A CUM CY CA mel. "Deszczowa Piosenka"
|
Już czas zawiązać krąg, więc niech popłynie pieśń, bo w kręgu przyjaciół wesoło zawsze jest. - kciuki do przodu - łokcie do tyłu - kolana ugiąć - nóżki wykrzywię - kuperki wypiąć - klatki do przodu - głowy do góry - języki na brodę. A cum cy ca, a cum cy ca, a cum cy ca, acha! A cum cy ca, a cum cy ca, a cum cy ca, acha!
|
Wszyscy maszerują dookoła kręgu. Po zakończeniu stają i odwracają się twarzami do środka koła. Prowadzący wykrzykuje pierwsze polecenie jednocześnie je wykonując, a wszyscy po nim powtarzają. Pozostając w tej pozycji wszyscy śpiewają refren: A cum cy ca, a cum cy ca, a cum cy ca - kołyszemy się na boki acha! - wyginamy się do tyłu i rozpoczynamy kolejny marsz dookoła kręgu, cały czas w tej samej pozycji. Po zatrzymaniu wszystko rozpoczynamy od nowa dodając za każdym razem kolejny element postawy ciała.
|
|
Raz mały Apacz napiął mały łuk. Och, jak on mógł, napiąć tak mały łuk? Jak on mógł?
Raz duży Apacz napiął duży łuk. Och, jak on mógł, napiąć tak duży łuk? Jak on mógł?
|
rękami pokazujemy małego Apacza rękami pokazujemy mały łuk kręcimy głową na „nie" rękami pokazujemy napinany łuk kręcimy głową na „nie"
rękami pokazujemy dużego Apacza rękami pokazujemy duży łuk kręcimy głową na „nie" rękami pokazujemy napinany łuk kręcimy głową na „nie"
|
|
A ram sam sam, a ram sam sam guli guli guli guli ram sam sam A ram sam sam, a ram sam sam a guli guli guli guli ram sam sam arafi arafi guli guli guli guli ram sam sam arafi arafi guli guli guli guli ram sam sam
|
Siedzimy w pozycji klęczącej w kręgu a ram sam sam - uderzamy rytmicznie w kolana partnera po lewej stronie, w swoje, partnera po prawej stronie, znów partnera po lewej, swoje i po prawej, czyli: lewa, swoje, prawa i znów lewa, swoje, prawa itd. a guli guli - podnosimy przed sobą rękę do góry i naśladujemy tzw. wkręcanie żarówek, arafi arafi - robimy skłon ku ziemi. Za każdym razem zwiększamy tempo śpiewu.
|
|
Jak dobrze być barankiem i bardzo wczesnym rankiem wychodzić na polankę i śpiewać sobie tak: be, be, be kopytka niosą mnie, be, be, be kopytka niosą mnie.
Jak dobrze być baranem i bardzo wczesnym ranem wychodzić na polanę i śpiewać sobie tak: be, be, be kopyta niosą mnie, be, be, be kopyta niosą mnie.
So gut zu sein baranek aufstehen sobie ranek und gehen zu polanek und singen so wie als:
Bich, bich, bich kopytka tragen mich, bich, bich, bich kopytka tragen mich.
How good to be baranek and wake up sobie ranek, and running to polanek and singin just like that:
Bi, bi, bi kopytka takeing me, bi, bi, bi kopytka takeing me.
|
Przy słowach „baranek” pokazujemy kolistymi ruchami rogi na naszej głowie, przy słowach „wychodzić/gehen/running” naśladujemy wybieganie baranka na polankę. Tak samo przy słowach „be, be, be...”. W drugiej zwrotce powtarzamy wszystkie ruchy, ale bardziej ociężale i wolniej.
|
|
Chodzi lisek koło drogi, cichuteńko stawia nogi. Cichuteńko się zakrada, nic nikomu nie powiada. Cichuteńko się zakrada, nic nikomu nie powiada.
Chodzi lisek koło drogi, cichuteńko stawia nogi. Lis, lis ogon ma, nie wiadomo, komu da. Lis, lis ogon ma, nie wiadomo, komu da.
|
Dzieci stoją w kole z rękami założonymi do tyłu. Dziecko - „lisek” chodzi wokół śpiewającej grupy z chustką w ręce. W pewnej chwili wkłada chustkę do ręki wybranego dziecka. Wskazane w ten sposób osoba chwyta chustkę i goni „liska” dookoła stojących dzieci. Kiedy uciekający usiądzie na zwolnionym miejscu, zabawa rozpoczyna się od nowa.
|
CZTERECH MAŁYCH MURZYNKÓW
|
Czterech małych Murzynków poszło do lasu po mech. Jednego zjadły wilki zostało tylko trzech. Trzech małych Murzynków kopało wielki rów. Jednego zasypał piasek zostało tylko dwóch. Dwóch małych Murzynków kąpało się w rzece Eden. Jednego zjadł krokodyl i został tylko jedan. Jeden mały Murzynek ożenił się z panną Mery. I znów po czterech latach było Murzynków czterech i tak dalej...
