Występują:
Chór drzew - tło leśne w roli narratora
Myśliweczek - członek koła łowieckiego
Dzieweczka - postać z piosenki
Strumyk - epizod w życiu aktora
(las rośnie, jodły skrzypią, skrzypy jodłują, echo gada samo do siebie)
Chór drzew: - Szła dzieweczka do laseczka, do zielonego acha, do zielonego acha, do zielonego.
Dzieweczka: (zachwycona pięknym dniem) - Ach, jaki dzień mamy śliczny. Słoneczko świeci... drugie... trzecie...? Eeee, trzy są!
Chór drzew: - Cicho!!! Ślicznie jest!
Dzieweczka: (zgadza się) - Ślicznie jest. Ptaszki ćwierkają...
Chór drzew: (wydaje ptasie odgłosy) - Ćwir ćwir, kwa kwa, kuku kuku.
Dzieweczka: - O, kukułka! Wykukaj mi kukułko, za ile lat wyjdę za mąż...
Drzewo kukułkowe: - Zwariowało dziewczę! Zakukałbym się na śmierć!
Dzieweczka: - Ani razu... A więc to już w tym roku! Pójdę dalej, a nuż kogoś napotkam. (idzie wśród drzew, które, ze względu na liczne braki w drzewostanie, biegają aby wielokrotnie znaleĽć się w tle akcji. Dzieweczka zatrzymuje się nagle i grzebie nóżką) - Oooo, szyszka!
Chór drzew: - Nie szyszka!
Dzieweczka: - Grzybek?
Chór drzew: - Nie grzybek!
Dzieweczka: - Nie grzybek?
Chór drzew: - Kupa!
Dzieweczka: - I co ja teraz zrobię z moim bucikiem?
Strumyk: (w epizodycznej całkowicie roli przechodzi chwiejnie przez scenę)
Dzieweczka: - O, strumyk płynie! Tu wypłuczę swój bucik. (płucze) Rozpuściło się! I podeszwa też się rozpuściła.
Chór drzew: (wcina się z narracją) - Napotkała myśliweczka bardzo szwarnego!
Myśliweczek: ......
(nie ma...)
Chór drzew: - Bardzo szwarny myśliweczek!!!
Myśliweczek: (pojawia się w rytmie oberka) - Bardzo szwarny myśliweczek jestem! (ściska dłoń dzieweczki) - Przepraszam, że tak ręką.
Dzieweczka: - Myśliweczku kochaneczku bardzom ci rada acha, bardzom ci rada acha, bar...
Myśliweczek: (przerywa) - Nie ględĽ! Powiedz czy nie masz chleba z masłem! Głodny jestem!!!
Dzieweczka: - Miałam ci ja chleba z masłem, alem go zjadła.
Myśliweczek: - