WYMIARY I MECHANIZMY ZNIEWOLENIA CZŁOWIEKA NA PRZYKŁADZIE LOSÓW WINSTONA I JULII Z POWIEŚCI ;ROK 1984; G. ORWELLA
Jest rok 1984. Władzę nad całym światem sprawują trzy zwalczające się mocarstwa, w których panuje taki sam ustrój oparty na nienawiści, przemocy, okrucieństwie i strachu. Niemożliwy jest najmniejszy bunt, niedozwolona jest miłość, przyjaźń, inność. Obywatele są inwigilowani dwadzieścia cztery godziny na dobę - pilnuje ich Policja Myśli, znajomi, sąsiedzi, nawet własne dzieci. Na zrujnowane miasta, w których żyją wygłodniali i upodleni ludzie, co dzień spadają bomby. Dla nikogo nie ma nadziei.
Tak można by w skrócie scharakteryzować świat, jaki stworzył G. Orwell w swojej powieści ;Rok 1984;.
;(...)Nikt nie sięga po władzę z zamiarem jej oddania(...);
To cytat z tej książki. Książki, w której Orwell bez ;owijania w bawełnę;, bez upiększania, z pełną brutalnością i wyrazistością, pokazał prawdziwe oblicze totalitaryzmu. Oblicze ponure, przerażające, straszne, w którym człowiek przestaje być człowiekiem, a staje się trybikiem w upiornej machinie totalitarnej rzeczywistości.
A jednak, nawet na gruzach cywilizacji może zrodzić się uczucie: Winston i Julia, najtragiczniejsza, moim zdaniem, para kochanków w historii literatury, usiłują walczyć o swą godność i prawo do miłości. Lecz czy w państwie totalitarnym wolno kochać kogoś innego niż Wielki Brat?
;(...)Dopóki pragniesz być człowiekiem, nawet, jeśli to nic nie daje, wygrywasz z nimi(...);
Winston i Julia, chcieli być ludŹmi. Podjęli śmiałą próbę zachowania, chociaż odrobiny wolności i człowieczeństwa. Głównie przez swoją miłość sprzeciwili się Systemowi. Przegrali. Okazali się zbyt słabi wobec machiny, jaką był aparat rządzący Oceanią. Ich bunt był z góry skazany na klęskę, bo czegoś tak doskonale działającego, jak ustrój totalitarny, stworzony na kartach ;Roku 1984;, nie może pokonać dwoje ludzi... o ile, cokolwiek jest w stanie go pokonać.
Moim zdaniem, najważniejszymi mechanizmami mającymi wpływ, na to, że Oceania wyglądała właśnie tak, są: strach (powodujący m.in. wolę niewiedzy) i brak świadomości, że można żyć inaczej.
Partia Wewnętrzna ściśle dbała o to, aby społeczeństwo (będące w rzeczywistości antyspołeczeństwem) nie miało żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Dla Oceańczyków istniała tylko Oceania. Nie znali innego świata. Nie wiedzieli, że można żyć inaczej.
Równocześnie, paraliżujący strach, doprowadził do tego, że w rzeczywistości woleli nie wiedzieć. Najbezpieczniej było w ogóle nie myśleć. Strach był chyba najważniejszym warunkiem funkcjonowania Systemu. Wola niewiedzy, czyniła z Winstona Smitha (głównego bohatera) i jemu podobnych, wspólników władzy. Wykonywali oni swoją pracę prawie mechanicznie. Nie zastanawiali się nad tym, jaki efekt to za sobą niesie. Że ;ogłupia; kolejne pokolenie ludzi, że np. niszczą przeszłość, której nigdy nie da się odtworzyć. Woleli nie wiedzieć.
¦ledzeni na każdym kroku przez Policję Myśli, członkowie Partii Zewnętrznej bali się popełnić myślozbrodnię. Sami nie mając tak końca pewności, w jakim momencie zaczyna się to przestępstwo i za co mogą zostać ukarani, a za co nie (mogli być ukarani za wszystko), żyli jak automaty.
;(...)Myślozbrodnia nie pociąga za sobą kary śmierci: myślozbrodnia JEST śmiercią(...);
Zdradzić, mógł ich najmniejszy gest, mrugniecie, zapatrzenie się. Śledzeni 24 godziny na dobę przez teleekrany, żyli ze świadomością konieczności absolutnej samokontroli. Lecz, nie tylko teleekrany, obserwowały każdy ich ruch i słuchały każdego słowa. Oprawcami mogli stać się sąsiedzi, żona, a nawet dzieci, które od najmłodszych lat, miały obowiązek należeć do Kapusiów 8211; organizacji nastawionej na wychowanie ;małych potworków;, bez skrupułów, bez sumienia. Istot, bo już nie ludzi, dla których jedynym autorytetem był Wielki Brat, dla których rodzice służyli jako ;obiekty doświadczalne; dla nowych technik śledzenia i torturowania. A to był dopiero początek. Edukacja młodych obywateli była wszechstronna, a miała jeden cel: Stworzyć ;obywateli idealnych;. Ludzi, dla których jedyna wartością będzie Wielki Brat, nie zadających pytań niezgodnych z ideologią, (bo brak im będzie słów), nie zastanawiających się, niezdolnych do jakiegokolwiek buntu i nie mających na niego ochoty (praktycznie nie wiedzących, co to jest bunt). Ludzi bez moralności, bez nadziei, bez świadomości bycia ludŹmi.
