16 ton
Ktoś mówił, że z gliny ulepił mnie Pan /eA7e/
Lecz przecież się składam z kości i krwi, /eA7e/
Z kości i krwi i z jarzma na kark, /Gaa7/
I pary rąk, pary silnych rąk. /H7e/
Ref. : Co dzień szesnaście ton /A7/
I co z tego mam? /e/
Tym więcej mam długów /A7/
Im więcej mam lat. /e/
Nie wołaj Święty Piotrze, /G/
Ja nie mogę przyjść, /aa7/
Bo duszę swoją oddałem za dług. /H7e/
Gdy matka mnie rodziła, pochmurny był świt. /eA7e/
Podniosłem więc szuflę, poszedłem pod szyb, /eA7e/
Nadzorca mi rzekł: - Nie zbawi cię Pan, /Gaa7/
Załaduj co dzień po szesnaście ton. /H7e/
Czort może dałby radę, a może i nie, /eA7e/
Szesnastu tonom podołać co dzień. /eA7e/
Szesnaście ton, szesnaście jak drut, /Gaa7/
Co dzień nie da rady nawet i we dwóch. /H7e/
Gdy kiedyś spotkasz mnie, lepiej z drogi mi zejdź, /eA7e/
Bo byli już tacy - nie pytaj gdzie są. /eA7e/
Nie pytaj gdzie są, bo zawsze jest ktoś, /Gaa7/
Nie ten, to ów, co urządzi cię. /H7e/
24 lutego
1.To dwudziesty czwarty był lutego /GG*GG*/
Poranna zrzedła mgła, /GG*D/
Z niej wyszło siedem uzbrojonych krypt /e/
Turecki niosły znak. /eDe/
Ref.: No i znów bijatyka, no i znów bijatyka, no i /GG*GG*/
Bijatyka cały dzień, /GG*D/
I porąbany dzień, porąbany łeb /e/
Razem bracia aż po zmierzch. /eDe/
2.Już pierwszy skrada się do burt /GG*GG*/
A zwie się „Groźny Wilk", /GG*D/
Z Algieru Pasza wysłał go /e/
Żeby nam upuścić krwi. /eDe/
3.Już następny zbliża się do burt /GG*GG*/
A zwie się "Róży Pąk", /GG*D/
Plunęliśmy ze wszystkich luf /e/
Bardzo szybko szedł na dno. /eDe/
4.W naszych rękach dwa i dwa na dnie /GG*GG*/
Cała reszta zwiała gdzieś, /GG*D/
No a jeden z nich zagnaliśmy /e/
Aż na starej Anglii brzeg. /eDe/
Branka
/I próg/
1.W dół od rzeki poprzez London Street /gFgF/
„Psów Królewskich” zwarty oddział szedł /gFg/
Ojczyźnie trzeba dziś świeżej krwi /gFg/
Marynarzy floty wojennej. /gdFg/
Ojczyźnie trzeba dziś świeżej krwi /gFg/
Marynarzy floty wojennej. /gdFg/
2.A że byłem wtedy silny chłop /gFgF/
W tłumie złowił mnie sierżanta wzrok /gFg/
W kajdanach z bramy wywlekli mnie /gFg/
Marynarze floty wojennej. /gdFg/
W kajdanach z bramy wywlekli mnie /gFg/
Marynarze floty wojennej. /gdFg/
3.Jak o prawa upominać się /gFgF/
Na relingu nauczyli mnie /gFg/
Nie jeden krwią wtedy spłynął grzbiet /gFg/
Marynarza floty wojennej. /gdFg/
Nie jeden krwią wtedy spłynął grzbiet /gFg/
Marynarza floty wojennej. /gdFg/
4.Nikt nie zliczy ile krwi i łez /gFgF/
Wsiąkło w pokład nim się skończył rejs /gFg/
Dla chwały twej słodki kraju mój /gFg/
Marynarzy floty wojennej. /gdFg/
Dla chwały twej słodki kraju mój /gFg/
Marynarzy floty wojennej. /gdFg/
5.Hen, za rufą miły został dom /gFgF/
Jesteś tylko parą silnych rąk /gFg/
Kapitan tu twoim bogiem jest /gFg/
Marynarzu floty wojennej. /gdFg/
Kapitan tu twoim bogiem jest /gFg/
Marynarzu floty wojennej. /gdFg/
6.Gdy łapaczy szyk formuje się /gFgF/
W pierwszym rzędzie możesz ujrzeć mnie /gFg/
Kto stanie na mojej drodze dziś /gFg/
Łup stanowi floty wojennej. /gdFg/
Kto stanie na mojej drodze dziś /gFg/
Łup stanowi floty wojennej. /gdFg/
Branka II
/I próg/
1.Gzieś od rzeki, w dół tam gdzie London Street /gFgF/
„Psów Królewskich” zwarty oddział szedł /gFg/
Dla Króla trzeba znów świeżej krwi /gFg/
Marynarzy floty wojennej. /gdFg/
2.A że byłem wtedy dość silny chłop /gFgF/
To „ogary” wnet wpadły na mój trop /gFg/
W kajdanach za próg wywlekli mnie /gFg/
Marynarze floty wojennej. /gdFg/
