Psalm 30, Komentarze do Psalmów-Papież Jan Paweł II,Benedykt XVI


Psalm 30 (tłum. Biblia Poznańska)

PIEŚŃ DZIĘKCZYNNA PO WYZDROWIENIU


1Psalm Dawida; pieśń na uroczystość poświęcenia Świątyni.2Wysławiam Cię, Jahwe, boś mnie uratował i nie dozwolił, by przeciwnicy moi mieli uciechę ze mnie.3Jahwe, Boże mój, wołałem do Ciebie i uzdrowiłeś mnie.4Jahwe, wywiodłeś mnie z Szeolu, przywróciłeś mi życie i nie dopuściłeś, bym zstąpił do grobu.5Śpiewajcie na cześć Jahwe, wy, którzy Mu wierni jesteście, i wysławiajcie Jego święte Imię!6Bo Jego gniew trwa tylko chwilę, lecz łaska Jego — przez całe życie; wieczór przynosi łzy, a ranek wesele.7A ja myślałem, beztroski i pewien siebie:„Nigdy się nie zachwieję!”8Jahwe, w łaskawości swojej umocniłeś moje znaczenie, lecz gdy ukryłeś swe oblicze, ogarnęła mnie trwoga.9Wołałem do Ciebie, Jahwe, i błagałem Pana mego o zmiłowanie:10„Jakaż korzyść z krwi mojej, z mojego zejścia do grobu? Czyliż proch Cię będzie chwalił, czy będzie głosił Twą wierność?11Wysłuchaj mnie, Jahwe, i bądź mi miłościw, Jahwe, przybądź mi z pomocą!”12Tyś lament mój zamienił w taniec radosny, zdjąłeś ze mnie wór pokutny i przepasałeś mnie weselem,13abym ja — nie milknąc — śpiewał na Twoją cześć. Jahwe, Boże mój, Ciebie wysławiać będę na wieki!

Teologia Psalmu 30

Psalm 30 stawia cierpienie w nowym świetle. Jest to pozorne ukrycie się Boga przed człowiekiem. W porównaniu do szczęścia, jakie Bóg daje człowiekowi, cierpienie - to tylko mała chwila, krótki moment. Podobnie jak z chorobą psalmisty było z chorobą Łazarza, nie była śmiertelna, ale służyła ujawnieniu mocy Bożej. Pełną treść tej nauki ujawni dopiero Nowy Testament. Chrystus, który modli się w Ogrójcu: „Oddal ode Mnie ten kielich”, doświadczył w swoim zmartwychwstaniu, że po wieczornym płaczu przychodzi rano brzask radości. Tego samego, według nauki apostoła Pawła wyrażonej w Kol 1,12 doświadczą wyznawcy Chrystusa: „Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych w światłości”.

ks. prof. Stanisław Łach

Psalmista przeżył — z łaski Bożej — długi okres szczęścia i pomyślności i łudził się, że szczęścia jego nie zdoła nic zmącić (w. 7-8b). Przypisywał je być może sobie samemu, zapominając o Bogu. Wtedy Bóg nawiedził go chorobą, tak iż był bliski śmierci (w. 3-4.8c). Prosił więc Boga o litość (w.9-11) i Bóg, który nie chowa długo gniewu (w. 6), przywrócił mu zdrowie i radość życia (w. 2.12). Pieśń dziękczynna jest wyrazem jego wdzięczności za doznaną łaskę (w. 5.13). Według tytułu, który zapewne jest późniejszego pochodzenia, Psalm ten śpiewano w rocznicę poświęcenia Świątyni, obchodzoną od roku 165 przed Chr. na pamiątkę przywrócenia w niej służby Bożej, po zbezczeszczeniu jej przez Antiocha IV Epifanesa (por. 1 Mch 4,52-59; J 10,22). Uroczystość tę święcono również na pamiątkę wyzwolenia narodu spod panowania syryjskiego.

komentarz Biblia Poznańska

Jan Paweł II

Psalm 30 — podzięka za wybawienie od śmierci

Audiencja generalna, 12 maja 2004

1. Głębokie i serdeczne podziękowanie płynie do Boga z serca modlącego się człowieka, uwolnionego od koszmaru śmierci. Tym uczuciem przepojony jest Psalm 30 [29], którego słowa dotarły teraz nie tylko do naszych uszu, ale bez wątpienia i do naszych serc.

