Kocioł bałkański
Na początku mojej pracy chciałbym zaproponować sprint przez historię interesujących mnie krajów bałkańskich, aby naszkicować pewne tło istotne dla wszystkich wydarzeń, które miały miejsce po roku 1991, a które w obecnej sytuacji są najważniejsze.
W VII w. Ludność serbska osiedliła się na Bałkanach, by w ciągu następnych stuleci stworzyć państwo, które rozwinęło się w lokalną potęgę. Mniej więcej w tym okresie można doszukiwać się początków konfliktu serbsko - albańskiego. Jeżeli uznać, że Albańczycy rzeczywiście pochodzą od Ilirów i Tosków, oznacza to, że zamieszkiwali ten region (głównie chodzi o kotliny Kosowo i Metohija) na długo przed pojawieniem się Słowian - czyli Serbów. Ale to właśnie Serbowie wnieśli największy wkład w rozwój tego regionu, świadczą o tym chociażby wszystkie nazwy miast w Kosowie, które są pochodzenia słowiańskiego, a ich albańskie odpowiedniki to tylko językowe przeróbki. A koronnym, powszechnie znanym, argumentem Serbów jest rola jaką odegrały te tereny w XII i XIII wieku - kiedy stały się kolebką serbskiej państwowości i znaczącym w Europie centrum kultury duchowej.
W 1389 - miała miejsce historyczna klęska na Kosowym Polu - państwo serbskie popadło w zależność od Imperium Osmańskiego na ponad 500 lat. (Warto dodać, że Albańczycy walczyli po obu stronach - zarówno serbskiej jaki i tureckiej) .Serbowie w niewoli zachowali jednak poczucie odrębności, inicjując jednocześnie wiele powstań o charakterze narodowo-wyzwoleńczym. Bitwa na Kosowym Polu jest ważna, gdyż w wyniku dominacji tureckiej powstała nowa granica - (wcześniej podział Cesarstwa Rzymskiego doprowadził do rozróżnienia Starego Kontynentu na wschód i zachód -tzw. limes rzymski) z kolei limes osmański na dobre oddzielił tę część Bałkanów od Europy. Nastąpiły zmiany etniczne - Serbowie wędrowali na północ, a ich miejsce zaczęli zajmować Albańczycy, którzy po przyjęciu islamu stawali się społecznością uprzywilejowaną i coraz bardziej liczną. W roku 1878 - po wojnie rosyjsko-tureckiej na mocy traktatu berlińskiego Serbia uzyskała niepodległość, Słowenia i część Chorwacji znalazła się w granicach Austro-Węgier, natomiast Turcja zatrzymała Macedonię. Tendencja zmian etnicznych została zahamowana dopiero w 1912 roku, gdy w wyniku I wojny bałkańskiej Kosowo wróciło do Serbii. II wojna bałkańska i I wojna światowa zbiegły się w czasie z protestami i akcjami zbrojnymi Albańczyków, którzy chcieli doprowadzić do rewizji granic. 28 czerwca 1914 miał miejsce zamach dokonany przez członka organizacji terrorystycznej „Czarna ręka” na austriackiego następcę tronu. W związku z długo utrzymującą się atmosferą napięcia to wydarzenie okazało się prawdziwą iskrą zapalną - tuż po zamachu rozpoczęła się reakcja łańcuchowa - wybuchła I wojna światowa.
Do 1914 sytuacja ziem południowosłowiańskich wyglądała następująco:
Bośnia i Hercegowina stanowiła mozaikę trzech narodów - Serbów, Chorwatów i Bośniaków. Serbowie i Chorwaci mieli wyraźne poczucie odrębności narodowej. Inaczej było z Bośniakami - istniejące w średniowieczu Królestwo Bośni nie zdołało w nich takiego poczucia wyrobić. Po najeździe tureckim przeważająca część Bośniaków przyjęła islam, a niektórzy z nich zrobili oszałamiające kariery na dworze sułtańskim w Stambule. Od 1908 stała się prowincją monarchii austro-węgierskiej. Oderwanie Bośni i Hercegowiny od Turcji było dla Bośniaków prawdziwym szokiem.
