Old Age
Robetr Tekieli
POD ROZWAGĘ. Old Age
Najbardziej dziś rozpowszechnioną formą irracjonalizmu jest wiara w profetyczne znaczenie snów. Komercyjne portale internetowe wśród najbardziej popularnych serwisów mają właśnie senniki... Potrzeba kontrolowania własnego losu jest potrzebą odwieczną, realizowana jest więc również dzisiaj przez media elektroniczne. Niestety z taką samą co zwykle skutecznością. Zerową. Nie wnikając w detale, należy powiedzieć, że sfera wyobraźni, marzeń sennych nie jest rzeczywistością, z której mogą płynąć przydatne dla człowieka informacje. Tym bardziej, że jest bardzo podatna na manipulacje.
Bardzo często ze współczesnym irracjonalizmem mamy do czynienia przy okazji astrologii i horoskopów. To również stały element kolorowych gazet i portali internetowych. Błędna ideologia głoszona przez wyznawców astrologii, zakładająca, iż losy ludzi determinowane są przez datę ich urodzenia, znajduje klientów od paru tysięcy lat. Absurdalny pogląd głoszący, że ponad 200 000 osób rodzących się co dzień na świecie, ma mieć identyczne życie, bo mają takie same horoskopy, jest dziś równie popularny jak trzy tysiące lat temu. Jednak astrologia to nie tylko dziedzina oszustwa i głupoty.
Niektórzy astrolodzy, medytując standardowe horoskopy - mają zadziwiającą wiedzę o życiu swoich klientów. Taką samą jaką ma zły duch. Są inicjowani w rzeczywistość demoniczną i kontakty z nimi mogą prowadzić do tragicznych skutków duchowych i psychicznych. Niczym nie różnią się od wróżów i tarocistów, bowiem narzędzie, za pomocą którego wprowadzają się w trans może być dowolne. Mogą to być karty, może być wykres astrologiczny.
Zawód wróżbita
Właśnie wróżbiarstwo jest najstarszą praktyką współczesnego New Age, przed którą ostrzegał już Stary Testament. Pismo Święte wprost mówi o dramatycznych duchowych następstwach korzystania z usług przepowiadających przyszłość. Dziś osoby wróżące mogą ukrywać się pod takimi nazwami jak doradca życiowy czy trener rozwoju osobistego. Mogą też w świetle obowiązującego prawa mówić o swym zajęciu jako o oficjalnym zawodzie. Wśród 1717 uznanych ustawowo w Polsce zawodów i specjalizacji wróżbita ma bowiem od kilkunastu lat swoje miejsce. W autoryzowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej szkołach magii można uczyć się wróżenia z fusów. To jedna z dziedzin alternatywnej wiedzy, którą sankcjonuje polskie państwo.
Wróżki są stałymi prezenterkami jednej z telewizji satelitarnych, reklamują się w dziesiątkach kolorowych magazynów, są bohaterkami programu TVN Style nadawanego w porze najlepszej oglądalności. O tym zaś, czym jest naprawdę wróżbiarstwo, w telewizyjnym „Jarmarku cudów”, którego byłem autorem, mówili byli adepci różnych dziedzin przepowiadania przyszłości.
Najkrócej mówiąc, niezwykłe informacje, którymi wróżbici karmią swych klientów, pochodzą bezpośrednio od złego ducha, który czasami przejmuje nad wróżbitą całkowitą kontrolę. Tarocistka Beata tak opisywała ten proces: „Po pewnym czasie do wróżb nie były mi potrzebne karty. Kiedy klient wchodził, często wiedziałam, co powiem. Potem zdarzało się nawet, że budziłam się po godzinie rozmowy z klientem, w połowie zdania, nie będąc świadoma tego co mu powiedziałam. Widziałam tylko przerażoną twarz i było mi głupio zapytać, co takiego wcześniej naopowiadałam”.
W historii Beaty ujawniła się istota wróżbiarstwa. Trans, w trakcie którego osoba wróżąca oddaje swe zmysły władzy złego ducha. Kontakty z demonami zaś nie kończą się dobrze.
Anioł z czwartego wymiaru
Wiedzą o tym spirytyści. Spirytyzm jest praktyką komunikowania się ze światem duchowym. Jego dziewiętnastowieczną odmianę, wywoływanie duchów, zna każdy. Wbrew pozorom nie jest to nieszkodliwa zabawa. Niektóre seanse przechodzą rzeczywiście bez widocznych konsekwencji, jednak wiele osób mocno sobie skomplikowało życie, biorąc udział w tych niewinnych praktykach.
