KOLUMBOWIE:
Pokoleniem Kolumbów nazywamy młodzież, urodzoną mniej więcej w 1920 roku. Żyli w czasach II wojny światowej. Opiszę to pokolenie, w którego skład między innymi wchodzili: Aleksy Dawidowski - Alek, Jan Bytnar - Rudy, Tadeusz Zawadzki - Zośka.
Kolumbowie mieli szczęście, jak na te czasy, gdyż urodzili się w dobrych domach. Mieli przyjazne i ciepłe rodziny. Uczęszczali także do dobrych szkół, które zapewniłyby im przyszłość. Większość z Kolumbów należała do harcerstwa. Zespół Buki głównie utworzyli: Zośka, Alek i Rudy. Nazwa ta pochodziła od ich wspólnych wycieczek. Gdy przyjaciele wstąpili do Małego Sabotażu, prowadzonego przez organizacje Wawer, uczestniczyli w różnych akcjach. Wybijali szyby, gazowali kina, malowali żółwie na murach, zrywali flagi niemieckie, oraz robili jeszcze wiele innych rzeczy. Chodziło im o to, aby walczyć z Niemcami. Wstąpili również do Szkoły Budowy Maszyn. Wiele akcji powiodło się, lecz porażki też się zdarzały. Jednym z niepowodzeń był Czarnocin. Niestety, nie udało się zniszczyć Kolumbom niemieckiego pociągu, ani mostu, którym przejeżdżał. Podczas wszystkich zadań wykazywali się ogromną odwagą, ale towarzyszył im także strach, niepewność, oraz czy jakiś Niemiec nie nakryje i nie zastrzeli ich. W zimę, aby mieć, za co zjeść obiad, pracowali jako szklarze. Było wtedy na to najwięcej miejsc pracy. W późniejszych czasach zasłynęli w innych dziedzinach. Byli patriotami, wiec za wszelką cenę chcieli, aby Polska stała się wolnym krajem. Walczyli o nią całym sercem i duszą. Starali się realizować swoje zasady, kończyć ze swoimi nałogami, oraz pracować nad sobą. Kolumbowie kochali się jak prawdziwi przyjaciele. Zrobiliby dla siebie wszystko tak jak i dla Polski. Przykładem tego było uratowanie Rudego i innych więźniów z więźniarki niemieckiej. Była to bardzo skomplikowana akcja, gdyż większość ludzi mówiła, że się nie uda. Każdy mały błąd prowadził do dużej szkody. Także i w tym to się sprawdziło. Alek dostał od Niemca kulą w brzuch. To spowodowało jego śmierć. Tej samej nocy umarł także Rudy. Jan Bytnar zmarł z powodu przesłuchań Niemców, które były tak okrutne. Nawet, gdy Alek i Rudy konali, martwili się o siebie nawzajem. Nikt ich nie chciał martwić, mówiąc, że ten drugi umiera. Zośka jednak nie załamał się po ich śmierci. Po kilku miesiącach zaczął znów przeprowadzać udane akcje, lecz i na niego przyszedł koniec. Zginął we wsi Sieczychy podczas próby wysadzania posterunku żandarmerii niemieckiej. Alek został odznaczony krzyżem Virtuti Militari, a Rudy, Tadzio, Zośka, Maciek i wielu innych - Krzyżem Walecznych.
Uważam, że Kolumbowie to wzory do naśladowania dla współczesnej młodzieży. Należały im się te odznaczenia, lecz największą nagrodą była dla nich obrona ojczyzny.