Chorwacja od kilkuset lat pozostawała w unii z Węgrami, tworzącymi do 1918 wspólne państwo z Austrią. Węgry - jako silniejszy partner tej unii - zdominowały elitę społeczno-kulturalną Chorwacji i w efekcie zaczęła ona ulegać powolnej madziaryzacji. W XIX w. na ziemiach chorwackich rozpoczął się proces odrodzenia narodowego, w którym główną rolę odgrywało bogate mieszczaństwo.
Czarnogóra - położone w górach królestwo pozostawało niezależne i nigdy nie zostało podbite przez imperium osmańskie.
Macedonia - przed wojnami bałkańskimi w granicach imperium osmańskiego, potem podzielona między Serbię, Bułgarię i Grecję. Zamieszkana przez Słowian, których Bułgarzy uważali za Bułgarów, a Grecy za mówiących słowiańskim językiem Greków. Sami mieszkańcy tej krainy określali się mianem Macedończyków.
Słowenia - była częścią Austrii, a przetrwanie narodu słoweńskiego było możliwe wyłącznie dzięki ogromnemu uporowi słoweńskich chłopów i heroicznym działaniom duchownych protestanckich.
Kongres Rzymski po kapitulacji państw centralnych w 1818 roku zadecydował o przynależności Kosowa do SHS-u - Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców (na jesieni dobrowolnie do Serbii przyłączyły się Wojwodina i Czarnogóra). SHS nie było stabilne - prowadziło spory terytorialne z Austrią i Włochami, a później także i Węgrami. Ustanowiono konstytucje demokratyczną, ale centralistyczny system i podział administracyjny spowodował zatarcie się granic historycznych i niezadowolenie głównie Chorwatów. Nie pomogła w roku 1929 zmiana nazwy kraju na Królestwo Jugosławii i podział na okręgi ani wzmocnienie w roku 1931 władzy króla Aleksandra I, który w trzy lata później zginął w zamachu. Kolejnym ważnym wydarzeniem był atak III Rzeszy na Jugosławię w 1941 roku, która była w stanie bronić się tylko przez 12 dni. Ziemie Jugosławii zostały rozdzielone pomiędzy Niemcy i państwa sojusznicze - Włochy, Węgry i Bułgarię. Co więcej do współpracy z okupantami przystąpił ruch ustaszów z Ante Pawelićem na czele, mający na celu dokonanie secesji państwa Chorwackiego. Walkę z okupantami podjęli serbscy partyzanci - czetnicy pod dowództwem Dragoljuba Mihailovicia, wierni królowi, rządowi i emigracji, a także komunistyczni partyzanci Josipa Broz Tito. Wojna wyzwoleńcza w Jugosławii przekształciła się więc w wojnę domową. Po zakończeniu II wojny światowej władzę objął Tito, który od razu przystąpił do likwidacji ustaszy i czetników. Utworzono Socjalistyczna Federalną Republikę Jugosławii (Serbia, Chorwacja, Macedonia, Bośnia i Hercegowina, Słowenia, Czarnogóra).
