3597


- 1 -

Przemienienie Pańskie, opisane przez św. Łukasza, przypomina nam o obowiązku ciągłego przemieniania się na ludzi coraz doskonalszych moralnie, a także pod względem zawodowym i religijnym.

Na tę przemianę powinna wpływać nasza praca zawodowa, kontakty z ludźmi, praktyki religijne. Czynniki te kształtowały postawę Stanisława Moniuszki, wybitnego kompozytora, twórcy polskiej opery narodowej, autora kilkuset pieśni, swego czasu bardzo popularnych. Jego życie przypada na lata 1819 -1872; urodził się na Białorusi, studiował w Berlinie, był organistą w Wilnie; od 1858 roku działał w Warszawie jako kapelmistrz opery i profesor muzykologii. Jego talent zajaśniał w operze pt. "Halka" i w utworach religijnych (msze i litanie).

Wartości religijne i narodowe kształtowały jego ducha. Był człowiekiem religijnym nie tylko w twórczości, ale w postawie etycznej i w życiu codziennym. Zaprzyjaźniona z nim Maria Kalergis w liście do swej córki tak pisała o śmierci Moniuszki:

"Rano w dniu śmierci (4 czerwca) był w kościele... Wstępując na schody w swoim domu, doznał zawrotu głowy i potwornego bólu w piersiach..., skoro poczuł się lżej, oświadczył, że chce pospać, poczytawszy przedtem trochę. Wziął żywot św. Stanisława, swego patrona, położył rękę pod głowę i mówiąc "jak dobrze się czuję", westchnął dwukrotnie i umarł tak, bez agonii, nie męcząc się... Z natury skromny, melancholijny i zadumany, stronił od ludzi i zamykał się w kółku rodzinnym, komponował dużo, czytał i modlił się... Szczegół wzruszający: za każdym razem, gdy Moniuszko występował publicznie, czy to jako dyrygent, czy jako kompozytor, zawsze przed wyjściem z domu prosił staruszkę, matkę swej żony, o błogosławieństwo::."

Cytat za: Kalendarium duszpasterskie, s. 330.

Kazanie Rok C

- 2 -

By jednak nie ulec pokusie "złapania Pana Boga za nogi" i zaniechania dalszej drogi wiary, warto przypomnieć sobie metalowy krzyż ustawiony przez Wincentego Pola w najbardziej malowniczym zakątku Tatr, w Dolinie Kościeliskiej, na którym wypisał znamienne słowa: "I nic nad Boga". Dla niejednego turysty, urzeczonego pięknem górskich szczytów, kuszonego chęci ubóstwienia tego, co widzi, ten krzyż wciąż przypomina, że Bóg jest nieskończenie większy, a stworzenie jest tylko niedoskonałym, choć pięknym Jego odbiciem. Dlatego "nic nad Boga!" Dlatego to tylko "dotknięcie" Tajemnicy.

Ks. Paweł Kuiawa - OBJAWIŁA SIĘ ŁASKA BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 1-2(140) 1998

- 3 -

Odwiedziłem kiedyś dom dziecka - to jest taki dom, w którym mieszkają same dzieci. Ich rodzice czasami nie żyją, a czasami po prostu nie mogą się nimi opiekować i najwyżej kilka razy w roku do nich przyjeżdżają. Jednak większość tych dzieci bardzo rzadko widuje się ze swoimi rodzicami. Wychowawcy, którzy pracują w domu dziecka dbają, aby ich podopiecznym niczego nie brakowało: ani ładnego ubrania, ani przyborów szkolnych, ani zabawek, a starsi dostają nawet pieniądze tzw. "kieszonkowe".

Jednak żadne dziecko w tym domu nie jest tak naprawdę szczęśliwe... Jak myślicie, dlaczego? (próba dialogu: nie maja rodziców, nikt ich nie przytuli, nie pocieszy, nie maja kogoś, kto by dla nich żył, komu mogliby bezgranicznie zaufać, o wszystkim powiedzieć).

Tak, można powiedzieć, że jest to sytuacja bez wyjścia. A jednak spotkałem młodych ludzi, którzy - choć nie mieli rodziców - byli szczęśliwi i znaleźli kogoś, kto ich bardzo kocha, kto ich zawsze kochał! Takiego kogoś może zresztą spotkać każdy człowiek - także każde z was!

Ks. Szymon Likowski - ŁASKA BOŻEGO DZIECIĘCTWA BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 1-2(140) 1998

- 4 -

W kościele parafialnym w Grybowie, na lewej ścianie w prezbiterium, umieszczone są figury wykonane w drewnie. Centralną postacią jest rzeźba Pana Jezusa. Obok Niego - Mojżesz i Eliasz, a pod Jezusem - Piotr, Jan i Jakub. To scena z dzisiejszej Ewangelii, która opowiada o wielkim wydarzeniu zapisanym przez trzech Ewangelistów: Mateusza, Marka i Łukasza. Wielu artystów pragnęło przedstawić scenę Przemienienia Pańskiego, dlatego tak wiele w naszych kościołach jest rzeźb, a jeszcze więcej obrazów dotyczących tego wydarzenia. Czy jednak można oddać w rzeźbie lub na obrazie to, co się tam wydarzyło? Już sami Apostołowie byli tak zachwyceni tą chwilą, że pragnęli tam pozostać na zawsze. Równocześnie lękali się. Tam też usłyszeli coś bardzo ważnego: sam Bóg potwierdził, że Jezus jest Synem Bożym. I wtedy też Bóg Ojciec, wskazując na swojego Syna, powiedział: "Jego słuchajcie!" Te właśnie ważne słowa, to polecenie Boga Ojca, uczynimy dzisiaj przedmiotem naszej refleksji.