|
pokazujemy " smarowanie policzków" naśladujemy marsz pokazujemy dłońmi przed sobą kłapanie szczęk wilka naśladujemy kopanie rowu
kucamy nakrywając ciało i głowę rękoma
pływamy żabką lub innym stylem pływackim
wyciągamy przed siebie ręce i kłapiemy nim jak wielką paszczą ruszamy biodrami lekko uginając kolana
pokazujemy czterech Murzynków i zaczynamy od nowa Za każdym razem zwiększamy tempo śpiewu.
|
|
Jawor, jawor, jaworowi ludzie. Co wy tu robicie? Budujemy mosty dla pana starosty.
Tysiąc koni przepuszczamy, a jednego zatrzymamy. Tysiąc koni przepuszczamy, a jednego zatrzymamy.
|
Dwoje dzieci staje naprzeciw siebie, podnoszą w górę ramiona i chwytają się za ręce tworząc most. Pod ich uniesionymi rękoma przechodzą parami pozostali uczestnicy zabawy. Przy słowach: ...a jednego zatrzymamy - dzieci opuszczają ręce, łapiąc jedną z par. Złapane osoby tworzą „nowy most”.
|
|
|
Wiatr pogłaskał stary kasztan po złotej czuprynie i w ogródku już kasztanki skaczą po ścieżynie. Kto się z nami bawić chce w kasztankową grę?
|
machamy rękami w górze głaszczemy się po głowie marsz po obwodzie koła podskoki obunóż w miejscu w parach, podskoki w kółeczko w parach klaszczemy w ręce partnera
|
|
Laurencjo moja, Laurencjo ma. Jakiż to dzień tygodnia trwa? Poniedziałek (wtorek, środa, czwartek...)
|
Wszyscy chodzą po obwodzie koła trzymając się za ręce. Na słowach" "Laurencja" i każdej nazwie dnia tygodnia robimy przysiad. Przy każdej kolejnej zwrotce dzień tygodnia.
|
|
Krok do przodu, krok do tyłu, Łatwe do tańczenia. Ręce w górę, ręce w dół, To dla ułatwienia. Gdy połączysz wszystko razem, Wyjdzie Makarena.... Eeeeee! ....Makarena!!!
|
Ustawienie dowolne. Wszystkie ruchy wykonujemy zgodnie z tekstem, jedynie przy ostatniej linijce wyciągamy do przodu prawą rękę i z lekka przeciągając śpiewamy eeee... Makarena!!!
|
|
Taka mała Misiulina mi się spodobała, Takie wielkie pióro miała, ona taka mała. Taka mała, takie pióro, takie pióro, taka mała. Taka mała, takie pióro, takie pióro, taka mała.
|
pokazujemy kobietą niskiego wzrostu pokazujemy rękami duże pióro i małą kobietę pokazujemy rękami małą kobietę, duże pióro duże pióro, małą kobietę pokazujemy rękami małą kobietę, duże pióro duże pióro, małą kobietę Każdą kolejną zwrotkę śpiewamy szybciej.
|
|
|
Mam chusteczkę haftowaną, co ma cztery rogi, kogo kocham, kogo lubię, rzucę mu pod nogi. Tego kocham, tego lubię, tego pocałuję, a chusteczkę haftowaną Tobie (lub imię) podaruję.
Wersja jesienna: Mam listeczki kolorowe żółte i czerwone, kogo kocham, kogo lubię, rzucę w jego stronę. Tego kocham, tego lubię, tego pocałuję, a listeczki kolorowe Tobie (lub imię) podaruję.
|
Dzieci poruszają się po kole śpiewając. Wybrana osoba tańczy w środku koła. W skazuje kolejne dzieci, wybiera na swoje miejsce jedno dziecko, wymieniając jego imię i podając mu chusteczkę.
|
|
Nasza rodzinka jest zabawna, począwszy od mamy. Jest bardzo muzykalna spytajcie o to taty. Mamy swe instrumenty, fagoty, puzon dęty, skrzypeczki i co chcesz, i wielki bęben też.
Bzytu, bzyta piria la, la laj, la /x3 Piria la, la, laj, bęc!
Na skrzypcach gra babunia, na flecie dziadzio gra, na bębnie zaś ciotunia, na nerwach za to ja! I gdy tak do koncertu, zasiadają wszyscy wraz, to grają saksofony i nawet dęty bas!
Bzytu, bzyta piria la, la laj, la /x3 Piria la, la, laj, bęc!
|
Dzieci stoją na obwodzie koła, śpiewając naśladują wymieniane instrumenty.