„Jugosławia to konieczność, a nie coś, co z założenia miało być harmonią”
W.Lewis Namier
Lata 1945-1980 - przypadają na długie rządy Tito - niepodzielnie panującą w powojennej Jugosławii siłą polityczną była Komunistyczna Partia Jugosławii, na której czele stał oczywiście Tito. Co zadziwiające - partia ta jako jedna z niewielu w bloku wschodnim cieszyła się realnym poparciem społeczeństwa, co nie zmienia faktu, że i tak były to rządy dyktatorskie. Jednocześnie Tito prowadził politykę niezależności od ZSRR. Jej skutkiem był, z jednej strony, ostry konflikt ze Stalinem w latach 1947 - 1948, z drugiej, uzyskanie pomocy gospodarczej od Zachodu. Jugosławia, która została przez komunistów skonstruowana jako państwo formalnie federalne, faktycznie dyktatorsko rządzone przez Tito, pozostała państwem komunistycznym poza blokiem sowieckim. A charyzma przywódcy i rządy silnej ręki utrzymywały względny spokój w państwie. Kłopoty rozpoczęły się po śmierci Tito, kiedy ze zwielokrotnioną siłą odżyły tłumione antagonizmy narodowościowe - strach przed rozpadem federacji spowodował rosnący w siłę nacjonalizm, z których najsilniejszy był oczywiście serbski. W rok po dojściu do władzy Slobodana Milosevića zniesiono autonomię Kosowa i Wojwodiny. Być może losy Jugosławii, która wtedy przypominała tykającą bombę potoczyłyby się inaczej, gdyby nie schyłek komunizmu i upadek ZSRR, który dodatkowo obudził dążenia narodowowyzwoleńcze.
W 1992 roku wybuchła wojna domowa w Bośni i Hercegowinie - był to konflikt najkrwawszy spośród wszystkich, które towarzyszyły rozpadowi Jugosławii. Na początku marca w Bośni i Hercegowinie odbyło się referendum, w którym 99,4 % głosujących opowiedziało się za odłączeniem się od Jugosławii. 3 marca ogłoszono niepodległość, nowo powstałe państwo zostało uznane przez społeczność międzynarodową, ale to nie przyczyniło się do uniknięcia walk. Szybko zorganizowano armię bośniacką, która w pierwszym starciu odparła atak armii jugosłowiańskiej. Rozpoczęła się 3,5 roczna okupacja Sarajewa. Z opanowanych przez Serbów wzgórz otaczających Sarajewo tysiące armatnich i moździerzowych pocisków spadały na miasto. Już w kwietniu na sytuację w Bośni i Hercegowinie zareagowało ONZ, które wysłało 1200 swoich żołnierzy. Serbowie bośniaccy również ogłosili swoją republikę, a każda ze stron rozpoczęła czystki etniczne. Sytuację Bośniaków pogorszyło embargo, a później i inne sankcje nałożone przez ONZ na kraje byłej Jugosławii - nie mogli oni kupować legalnie broni - wykorzystując tę sytuację Serbowie zajęli około 75% terenów przeciwnika. 27 kwietnia 1992 proklamowana została nowa Jugosławia, w której skład weszła Serbia i Czarnogóra. W czerwcu natomiast siły serbskie udostępniły ONZ-owi lotnisko w Sarajewie - niesienie pomocy humanitarnej było więc ułatwione. W sierpniu 1992 roku światem wstrząsnęły zdjęcia z domniemanych serbskich obozów w Bośni (według Czerwonego Krzyża było ich wtedy 41 w Bośni i 97 w całej byłej Jugosławii), w których mogło być przetrzymywanych według danych bośniackich nawet 120 000 osób. ONZ wykluczyło także Jugosławię z tej organizacji z powodu rozpadu państwa, które pierwotnie wchodziło w skład ONZ. Co najbardziej zaskakujące siły bośniackie nie były czysto jednonarodowe - na czele Bośni i Hercegowiny stali zarówno Bośniacy i Serbowie, także co piąty obrońca Sarajewa był Serbem. Konflikt ten był więc nie tylko wojną domową ale i bratobójczą. Dopiero odwetowe uderzenie lotnictwa NATO i artyleria francuska przyczyniły się do wycofania wojsk serbskich. Wkrótce oddziały chorwackie wkroczyły do Bośni, i łącząc się z siłami bośniackimi uderzyły na Serbów zajmując znaczną część ich terenów. Doszło do zawieszenia broni. 11 listopada rozpoczęto negocjacje pokojowe, 10 dni później w Dayton (Ohio) zawarto układ pokojowy. 14 grudnia 1995 roku prezydenci Bośni i Hercegowiny, Chorwacji i Serbii w Paryżu podpisali układ pokojowy, który zakończył ten krwawy konflikt. Postanowienia:
Podtrzymanie zawieszeni broni trwającego od 5 października 1995 roku.
