Nagle spostrzegł, że nie ma psa. Zaniepokojony, rozpaczliwie wzywał swego pupila. Azora nigdzie nie było. |
Nagle spostrzegł, że nie ma psa. Zaniepokojony, rozpaczliwie wzywał swego pupila. Azora nigdzie nie było. |
Minęły dwa dni. W mieszkaniu Piotrka zadzwonił telefon. Rozmówca informował o znalezieniu psa. Chłopiec nie mógł opanować wzruszenia. |
Minęły dwa dni. W mieszkaniu Piotrka zadzwonił telefon. Rozmówca informował o znalezieniu psa. Chłopiec nie mógł opanować wzruszenia. |
Chłopiec wrócił do domu i opowiedział o całym zdarzeniu mamie. Mama zamieściła w gazecie ogłoszenie o zaginięciu psa. W tym czasie przerażony Azorek błąkał się po parku drżąc z zimna i niepokoju. |
Chłopiec wrócił do domu i opowiedział o całym zdarzeniu mamie. Mama zamieściła w gazecie ogłoszenie o zaginięciu psa. W tym czasie przerażony Azorek błąkał się po parku drżąc z zimna i niepokoju. |
Wkrótce nastąpiło wesołe powitanie. Azorek, merdając radośnie ogonem, tulił się do Piotrka, a chłopiec głaskał go pieszczotliwie. Po tej przygodzie postanowił, że będzie lepiej opiekował się swoim czworonożnym przyjacielem. |
Wkrótce nastąpiło wesołe powitanie. Azorek, merdając radośnie ogonem, tulił się do Piotrka, a chłopiec głaskał go pieszczotliwie. Po tej przygodzie postanowił, że będzie lepiej opiekował się swoim czworonożnym przyjacielem. |
Było piękne, jesienne popołudnie. Piotrek wybrał się ze swoim czworonożnym przyjacielem na spacer do parku. Azorek biegał po alejkach, myszkował wśród liści, a Piotrek rozmawiał |
Było piękne, jesienne popołudnie. Piotrek wybrał się ze swoim czworonożnym przyjacielem na spacer do parku. Azorek biegał po alejkach, myszkował wśród liści, a Piotrek rozmawiał |