Kiedyś przed laty Chrystus przywołał
Ciebie do siebie i w zaufaniu
Przekazał misję głoszenia Słowa,
Mówił o krzyżu i pojednaniu…
Czy się wahałeś?… (Myślisz ze wstydem:
Trudno o swoim świecie zapomnieć…)
Lecz jednym słowem: „Już, Panie, idę!”
Definitywną dałeś odpowiedź.
Twoją radością jest głosić Boga,
Chrystusa łaski dawcą się stałeś.
I choć niełatwa kapłańska droga,
Ty się nie cofniesz, bo zaufałeś…
Chcemy Ci dzisiaj wyrazić dzięki
Za każde słowo, za rad niemało,
Że często z Twojej kapłańskiej ręki
Mogliśmy przyjąć Chrystusa Ciało.
Za te spotkania, gdy Chrystus wierny
Mówił Twym głosem i z Twym uśmiechem.
Za konfesjonał, skąd oczyszczeni
Mogliśmy odejść z nowym oddechem.
I za modlitwę tu przed ołtarzem,
O której pewnie Bóg wie najlepiej.
Niechaj wdzięczności naszej wyrazem
Będzie gorąca prośba za Ciebie.
Bądź sługą dobrym Chrystusa Pana!
Mów o Nim wszędzie, gdzie Cię postawi.
Gdy ciężko, przed Nim zginaj kolana,
A przez to siebie i innych zbawisz.
(14 czerwca 2004 r. - dla Izy Nosalewicz)