpośredni, lecz tylko aluzyjny - symboliczne wyrażanie - jest to referencja poetycka. Rozumieć tekst - to czynić z otoczenia (Umwelt) świat (Welt).
Obrona pisma
W starożytności pojawiła się niechęć od pisma (Platon) jako narzędzia przybliżającego nie rzeczywistość, lecz jej podobiznę; dającego nie mądrość, lecz jej pozory.
Sokrates przyrównuje pismo do malarza wytwarzającego martwe przedmioty, które nie mogą udzielić odpowiedzi na żadne z pytań i znaczą zawsze to samo i tak samo.
Zdaniem Rousseau - język, gdy polegał na głosie, zachowywał obecność mówiącego, był wyrazem namiętności. Pismo ignoruje swego adresata i zataja autora, powoduje rozpad społeczności językowej, podział ziemi, analityczność myśli i królowanie dogmatyzmu.
Bergson kwestionuje zasadę uzewnętrznienia. Przeciwstawia sobie wewnętrzność ekspresji głosowej i zewnętrzność martwego zapisu.
Pismo i ikoniczność
Pismo można przyrównać do obrazu, o przedstawieniu malarskim - mgliste odbicie rzeczywistości. Obraz przy tym nie jest tylko czymś mniej niż jego pierwowzór, ale można go scharakteryzować jako „ikoniczne zwielokrotnienie”. Malarstwo zdaje się nie tylko tworzyć, ale też odtwarzać na różne sposoby, za pomocą wielorakich narzędzi. Ikoniczność jest ukazaniem realności bardziej realnej niż rzeczywistość potoczna, jest ponownym pisaniem rzeczywistości.→ Pismo, poprzez odmienne rodzaje zapisu, staje się transkrypcją rzeczywistości przez zewnętrzny zapis dyskursu.
Zapis i efektywne oddalenie
Problem pisania staje się problemem hermeneutycznym, gdy zostaje odniesiony do swego przeciwległego bieguna, jakim jest czytanie. Wyłania się tu nowa dialektyka, dialektyka odległości i przyswojenia.
Czytanie stanowi pharmakon, dzięki któremu znaczenie tekstu zostaje „ocalone” od obcości wynikającej z oddalenia i usytuowane w nowej bliskości, która zarazem znosi i zachowuje dystans kulturowy i sprawia, że cudze staje się własne, przyswojone.
Przyswojenie przeszłości postępuje w toku nie kończące się walki z oddaleniem. Filozoficznie rozumiana interpretacja to nic innego, jak wysiłek, by obcość i oddalenie uczynić efektywnymi.
METAFORA I SYMBOL
W symbolu jest zarówno składnik semantyczny jak i niesemantyczny. Symbol - struktura o podwójnym znaczeniu, różni się od metafory, która, za Monroe Beardsley, jest „wierszem w miniaturze”. Tak więc relacja między znaczeniem dosłownym i przenośnym w metaforze stanowi jakby skrócony do jednego zdania model złożonego współgrania sensów, cechującego utwór literacki jako całość.
Za tym retorycznym rozumieniem metafory kryje się po pierwsze przyjęcie zasady, że słowa można rozważać w oderwaniu od siebie, że każde z nich zawiera w sobie swój sens (Arystoteles). Znaczenie to jest wspólne dla pewnej populacji i utrwalone przez normy obowiązujące w tej społeczności językowej. Retoryka zaczyna się więc tam, gdzie kończy się kod leksykalny. Rozważa ona przenośne sensy słowa, sensy, które następnie mogą wejść do potocznego użycia. Ponieważ istnieje więcej idei niż słów do ich wyrażenia, musimy rozszerzać znaczenia słów, którymi dysponujemy poza ich normalne użycia.
Rysy tradycji antycznej w pojmowaniu metafory można ująć w sześciu tezach:
Metafora jest tropem, figurą dyskursu służącą nazywaniu.
Stanowi ona rozszerzenie znaczenia nazwy przez odstępstwo od dosłownego znaczenia słów.
Rację dla tego odstępstwa stanowi podobieństwo.
