Scenariusz
przedstawienia teatralnego
na podstawie baśni W. i J. Grimm
pt. „Królewna Śnieżka”
Dziecko 1: Bardzo serdecznie wszystkich witamy
i na przedstawienie gorąco zapraszamy.
Dziecko 2: W lesie - zwierzęta, w domku - krasnale,
w zamku zła królowa mieszka,
ale najważniejsza w bajce jest Królewna Śnieżka.
SCENA 1
NARRATOR 1: Dawno, dawno temu żyła piękna królewna o cerze bielutkiej jak śnieg, o ustach tak czerwonych jak krew i włosach czarnych jak heban. Nazywała się Śnieżka. Mieszkała na zamku wraz z ojcem, królem. Kiedy była maleńką dziewczynką jej mama umarła, zaś król ożenił się po raz drugi.
NARRATOR 2: Macocha nienawidziła Śnieżki za to, że dziewczynka stawała się coraz piękniejsza. Pozwalała nosić jej tylko stare, zniszczone sukienki i traktowała ją jak służącą.
NARRATOR 3: Królowa była kobietą dumną, zarozumiałą i próżną. Chciała być najpiękniejsza na całym świecie. Miała zaczarowane zwierciadło, w którym często się przeglądała i takie zadawała mu pytanie:
SCENA 2
(Królowa podchodzi do zwierciadła.)
KRÓLOWA: Zwierciadełko, powiedz mi przecie, kto najpiękniejszy jest na świecie?
ZWIERCIADŁO: O, królowo, ty jesteś ze wszystkich najpiękniejsza!
KRÓLOWA: Tak, to chciałam usłyszeć. Jestem piękna! Jestem najpiękniejsza!
(Dumna i zadowolona królowa wolno schodzi ze sceny).
SCENA 3
NARRATOR 1: Śnieżka, przechadzając się po lesie w otoczeniu gromadki zwierząt, żaliła się na surową macochę oraz marzyła o wspaniałym królewiczu, który uwolni ją spod władzy złej królowej i zabierze ze sobą na zamek.
(Na scenę wchodzi Śnieżka, za nią wbiegają zwierzęta: zajączek, niedźwiadek, wiewiórka i sarenka.)
ŚNIEŻKA: Ach! Jestem taka zmęczona. Macocha każe mi ciężko pracować. Nie pozwala mi też spotykać się z kimkolwiek. Teraz muszę przynieść wodę ze studni.
ZWIERZĘTA: Pomożemy ci Śnieżko.
ŚNIEŻKA: Dziękuję wam kochani. Tak bardzo chciałabym, żeby spełnił się mój sen.
ZAJĄCZEK: Jaki sen?
NIEDŹWIADEK: Opowiedz, opowiedz, bardzo jestem ciekawy!
ŚNIEŻKA: No dobrze, opowiem wam. To był sen o królewiczu.
(Śnieżka zaczyna śpiewać.)
Tak często o tobie śnię i znam cię tak dobrze.
Pamiętam też oczy twe i uśmiech łagodny.
Niech szczęście zabłyśnie i sen stanie jawą się.
Ty podasz mi swą dłoń i powiesz: Kocham cię.
(W dali pojawia się królewicz.)
KRÓLEWICZ: Kto tak pięknie śpiewa?
WIEWIÓRKA: To Śnieżka, nasza najlepsza przyjaciółka.
SARENKA: A ty, kim jesteś? Nigdy nie widzieliśmy cię w naszym lesie.
KRÓLEWICZ: Nie bójcie się. Przybywam z daleka do ciebie piękna królewno. Jeśli zechcesz zabiorę cię do mojego pałacu.
Czy zechcesz zostać moją żoną?
(Zwierzęta podskakują z radości.)
ŚNIEŻKA: Ach! To chyba znowu jest sen. Cudowny sen. Nie, ty jesteś tu naprawdę.
Ojej, ale moja macocha będzie na mnie bardzo zła. Nie zgodzi się, bym została twoją żoną. Muszę już iść, zrobiło się późno.
KRÓLEWICZ: Królewno, zaczekaj! Nie odchodź jeszcze!
ŚNIEŻKA: Muszę już wracać do zamku.
(Królewicz spogląda za Śnieżką.)
SCENA 4
NARRATOR 2: Pewnego razu Królowa znowu podziwiała swą urodę w magicznym lustrze, które zawsze mówiło prawdę osobie przeglądającej się w nim.
NARRATOR 3: Z pewnością w głosie i powagą zapytała:
KRÓLOWA: Lustereczko, powiedz mi w sekrecie, kto najpiękniejszy jest na świecie?
ZWIERCIADŁO: Królowo, jesteś piękna jak gwiazda na niebie, ale Śnieżka jest tysiąc razy piękniejsza od ciebie.
KRÓLOWA: Co ty wygadujesz?! To niemożliwe!
Myśliwy, wyprowadź Śnieżkę do lasu tak daleko, by nie zdołała wrócić do zamku.! Nie chcę jej więcej widzieć!
MYŚLIWY: Uczynię jak każesz, o pani.