Kolejna organizacją, która miała wielki wpływ na młodych obywateli Oceanii, była Młodzieżowa Liga Antyseksualna. Jej zadaniem było chronienie swoich członków przed możliwością popełnienia ;seksozbrodni;. ;Termin seksozbrodnia odnosił się do wszelkiego rodzaju wykroczeń seksualnych. Obejmował cudzołóstwo, nierząd, homoseksualizm i inne zboczenia, a także normalny stosunek płciowy między małżonkami, uprawiany wyłącznie dla przyjemności. Wszystkie te formy współżycia uważano za zbrodnicze i groziła za nie kara śmierci, nie zachodziła, zatem konieczność ich wyszczególniania;. Jedyna formą współżycia, dozwoloną w Oceanii, był ;dobroseks;- ;normalny stosunek między małżonkami, uprawiany jedynie w celu płodzenia potomstwa i nie sprawiający kobiecie żadnej satysfakcji;. Taki stan rzeczy miał swoje wielorakie uzasadnienie. Partia bowiem, potrzebowała ludzi bezustannie tryskających energią. Potrzebowali jej na pochody, manifestacje poparcia dla Wielkiego Brata, na okrzyki, na Dwie Minuty Nienawiści każdego dnia itp. Miłość fizyczna, tą energię zużywa, tak wiec jest szkodliwa dla Systemu i należy ją ograniczyć do minimum, potrzebnego by mieć wciąż nowych obywateli.
Duże znaczenie dla sprawnego działania całej tej maszyny, jaką był System stworzony przez Partię, miała także ;nowomowa;. Wielkie siły zostały zaangażowane w tworzenie tego nowego języka. Miał on, w pewnym momencie zastąpić, tak zwaną, ;staromowę;, czyli normalny język, jakim posługiwano się w Oceanii jeszcze przed Rewolucją. Charakterystyczną cechą nowomowy było to, iż udoskonalanie jej, nie polegało wcale, tak jak to bywa zazwyczaj, na poszerzaniu jej możliwości komunikacyjnych, wzbogacaniu słownictwa. Polegało na czymś odwrotnym, a mianowicie, każdy następny (;doskonalszy;)słownik, miał w sobie mniej określeń. Miało to w przyszłości doprowadzić do uniemożliwienia obywatelom, jakiegokolwiek sprzeciwu słownego, z prostego powodu: niemożności wypowiedzenia go! Brak słów, które mogłyby służyć do popełnienia ;myślozbrodni;, był kolejnym skutecznym narzędziem do zapanowania nad obywatelami.
Bardzo ważna w Oceanii, była także umiejętność ;dwójmyślenia;. ;Dwójmyślenie oznacza przede wszystkim umiejętność wyznawania dwóch sprzecznych poglądów i wierzenia w oba naraz.;. Umiejętność ta, była niezbędna, aby nie pogubić się w rzeczywistości, w której trzeba było wierzyć w to, że mimo, iż 90% obywateli żyje w ubóstwie, to tak naprawdę, zadowolenie społeczne i warunki życia są bardzo dobre i wciąż się polepszają. Brak tej umiejętności, prowadził do pewnej zguby.
Obywatele Oceanii, dzielili się na trzy klasy społeczne: Partię Wewnętrzną, Zewnętrzną i proli. Partia Wewnętrzna, była grupą decydującą i rządząca Państwem. Bardzo nieliczna, uprzywilejowana i święcie wierząca w swoje powołanie do bycia u władzy. Dla członków tej grupy ;(...)władza to cel(...);. To Partia Wewnętrzna stworzyła cały ten aparat ucisku i ciągłej inwigilacji.
Drugą klasą społeczną jest Partia Zewnętrzna. To właśnie na nią skierowany jest cały wysiłek rządzących. To obywatele z tej właśnie grupy, są ciągle śledzeni, zastraszani, obdzierani z wszelkiej prywatności i z człowieczeństwa. Z tej też klasy wywodzi się Winston i Julia.
Ostatnia klasa to prole. Niezwykle liczna, bo aż 85% grupa, żyjąca na skraju nędzy w ciągle bombardowanych osiedlach. Według Partii Wewnętrznej, prole nie są ludŹmi. Są podludŹmi i jako tacy nie stanowią większego zagrożenia dla Partii. Grupa ta, zachowała najwięcej wolności. Władza ingeruje w ich życie w znacznie mniejszym stopniu niż w życie pozostałych obywateli. Dokładnie jednak czuwa, aby nie pojawiły się wśród proli jakieś jednostki wybitne. Wszelkie przejawy ponadprzeciętnosci są natychmiast eliminowane i obywatel zostaje ewaporowany.