3.Na początek wziąłem trzysta flag /gFgF/
Bom dochodzić chciał swoich słusznych praw /gFg/
Dowódca tu twoim królem jest /gFg/
Marynarzu floty wojennej. /gdFg/
4.Tylko Bóg policzy ile skarg /gFgF/
Usłyszały te ambrazury dział /gFg/
Jak wiele w pokład tu wsiąkło łez /gFg/
Marynarzy floty wojennej. /gdFg/
5.Bat bosmana wciąż plecy zgięte tnie /gFgF/
Gdy przy linach wraz mozolimy się /gFg/
Dla chwały twej słodki kraju mój /gFg/
Marynarze floty wojennej /gdFg/
6.Jak o prawa upominać się /gFgF/
Na relingu nauczyli mnie /gFg/
Nie jeden krwią wtedy spłynął grzbiet /gFg/
Marynarzy floty wojennej. /gdFg/
7.Gdy łapaczy szyk formuje się /gFgF/
W pierwszym rzędzie możesz ujrzeć mnie /gFg/
Kto stanie na mojej drodze dziś /gFg/
Łup stanowi floty wojennej. /gdFg/
Dziesięć w skali Beauforta
Kołysał nas zachodni wiatr, /ad/
Brzeg gdzieś za rufą został. /E7a/
I nagle ktoś, jak papier zbladł - /da/
Sztorm idzie, panie bosman ! /H7E7/
Ref.: A bosman tylko zapiął płaszcz /FCFC/
I zaklął - Ech, do czorta ! /FE7a/
Nie daję łajbie żadnych szans, /FGCE7a/
Dziesięć w skali Beauforta ! /dE7a/
Z zasłony ołowianych chmur
Ulewa spadła nagle.
Rzucało nami w górę, w dół
I fala zmyła żagle.
O pokład znów uderzył deszcz
I padał już od rana.
Diabelnie ciężki to był rejs,
Szczególnie dla bosmana.
Prawdziwe czasem sny się ma,
Dziesięć w skali Beauforta !
Gdzie ta keja ?
Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział: "Stary czy masz czas /aGa/
Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz. /CGC/
Amazonka, Wielka Rafa, oceany trzy, /C7d/
Rejs na całość, rok - dwa lata" - to powiedziałbym: /aEa/
Ref.: Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht, /aE/
Gdzie ta koja wymarzona w snach, /CGC/
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat, /dad/
Gdzie ta brama na szeroki świat. /aE7a/
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht, /aE/
Gdzie ta koja wymarzona w snach. /CGC/
W każdej chwili płynę w taki rejs. /dad/
Tylko gdzie to jest, no gdzie to jest. /aE7a/
Gdzieś na dnie starej (wielkiej) szafy leży ostry nóż. /aGa/
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz. /CGC/
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam. /C7d/
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam. /aEa/
Przeszły lata zapyziałe, rzęsą zarósł staw, /aGa/
A na przystani czółno stało, kolorowy paw. /CGC/
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowił step, /C7d/
Lecz dalej marzy o załodze ten samotny łeb /aEa/
Hiszpańskie dziewczyny
Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny /eCe/
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów /eCD/
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora, /eCe/
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów. /FH7e/
Ref. I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny, /eCe/
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił. /eCD/
Leniwie popłyną znów rejsu godziny, /eCe/
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił. /FH7e/
Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman /eCe/
I głowę baranią sterczącą wśród wzgórz, /eCD/
I statki stojące na redzie przy Plymouth. /eCe/
Klarować kotwicę najwyższy czas już. /FH7e/
A potem znów żagle na masztach rozkwitną, /eCe/
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight. /eCD/
I znów stara łajba potoczy się ciężko /eCe/
Przez fale w kierunku na Beachie Fairlie Land. /FH7e/