(Zezłoszczona królowa wychodzi ze sceny, zaś myśliwy czeka na Śnieżkę.)
SCENA 5
NARRATOR 1: Myśliwy usłuchał rozkazu królowej. Choć żal ściskał mu serce, wyprowadził Śnieżkę do lasu i zostawił samą na pastwę dzikich zwierząt.
ŚNIEŻKA: Co mam robić? Dokąd iść?
(Przestraszona i zrozpaczona Śnieżka pada na ziemię i płacze.)
(Nagle pojawiają się jej leśni przyjaciele: wiewiórka, sarenka,
zajączek i niedźwiadek.)
ŚNIEŻKA: Och, jak się cieszę, że jesteście ze mną.
SARENKA: Dlaczego płakałaś Śnieżko?
WIEWIÓRKA: Czy ktoś ci zrobił krzywdę?
ŚNIEŻKA: Tak. Macocha nie chce mnie widzieć, nie pozwala mi wrócić do zamku. Nie wiem, co robić, gdzie ukryć się przed królową.
ZAJĄCZEK: Chodź z nami, Śnieżko, pokażemy ci, gdzie możesz się ukryć. Będziesz tam bezpieczna, a my będziemy twoimi strażnikami. Nie martw się. Nie damy zrobić ci krzywdy.
(Zwierzęta prowadzą Śnieżkę do domu krasnoludków.)
SCENA 6
(Zatrzymują się przed domkiem krasnoludków)
ŚNIEŻKA: Ojej, jaki maleńki domek! Ciekawe, kto w nim mieszka. Czy wejdziemy do środka?
WIEWIÓRKA: Oczywiście Śnieżko. To domek krasnali.
NIEDŹWIADEK: Są bardzo mili i gościnni. Na pewno zgodzą się byś z nimi zamieszkała.
SARENKA: Będziesz mogła skryć się w tym domku przed złą macochą.
SCENA 7
(Na scenie pojawiają się krasnoludki.)
(Imiona krasnali są prawdziwymi imionami występujących dzieci.
Krasnale pracują w lesie.)
KRASNAL MICHAŁEK: Kończmy już pracę. Jestem taki zmęczony, że chyba się zaraz przewrócę.
KRASNAL KAROLEK: Ty zawsze jesteś zmęczony, ale dobrze, wracajmy do domu.
(Wracają i śpiewają: „My jesteśmy krasnoludki, hopsasa, hopsasa
i mamy śmieszne podbródki hopsasa, hopsasa.”)
(Zatrzymują się przed swoim domkiem.)
KRASNAL RADEK: Hej, zatrzymajmy się. Widziałem kogoś w oknie.
KRASNAL PAULINKA: Oj! Ktoś zakradł się do naszego domku.
KRASNAL PRZEMEK: Może to złodziej?!
KRASNAL MICHAŁ: A może zła czarownica?!
KRASNAL NATALKA: Zaraz ją wypędzę. Nie boję się czarownic.
Chodźcie za mną.
KRASNAL ŁUKASZEK: To chyba nie jest nasz domek.
KRASNAL ŁUKASZ: Takiego porządku nie było tutaj nigdy.
KRASNAL NATALKA: Naczynia pozmywane, podłoga zamieciona.
KRASNAL MICHAŁ: I jedzonko przygotowane.
KRASNAL KAROLEK: Podejrzewam, że ten kto to zrobił pewnie jest jeszcze w domku, ukrył się gdzieś i będzie chciał tu dłużej pomieszkać.
KRASNAL ŁUKASZEK: No dobrze, ale gdzie jest ten ktoś?
KRASNAL MICHAŁEK: Musimy przeszukać nasz domek.
KRASNAL PRZEMEK: Chodźmy do sypialni.
KRASNAL ŁUKASZ: Lepiej weźmy ze sobą kilofy.
KRASNAL RADEK: Co to za wielkolud?
KRASNAL PAULINKA: Boję się, uciekajmy.
(Śnieżka budzi się. Krasnale zamierają w bezruchu.)
KRASNAL MICHAŁEK.: To nie żaden wielkolud!
KRASNAL PRZEMEK: To śliczna dziewczyna. Chyba królewna.
KRASNAL KAROLEK: Kim jesteś moje dziecko i co robisz w naszym domku?
ŚNIEŻKA: Wybaczcie mi, że was przestraszyłam. Byłam bardzo zmęczona i nie wiem kiedy zasnęłam. Jestem Śnieżka.
SCENA 8
NARRATOR 2.: Śnieżka przywitała się nieśmiało z krasnalami, a potem opowiedziała im swoją historię. Krasnale zgodziły się, by Śnieżka zamieszkała w ich domku.
NARRATOR 3: Królowa zaś znów stała przed czarodziejskim zwierciadłem i pytała:
KRÓLOWA: Zwierciadło, powiedz mi w sekrecie, kto najpiękniejszy jest na świecie?
ZWIERCIADŁO: Tyś piękna, królowa, jak gwiazdy na niebie, ale za lasami, za górami żyje Śnieżka z krasnalami milion razy piękniejsza od ciebie.