Utworzenie wieloetnicznego rządu w Bośni.
Ustalenie systemu politycznego (który funkcjonuje do dzisiaj).
Zapowiedź wolnych wyborów.
Bośnię i Hercegowinę podzielono na Federację Muzułmańsko-Chorwacką i Republikę Serbską
„Tragedia Srebrenicy na zawsze obciążyła naszą historię „
Sekretarz Generalny ONZ, Kofi Annan
Ze względu na wagę wydarzeń, postanowiłem omówić oddzielnie masakrę w Srebrenicy - w połowie 1995 sytuacja Serbów zaczęła się radykalnie pogarszać. W desperacji Serbowie bośniaccy postanowili zlikwidować muzułmańskie enklawy we wschodniej części Bośni. 11 lipca zdobyli Srebrenicę, a Bośniakom, którzy szukali schronienia przy głównej kwaterze UNPROFOR w Potocari, gen. Mladić zaproponował ewakuację z enklawy. Mężczyzn w wieku od 15 do 65 lat rozdzielono od kobiet, dzieci i osób starszych i wywieziono w nieznanym kierunku. Po zajęciu miasta gen. Mladić kilkakrotnie spotykał się z dowódcą UNPROFOR by ustalić szczegóły porozumienia. Dowódca UNPROFOR domagał się:
Zapewnienia natychmiastowego dostępu oddziałów pomocy humanitarnej do uchodźców .
Ewakuacji rannych z enklawy.
Informacji dotyczących miejsca pobytu ewakuowanych mężczyzn.
Żądania te nie zostały spełnione. W tym samym czasie serbscy żołnierze przeprowadzali na rozkaz swojego dowódcy masowe egzekucje ewakuowanych Bośniaków. Mordowali także tych, którzy nie zgodzili się na ewakuację i wyruszyli pieszo do oddalonej ok. 50 km Tuzli, gdzie znajdowała się baza ONZ i obozy dla uchodźców. Ciała bestialsko zamordowanych Bośniaków zakopywano w masowych grobach. Około 2000 spośród zabitych udało się zidentyfikować. Gdy Serbowie zaatakowali drugą „strefę bezpieczeństwa” Żepę - podjęto decyzję o użyciu sił powietrznych NATO.
Winą za wydarzenia z Srebrenicy pośrednio obarcza się ONZ, które nie udzieliło odpowiedniego schronienia uchodźcom, pozostawało bierne w czasie trwania konfliktu, w którym sama pomoc humanitarna (której część trafiła w ręce Serbów) okazała się idealistycznym uciszaniem sumienia.
Od 1995 roku sytuacja Bośni i Hercegowiny ulega sukcesywnej stabilizacji. Do czego przyczyniły się misje IFOR i SFOR prowadzone przez NATO i państwa niezrzeszone Niestety przez długie lata nie uda się wyciągnąć jej z kryzysu gospodarczego.
