Edukacja dla przyszłości
Tematem mojej pracy jest edukacja dla przyszłości. Każdy z nas codziennie uczy się czegoś nowego, czegoś czego nie poznał do tej pory, a może być mu przydatne w przyszłości. Już jako małe dziecko uczymy się mówić, pisać, czytać. Część z tych procesów jest świadomie zorganizowana, ale przecież większości rzeczy uczymy się też nie świadomie. Aby dokładnie zrozumieć istotę tematu należałoby rozpocząć od określenia samego słowa edukacja. Pojęcie edukacji jest bardzo różne, postaram się przybliżyć w swojej pracy, kilka różnych wyjaśnień tego słowa. Najczęstsze określenie edukacji zaczerpnięte jest z Rekomendacji w sprawie rozwoju oświaty dorosłych uchwalonej na Konferencji Generalnej UNESCO w Nairobi określa ono edukację jako całokształt procesów kształcenia formalnych i nieformalnych, niezależnie od treści, metod i poziomu, stanowiących przedłużenie lub dopełnienie wykształcenia uzyskanego w szkołach-także kształcenie praktyczne, dzięki któremu dorośli członkowie społeczeństwa rozwijają swoje umiejętności....Z kolei w Encyklopedii możemy znaleźć takie określenie edukacji „Oświata dorosłych” to(...)działalność społeczna zmierzająca do doskonalenia umysłowego, ideowego i estetycznego ludzi dorosłych, a więc do podnoszenia poziomu kultury grup społecznych i jednostek w ramach społecznie przyjętego systemu wartośći... . Aby mówić o uczeniu się należy też wspomnieć o tak ważnej rzeczy jaką jest motywacja, to ona jest takim naszym motorem pociągającym za sobą chęć nauczenia, poznania czegoś nowego. W słowniku pedagogicznym motywacja określana jest jako ogół motywów występujących aktualnie u danej jednostki. Motywacja może być wewnętrzna lub zewnętrzna. Wewnętrzna pobudza do działania, które ma wartości samo w sobie, jej przykładem jest zainteresowanie lub zamiłowanie do czegoś. Zewnętrzna zaś stwarza zachętę do działania, które jest w jakiś sposób nagradzane lub pozwala uniknąć kary. Wincenty Okoń definiuje pojęcie motywu jako swoisty stan organizmu pobudzający jednostkę do działania, które ma zaspokoić jakaś potrzebę. Więc uczenie się jest jakąś potrzebą. Putkiewicz w wyniku własnych badań wyodrębnia osiem grup motywów, które jego zdaniem są najbardziej popularne wśród uczniów. Oto 4 z nich z , ujął je w następujących kategoriach.
W kategorii pierwszej znalazły się motywy poznawcze i zainteresowania. Uczniowie pragną poznać dobrze wiadomości szkolne i chociaż pragnienie wiedzy występuje w różnym stopniu, u jednych jest silniejsze, u innych słabsze, to jednak oni łatwiej pokonują trudności i szybciej wykonują zadania. W drugiej kategorii znalazły się motywy społeczno-ideowe. W miarę kontynuowania nauki i zdobywania coraz większej ilości wiadomości uczniowie dostrzegają nie tylko cele osobiste, ale i społeczne w pracy szkolnej. Zaczyna tworzyć się przekonanie o społecznym użytku zdobytych wiadomości i kształtować pogląd na rolę, jaką w przyszłości będzie uczeń spełniać w społeczeństwie. Do trzeciej kategorii zostały zaliczone motywy ambicyjne. Często występują one bardzo wyraźnie i mogą wpływać na powstawanie niepożądanych form działania egoistycznego ucznia. Tylko właściwe, w aspekcie społecznym, potraktowane przez nauczyciela postępowanie może ambicje jednostki sprowadzić na koleżeńską płaszczyznę działania, w różnych formach współzawodnictwa grupowego. W czwartej kategorii znalazły się motywy praktyczne zawodowe związane z wyborem przyszłego zawodu i przejściem przez wymagane stopnie, prowadzące do osiągnięcia danego zawodu. Uczniowie zaczynają klasyfikować przedmioty szkolne na ważne, przydatne im i nieprzydatne. Nie należy tego niedoceniać, gdyż uczeń zostawiony samemu sobie może wpaść w skrajny praktycyzm, eliminujący zainteresowanie nauką. Jeśli chodzi zaś o formy edukacji, odnoszą się one do strony organizacyjnej nauczania i wychowania. Możemy mówić o formach nauczania w skali mikro i makro. W literaturze możemy też spotkać taki podział: na edukację formalną i nieformalną.
Jak widać motywy i formy edukacji są przeróżne, gdy zapytałam swoich przyjaciół dlaczego się kształcą większość z nich odpowiedziała, że kształci się dlatego aby zapewnić sobie lepszą przyszłość, poszerzyć swoją wiedzę, ale przede wszystkim dla samego rozwinięcia własnego siebie.