KRÓLOWA: Znowu ta smarkula! Już ja się postaram, by przepadła na wieki.
(Królowa przeistacza się w staruszkę.)
NARRATOR 1: Zatrzęsła się królowa ze złości, gdyż wiedziała, że lustro mówi prawdę. Po długim namyśle zła macocha przebrała się za staruszkę, postanowiła odszukać i otruć Śnieżkę.
KRÓLOWA: Niewiele czasu pozostało ci, Śnieżko! Ha! Ha! Kiedy spróbujesz kawałek jabłka od razu zapadniesz w wieczny sen. Przepadnie twoja uroda na zawsze, a ja znowu będę najpiękniejsza na świecie!
SCENA 9
NARRATOR 2: Śnieżka utrzymywała domek krasnoludków w porządku. Wczesnym rankiem krasnale szły do pracy, a wieczorem wracały na kolację, którą przygotowywała królewna.
NARRATOR 3: Pewnego dnia Śnieżka, żegnając się z krasnalami, ucałowała każdego z nich.
KRASNAL RADEK: Zamknij drzwi kluczykiem i nikomu nie otwieraj.
KRASNAL ŁUKASZ: Bądź ostrożna Śnieżko.
KRASNAL MICHAŁ: Nie rozmawiaj z nieznajomymi i nie wpuszczaj ich do domku.
(Krasnale biorą kilofy i maszerują do pracy śpiewając. Śpiewają piosenkę pt. „Hej ho, hej ho, do pracy by się szło” z bajki muzycznej pt. „Królewna Śnieżka” - muz. T. Dobrzański.)
SCENA 10
(Do domu krasnali zakrada się królowa przebrana za staruszkę. Puka do drzwi.)
MACOCHA: Dziewczynko, jestem bardzo zmęczona. Czy mogłabym odpocząć chwilkę u ciebie w domku i napić się wody?
ŚNIEŻKA: Ależ proszę, proszę wejść do środka.
(Śnieżka podaje wodę staruszce.)
MACOCHA: Masz dobre serce, dziewczynko. Chciałabym odwdzięczyć się za twoją dobroć. Czy zechcesz przyjąć najpiękniejsze jabłko z mojego koszyka?
ŚNIEŻKA: Dziękuję, proszę pani.
(Dziewczyna próbuje zatrute jabłko i zapada w sen.)
(Tę scenę obserwują zwierzęta.)
WIEWIÓRKA: Ojej, trzeba natychmiast biec po krasnali!
ZAJĄCZEK: Musimy ratować Śnieżkę.
SARENKA: Szybciej, szybciej!
( Zwierzęta biegną po krasnoludków, zaś zadowolona macocha pochyla się nad Śnieżką.)
KRÓLOWA: No ślicznotko, teraz twoja uroda przepadnie na wieki. Znowu ja będę najpiękniejsza na świecie, a moje zwierciadło to potwierdzi.
(Zwierzęta dobiegają do krasnali.)
NIEDŹWIADEK: Chodźcie, szybko, szybko, Śnieżce grozi niebezpieczeństwo. Musimy jej pomóc. Pospieszcie się! Jakaś starucha chce zrobić Śnieżce krzywdę!
KRASNAL ŁUKASZEK: To chyba zła królowa!
KRASNAL PAULINKA: Odnalazła Śnieżkę! Pewnie chce ją skrzywdzić!
KRASNAL MICHAŁEK: Pospieszmy się, trzeba pomóc królewnie!
(Krasnale biegną do domu.)
KRASNAL MICHAŁ: W naszym domku jest królowa!
KRASNAL RADEK: Szybciej, musimy ją złapać!
KRÓLOWA: Nie schwytacie mnie! Nie uda się wam!
(Wyrywa się i ucieka.)
(Krasnale pochylają się nad Śnieżką.)
KRASNAL MICHAŁEK: Tak bardzo kochałem naszą królewnę i nie zdążyłem jej o tym powiedzieć.
SCENA 11
NARRATOR 1.: W tej samej chwili królewicz przechadzał się blisko domku krasnali. Przyjaciele królewny opowiedzieli mu jej tragiczną historię. Książę, gdy ujrzał Śnieżkę leżącą w trumnie, serce mało nie pękło mu z żalu.
KRÓLEWICZ: Ukochana królewno, teraz, kiedy cię wreszcie odnalazłem, utraciłem cię na zawsze. Żegnaj Śnieżko.
(Pochyla się i całuje Śnieżkę na pożegnanie. Śnieżka otwiera oczy.)
KRASNALE i ZWIERZĘTA: Hurra! Śnieżka żyje!
KRÓLEWICZ: Kocham cię ponad wszystko na świecie, choć ze mną do zamku mojego ojca, będziesz moją żoną i nigdy nie stanie ci się nic złego.
KRASNAL KAROLEK: Odwiedzaj nas Śnieżko czasami.
ŚNIEŻKA: Będę was często odwiedzała, a dziś zapraszam wszystkich na nasz ślub i huczne wesele.
NARRATOR 1, 2 i 3: My też na weselu byliśmy. Miód i wino piliśmy.
1