Wpadanie w gniew *nazwijmy to atakiem złości* moze byc rowniez
choroba. To dotyka wielu z nas zanim przystapimy do Al.-Anon, a
nawet i potem. Probojemy leczyc te chorobe, starajac sie dostosowac
nasze myslenie do programu Al.- Anon.
Symptomem choroby zlosci jest niekontrolowany odruch osadzania i
potepiania innych. W tej emocjonalnej eksplozji jestem rzeczywiscie
pewna, ze wszystko, co robie i mysle jest sluszne, a wszystko, co
robia inni, jest zle. gdybym nie była chora, kiedy potępiam i
oskarżam, wiedzialabym przynajmniej, ze chwilowa ulga, ktorej
doznaje po swoim wybuchu jest marna rekompensata za konsekwencje,
które musze ponieść.
Rozwazanie na dzisiaj
W Al.-anon ucze sie być dobra dla siebie samej. Czyz nie jestem
chora, skoro pozwalam zlosci burzyc równowage i spokoj umyslu?
Kiedy trace opanowanie, czy osoba, która traktuje jak przeciwnika,
nie staje się panem sytuacji? Czy milosc może być wyrazana przez
zlosc?
*Modle sie o wyciszenie, abym umiala wyleczyc sie z niestalosci
emocjonalnej. Pragne pogoda ducha lagodzic wstrzasy wszelkich
zewnwtrznych wydarzen*.
Pozdrawiam milutko z Pogoda Ducha i uśmiechem dla Was Kochane Dziewczyny
Dziekuje za to, ze Jesteście
april Krysia