Ks. Józef Dudek Posłuszeństwo Jezusowi w Materiały Homiletyczne Cykl C Z GWIAZDĄ EWANGELIZACJI W TRZECIE TYSIĄCLECIA - Tarnów 2000/2001

- 5 - 

Zaskoczeniem dla Francji i całego świata artystycznego w roku 1976 było wstąpienie do klasztoru primabaleriny opery paryskiej Mireille Negre. Oczywiście tzw. „wielki świat”, w którym obracała się urocza artystka, nie jest w stanie pojąć motywów jej postępowania. Co sprawiło, że w życiu Mireille Negre zaszła taka zmiana? Z gwarnego teatru operowego, z atrakcyjnego, nawet luksusowego otoczenia, młoda, piękna dziewczyna odchodzi wybierając przeciwieństwo dotychczasowego życia.

  Ks. Dziwik J., Nasza ojczyzna jest w niebie, BK 2(98) /1977/, s. 77

- 6 -

  „Przewodnik Katolicki” z dnia 15.VIII.1976 r. zawierał artykuł z cyklu „Spotkania w drodze”.

Rzecz o nieszczęśliwych ludziach-nałogowcach, którzy odnaleźli miejsce wśród nas dzięki chrześcijańskiemu podejściu, dzięki prawdziwie aktywnej wierze bliźnich.

Głęboka jest treść wypowiedzi jednej z nich, z tych zbłąkanych owiec:

- Ja ludzi dzielę na trzy kategorie: Do pierwszej zaliczam tych, którzy obrzucali mnie wyzwiskami, przekleństwami, ludzie ci budzą we mnie nienawiść. Do drugiej kategorii zaliczam tych, co mnie traktowali jak powietrze, byli obojętni nawet wtedy, gdy błagałam ich o pomoc. Mam do nich ogromny żal. Człowiek nigdy nie przestaje być człowiekiem i nie wolno odmawiać ludzkiego spojrzenia, odrobiny życzliwości. I wreszcie do trzeciej kategorii zaliczam tych wszystkich którzy usiłowali mi pomóc, którzy nie żałowali dla mnie czasu, traktowali mnie jak człowieka.

Oni dali mi smak dobra. Dzięki nim wróciłem do wiary w człowieka.

  Ks. Dziwik J., Nasza ojczyzna jest w niebie, BK 2(98) /1977/, s. 73

- 7 -

Dziesięcioletnia dziewczynka francuska Zuzanna Maria uczęszcza na lekcje religii do kościoła parafialnego. Przychodziła razem z dużą grupą kolegów i koleżanek. Uczył ich młody ksiądz, który, jak mówi ta dziewczynka, lubi nas bardzo, a my odwdzięczamy się mu wielką życzliwością". Po dłuższym wyjaśnieniu jakiejś prawdy wiary, ;ksiądz opowiada nam przykład bardzo żywy związany z naszym życiem albo czyta nam ciekawy fragment jakiejś łcsiążki. Nasz ksiądz jest bardzo muzykalny. Stąd nie zapomina nauczyć nas od czasu do czasu nowej piosenki. Nasze dziecinne głosy łączą się z jego pięknym tenorem. Sprawia to nam wielką radość. Jesteśmy szczęśliwi, odprężeni, pełni radości" (Susanne Marie Durand, Luce invisibile, Roma 1977).

Gdy przyszły wakacje, Zuzanna czekała z utęsknieniem, kiedy się one skończą i znów rozpoczną się lekcje. Gdy miała piętnaście lat, opuściła dom rodzinny i zaczęła uczęszczać do szkoły w mieście. Nie miała tam lekcji religii ani tak dobrego księdza. Przyszły różne wątpliwości w wierze. Przezwyciężyła je jednak, dzięki wspomnieniom radosnych lat, spędzonych poprzednio na lekcjach religii i niedzielnej Mszy świętej. Pozostała chrześcijanką i to bardzo dobrą. Mam nadzieję, że i wy przeżywacie czasem lekcje religii, które wam się podobają. Oglądacie na nich kolorowe filmiki, słuchacie z kaset pięknych pieśni religijnych. Takich pomocy nie było jeszcze, gdy Zuzanna chodziła do szkoły. W kościele na Mszy świętej śpiewacie z zapałem pieśni i wspólnie modlicie się w dużej grupie. Te piękne, czasem nawet wzruszające, przeżycia ułatwiają wam, jak i apostołom, czy wspomnianej Zuzannie, znieść chwile przykre i trudne.

Ks. S Klimaszewski  MIC Ewangelia w życiu dziecka Rok C Wyd. Księży Marianów Warszawa 1988

 



Wyszukiwarka