Koniunkcja planetarna potrwa kilka tygodni, czy czekają nas katastrofy
Teorie o rychłym końcu świata rozkwitają zwłaszcza, że mamy w tej chwili specyficzne ustawienie planet. Sześć z nich, Merkury, Wenus, Jowisz, Mars, Uran i Neptun będą widoczne od tego miesiąca.
Strona internetowa magazynu Time poinformowała w piątek, że sześć planet ustawionych wzdłuż ekliptyki można oglądać porankami począwszy od wtorku przyszłego tygodnia. Specyficzne pole do obserwacji potrwa kilka tygodni. Według obserwacji poczynionych przez Pekińskie Planetarium w piątek, Merkury, Jowisz i Mars znajdują się blisko tej samej linii a Uran i Neptun poruszają się w ich kierunku. To rzeczywiście rzadki fenomen i będzie trzeba zapewne kilkuset lat, aby się to powtórzyło. Jest całkowicie jasnym, że w przyszłym roku do tego nie dojdzie powiedział dyrektor planetarium, Zhu Jin. Teorie końca świata powstałe na podstawie starożytnych zapisów Majów, które przewidują, że Ziemia zostanie zmieniona lub zniszczona 21 grudnia 2012, są aktualnie wzbogacone o teorię wpływu koniunkcji planet, jako jedną z przyczyn. Nie ma naukowej definicji czegoś takiego jak koniunkcja planet, ponieważ konieczne jest zdefiniowanie punktu obserwacyjnego, albo Ziemię albo Słońce albo nawet punkt odniesienia poza układem słonecznym powiedział Zhu. Łączenie tego fenomenu z końcem świata jest nonsensem, dodał. Wszystkie założenia odnośnie korelacji między katastrofami naturalnymi a specyficznym ułożeniem ciał niebieskich może wyglądać niedorzecznie, ale ostatnie trzęsienie hiszpańskie zostało przewidziane przez sejsmologa włoskiego Bandiniego właśnie w oparciu o analizę położenia ciał niebieskich. Oczywiście zbieżność między prognozą z pierwszej połowy 20 wieku a zjawiskiem z Hiszpanii może być przypadkowa, ale nie wolno traktować jej, jako absurdu bez odpowiednich badań.