Dziś oprócz wywoływania duchów modne stają się inne odmiany spirytyzmu. Channeling, świadome śnienie, podróże poza ciałem. Wszystkie łączy jedno: kontakt z inteligencjami przedstawiającymi się jako przewodnicy duchowi, istoty z innych planet, aniołowie, wiry energetyczne z innych wymiarów itp. Ilość książek podyktowanych przez te obce, duchowe inteligencje liczyć można dziś w setki milionów. Nie wnoszą nic nowego do wiedzy o świecie, wszystkie jednak głoszą mocno antychrześcijańską ideologię i propagują reinkarnację.
Jednak największe kłopoty mają ci, którzy praktykują kontakty ze światem nadzmysłowym. Poprzez transowe i medytacyjne techniki rozregulowują w tak drastyczny sposób swoje psychiki, że często kończą w zakładach dla umysłowo chorych. Towarzyszyłem kilkunastu ofiarom spirytyzmu, pomagając w powrocie do normalności i mogę jasno stwierdzić: bardziej toksyczny jest tylko satanizm. Destrukcja umysłu, woli, zatarcie granic między wyobraźnią a rzeczywistością, zmiany osobowościowe - to wszystko skutki praktyk związanych ze spirytyzmem. Czasami nieodwracalne.
Należę do ciebie, demonie
Kolejną z destrukcyjnych duchowości promowanych mocno we współczesnej kulturze jest wiara w siłę sprawczą talizmanów i amuletów. Krzyże ankh, pierścienie atlantów, piramidki. Dziesiątki internetowych sklepów, dziesiątki sklepów realnych, wszędzie przedmioty mające zmienić życie kupującego na lepsze. Są amulety obiecujące miłość, inne mają dać bezpieczeństwo czy sukces. Każda ludzka potrzeba ma być zaspokojona przez przedmiot mający duchową moc. I tu zaczyna się manipulacja. Sprzedający amulety twierdzą, iż kupując je, kupujemy sobie usługi jakiejś nieokreślonej mocy, która będzie odtąd ingerować w nasze życie zgodnie z naszymi intencjami.
Jeśli ta moc może zapewnić nam coś, czego sami nie jesteśmy w stanie zdobyć, jest od nas silniejsza. A to przecież słabszy służy silniejszemu, nie na odwrót. I tu docieramy do istoty zwiedzenia związanego z amuletami. Na większości z nich znajdują się symbole przynależności. Nosząc taki przedmiot, ogłaszamy swą przynależność do świata duchowego, do którego symbolika amuletów się odnosi. Otwieramy się na rzeczywistość demoniczną, nie będąc tego świadomi. W rzeczywistości bowiem to nie moce kryjące się za amuletami będą nam służyć, my będziemy za to poddani nadzwyczajnemu oddziaływaniu demonów. Można się dziwić, że osoby noszące amulety często cierpią na depresje. Ale kłopoty psychiczne to nic w porównaniu z duchowym niebezpieczeństwem, na które narażają się osoby noszące przedmioty mające być obdarzone duchową mocą.
Magia i opętanie
Powyższy przegląd współczesnych zagrożeń duchowych pochodzących z zachodnich tradycji okultyzmu, wróżbiarstwa i spirytyzmu kończą dwie groźne praktyki. Ukrywający się w muzyce młodzieżowej satanizm oraz praktyki magiczne.
Niektóre zespoły grające mroczną, ciężką muzykę posuwają się w swoich tekstach do bluźnierstw. Łamiąc pierwsze przykazanie, muzycy otwierają się na rzeczywistość demoniczną. Wciągają też swych słuchaczy w tę duchową pułapkę. Oczywiście, za pomocą manipulacji, powodując np. nieświadome zwrócenie się do złego ducha słuchacza, który powtarza za wokalistą niezrozumiałe dla siebie formuły osobistego oddania się pod władzę demonów. Zespoły grające taką muzykę można rozpoznać po mrocznych okładkach pełnych obrzydliwości i brzydoty. Zwracają się bowiem one do tej części młodzieży, której depresyjny nastrój może spowodować zainteresowanie się ideologią śmierci i nienawiści głoszonych w tekstach piosenek.
Wielu znanych muzyków rockowych publicznie głosiło swoje zainteresowanie okultyzmem czy magią. Tradycja magiczna w dzisiejszych czasach przestała być synonimem zła. W ciągu kilkunastu ostatnich lat ukazało się po polsku kilkaset książek propagujących magię. Wizualizacja propagowana jest w kolorowych magazynach dla kobiet. A najkrótsza definicja magii może brzmieć w sposób następujący: dynamiczna odmiana wizualizacji. Tego typu praktyki otwierają na rzeczywistość nadzmysłową, czego naturalną konsekwencją może być opętanie.
●●●
Tak wygląda panorama współczesnych zagrożeń duchowych, których korzenie tkwią w tradycji zachodniego ezoteryzmu i okultyzmu. Źródłem wielu praktyk New Age jest bowiem Old Age.