Funkcja podobieństwa polega na uzasadnieniu użycia słowa w znaczeniu przenośnym zamiast zwrotu dosłownego, którym można by się w tym miejscu posłużyć
Tak więc zwrot metaforyczny użyty w miejsce dosłownego nie stanowi żadnej innowacji semantycznej. Metaforę możemy przetłumaczyć, na przykład zastąpić ją odpowiednim znaczeniem dosłownym. Ani metafora, ani jej tłumaczenie nie wnoszą nadwyżki znaczenia.
Ponieważ metafora nie stanowi innowacji semantycznej, nie wnosi ona także żadnej nowej informacji o rzeczywistości. Dlatego można ją traktować jako jedną z emotywnych funkcji dyskursu.
Te przesłanki retoryki klasycznej zakwestionowała współczesna semantyczna analiza metafory w pracach takich autorów, jak I. A. Richards, Max Black, Monroe Beardsley, Colin Turbayne, Philip Wheelwright.
Pierwszym takim odrzuconym założeniem była teza, że metafora jest po prostu przypadkiem nazywania, przesunięciem sensu słów. Teza ta sprawia bowiem, że retoryka klasyczna ograniczała się do opisu skutku znaczeniowego, będącego w istocie rezultatem oddziaływania na słowo operacji znaczeniotwórczej zachodzącej na poziomie całego wyrażenia czy też zdania. Stanowi to pierwsze odkrycie semantycznej koncepcji metafory. Metafora ma do czynienia z semantyką zdania, zanim dotyczy semantyki słowa. Ponieważ zaś metafora ma sens tylko w wyrażeniu, stanowi ona przypadek orzekania, a nie denominacji, nazywania. W rzeczywistości nie powinniśmy mówić o metaforycznym użyciu słowa, lecz raczej o wyrażeniu metaforycznym. Metafora jest wynikiem napięcia między dwoma terminami w wyrażeniu metaforycznym.
Napięcie w wyrażeniu metaforycznym, nie pojawia się w rzeczywistości między dwoma terminami wyrażenia, lecz raczej między dwiema niezgodnymi interpretacjami tego wyrażenia. To właśnie ten konflikt stanowi metaforę. Wyrażenie metaforyczne posługuje się absurdem. Odsłania się to przy próbie dosłownej interpretacji wyrażenia. Metafora nie istnieje sama w sobie, lecz przez i za pośrednictwem interpretacji. Interpretacja metaforyczna zakłada interpretację dosłowną, która sama się unicestwia dzięki sprzeczności znaczeniowej. To właśnie ten proces autodestrukcji wymusza rodzaj wypaczenia słów, rozszerzenia ich znaczenia, dzięki któremu możemy znaleźć sens tam, gdzie interpretacja literalna, dosłowna, byłaby nonsensem. Tak więc metafora pojawia się jako rodzaj reakcji na niespójność wyrażenia metaforycznego interpretowanego dosłownie. Możemy użyć określeń takich jak „sprzeczność” czy „absurd”, którymi posługują się Max Black i Monroe Beardsley.
W wyrażeniu metaforycznym chodzi o ujawnienie pokrewieństwa tam, gdzie potoczne widzenie nie dostrzega żadnego związku. Funkcjonowanie metafory bliskie jest zatem temu, co Gilbert Ryle nazwał "błędem kategorialnym". Jest to więc, w rezultacie, błąd zamierzony, polegający na zestawieniu ze sobą rzeczy nieporównywalnych i za pośrednictwem tego pozornego nieporozumienia ustanawiający nową, dotychczas nie dostrzeganą relację znaczeniową między terminami, którą dotychczasowy system klasyfikacyjny ignorował lub na którą nie zezwalał.
Inwencja metaforyczna polega na zdolności dostrzegania podobieństw (Arystoteles). W żywej metaforze pojawia się na poziomie całego zdania napięcie między słowami czy, dokładniej między dwiema interpretacjami - dosłowną i metaforyczną, napięcie to wywołuje prawdziwy proces tworzenia znaczenia, retoryka klasyczna może zaś dostrzec tylko jego wynik. Metafora bardziej więc przypomina rozwiązanie zagadki niż proste skojarzenie oparte na podobieństwie. Metafora mówi nam coś nowego o rzeczywistości.