Kosowska Bomba Europy
W rok po śmierci Tito doszło do pierwszych krwawych zamieszek na terytorium Kosowa. Milošewić uznał, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest zniesienie autonomii okręgów Kosowa i Wojwodiny. Serbowie z Kosowa zaczęli obawiać się, że przyczyni się to do silniejszych dążeń narodowowyzwoleńczych i całkowitego oderwania Kosowa. Bardzo się nie pomylili - Albańczycy, którzy stanowili większość na tym terenie rozpoczęli prześladowania Serbów, a ci z kolei zaczęli masowo uciekać z Kosowa. Przez wiele miesięcy w roku 1988 w Serbii i Czarnogórze odbywały się wiece solidarności z Serbami z Kosowa. W Kosowie natomiast odbywały się manifestacje młodzieży albańskiej. W 1989 roku strajk w kopalni kombinatu „Trepcza” rozpoczął falę demonstracji i strajków na terenie całego Kosowa. Milošewić postanowił, że najważniejszą sprawą jest przywrócenie spokoju w Kosowie - w którym ostatecznie wprowadzono stan wyjątkowy i liczne ograniczenia. W 1991 roku Albańczycy przeprowadzili referendum, w którym 98 % głosujących opowiedziało się za secesją. Oczywiście referendum zostało odrzucone przez władze serbskie, które w odpowiedzi zwiększyło represje - tysiące Albańczyków zwolniono z pracy, zamykano szkoły, zakazywano używania języka albańskiego. 24 maja 1992 roku w prowincji odbyły się wybory, na których wybierano posłów do parlamentu tzw. Niezależnej Republiki Kosowa i na jej prezydenta, którym został Ibrahim Rugova, przywódca Demokratycznej Ligi Kosowa (DLK). Niezależna Republika Kosowa jako państwo została uznana tylko przez Albanię. W 1996 roku doszło do porozumienia Rugovy i Milošewića. Jak się okazało później - porozumienie było fikcją, podstępem politycznym Miloševića w obliczu zbliżających się wyborów. W 1997 roku znowu domagano się secesji Kosowa, co spotkało się ze sprzeciwem Serbów a także społeczności międzynarodowej, która nie mogła zgodzić się na oderwanie Kosowa w obawie przed wojną, potępiła jednak represje stosowane wobec serbskich Albańczyków. Do pierwszej większej demonstracji doszło 2 marca 1998 roku w odpowiedzi na serbski atak na Drenicę tłumaczony jako próba walki z terroryzmem. Około 30 tysięcy kosowskich Albańczyków brutalnie rozgoniono. Powstały 4 propozycje rozwiązania „problemu kosowskiego”:
Przyznanie przez Belgrad kosowskim Albańczykom "jakiejś" autonomii, ale w ramach republiki Serbii- ta opcja najbardziej odpowiadała Republice Serbii.
Autonomiczne Kosowo w ramach Federalnej Republiki Jugosławii- tę opcję popierała wspólnota międzynarodowa.
"Własnego" państwa domagał się Ibrahim Rugova. Na to nie zgodził się Belgrad i wspólnota międzynarodowa.
Połączenia "etnicznych terytoriów albańskich" żądały niektóre partie polityczne kosowskich Albańczyków. Rugova był temu przeciwny, a świat tym bardziej.
Dochodziło do wielu starć i niedotrzymanych umów, strony obwiniały się nawzajem zaistniałą sytuację, wszystko stawało się coraz bardziej kłopotliwe dla społeczności międzynarodowej. 29 kwietnia 1998 roku doszło do spotkania Grupy Kontaktowej w celu podjęcia konkretnych działań. W związku z brakiem porozumienia wśród członków Grupy Kontaktowej NATO zaczęło rozważać możliwość interwencji, jeżeli:
Konflikt przekroczy granice Jugosławii
Macedonii będzie groził rozpad
Wojska serbskie przystąpią do czystek etnicznych na szeroką skalę.
W końcu publicznie ogłoszono plany interwencyjne NATO. A Belgrad pod groźbą nalotów NATO zgodził się na rozejm. Co nie oznaczało końca konfliktu, gdyż obie strony zawsze potrafiły znaleźć powód dla wzajemnych ataków. Także Grupa Kontaktowa opracowała swój plan, który zakładał maksymalną autonomię Kosowa przy pozostawieniu prowincji w strukturach państwowych Jugosławii, a strony konfliktu zostaną zmuszone do negocjacji aż do skutku. Wyznaczono również miejscowość Rambouillet pod Paryżem i wstępny termin rozmów. Rozmowy zakończyły się w przewidzianym terminie 23 lutego ale nie osiągnięto całkowitego porozumienia Nastąpiły trzy tygodnie przerwy w rozmowach, co wykorzystali Serbowie do działań wojskowych na szeroką skalę. Druga tura rozmów potoczyła się już znacznie gorzej - Albańczycy byli gotowi podpisać porozumienie, ale Serbowie zaczęli się sprzeciwiać tak daleko idącej, ich zdaniem, autonomii. Po zakończeniu obrad nasiliły się ataki Serbów na Albańczyków, NATO w marcu rozpoczęło naloty na Jugosławię, a w czerwcu wprowadzono siły KFOR pod auspicjami NATO do Kosowa.