Jeśli chodzi o mój przypadek. Ciężko jest mi opisać swoja drogę edukacji. Gdybym miała to uczynić ta praca przybrałaby rozmiar szkolnej encyklopedii, ale spróbuje ująć najważniejsze rzeczy, które posłużą dalszej części mojej pracy. Gdy byłam małym dzieckiem miałam zupełnie inne wyobrażenie świata w którym się znajdowałam. Jak dla każdego dziecka liczyła się dla mnie tylko zabawa. Teraz z biegiem lat dostrzegam też korzyści tej zabawy, na swój sposób była to też jakaś forma edukacji, może bez żadnych motywów, ale po części przecież rozwijająca mój rozum. Gdy byłam w wieku 3- 4 lat zapałałam jak mówi moja mama chęcią nauki czytania, liczenia. Biorąc przykład ze swojej starszej siostry, która bardzo uwielbiała książki, ja też postanowiłam czytać wraz z całą rodziną. Pamiętam, że zaczynałam od pisania, gdy nauczyłam się czytać moimi ulubionymi rzeczami do czytania były gazety. To właśnie na nich wyćwiczyłam czytanie, i jako małe dziecko rozumienie (jakieś) tekstu. Pamiętam, że byłam stawiana jako przykład umiejętności czytania wśród koleżanek z mojego podwórka. Pamiętam, że strasznie mi się to podobało i chciałam nauczyć się czegoś więcej, aby cały czas być wzorem do naśladowania. Po kilkunastu latach patrząc widzę w tym jakąś motywację, co prawda osobistą i może trochę głupią, ale tą która dawała mi dalsze chęci. Rodzice w moim domu może nie za bardzo zwracali uwagę na naszą jakby wzorową edukację, zawsze mi i siostrze uświadamiali, że jest ona ważna, ale że mamy rozpatrywać ją pod kątem swoich możliwości. I tak było edukacja w szkole podstawowej w moim przypadku opierała się na części humanistycznej. Już od samego początku wiedziałam, że nauka matematyki i tak mi się nie uda, choćbym stanęła na głowie i tak, gdyż najzwyczajniej nie mogłam tego zrozumieć. To piętno ciągnęło się za mną przez wszystkie lata nauki. Z tego powodu edukacja nie była czymś przyjemnym. W ujęciu matematyki nie było żadnej motywacji. Ale pamiętam, iż reszta przedmiotów interesowała mnie bardzo. Zawsze była jakaś motywacja, cel żeby ich się uczyć. Już jako 10 latka wiedziałam, że nie poradzę sobie w życiu bez nauki, że ona jest dla mnie najważniejsza, i mimo, że może jej się nie lubi musi występować w naszym życiu, jak jedzenie czy woda. Rodzice także wpajali mi, że bez nauki nic nie osiągnę, że w przyszłości będę nikim, jeśli ją porzucę. W czasie lat nauki w liceum, już jako „niby” dorosły człowiek nie bardzo wiedziałam co zrobić ze swoim życiem, czym się zając, czy uczyć się dalej. Ale wiedziałam, że powinnam mieć jakiś cel, ku któremu będę dążyć. Tym celem pomału stawała się nauka, chęć zdobycia czegoś czym bym mogła się pochwalić dla swoich przyszłych dzieci. Również wiedziałam to, że nauka będzie w moim życiu dopóki pozwolą mi na to finanse. I tak właściwi jest do tej pory. Nauka jest dla mnie czymś ważnym, bez czego czasami aż trudno wytrzymać. Chęć poznania czegoś nowego, nowej dyscypliny jest tak wielka, że nawet sama bym się nie spodziewała, że będzie to moją motywacją do zdobycia czegoś w życiu. Po cichu marzę, że w końcu znajdę pracę, w której będę mogła wykorzystać to moją zdobytą naukę. Teraz jako dorosła osoba wiem, że edukacja jest najważniejszą rzeczą w życiu i że bez niej nie będzie istniała pozytywna przyszłość. Dlatego mam nadzieję dążyć w swoim poczuciu `niedosytu naukowego”, ale przede wszystkich po latach spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć z czystym sumieniem, że nie zaprzepaściłam najważniejszej rzeczy w życiu jaka jest nauka.
Moim zdaniem edukacja w dobie nowoczesności, bezrobocia jest niezmiernie ważna. Bez niej nie mamy szans na znalezienie dobrej pracy, a bez tego szans na normalne życie. Młody człowiek powinien się kształcić dopóki może, dopóki ma chęci i środki, które są bardzo ważną rzeczą przy podjęciu procesu uczenia się. Przy naszym wejściu do Unii Europejskiej, które nie długo nastąpi od ludzi będzie wymagać się wykształcenia, znajomości języków. Zmienią się priorytety edukacyjne. Będziemy mieli ułatwiony dostęp do większości typu szkół, jakość kształcenia na pewno się poprawi. Więc głupotą byłoby zaprzepaścić taką szansę jaką daje dzisiejsza doba postępu. Edukacja powinna być dla nas satysfakcją, spełnieniem naszych oczekiwań wobec życia. Powinniśmy korzystać z tego, że mamy możliwość uczenia się, gdzie w niektórych krajach np. w Afryce proces uczenia się jest procesem tylko dla wybrańców. Na koniec chciałabym przytoczyć pewne słowa, które powinny być motywacją dla każdego dorosłego człowieka: „Być dorosłym to nie ustawać w działaniach, akceptować swoje granice, umieć relatywizować wydarzenia, stać się zdolnym do autonomii i przeżywania samotności”(D.Kimmel).
BIBLIOGRAFIA
1. Urszula Świętochowska, Systemy edukacyjne cywilizacji przełomu Xxi XXI wieku, Toruń 2001
2. Zygmunt Putkiewicz, Uczenie się i nauczanie, Warszawa 1979
3. Zygmunt Putkiewicz, Motywy szkolnego uczenia się, Warszawa 1981
4. pod red. Tadeusza Wujka, Wprowadzenie do Andragogiki, Warszawa 1996
5. Wyższa Szkoła Pedagogiczna Związku Nauczycielstwa Polskiego, Edukacja wobec ładu globalnego, Warszawa 2002
6. Genowefa Koć-Sieniuch, Andrzej Cichocki, Nauczyciel w dyskursie edukacyjnym, Białystok 2000