Roman Dmowski
POLITYCZNA KONIECZNOŚĆ
(Przegląd Wszechpolski, luty 1905)
Kiedy na jednem z zebrań naszego stronnictwa przed dwoma laty zastanawiano się nad możliwością wybuchu wojny rosyjsko-japońskiej i przewidywanemi jej skutkami, z pośród obecnych odezwał się głos, że wojna ta w bardzo bliskim czasie jest prawie nieunikniona, ale że dla nas byłoby lepiej, gdyby wybuchła przynajmniej o parę lat później. Zdanie to, które zebranym wcale trafiło do przekonania, uzasadniono tem, że w razie rychłego wybuchu wojny społeczeństwo nasze nie zdobędzie się na odpowiadającą sytuacji rozumną i stanowczą politykę, nie posiada bowiem do tego dostatecznej organizacji, ani odpowiedniego kierownictwa. Zdawano sobie sprawę z tego, że jedynem stronnictwem, mającem na przyszłość widoki pokierowania polityką narodową, posiadającem dość szeroki pogląd i dostateczną śmiałość w zamiarach, na dobę, w której otworzy się pole do szerszych poczynań — jest stronnictwo demokratyczno-narodowe. Ale wiedziano jednocześnie, że to stronnictwo nasze nie rozciągnęło jeszcze tak szeroko swej organizacji, nie uzyskało odpowiedniego wpływu na społeczeństwo, ażeby mogło polityką jego kierować w takiej mierze, jak tego podobne chwile wymagają. Rozumiano, że trzeba jeszcze wiele pracy nad obudzeniem politycznem ludu, nad organizacją szerokich kół społecznych, nad wykształceniem politycznej myśli w na-