I tu przechodzimy do kolejnego zagadnienia. Jest nim mianowicie ewaporacja i reedukacja. ;Ludzie po prostu znikali - zawsze nocą. Twoje nazwisko usuwano z ksiąg metrykalnych, wymazywano każdy ślad tego, co robiłeś w życiu, twoje krótkie istnienie zostawało zdementowane i zapomniane. Likwidowano cię, unicestwiano; mówiono o tobie, że zostałeś ewaporowany.; Ewaporacja mogła spotkać każdego. Po prostu, któregoś dnia okazywało się, że popełniłeś jakąś ;zbrodnię; i zaraz potem znikałeś. Nikt nie miał prawa nawet o tobie pamiętać.
Zazwyczaj, po ewaporacji ;zbrodniarz; (o ile został uznany za godnego takiego nakładu pracy), był poddawany procesowi reedukacji. Proces ten, składał się z trzech etapów: nauka, zrozumienie, akceptacja. Sprowadzał się jednak głównie do ;wyprania; mózgu reedukowanego, zgnębienia go fizycznego i psychicznego, doprowadzenia go do stanu absolutnej rezygnacji, a następnie ;napełnienia; jego umysłu od nowa, miłością do Wielkiego Brata i do całej ideologii Partii. Metody pracy Policji Myśli, działającej w Ministerstwie Miłości, mamy okazję zaobserwować na przykładzie losów Winstona Smitha.
Nasz bohater, podejmuje próbę buntu. Jest jednym z niewielu ludzi, którzy jeszcze mają odwagę myśleć, a nawet działać. Choć żyje pod rządami Wielkiego Brata już od bardzo dawna (nie jest w stanie ustalić ile dokładnie, bo coś takiego jak prawdziwy kalendarz nie istnieje), zachował jeszcze przeświadczenie o tym, że kiedyś było inaczej. Nie jest w stanie pogodzić się z rzeczywistością, w której przyszło mu żyć, z ciągłym śledzeniem i z ogłupianiem społeczeństwa. Jego bunt narasta. Zaczyna od pisania pamiętnika (jest to oczywiście zakazane). PóŹniej nawiązuje romans z Julią, również buntowniczką, i od tej pory, wspólnie, dla własnej satysfakcji, łamią różne zakazy, każdym z nich wydając na siebie wyrok. Ich działanie nie ma znaczenia na szersza skalę i zdają sobie z tego sprawę, lecz ta odrobina normalności, którą udaje im się uzyskać, jest warta ich zdaniem tej ceny, którą przyjdzie im zapłacić. Przekonani o swoim sprycie i ;zachłyśnięci; namiastką wolności, czekają na karę, jaka musi ich spotkać. ;Teraz, gdy uświadomiłem sobie, że jestem trupem, najważniejsze było jak najdłużej utrzymać się przy życiu;- to słowa Winstona, najlepiej chyba oddające jego nastawienie w tamtym okresie. Julia, wychodziła z założenia, że ;przestrzegając błahych praw, można łamać wielkie;. Przekładało się to na jej zachowanie w codziennym życiu i do pewnego momentu skutkowało. Należąc między innymi, do wspomnianej już Młodzieżowej Ligi Antyseksualnej, równocześnie bez najmniejszych skrupułów czerpała przyjemność z kontaktów fizycznych z mężczyznami (był to jej prywatny bunt nawet przed poznaniem Winstona).
Nasi bohaterowie, byli jednak z góry skazani na klęskę. Ich sielanka nie mogła trwać wiecznie i przerwana została równie brutalnie, jak brutalne było całe życie w Oceanii.
Winston Smith, został poddany procesowi reedukacji. Nie będę się tutaj zagłębiać w tortury, jakim został poddany. Zacytuję tylko Winstona: ;W obliczu bólu nie ma bohaterów;. Z czasem, nasz bohater był gotowy uwierzyć i zaakceptować wszystko w cokolwiek O8217;Brien (jego oprawca) chciał, aby uwierzył. Był gotów przyznać się do każdej zbrodni i uznać nawet, że dwa razy dwa jest pięć. Mimo to, uważał się jeszcze za człowieka, uważał, że wygrywa, bo nie zdradził swojej miłości do Julii. To pozwalało mu, zachować jeszcze odrobinę godności i dawało mu siłę. Zacytuję raz jeszcze, to, co wydaje mi się najważniejsze: ;(...)Dopóki pragniesz być człowiekiem, nawet, jeśli to nic nie daje, wygrasz z nimi(...);. Miłość do Julii pozwalała Winstonowi czuć się wygranym. Lecz O8217;Brien, nawet to mu odebrał. W obliczu największego strachu, do jakiego zdolny jest człowiek, w obliczu konfrontacji ze swoja największą fobią... Winston zdradził również i Julię. To był koniec. Wielka klęska Winstona, nie polegała na tym, że został zgnębiony fizycznie i psychicznie. Winston przegrał, bo zdradził to, co było dla niego wyrazem człowieczeństwa. Sam dla siebie, przestał być człowiekiem.
Szukasz gotowej pracy ?
To pewna droga do poważnych kłopotów.
Plagiat jest przestępstwem !
Nie ryzykuj ! Nie warto !
Powierz swoje sprawy profesjonalistom.