Kosowo dzisiaj
Myślę, że wszyscy lepiej orientujemy się w sytuacji Kosowa dzisiaj. Warto jednak podkreślić, że w listopadzie, tuż przed ogłoszeniem niepodległości przez Kosowo, Kosowarów rozpierała duma, oni się cieszyli, a Europa zaczęła obawiać się kolejnej wojny. Kosowarzy przestali wierzyć w obietnice niepodległości, sami wzięli swój los w swoje ręce. Było potrzeba 9 lat bombardowań, aby Serbowie przerwali czystki etniczne i 9 lat aby Albańczycy zmobilizowali się do konkretnego działania. Ogłoszenie niepodległości zostało zaakceptowane od razu przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i kilkanaście innych krajów. Rosja oczywiście była przeciw w obawie przed dalszymi ruchami separatystycznymi, a także w obawie przed utratą swoich wpływów na Bałkanach - Serbia to przecież ostatni bastion Rosji w Europie. Nie da się też zaprzeczyć, że Kosowo podzieliło nie tylko Bałkany, ale i całą Europę, która nie potrafi się jednogłośnie opowiedzieć za jedną ze stron. Ale skutki polityczne tej decyzji to jedno, a gospodarcze to już ta ciemna strona medalu.
Społeczeństwo albańskie jest jednym z najmłodszych w Europie, może i mają ambicje, ale nie mają możliwości rozwoju. W Kosowie ciężko o pracę, mało kogo stać na kupno mieszkania, zarobki często nie przekraczają dwustu euro, aby przekroczyć granicę samochodem tablice rejestracyjne należy zmienić na serbskie, kosowskie nie są uznawane, na paszporty ONZ lub serbskie też się krzywo patrzy, nikt raczej nie wyjeżdża zagranicę, bo wszystkie ambasady są w Belgradzie, a Kosowarzy dla bezpieczeństwa wolą tam nie jeździć. Ludzie oficjalnie trudnią się drobnym handlem, a tak naprawdę Kosowo to Kolumbia Europy, rozgrywki mafijnych rodów i dzieci, które dla rozrywki bawią się w wojnę. Nawet spokój w Kosowie nie jest realny - bo sztucznie podtrzymywany przez siły międzynarodowe. Ale sytuacja Albańczyków i tak wydaje się być siódmym niebem - Serbowie, którzy są tutaj znienawidzoną mniejszością nie mają już żadnych praw - utrzymują się tylko z rent przysyłanych i tak z opóźnieniem z Belgradu. Pomijając już to, że ich życie to już tylko ciągła ucieczka
Do zdobyczy historii Europy z perspektywy schyłku XX wieku zalicza się:
Tolerancję religijną
Prawa człowieka
Rządy demokratyczne
Praworządność
Tradycję naukową
Najwyższe wartości chrześcijańskie - litość, miłosierdzie, poszanowanie jednostki ludzkiej
Pojawia się więc pytanie - czy Bałkany to rzeczywiście Europa?
Bibliografia:
Janicka D., Historia społeczna i polityczna Europy , Toruń 2007, s. 219-220, 244-246
Davies N., Europa - rozprawa historyka z historią , Kraków 2008 , s.38, 53, 71, 165, 166, 485, 756, 779, 1038, 1040, 1044, 1210, 1211
Wprost, 6 kwietnia 2008 rok
Rzeczpospolita, lata 1996-1999 (marzec)
Ośrodek Informacji ONZ w Warszawie, http://www.unic.un.org.pl/jugoslawia
1