Zabłysną nam biel? skał zęby pod Dover. /eCe/
I znów noc w kubryku, wśród legend i bajd. /eCD/
Powoli i znojnie tak płynie nam życie /eCe/
Na wodach i w portach South Foreland Light. /FH7e/
John Kanaka
1.Mój kumpel dzisiaj do mnie rzekł /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
Roboty nie ruszę, choćby się wściekł /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
Ref.: Słuchaj mnie, och słuchaj mnie /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie /DAD/
Słuchaj mnie, och słuchaj mnie /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie /DAD/
2.Ech szlag by trafił, ten pieski świat /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
Do domu jeszcze drogi szmat /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
3.Tak szliśmy raz wokół przylądka Horn /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
Sam diabeł nam powiedział: Won! /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
4.I zawsze butle rumu miej /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
A zaczniesz prać to zdrowo lej /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
5.A przywieź cos dziewczynie swej /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
A jeśli nie to w morze wiej /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
6.Aż poznasz moc tych górnych rej /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
I raz, i raz, i będzie lżej /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
7.Jak szliśmy raz do Frisco Bay /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
Sto dni się ciągnął parszywy rejs /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
8.Ciągnij go bracie, ciągnij go też /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
Ciągnij go znowu i forsę bierz! /DGD/
John Kanaka, naka słuchaj mnie. /DAD/
Już przeminęły
1.W zapomnianym zaułku portu, /eCD/
Gdzie nikt nie zagląda. /eh/
Zniewolony węzłami cum /eCD/
Już morza nie ogląda. /Gh/
Zwisły reje pochyło /a7G/
Na zmurszałych już masztach, /a7G/
Przerdzewiała kotwica /a7G/
O burty zwątlone wciąż trzaska. /FCGaGCD/
Ref.: Bo już przeminęły jego dni /GaCDGaCD/
Dziś tylko mu się śni /GaCDGaCD/
Jak oddycha pełną piersią żagli, /eCD/
Że go czas na szlaku kliprów nagli /eCD/
I jak dawniej krzyk mewy nad topem /G a7G/
Wytycza mu kurs. /a7GaCD/
2.Imię jego nieznane już, /eCD/
Sól morza je zatarła. /eh/
Z niebotycznych masztów fałów /eCD/
Załoga już nie targa. /Gh/
Opuścili go chłopcy, /a7G/
Wziął ich na morze Odys... /a7G/
Tylko w burcie rozdartej /a7G/
Wciąż bije mu serce przygody. /FCGaGCD/
3.Odwiedź go w czas pogodny, /eCD/
Zaśpiewaj szantę starą. /eh/
Zawtóruje w rytm radośnie, /eCD/
Zatańczy z martwą falą. /Gh/
Wanty dumnie napręży, /a7G/
Wzniesie dziób swój wysoko /a7G/
I poślecie marzenia /a7G/
Płynącym po morzy obłokom. /FCGaGCD/
Mewy
1.Mewy, białe mewy, /eC/
Wiatrem rzeźbione z pian. /De/
Skrzydlate, białe muzy /eC/
Okrętów odchodzących w dal. /De/
Kto wam szybować każe /eC/
Za horyzontu kres, /De/
W bezmierne oceany, /eC/
Przez sztormów święty gniew. /De/
Ref.: Żeglarzom wracającym z morza /CDe/
Na pamięć przywodzicie dom, /C H7e/
Rozbitkom wasze skrzydła niosą /CDe/
Nadzieję na zbawienny ląd. /C H7e/
2.Ptaki zapamiętane /eC/
Jeszcze z dziecinnych lat, /De/
Drapieżnie spadające /eC/
Ze skał na szary Skagerrak. /De/
Wiatr czesał grzywy morza, /eC/
Po falach skacząc, lekko biegł, /De/
Pamiętam tamte mewy, /eC/