Ten hymn wdzięczności, który wyróżnia godna uznania finezja literacka, oparty jest na serii kontrastujących ze sobą obrazów, mówiących w sposób symboliczny o uzyskanym od Pana wyzwoleniu. I tak «schodzeniu do grobu» przeciwstawione jest «wywołanie z krainy umarłych» (por. w. 4); Boga «gniew tylko przez chwilę» ustępuje Jego łasce «przez całe życie» (por. w. 6); «płacz» wieczorny zastępuje poranne «wesele» (tamże); po «żałobnym lamencie» następuje «taniec», a po rozwiązaniu żałobnego «wora» «jesteśmy opasani radością» (por. w. 12).

Tak więc po mrocznej nocy śmierci nastaje świt nowego dnia. Dlatego też tradycja chrześcijańska odczytywała ten Psalm jako pieśń paschalną. Świadczy o tym zamieszczony we wstępie wydania liturgicznego tekstu Nieszporów cytat z pism Jana Kasjana, wielkiego pisarza monastycznego z IV w.: «Chrystus po swym chwalebnym zmartwychwstaniu składa Ojcu dzięki».

2. Modlący się człowiek wielokrotnie — przynajmniej osiem razy — zwraca się do «Pana», zarówno, by oznajmić, że będzie Go sławił (por. ww. 2 i 13), i by przypomnieć wołanie, jakie kierował do Niego w chwili próby (por. ww. 3 i 9), oraz Bożą interwencję przynoszącą wyzwolenie (por. ww. 2. 3. 4. 8. 12), jak też by ponownie błagać o Jego miłosierdzie (por. w. 11). W innym miejscu modlący się zachęca wiernych, by śpiewali Panu hymny dziękczynne (por. w. 5).

Straszne wspomnienia przeżytego koszmaru przeplatają się nieustannie z radością z wyzwolenia. Oczywiście, zażegnane niebezpieczeństwo było poważne i nadal budzi trwogę; pamięć o doznanym cierpieniu pozostaje jeszcze żywa i wyraźna; zapłakane oczy osuszyły się dopiero przed chwilą. Jednakże jutrzenka nowego dnia już wzeszła; śmierć ustąpiła miejsca wizji życia, które wciąż trwa.

3. Psalm pokazuje zatem, że nigdy nie powinniśmy pogrążać się w mrocznej otchłani rozpaczy, kiedy wydaje się, że wszystko zostało stracone. Z pewnością nie należy też ulegać złudzeniu, że zbawimy się sami, o własnych siłach. Psalmista był bowiem wystawiony na pokusę pychy i samowystarczalności: «Zbyt pewny byłem siebie mówiąc: 'Nigdy się nie zachwieję'» (w. 7).

Również Ojcowie Kościoła zwracali uwagę na tę pokusę, która rodzi się w okresie dobrobytu, a czas próby postrzegali jako Boże wezwanie do pokory. Na przykład Fulgencjusz, biskup Ruspe (467-532), w swojej Epistola 3, skierowanej do zakonnicy Proby, komentując fragment Psalmu, tak pisze: «Psalmista wyznawał, że niekiedy wbijał się w pychę z powodu swego zdrowia, jak gdyby było ono jego cnotą, i że dostrzegł w tym niebezpieczeństwo wielkiej słabości. Mówi bowiem: „Zbyt pewny byłem siebie mówiąc: 'Nigdy się nie zachwieję'”. A ponieważ gdy wypowiadał te słowa, został pozbawiony wsparcia Bożej łaski i pełen lęku uległ słabości, mówi dalej: „Twoja wola uczyniła mnie górą obronną; gdy zakryłeś oblicze, ogarnęła mnie trwoga”. Ponadto, aby pokazać, że należy przyzywać pomocy łaski Bożej nieustannie i pokornie, nawet kiedy już jej doznajemy, dodaje: „Do Ciebie wołałem, Panie, mojego Boga o miłosierdzie błagałem”. Nikt zresztą nie modli się i nie przedstawia próśb bez uznania swych braków, ani nie myśli, że zachowa to, co posiada, licząc jedynie na własną cnotę» (Fulgencjusz z Ruspe, Le lettere, Rzym 1999, s. 113).

