malutka czarownica(1), Prezentacje Power Point, PREZENTACJE POWER POINT ewelinucha8


  1. Malutka Czarownica

  1. W głębi lasu stała zaczarowana chatka. Mieszkała w niej ze swoim mądrym krukiem Malutka Czarownica. Miała dopiero 127 lat, a to dla czarownicy jest naprawdę niewiele. Ile lat miał kruk - nie wiadomo.

  1. Żeby zostać prawdziwą dorosłą czarownicą trzeba przestudiować całą Księgę Czarów. Malutka Czarownica codziennie przez 6 godzin uczyła się pilnie. Czasami jednak bywała bardzo roztrzepana i nie wszystko jej się udawało.

  1. Przecież miałaś wyczarować deszcz! - krakał kruk - Ty gapo! - Zobacz co leci z tej chmury! - To dlatego, że jestem zła. Dziś jest bal czarownic na Łysej Górze, a mnie nie zaprosiły. A ja i tak polecę!

  1. Wiesz, że jesteś za młoda. Przyłapią cię i pożałujesz - mówił kruk. - A może nie przyłapią - pomyślała Malutka Czarownica i gdy noc zapadła poleciała na Łysą Górę. Niezauważona wśliznęła się w taneczny krąg. Podskakiwała najwyżej, pokrzykiwała najgłośniej i było jej bardzo wesoło.

  1. Niezauważona wśliznęła się w taneczny krąg. Podskakiwała najwyżej, pokrzykiwała najgłośniej i było jej bardzo wesoło.

  1. Niestety, spostrzegła ją zła ciotka. - Ejże - wrzasnęła łapiąc ją za kołnierz - czy to nie moja nieznośna siostrzenica? Chyba nie zaproszono cię na bal!! Będziesz ukarana! I wiedźmy zawlokły ją prze tron Najważniejszej Czarownicy.

  1. Wymyślały dla niej okropne kary. Szarpały ją i wrzeszczały. - Spalcie jej miotłę - powiedziała Najważniejsza Czarownica - będzie miała nauczkę, jak wróci na piechotę do domu.

  1. Malutka Czarownica szła cały dzień i całą noc. Bolały ją nogi i okropnie chciało jej się spać. Niespokojny kruk wyleciał jej na przeciw. - Przyłapały cię jednak? - zakrakał.

  1. To przez tę wstrętną ciotkę! Ale Najważniejsza Czarownica obiecała, że jeśli stanę się dobrą czarownicą może za rok pozwolą mi z nimi tańczyć - powiedziała Malutka Czarownica, kiedy się już wyspała i najadła.

  1. Następnego dnia poszła do sklepu. - Czy ma pan miotły? - spytała sklepikarza - poproszę taką z długim kijem. I jeszcze ćwierć kilo cukierków.

  1. Zapłaciła sprzedawcy, poczęstowała kruka cukierkami, powiedziała grzecznie "do widzenia" i odleciała na miotle. Sklepikarz był zdumiony. Czegoś takiego jeszcze nie widział.

  1. Malutka Czarownica z krukiem lecieli nad lasem. Usłyszeli jak dwie staruszki zbierające drewno narzekają na brak chrustu. Były zmęczone i zziębnięte. - Nie pomożesz im? - spytał kruk.

  1. Mała Czarownica wyciągnęła swoją pałeczkę. - Wietrze wiej! - zawołała. Zerwał się okropny wicher i postrącał suche gałęzie. Teraz już staruszki będą miały dość drewna na opał.

  1. Kiedy stare kobiety zadowolone, z pełnymi koszami wracały do domu, spotkały nowego gajowego.

- Czy nie wiecie, że nie wolno tu zbierać drewna?! - wrzasnął. - Żebym was tu więcej nie widział!

  1. Mała Czarownica rozzłościła się okropnie. Postanowiła dać mu nauczkę. Wyczarowała kosz chrustu i usiadła obok. - O, jeszcze jedna - wrzasnął gajowy. Chciał ją przepędzić, ale, sam nie wiedząc dlaczego, ukłonił się grzecznie.

  1. Zmęczyła się pani - powiedział. - Chętnie zaniosę pani chrust do domu. I zaczarowany gajowy zaniósł Malutką Czarownicę z krukiem i koszem do domu.

  1. Potem porąbał i poukładał porządnie drewno, pożegnał się i uciekł prędko. Sam nie rozumiał dlaczego pomógł staruszce, ale zmęczył się bardzo i postanowił omijać z daleka zbieraczki chrustu.

  1. Malutka Czarownica wybrała się na targ do miasta. Było tam gwarno i wesoło. Tylko pod płotem przykucnęła smutna dziewczynka z koszem papierowych kwiatów. Nikt nie chciał kupować.

  1. Może byś pomogła tej małej - szepnął kruk. Podeszli do dziewczynki. A kiedy czarodziejska różdżka dotknęła kosza, kwiaty stały się bardziej kolorowe i pachnące niż prawdziwe.