Przestworzy słony zew. /De/
Morskie opowieści
1.Niech drżą gitary struny, /a/
Niech wiatr grzywacze pięści, /G/
Niech znów popłyną ku nam, /a/
Morskie opowieści. /CGa/
Ref.: Hej, ha, kolejkę nalej, /a/
Hej, he, kielichy wznieście, /G/
To zrobi doskonale /a/
Morskim opowieściom. /CGa/
2.Kiedy rum zaszumi w głowie, /a/
Cały świat nabiera treści, /G/
Wtedy chętnie słucha człowiek, /a/
Morskich opowieści. /CGa/
3.Łajba to jest morski statek, /a/
Sztorm to wiatr, co wieje z gestem, /G/
Cierpi kraj na niedostatek, /a/
Morskich opowieści. /CGa/
4.Pływał raz marynarz, który /a/
Czort, Rasputin, bestia taka, /G/
Że obracał kabestanem, /a/
I to bez handszpacha. /CGa/
5.Kto chce to niechaj wierzy, /a/
Kto nie chce niech nie wierzy, /G/
Nam na tym nie zależy, /a/
Więc wypijmy jeszcze. /CGa/
6.Pływał raz marynarz, który /a/
Żywił się wyłącznie pieprzem, /G/
Sypał pieprz do konfitury, /a/
I do zupy mlecznej. /CGa/
7.Gdy spod Helu raz dmuchało, /a/
Żagle zdarła moc nadludzka, /G/
Patrzę w koję mi przywiało, /a/
Nagą babkę z Płucka. /CGa/
8.Rudy Joe kiedy popił /a/
Stroił bardzo głupie miny /G/
Albo też skakał do wody /a/
I gonił rekiny /CGa/
9.I choć rekin twarda sztuka /a/
To Joe w wielkiej złości /G/
Łapał drania od ogona /a/
I mu łamał kości. /CGa/
10.Pij, bracie, pij na zdrowie /a/
Jutro ci się humor przyda! /G/
Spirytus ci nie zaszkodzi /a/
Sztorm idzie - wyrzygasz. /CGa/
11.Może się ktoś będzie zżymać, /a/
Mówiąc, że to zdrożne wieści, /G/
Ale to jest właśnie klimat, /a/
Morskich opowieści. /CGa/
Morze Północne
1.Słuchajcie morscy bracia jak w linach śpiewa wiatr /GCGGDG/
O strasznym losie majtka, co zwał się Jan van Deijk. /E7AD/
Pod nogą pokład chwiejny, portowych tawern gwar, /GCGGDG/
Północne Morze wokół i przyjaźń w szklance grogu /E7AG E7/
Bogactwo tylko takie znał. /CDGCG/
2.Dowodził nim kapitan, co morski zgłębił fach, /GCGGDG/
Pochodził z Amsterdamu gdzie piękną córkę miał. /E7AD/
Niejeden więc marynarz u stóp jej serce kładł /GCGGDG/
Kapitan był jak Morze Północne wszystkim wrogi /E7AG E7/
Żadnemu chłopcu nie był rad. /CDGCG/
3.A gdy hiszpańskich królów z Holandii wygnał lud, /GCGGDG/
Kapitan powiódł okręt strzec Amsterdamu wrót. /E7AD/
Jesienny czas już nastał, świat cały tonął w mgle /GCGGDG/
Wtem z masztu ktoś zawołał: „Hiszpański widzę okręt!” /E7AG E7/
Krzyknęli więc: „Hiszpanom śmierć!” /CDGCG/
4.Usłyszał to kapitan, na pokład spiesznie zbiegł, /GCGGDG/
Znak krzyża skreślił szpadą i tak załodze rzekł: /E7AD/
„Ten z was, kto wrogi okręt na morza pośle dno, /GCGGDG/
Zostanie nagrodzony bogactwem niezmierzonym - /E7AG E7/
Za żonę pojmie córkę mą”. /CDGCG/
5.Spojrzeli na grzywacze, a w oczach mieli strach... /GCGGDG/
„Gdy nie chce nikt, ja pójdę” - powiedział Jan van Deijk. /E7AD/
W jesienne fale skoczył, popłynął poprzez toń. /GCGGDG/
„Łaskawe bądź mi morze i ocal mnie, o Boże!” /E7AG E7/
Szeptał dziurawiąc galeonu dno. /CDGCG/
6.Wśród fal Jan znowu płynie, gdzie okręt czekać miał, /GCGGDG/
Wtem widzi: jego okręt wziął kurs na Amsterdam... /E7AD/
Oszukał go kapitan - miast córki śmierć mu dał... /GCGGDG/
Dokoła tylko morze, Północne, zimne morze /E7AG E7/
I ludzkiej zdrady gorzki smak. /CDGCG/
Pacyfik
Kiedy szliśmy przez Pacyfik /D/
-Way hay roluj go /DA/
Zwiało nam z pokładu skrzynki /D/
- Taki był cholerny sztorm /DAD/
Hej znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
Hej policz który tam
Jaki znowu zmyło kram.