4. Po wyznaniu pokusy pychy, doświadczanej w okresie pomyślności, Psalmista wspomina próbę, którą później przeszedł, i mówi do Pana: «gdy zakryłeś oblicze, ogarnęła mnie trwoga» (w. 8).

Modlący się człowiek przypomina wówczas, w jaki sposób błagał Pana (por. ww. 9-11): wołał, prosił o pomoc, błagał o ratunek przed śmiercią, mówiąc, że śmierć nie przynosi Bogu żadnej korzyści, bo umarli nie mogą Go już chwalić i nie mają już żadnego powodu, by wysławiać wierność Boga, skoro zostali przez Niego opuszczeni.

Tę samą argumentację odnajdujemy w Psalmie 88 [87], w którym modlący się człowiek, bliski śmierci, pyta Boga: «Czy to w grobach sławi się Twoją łaskę, a wierność Twoją w miejscu zagłady?» (Ps 88 [87], 12). Podobnie i król Ezechiasz, poważnie chory, a potem uzdrowiony, mówił do Boga: «Zaiste, nie Szeol Cię sławi ani Śmierć wychwala Ciebie; (...) Żywy, tylko żywy Cię wysławia» (Iz 38, 18-19).

W ten oto sposób Stary Testament wyrażał głębokie ludzkie pragnienie, by Bóg odniósł zwycięstwo nad śmiercią, i przytaczał wiele przykładów osiągnięcia owego zwycięstwa: ludzie, którym groziła śmierć głodowa na pustyni, więźniowie, którzy uniknęli kary śmierci, uzdrowieni chorzy, marynarze uratowani z tonącego statku (por. Ps 107 [106], 4-32). Nie były to jednak zwycięstwa ostateczne. Prędzej czy później śmierć zbierała swoje żniwo.

Jednakże pragnienie zwycięstwa istniało zawsze mimo wszystko i ostatecznie przyjęło postać nadziei zmartwychwstania. Pełną gwarancją zaspokojenia tej ogromnej tęsknoty stało się zmartwychwstanie Chrystusa, za które nigdy dostatecznie nie wyrazimy Bogu wdzięczności.

Streszczenie katechezy w języku polskim, odczytane podczas audiencji generalnej:

Psalm, którego wysłuchaliśmy na początku dzisiejszej audiencji, jest hymnem dziękczynnym za wybawienie od śmierci. Lękowi człowieka w obliczu śmierci autor natchniony przeciwstawia radość i nadzieję odradzającego się życia. Perspektywa śmierci może bowiem zamknąć serce człowieka, budzić poczucie pustki i rozpaczy. Tymczasem ta chwila wymaga szczególnego zaufania do Boga, który zawsze pozostaje wierny swoim obietnicom. Psalmista zachęca więc, by nigdy nie wątpić w zbawczą moc Boga, nawet w obliczu śmierci. Tradycja chrześcijańska zawsze odczytywała ten Psalm w świetle tajemnicy zmartwychwstania Chrystusa. Posługiwała się nim jako śpiewem wielkanocnym. Przejście ze śmierci do życia pozostaje najgłębszą tajemnicą, ale i potrzebą każdego ludzkiego serca. Dlatego starotestamentalne pytanie Psalmisty: «Jaki będzie pożytek z mojej śmierci, z mojego zejścia do grobu?» (por. Ps 30 [29], 10), znajduje pełną nadziei odpowiedź w ofiarowanej nam przez Chrystusa perspektywie zmartwychwstania i życia wiecznego.

(Słowo Papieża do Polaków zamieszczamy w «Kronice», s. 62.)



Wyszukiwarka