8254


Uproszczona metoda sadzenia cedru i nie tylko...

(orzech włoski, laskowy , jabłonie , wiśnie, czereśnie, śliwki itd.)

Krok 1 - wybór nasion :

Jeśli to tylko możliwe, dobrze jest wybrać świerze nasiona drzew, trzeba też zwrócic uwagę na ich jakość tzn. bez pleśni, o odpowiednim ciężaże - lekkie bywają puste w środku!,

Nie powinny być przesuszone, a takrze i chyba jedna z najwarzniejszych rzeczy - roślina z której bierzemy nasiona powinna być ze starych dobrych i odpornych odmian, lub może to być dzika roślina spotkana w lesie, gdyż zaoszczędzi to nam wiele pracy na przyszłość. Stare odmiany drzew, krzewów są odporniejsze na szkodniki, mróz, susze , choroby, chwasty i co bardzo warzne; jeśli spojrzeć na zawartości substancji odrzywczych (witaminy, minerały, kwasy organiczne i inne substancje)w owocach - wygląda to następująco: najwięcej substancji odrzywczych znajduje się w dzikich roślinach, za nimi w kolejce są stare prawie zapomniane odmiany, a na końcu niestety odmiany „nowe', które znajdują się na supermarketowych półkach . W zasadzie opieka w dawnych sadach przydomowych to tylko koszenie trawy (kosą), a jeśli drzewa zostały posadzone w dostatecznie szerokich odstępach, nie trzeba było ich przycinać, słońce docierało tam gdzie trzeba... tylko zbierać i jeść, jeść, jeść!

Krok 2 - przechowanie nasion do czasu siewu :

Z moich doświadczeń wynika że nasiona najlepiej czują się w Ziemi - w końcu to matka...

Nasiona wkładamy do woreczka, szmatki z naturalnego materiału. To nie przypadek że nasiona w woreczkach foliowych szybciej tracą zdolność kiełkowania, sztuczny materiał nie przepuszcza orgonu (zaburza naturalny przepływ energii życiowej).

Następnie przywiązujemy woreczek z nasionami do jednego końca kijka który ma około1,5 merta długości.

Potem kopiemy szpadlem dołek w wybranym przez nas miejscu gdzie zakopiemy nasiona na zimę. Lepiej wybrać miejsce gdzie ziemia jest przepuszczalna.

Gdy wiemy już gdzie będą leżakować cedry itp., kopiemy dołek na głębokość około 70cm (długość ramienia - wiosną trzeba będzie je wyciągnąć) i wkładamy tam kijek z przyczepionymi nasionami, zakopujemy. Wiosną dzieki kijkowi znajdziemy nasiona bez problemu!

Jeśli zima będzie śnieżna można wykorzystać zaspę i w niej umieścić nasz kijek z nasionami, dosypując w razie potrzeby śniegu. Sprawdziłem, i to też działa, solidnie nasypana zaspa może utrzymać się do połowy kwietnia.

Ziemia zapewni nasionom niezbędną wilgoć i niską temperaturę ok. 4 stopni.

Jeśli zakopiemy cedry płytko lub posadzimy je jesienią, bardzo często okazuje się że gryzonie zrobiły swoje i wiosną można się niemiło zdziwić.

Na moim pierwszym (jesiennym) rozsadniku nie ocalał ani jeden cedr!

Gryzonie wiedzą co dobre...

W przypadku nasion jabłoni, gruszy, wiśni itp. , można je sadzić jesienią bezpośrednio do gleby, nie są one atrakcyjne dla gryzoni i mrozu takrze się nie boją.

Krok 3 - wybór i przygotowanie miejsca pod siew

Bardzo warzną rzecza jest utrafienie właściwego PH. Nie znaczy to że trzeba majstrować z glebą tak jak w przemysłowych szkółkach roślin, gdzie zmienia się za pomocą chemii PH gleby, aby trafic w gust jednej rośliny.