Pełne śledzia i sardynki
Kosze krabów, beczkę sera
Kalesony oficera
Sieć jeżowców, jedną żabę
Kapitańską zmyło babę
Beczki rumu nam nie zwiało
Pół załogi ją trzymało
Hej znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
Hej policz który tam
Jaki znowu zmyło kram
Hej znowu zmyło coś
Zniknął w morzu jakiś gość
Postawcie wina dzban
Opowiemy dalej wam.
Pieśń wielorybników
1.Nasz "Diament" prawie gotów już /ae/
W cieśninach nie ma kry /ae/
Na kei piękne panny stoją /ae/
W oczach błyszczą łzy. /dea/
Kapitan w niebo wlepia wzrok /ae/
Ruszamy lada dzień /ae/
Płyniemy tam gdzie słońca blask /ae/
Nie mąci nocy dzień. /dea/
Ref.:: A więc krzycz O-ho ! /aea/
Odwagę w sercu miej ! /aea/
Wielorybów cielska groźne są /aCG/
Lecz dostaniemy je ! /Fea/
2.Ej, panno po co łzy ? /ae/
Nic nie zatrzyma mnie /ae/
Bo prędzej w lodach kwiat zakwitnie /ae/
Niż wycofam się. /dea/
No nie płacz mała - wrócę tu /ae/
Nasz los nie taki zły /ae/
Bo da dukatów wór za tran /ae/
I wielorybie kły. /dea/
3.Na deku Stary wąchał wiatr /ae/
Lunetę w ręku miał /ae/
Na łodziach co zwisały już /ae/
Z harpunem każdy stał. /dea/
I dmucha tu i dmucha tam /ae/
Ogromne stado w krąg /ae/
Harpuny, wiosła, liny brać /ae/
I ciągaj brachu ciąg. /dea/
4.I dla wieloryba już
Ostatni to dzień
Bo śmiały harpunnik
Uderza weń.
Płyńmy w dół do Starej Maui
1.Mozolny, twardy i trudny jest /dAdC/
Nasz wielorybniczy znój, /dCd/
Lecz nie przestraszy nas sztormów ryk /dAdC/
I nie zlęknie groza burz, /dCd/
Dziś powrotnym kursem wracamy już, /FC/
Rejsu chyba to ostatnie dni /dA/
I w sercu chyba już każdy ma /dAdC/
Piękne panny ze Starej Maui. /dCd/
Ref.: Płyńmy w dół do Starej Maui, już czas /FC/
Płyńmy w dół do Starej Maui. /dA/
Arktyki blask już pożegnać czas, /dAdC/
Płyńmy w dół do Starej Maui. /dCd/
2.Z północnym sztormem już płynąć czas, /dAdC/
Wśród lodowych groźnych gór, /dCd/
I dobrze wiemy, że nadszedł czas /dAdC/
Ujrzeć niebo z tropikalnych chmur, /dCd/
Dziesięć długich miesięcy zostało gdzieś /FC/
Wśród piekielnej kamczackiej mgły, /dA/
Żegnamy już Arktyki blask /dAdC/
I płyniemy do Starej Maui. /dCd/
3.Za sobą mamy już Diamont Head, /dAdC/
No i groźne stare Oachu, /dCd/
Tam maszty i pokład na długo skuł /dAdC/
Wszechobecny groźny lód, /dCd/
Jak odrażająca i straszna jest biel /FC/
Arktyki, tego nie wie nikt, /dA/
Za sobą mamy już setki mil, /dAdC/
Czas wziąć kurs do Starej Maui. /dCd/
4.Lody zostały za rufą gdzieś, /dAdC/
Ciepła bryza w żagle dmie, /dCd/
Że piękne dziewczyny czekają już /dAdC/
Na nasz powrót-każdy wie, /dCd/
Czarne oczy wypatrują nas, /FC/
Chciałby każdy być wśród nich, /dA/
Więc szybko łajbo nam się tocz, /dAdC/
Tam do dziewczyn ze Starej Maui. /dCd/
