( 1 - odgłosy lasu)
(2. podkład muzyczny do melorecytacji)
Grzybek:
Idzie sobie jesień po lesie
Wiatrem dmuchnie, złotych liści naniesie
Ptaszkom skrzydła rozprostuje
Nad robaczkiem się zlituje
Na swej drodze spotkała
Małą wiewióreczkę
Wiewiórka:
Dzień dobry piękna pani
Dokąd idziesz?
Jesień:
Nad rzeczkę
Wiewiórka:
Co tam będziesz robiła?
Jesień:
Strącę liście z leszczyny
Zbierz je mała wiewiórko,
później się zobaczymy.
Wiewiórka:
Ale po co się spieszyć?
Przecież zima daleko
Jutro trochę pozbieram
Niechaj jesień poczeka
2 grzybek
I tak mała wiewiórka
Zamiast słuchać jesieni
Podskoczyła na drzewo
i zniknęła w zieleni
3 grzybek:
No a jesień niezwykła
Owocami pachnąca
Czarodziejską swą różdżką
Nowe liście z drzew strąca
Wreszcie doszła nad rzeczkę
Tam zająca spotkała
Jesień:
Dam ci grube futerko,
To na zimę jak znalazł
Zajączek:
Może jutro je wezmę
Teraz strasznie się spieszę
A z naszego spotkania
przeogromnie się cieszę
Jesień:
To do jutra zajączku
Będę chodzić po lesie
Tam na pewno mnie znajdziesz
A nazywam się jesień
4 grzybek
No i pobiegł zajączek
I zapomniał o futrze
Zajączek:
Zima przecież daleko
Znajdę jesień pojutrze
4 grzybek
No a jesień swą różdżką
wciąż wywija, dotyka
Jesień:
Chociaż tyle mam pracy
Pójdę też do jeżyka
Trzeba przecież dla jeża
Ciepłą norkę szykować
Bo przed tą mroźną zimą
Sam powinien się schować
Jesień:
Witaj mój jeżyku drogi
Jestem jesień strącam listki
Proszę sporo ich nazbieraj
I do norki zanieś wszystkie
Bo gdy zima przyjdzie sroga
Będzie biało wokół nas
Ty otulisz się starannie
By spać smacznie długi czas
Jeżyk:
Wielkie dzięki za twe rady
Lecz ja o tym dobrze wiem
Że gdy spadnie biały śnieżek
To przeważnie smacznie śpię
I naprawdę jest mi miło
Że tak o mnie troszczysz się
Ale teraz już pobiegnę
Do widzenia spieszę się
Ptaszek
Tak to jesień po tym lesie
Wciąż chodziła namawiała
I prosiła jej mieszkańców
Dobrych rad wciąż udzielała
Aż pewnego razu w piątek
Na polanie obok dębu
Wilk ogłosił wszem i wobec
Że ta zima jest bez sensu
(3 podkład do piosenki wilka lub melorecytacja)
Wilk:
Moi mili przecież wiecie
Że gdy spadnie biały śnieg
Ciężko wszystkim jest na świecie
Zimno wokół marznie człek
I dlatego was zwołałem
Byście wnet poparli mnie
Chcemy lata, precz z jesienią
Dość strącania liści z drzew
Bo od tego się zaczyna
Potem coraz zimniej jest
Brak słoneczka, wszędzie chłodno
No i znowu zima jest
Lis:
Ale cóż my zrobić mamy
Kiedy jesień od niechcenia
Swą zaczarowaną różdżką
Świat w kolory nam zamienia
Liście żółte i czerwone
Prawie już po całym lesie
Wiszą pięknie rozwieszone
To zrobiła właśnie jesień
Niedźwiedź:
Ja mam pomysł moi mili
Trzeba będzie cofnąć czas
Nie czekajmy ani chwili
Do roboty raz, raz, raz!
Sroka:
Chyba pęknę wnet ze śmiechu
Jakże można cofnąć czas
On wciąż płynie pomalutku
Niezależny jest od nas
Ptaszek:
Zatem co radzicie mili
Czy jest jakiś inny sposób?
Aby jesień móc zatrzymać
i uniknąć złego losu?
Zając
Chyba niezły pomysł mam
Czas jesieni zabrać różdżkę
Sam to zrobię radę dam
Wszyscy
A to przecież kradzież będzie!!
Zając
My ją tylko pożyczymy
I zrobimy lato wszędzie!
Ptaszek:
Prosząc jesień o przysługę
Tak zrobiły jak zechciały
W pole ją wyprowadziły
No i różdżkę odebrały
No a jesień bez swej różdżki
coraz bardziej mizerniała
przecież właśnie różdżką tą
wszystkim wokół pomagała
Ptaszek
A czas mija dzień za dniem
W lesie jest radosna wrzawa
Dość jesieni, zimy też
Wciąż jest lato i zabawa
(4 odgłosy wiatru)
Ptaszek
Aż któregoś dnia nad ranem
Wicher zimny zaczął dąć
Co się dzieje? O śnieg pada!
Tu pod krzakiem trzeba siąść
Ptaszek:
Wnet zwierzęta zbiegły się
Budząc przy tym cały las
Jak my teraz przeżyjemy
gdy zimowy przyjdzie czas?
(5 Kto pamięta o zwierzętach)
Sowa:
Wstyd się przyznać lecz niestety
Trzeba jesień znaleźć mili
Oddać różdżkę i przprosić
Żeśmy tacy głupi byli
Ptaszek:
I rozbiegły się po lesie
Czyniąc przy tym moc hałasu
Wnet to usłyszała jesień
Co już wychodziła z lasu
Myszka:
Przepraszamy cię o pani
Bośmy głupcy, szkoda słów
Bardzo mocno cię prosimy
Daj nam futra nowe znów
Jeż:
Daj nam listki i gałązki
Żeby zimą było cieplej
Daj orzechy, daj jagody
By zwierzętom było lepiej
Jesień:
Och zwierzęta biedne moje,
Nikt nie zmieni biegu czasu.
Na nic wasze trudy, znoje,
zima przyszła już do lasu.
Lecz mam dla was dobre wieści
- jeśli szybko pobiegniecie,
To wśród trawy, pod drzewami
Sporo skarbów odnajdziecie.
A tymczasem - żegnam was,
Już odchodzę, idzie zima.
Znów za rok spotkamy się.
Niech się ciepło każdy trzyma!
(6 Taniec piosenka „Tańcowała jesień”)