Chodzi tylko o to aby nie popełnić drastycznego błędu. Większość naszych drzew owocowych nie jest wybredna co do gleby, natomiast mają swoje preferencje. Np. orzech włoski, czy laskowy, one lubią glebę raczej w kierunku zasadowym, czyli warto wybrać miejsce gdzie rosła pokrzywa, mniszek, łopiany, koniczyny...Natomiast cedry tak jak sosny wolą glebę lekko kwaśną.

Dobrym miejscem na roszadnik cedrowy będzie miejsce przy sosnach (ale nie pod sosną), tam gdzie pojawia się skrzyp, szczawie, tam gdzie rósł perz - cedr też urośnie.

Miejsce na rozsadnik musi być słoneczne, tak jak w lesie - pod sosną żadna młoda sosna nie rośnie, siewki większości drzew lubią światło. Lepszy będzie kawałek ugoru, niż zagonek pomiędzy krzakami.

Gdy mamy już wybrane miejsce, niezbędną rzeczą jest usunięcie z ziemi wszystkich korzeni roślin wieloletnich. Czyli przetrząsamy ziemię bardzo dokładnie i wybieramy korzonki skrzypu, szczawiu, ostów, perzu, pokrzywy (czasem pokrzywa się trafia tez na kwaśnej ziemi, ale nie tworzy tam bujnych, jednolitych, zwartych łanów) - wybieramy wszystko!

Krok 4 - siew :

Gdy mamy przygotowane poletko pod rozsadnik, wykopujemy nasze nasionka leżakujące w ziemi, lub jeśli mowa o np. jabłonkach - można siać bezpośrednio po zjedzeniu jabłka.

Ale załóżmy że mamy cedry, więc wykopujemy je z leżakowni w ziemi tak około 10 maja, poniewarz chcemy aby wschodziły już po Zimnej Zośce (cedr wschodzi około 2 tygodnie), a gleba jest dostatecznie nagrzana. Nie znaczy to że wcześniej wysiane cedry nie wzejdą, chodzi o to aby leżały w górnej warstwie ziemi jak najkrócej - nie są wtedy narażone na atak gryzoni, gdy wzejdą nie są już atrakcyjne dla gryzoni.

Siejemy na głębokość 1- 1,5 cm (jak groch) w odstępach dowolnych, zalerznych od wizji ogrodnika. Z mojego doświadczenia wynika że 10 X 10 to dobry rozstaw aby cedry rosły swobodnie 2-3 lata do czasu przenosin.

Po wysiewie dobrze jest obściółkować cały zagonek!

Ściółkowanie zapewni ochronę przed nadmiernym słońcem, zapewni wilgoć, zapewni mniejszy wysyp chwastów na zagonku a jakby tego było mało mamy możliwość zakwaszenia gleby i wprowadzenia grzybów z którymi nasze cedry będą żyć. Do ściółkowania cedrów znakomicie nadeją się trociny drzew iglastych spod piły stołowej lub ręcznej (trociny spod piły spalinowej są zanieczyszczone olejem od smarowania łańcucha, można zrobić doświadczenie i nasypac do pojemnika z wodą takich trocin i przyjrzeć się wodzie...). Można też nazbierać igliwia spod sosen, swierków, modrzewii... w tym przypadku wyrosną nam na rozsadniku dodatkowe drzewka, ale co tam niech mają sasiadów

Z mojego doświadczenia wynika że można obściółkować na grubość 1-1,5 cm.

Wschodzący cedr przebija ściółkę i ma się znakomicie.

Inne rdzewa można ściółkować delikatnie słomą lub sianem, łupinami ziarek z dyni, łupinami orzeszków ziemnych itp. Jabłoń, czy śliwka z łatwością radzi sobie z cienką 1-1,5cm warstwą siana.

Z orzechami włoskimi jest jeszcze lepiej bo po wyjęciu z leżakowni, wkładamy je do ziemi tam gdzie mają rosnąć docelowo. Można posadzić je bezpośrednio w zbity łan perzu i wyrosną - orzechów włoskich po posadzeniu nie wolno podlewać bo zgniją.