5.Harpuny już odłożyć czas, /dAdC/
Starczy, dość już wielorybiej krwi, /dCd/
Już pełne tranu beczki masz, /dAdC/
Płynne złoto sprzedasz w mig, /dCd/
Za swój żywot psi, za trud i znój, /FC/
Kiedyś w niebie dostaniesz złoty tron, /dA/
O, dzięki Ci Boże, że każdy z nas /dAdC/
Wróci do rodzinnych stron. /dCd/
6.Kotwica mocno trzyma dno, /dAdC/
Wreszcie ujrzysz ukochany dom, /dCd/
Przed nami główki portu są /dAdC/
I kościelny słychać dzwon, /dCd/
A na lądzie nas uciech czeka sto, /FC/
Wnet zobaczysz dziatki swe, /dA/
Na spacer weźmiesz żonę swą /dAdC/
I zapomnisz wszystkie chwile złe. /dCd/
Pożegnanie Liverpoolu
Żegnaj nam, dostojny, stary porcie, /CFC/
Rzeko Mersey, żegnaj nam! /CG/
Zaciągnąłem się na rejs do Kalifornii, /CFC/
Byłem tam już nie jeden raz. /CGC/
Ref.: A więc żegnaj mi, kochana ma! /CGFC/
Za chwilę wypłyniemy w długi rejs. /CG7/
Ile miesięcy cię nie będę widział, nie wiem sam, /CFC/
Lecz pamiętać zawsze będę cię. /CG7C/
Zaciągnąłem się na herbaciany kliper, /CFC/
Dobry statek, choć sławę ma złą. /CG/
A że kapitanem jest tam stary Burgess, /CFC/
Pływającym piekłem wszyscy go zwą. /CGC/
Z kapitanem tym płynę już nie pierwszy raz, /CFC/
Znamy się od wielu, wielu lat. /CG/
Jeśliś dobrym żeglarzem radę sobie dasz, /CFC/
Jeśli nie toś cholernie wpadł. /CGC/
Żegnaj nam, dostojny, stary porcie, /CFC/
Rzeko Mersey, żegnaj nam! /CG/
Wypływamy już na rejs do Kalifornii, /CFC/
Gdy wrócimy opowiemy wam... /CGC/
Przechyły
Pierwszy raz przy pełnym takielunku /eDe/
Biorę ster i trzymam kurs na wiatr /eDe/
I jest jak przy pierwszym pocałunku /eH7a/
W ustach sól, gorącej wody smak /eH7a/
Ref. :Ohoho! Przechyły i przechyły /eH7a/
Ohoho! Za falą fala mknie /eH7a/
Ohoho! Trzymajcie się dziewczyny /eH7a/
Ale wiatr. Ósemka chyba dmie /eH7a/
Zwrotprzez stak: Ok. Zaraz zrobię /eDe/
Słyszę jak kapitan cicho klnie /eDe/
Gubię wiatr i zamiast w niego dziobem /eH7a/
To on mnie od tyłu - kumple w śmiech /eH7a/
Hej ty tam, za burtę wychylony /eDe/
Tu naprawdę się nie ma z czego śmiać /eDe/
Cicho sieź i lepiej proś Neptuna /eH7a/
Żeby coś nie spadło ci na kark /eH7a/
Krople mgły, w tęczowych kropel pyle /eDe/
Tańczy ach, po deskach spływa dzień /eDe/
Jutro znów wypłynę, bo odkryłem /eH7a/
Że wciąż brzmi żeglarska stara pieśń. /eH7a/
Wesoły żeglarz
1.Płynie łódź moja wzburzonym morzem, /a/
Brzegu nie widać, wiatr w żagiel wieje, /G/
Inny by pewnie już stracił głowę, /a/
Ja się tylko śmieję. /CGa/
Ref.: Hej, bo wesoły uśmiech /a/
W czas burzy jest pogodą, /G/
Uśmiech ku brzegom wiedzie /a/
Rozgniewaną wodą. /CGa/
2.Żagiel mój burzę niejedną przetrwał /a/
Nieraz nad głową wiatr kłębił chmury, /G/
Bardziej o fajkę dbam, by nie zgasła /a/
Niż o własną skórę. /CGa/
1