W czasie refrenu: Bzyta, bzyta - dwa razy machamy skrzydełkami, Pria la, la, laj - imitacja gry na bardzo dużej fujarce, Bęc - klaszczemy w dłonie.
|
|
Pada deszczyk, pada deszczyk, Kapu kap, kapu kap, A niech sobie pada, a niech sobie pada, Kapu kap, kapu kap.
|
Dzieci stają w kole i chwytają się za ramiona. Śpiewając, poruszają się po obwodzie koła w równym tempie - dwa kroki dostawne w prawo, jeden krok dostawny w lewo. Zwracamy uwagę na synchronizację kroków dostawnych. Za każdym razem zwiększamy tempo śpiewu.
|
|
Płyną statki z bananami w siną dal, łabudi daj daj, łabudi daj. A każdy ładowacz śpiewa tak, łabudi daj daj, łabudi daj. Podaj, podaj mi, podaj mi bananów kosz. Podaj, podaj mi, podaj mi bananów kosz.
|
Wszyscy siedzą w siadzie klęcznym i rytmicznie uderzają na zmianę - w swoje kolana, w kolana partnera po prawej stronie, a następnie znów swoje i partnera po lewej stronie, znów swoje i po prawej itd.
|
|
W leśniczówce za lasem, spoglądając przez okno, szmer usłyszał leśniczy - zajączek puka w drzwi: - Oj, pomóż, pomóż, pomóż mi, bo mnie inny zastrzeli. Pif - paf! Pif - paf! - Chodź zajączku tu do mnie, ja ciebie obronię.
|
w leśniczówce - pokazujemy daszek z dłoni za lasem - machamy jak na pożegnanie dłonią spoglądając przez okno - zwijamy dłoń w „okulary” szmer usłyszał leśniczy - nadstawiamy ucho pomagając sobie dłonią, zajączek puka do drzwi - pukamy paluszkiem o drzwi, oj, pomóż, pomóż, pomóż mi - chwytamy się obiema dłońmi za głowę i kiwamy na obie strony, bo mnie inny zastrzeli: Pif - paf! Pif - paf ! - strzelamy z rewolwerów utworzonych z palców, chodź zajączku tu do mnie - wołamy go dłonią do siebie, ja ciebie ochronię - wykonujemy gest kołyski obiema dłońmi kołysząc na boki. Zabawa polega na tym, że za pierwszym razem śpiewamy i pokazujemy wszystko, później tylko pokazujemy, nie śpiewamy wszystkiego, tzn. nie śpiewamy "w leśniczówce...” tylko to pokazujemy i od „za lasem” śpiewamy i pokazujemy do końca. Za każdym razem "zabieramy” jedną linijkę tekstu i tylko to pokazujemy, bawimy się tak długo, aż pokażemy cały pląs bez śpiewu.
|
|
Zasiali górale owies, owies, od końca do końca, tak jest, tak jest. Zasiali górale żyto, żyto, od końca do końca, wszystko, wszystko.
Tam na polu jest zabawa, zabawa, zabawa. Żadna mi się nie podoba, tylko ta tylko ta. /x2
|
Dzieci stoją w 6-osobowych grupach, splecione ramionami - dłonie opierają na barkach sąsiadów. Śpiewając, unoszą w bok zgiętą w kolanie nogę - raz prawą, raz lewą, jednocześnie lekko uginając drugą. Dzieci dobierają się w pary i wirują, łapiąc się raz pod jedną, raz pod drugą rękę (twarzami zwrócone w przeciwnych kierunkach).
|
|
Zorro, Zorro, Zorro, emocji będzie sporo, sporo, sporo, bo w czarnej masce Zorro, Zorro, Zorro, po nocach mi się śni. Na konia wsiada, wsiada, wsiada, a w ręku błyszczy szpada, szpada, szpada, pojawia się i znika, znika, znika, bo taki jego los.
|
Zorro - w powietrzu zakreślamy literę Z sporo - wyrzucamy ręce przed siebie (jak byśmy chcieli kogoś uściskać) po nocach mi się śni - składamy ręce jak do snu i przykładamy do głowy wsiada - podnosimy prawą nogę, jak przy wsiadaniu na konia szpada - wykonujemy energiczny wymach prawej ręki w bok pojawia się i znika - obracamy się kilka razy dokoła własnej osi bo taki jego los - stajemy wyprostowani, ręce wyrzucamy przed siebie na wysokości pasa
|
|
Zróbmy koło, będzie nam wesoło. Zróbmy większe, będzie ciut weselsze.
|
|
|
My są żabki, my są żabki, my nie mamy nic takiego,
tylko łapki, tylko łapki, skrzydełka żadnego.
Uła kła kła, uła kła kła, uła uła kła kła. Uła kła kła, uła kła kła, uła uła kła kła.
|
pokazujemy na siebie wykonujemy gest zaprzeczenia (z wyciągniętym palcem wskazującym) i kręcimy głową na boki wykonujemy tzw. "kaczuszki" zginając ręce w łokciach, wykonujemy ruch machania skrzydełkami na każde "uła" robimy przysiad Powtarzamy zabawę trzykrotnie przyspieszając za każdym razem tempo.
|