Pojęcie „symbol” łączy w sobie dwa wymiary czy dwa porządki dyskursu: językowy i niejęzykowy. Symbol ujmując rzecz najogólniej, funkcjonuje jako nadwyżka znaczenia. Podobnie jak w teorii metafory, tę nadwyżkę znaczenia w symbolu można przeciwstawić znaczeniu dosłownemu, jednakże tylko pod warunkiem, że jednocześnie przeciwstawiamy sobie dwie interpretacje. Tylko na etapie interpretacji istnieją tam dwa poziomy znaczenia, ponieważ to dopiero rozpoznanie znaczenia dosłownego pozwala nam dostrzec, że symbol zawiera jeszcze jakieś inne znaczenie. Ta nadwyżka znaczenia jest więc pozostałością interpretacji dosłownej. Jednakże z punktu widzenia kogoś, kto ogarnia sens symboliczny, nie ma tam w rzeczywistości dwu znaczeń, z których jedno jest dosłowne, a drugie symboliczne; jest raczej pojedynczy ruch, który przenosi go z jednego poziomu na inny i który przybliża mu drugie znaczenie za pośrednictwem lub przez znaczenie dosłowne. .
Znaczenie symboliczne jest więc tak zbudowane, że tylko za pośrednictwem znaczenia pierwszego możemy uzyskać dostęp do znaczenia drugiego porządku, a zarazem owo znaczenie pierwsze jest tylko środkiem umożliwiającym dostęp do owej nadwyżki znaczenia. Sens pierwszy udostępnia więc sens drugi jako znaczenie znaczenia. Ten rys wskazuje na różnicę między symbolem i alegorią. Alegoria jest procedurą retoryczną, którą można wyeliminować, gdy tylko zrealizuje ona swe zadanie. Alegoria jest procedurą dydaktyczną. Natomiast z wiedzą symboliczną mamy do czynienia wtedy, gdy bezpośrednie uchwycenie pojęcia nie jest możliwe i gdy kierunek ku pojęciu jest pośrednio wskazany przez drugi sens znaczenia pierwszego.
Symbol nie przechodzi w metaforę. Metafora pojawia się już w skrystalizowanym uniwersum logosu, natomiast symbol waha się na linii dzielącej bios i logos. Metafora jest swobodną inwencją dyskursu; symbol jest powiązany z kosmosem. Symbolizm jest skuteczny tylko wtedy, gdy jego struktura podlega interpretacji (wymaga pewnego minimum hermeneutyki). Nazywając metaforę innowacją semantyczną podkreślamy to, że istnieje ona tylko w momencie tego odkrycia. W rezultacie, gdy metafora zostaje zasymilowana i zaakceptowana przez społeczność językową, bywa utożsamiana z rozszerzeniem polisemii słów. Najpierw się banalizuje, a następnie zostaje metaforą martwą. Natomiast symbolizm, ponieważ zakorzenia się w trwałych układach życia, uczucia i wszechświata i ponieważ jest tak niewiarygodnie stabilny, skłania nas do mniemania, że symbol nigdy nie ginie, co najwyżej ulega przekształceniu.
Należy więc przyjąć dwa sprzeczne twierdzenia dotyczące stosunku między symbolami i metaforami: 1) metafora zawiera więcej niż symbol, ponieważ wprowadza ona do języka znaczenia, które w symbolu zawarte są tylko implicite; 2) symbol zawiera więcej niż metafora.
To, co w symbolu pozostaje pomieszane - pokrewieństwa między rzeczami i między nami i rzeczami, nie kończące się odpowiedniości między elementami - zostaje wyklarowane w napięciu wypowiedzi metaforycznej.
