RORATE CAELI...
Śród świec Adwentu ciemnych
Ty jedna jesteś jasna.
Śród ludzi winą pokalanych
Ty jedna jesteś czysta.
W nizinach dusz upadłych i przyziemnych
Ty jedna jesteś wysoka.
W niestatku myśli w błąd wplątanych
Ty jedna jesteś widząca.
Śród uczuć biednych wichury zmiennej
Tyś jedna mocna i stała.
W konaniu serc lemieszem męki rozoranych
Tyś jedna bez winy bolesna.
W ich niedosycie szczęścia, w wiecznym łaknieniu
Tyś jedna bez trwogi bolesna.
W ich niedosycie szczęścia, w wiecznym łaknieniu
Tyś jedna bez trwogi radosna
- - Bo ten, któregoś w Sobie nosiła,
Sam Twoją jest Jasnością
i Przeczystością
i Twoim Wyniesieniem
i Prawdy prostym Widzeniem
i wszystko Twoją Siłą
i Mieczem, który kaleczy
i jest Dotknięciem, które leczy.
- A przeto otwórz się nad nami - znów -
Niebo dziewicze -
i z rosą łaski spuść Zbawiciela!
Otwórz się, Ziemio rodzajna,
Góro kwitnąca, Góro zielona,
i wydaj Owoc Swój dojrzały,
Słodki i wonny -
Ukaż nam pełne chwały Oblicze
Emmanuela!
Jutrzenko wschodu, Gwiazdo poranna,
nam chromym i ślepym i głuchym,
nam ciemnym i stęsknionym,
nam niemocnym na ciele i duchu,
daj Pana! ...