Krok - 5: pielęgnacja

Rok 1 : Po wzejściu cedrów lub innych drzew, są one otulone przez warstwę ściółki. Pojawiają się takrze chwasty, jednak w ilości o wiele , wiele mniejszej niż na niezaściółkowanym zagonie. Podlewanie zagonka jest zbędne.

Zagonek z śliwkami, jabłonkami, wiśniami, gruszami itp. - można w zasadzie porzucić i zaniedbać całkowicie, nawet jeśli perz zacznie się panoszyć.... jedynym zagrożeniem są chwasty dwuliścienne, które mogą odebrać dostęp światła. Jeśli pojawi się coś z szerokimi liśćmi np. pokrzywa, łopian, oset - wyrywamy! Natomiast trawy nie stanowią zagrożenia, są nawet pomocne, poniewarz dają troszkę cienia, panuje większa wilgoć w otoczeniu, dają osłonę przed wiatrem i np. zającem.

W przypadku cedrów, trzeba troszkę bardziej uważać gdyż cedr rośnie wolniej niż drzewa owocowe i dlatego należy pielić. Ale tak jak w przypadku drzewek owocowych należy zwracać uwagę na chwasty wysokie i zacieniające, perz też nie jest najlepszym sąsiadem. Wskazana jest ogólnie złota zasada umiaru i wyczucia. Z doświadczenia mogę powiedzieć że cedr bardziej boi się poderwania jego korzonków przez pielenie, niż wysokiej trawy którą na koniec sezonu można zwyczajnie przyciąć. Jesienią i wczesną wiosną cedr zdąży nałykać się słońca do dalszego wzrostu. Jednego roku miałem na rozsadniku ponad metrową trawę „parocha”, jesienią gdy ją ściołem okazało się że cedry miały się tam całkiem dobrze.

Wzkazane jest tez dościółkowywać, sugerowałbym robić to wczesną wiosną lub póżną jesienią, gdy wszystko spi.

Rok 2 : Nic tu się nie zmienia: dościółkować i wypielić co może nam przeszkadzać.

Rok 3 : Nic tu się nie zmienia: dościółkować i wypielić co może nam przeszkadzać.

Rok 4 : Tak daleko moja uprawa cedrów jeszcze nie sięga, ale przypuszczam że tu cedr jest na tyle duży i silny że jakakolwiek pielęgnacja się kończy!

W pigółce:

1- jesienią wkładamy nasiona do gleby na około 70 cm.

2- wykopujemy wiosną około 10 maja (termin sadzenia jest uzależniony od gatunku rośliny), sadzimy do odchwaszczonej gleby i od razu ściółkujemy około 1-1,5cm warstwą trocin lub igliwia lub słomy lub siana, w zależności co ściółkujemy.

3- w razie potrzeb pielimy i dosypujemy ściółki (wiosna, jesień)

UWAGI KOŃCOWE:

Zawsze lepiej jest zakładać rozsadniki na glebie przeciętnej, nie zabiegać szczególnie o jej żyzność. Poniewarz nawet jeśli drzewka nie będą super wielkie, to będą się potem o niebo lepiej przyjmować tam gdzie będą rosły resztę życia!

Drzewka rosnące w towarzystwie chwastów, wezmą od nich informację i będą silniejsze, a także w towarzystwie chwastów będą zdrowsze!

Drzewka naworzone sztucznie są trochę jak narkomani , muszą przejść DETOX na normalnej glebie!

Rozsadnik utrzymywany w przeświadczeniu że bez mojej ingerencji nic nie urośnie - kupa roboty, drzewka nieprzystosowane do rzeczywistości.

Rozsadnik utrzymywany w przeświadczeniu że bez mojej ingerencji wszystko i tak urośnie - mało roboty, mizerny efekt.

„Serce w Ziemię trzeba włożyc ,

A rezultat się pomnoży...

Zima długa cos jeść trzeba,

Owoc lepszy jest od chleba!”



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
8254
8254
8254
8254
8254
8254

więcej podobnych podstron