  1. Ach, jak te kwiaty pachną! - wołali ludzie. I wszyscy ustawiali się w długiej kolejce, bo każdy chciał mieć chociaż jeden kwiat. Uszczęśliwiona dziewczynka sprzedawała i sprzedawała, a kwiatów w koszu nie ubywało.

  1. W piątek nie wolno czarownicom czarować. Jeśli któraś o tym zapomni - czeka ją surowa kara. Właśnie w piątek do drzwi Malutkiej Czarownicy zastukało dwoje dzieci, które zabłądziły zbierając grzyby.

  1. Malutka Czarownica bardzo lubiła dzieci. Postanowiła zabawić gości. - Ach! jak wspaniale! - cieszyły się dzieci patrząc na tańczące zaczarowane zwierzątka. Tylko kruk był zaniepokojony.

  1. Na pożegnanie Malutka Czarownica podarowała dzieciom koszyki pełne prawdziwków.

- Nie powinnaś czarować w piątek - zakrakał kruk. - Ta chmura nad kominem podobna jest do twojej ciotki. Chyba podglądała.

  1. Nadeszła zima i spadł śnieg. Dzieci we wsi lepiły bałwana. - Ach, jak ja lubię bałwanki! Chodźmy bawić się z nimi - zawołała Malutka Czarownica.

  1. Wtem kilku dużych chłopców zaczęło niszczyć bałwana. Małe dzieci uciekły w popłochu. - Muszę im pomóc - pomyślała Malutka Czarownica - i ukarać tych niedobrych chłopaków.

  1. Nowy zaczarowany bałwan zbił miotłą niegrzecznych dużych chłopców. Uciekli co sił w nogach. Nie będą już dokuczać maluchom.

  1. W zapusty dzieci wiejskie, poprzebierane, bawiły się wesoło na ulicy. - Popatrz, jedna dziewczynka jest przebrana za czarownicę - zakrakał kruk.

  1. Malutka Czarownica powiedziała przebranej dziewczynce, ze naprawdę umie czarować. - Słuchajcie - zawołała dziewczynka - ona mówi, że jest prawdziwą czarownicą! Oczywiście nikt w to nie uwierzył i wszyscy zaczęli się śmiać.

  1. Trochę rozzłoszczona Malutka Czarownica wsiadła na miotłę i zaczęła latać nad wsią. Żeby zrobić dzieciom przyjemność wyczarowała deszcz cukierków, lizaków i pierników.

  1. Szkoda, że nie można urządzić takiego balu przebierańców leśnym zwierzętom - powiedziała Malutka Czarownica wracając do domu. - Przecież jesteś czarownicą - burknął kruk - zapomniałaś?

  1. Bardzo wesoła była leśna zabawa. Zające miały jelenie rogi, sarny zajęcze uszy, wiewiórki krucze skrzydła, a kruk wiewiórczy ogon. Lisowi wyczarowała kaczy dziób, żeby nikogo nie ugryzł.

  1. Wszyscy bawili się świetnie cały wieczór. Na zakończenie Malutka Czarownica wyczarowała różne przysmaki dla swoich gości.

  1. Wiosną Malutka Czarownica spacerowała z krukiem. Nagle zobaczyła chłopców na drzewie. Chcieli zniszczyć ptasie gniazdo. Prosiła ich, by tego nie robili, ale oni śmiali się tylko.

  1. Trzeba było dać im nauczkę. Malutka Czarownica zaczarowała chłopców tak, że nie mogli się ruszać. - Złaźcie w tej chwili, łobuzy! - wołali ludzie. - Nie możemy - płakali obaj.

  1. W końcu przyjechał wóz strażacki i chłopców zdjęli z drzewa strażacy. Oczywiście Malutka Czarownica ich odczarowała. Byli bardzo zawstydzeni i obiecali już nigdy nie niszczyć gniazd.

  1. Tak upłynął rok. Malutka Czarownica zrobiła dużo dobrych czarów, ale okazało się, że Najważniejsza Czarownica wcale nie jest zadowolona, bo czarownice mają ludziom dokuczać a nie pomagać. Za karę miała zebrać opał na wielkie ognisko.

  1. Zabierz się lepiej do roboty, wcale nie masz tak dużo czasu - zakrakał niespokojny kruk. - Zdążę w dwie minuty - odpowiedziała Malutka Czarownica.

  1. Niech ułoży się stos - zawołała i skinęła pałeczką. Powietrze zaszumiało. - Coś mi się zdaje, że to Księgi Czarów - zdziwił się kruk.

  1. Na drugie skinienie przyfrunęły miotły wszystkich czarownic i ułożyły się w wielki stos. - One się zemszczą - ostrzegał kruk.

  1. - Spaliłam im Księgi Czarów i miotły! Nic mi nie zrobią. Jestem ostatnią czarownicą!! - zaśmiała się i zaprosiła kruka do tańca. A potem bawili się przy ognisku do rana.



Wyszukiwarka