Dobrodziejstwo pokusy w życiu wiary
Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: « Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem. » Lecz On mu odparł: Napisane jest: « Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. »
Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: « Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień ». Odrzekł Mu Jezus: « Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego ». Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: « Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon » . Na to odrzekł mu Jezus: « Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz » . Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu. (Mt 4 ,1-11).
Dlaczego Bóg dopuszcza pokusy? Przede wszystkim po to by oczyścić nas z pychy. Pokusy rzeczywiście dotkliwie miażdżą naszą pychę , skoro św. Jan mówi ,że stają się one często większym udręczeniem niż śmierć. Walka z nimi na etapie nocy zmysłów nie może ograniczać się do odcięcia się od zewnętrznego źródła pokus i rezygnacji z tego, co pobudza naszą wyobraźnię , a więc z pewnych kontaktów z ludźmi, nieodpowiedniej lektury, z oglądania niewłaściwych filmów- to wszystko za mało, bo szatan potrafi wywlekać z naszej wyobraźni obrazy z przeszłości, które mogą nękać nas bardzo długo. Nie wystarczy odwrócenie uwagi i próba myślenia czymś innym, ponieważ nękające nas obrazy i wyobrażenia i tak będą ciągle powracały. Naszym zadaniem jest walka z pychą, zwłaszcza z pokusą wielkości i bycia kimś, bo to one są jedną z głównych przyczyn tego typu doświadczeń.
Każdy człowiek, przynajmniej do tego etapu, chce być kimś chce być ważny, doceniony zauważony, czy to w domu wśród najbliższych, czy w pracy i własnym środowisku. Pokusy przeciwko czystości są dla nas wezwaniem do walki z pragnieniem bycia kimś wielkim. Chciej być nikim w oczach innych, chciej być zapomnianym, wzgardzonym, odrzuconym. Przyjęcie takiej postawy nie jest łatwe, ale jeżeli chcesz by tego rodzaju pokusy mniej cię nękały, musisz chcieć być ostatnim. Chciej stawać przed Bogiem w czasie modlitwy jak żebrak w obliczu największej świętości.
W wyzbywaniu się pragnienia wielkości mogą dopomóc nam kierowane pod naszym adresem różnego rodzaju oskarżenia. Jeżeli są to oskarżenia słuszne, to przypominają nam one o naszym złu, chronią przed niedostrzeganiem go w sobie. Wszelkiego zaś rodzaju oskarżenia niesłuszne winny nam uzmysłowić, co mogłoby w naszym życiu zaistnieć, gdyby Bóg nas od tego nie zachował.
Dlatego ciesz się, a przynajmniej chciej się cieszyć, kiedy jesteś niesłusznie oskarżony. To pomoże ci w twoich oczyszczeniach, a może nawet zostaniesz dzięki temu uwolniony od natrętnych pokus przeciwko czystości.
Jak odbierasz różnego rodzaju oskarżenia kierowane pod twoim adresem?
Czy potrafisz walczyć z pokusą wielkości?