Niemniej jednak symbol zawiera więcej niż metafora. Metafora jest tylko procedurą językową - tą dziwaczną formą orzekania - w której zdeponowana jest siła symbolu. Symbol pozostaje zjawiskiem dwuwymiarowym w tej mierze, w jakiej jego oblicze semantyczne odsyła wstecz do niesemantycznego. Symbol jest związany w inny sposób niż metafora. Symbol ma korzenie. Symbole pogrążają nas w tajemniczym doświadczeniu mocy. Metafory są tylko językową powierzchnią symboli; swą zdolność odnoszenia powierzchni semantycznej do powierzchni presemantycznej z głębi ludzkiego doświadczenia zawdzięczają one właśnie dwuwymiarowej strukturze symbolu.
WYJAŚNIENIE I ROZUMIENIE
Dialektyka zdarzenia i znaczenia wytwarza korelatywną do niej dialektykę w procesie czytania między rozumieniem czy pojmowaniem (Verstahen) i wyjaśnianiem (Erklären). Rozumienie pozostaje w takim samym stosunku do czytania, w jakim zdarzenie dyskursu pozostaje do aktu mówienia. Dialektyczna struktura czytania odpowiada dialektycznej strukturze dyskursu. W rozmowie dialektyka wyjaśnienia i rozumienia jest bardzo trudna do wykrycia, bowiem zazwyczaj rozumienie i wyjaśnienie splatają się i przechodzą w siebie nawzajem. W hermeneutyce romantycznej wyjaśnienie i rozumienie stają się opozycją, bowiem każde z tych pojęć odnosi się do odrębnego i nieredukowalnego modelu ujmowania rzeczywistości.
Wyjaśnienie zostaje przypisane naukom przyrodniczym, a rozumienie znajduje swe zastosowanie w naukach humanistycznych => wiedza związana jest z doświadczeniem innego umysłu lub podmiotu. Interpretacja stanowi szczególny przypadek zrozumienia. Pojęcie interpretacji może być stosowane nie tylko do wyrażonych w piśmie ekspresji życia, lecz do całego procesu, który obejmuje wyjaśnienie i rozumienie.
Tekst jest niemy => słowne znaczenie tekstu nie zbiega się ze znaczeniem mentalnym czy intencją, która jest spełniona i zniesiona. „Rozumieć” to odtworzyć zdarzenie mowy w zdarzeniu podobnym i wytworzyć nowe zdarzenie wychodząc od tekstu. Intencja autorska jest niedostępna, dlatego musimy domyślać się tekstu.
Znaczenie przekracza intencję. Domyślić się to „skonstruować” znaczenie jako słowne znaczenie tekstu. Aby rozumieć, musimy się domyślać. Znaczenia metaforyczno-symboliczne otwierają dzieło na wiele odczytań. Tekst jako całość, i jako całość jednostkowa, może być oglądany z rozmaitych stron, lecz nigdy ze wszystkich stron jednocześnie.
Domysł i uprawomocnienie są odniesione do siebie koło i stanowią subiektywne i obiektywne nastawienie do tekstu.
Istnieje więcej niż jeden sposób konstruowania tekstu w odbiorze i nie jest prawdą, że wszystkie interpretacje są sobie równe.
Na funkcję referencyjną tekstu pisanego oddziałuje brak wspólnej dla pisarza i czytelnika sytuacji komunikacyjnej. Jako czytelnicy możemy pozostać w stanie zawieszenia - traktujemy wtedy tekst jako całość samą dla siebie (czytać w ten sposób to przenosić się w miejsce, gdzie tekst się znajduje) - lub możemy wyobrażeniowo aktualizować nieostensywne odniesienia tego tekstu w nowej sytuacji- tworzymy ostensywne referencje dzięki wypełnieniu implikowanemu przez akt czytania.
Sens tekstu nie kryje się za tekstem, lecz stoi przed nim. Sens jest odsłonięty, a przedmiotem rozumienia nie jest sytuacja, w jakiej tekst powstał, lecz jego odniesienia do świata możliwego. „Rozumieć tekst to podążać za jego ruchem od sensu do referencji”.
Przygotowały:
Dorota Jeziorska
Maryla Kaźmierczak
Agnieszka Włodarczyk
Joanna Skrzypińska
Gr. V rok III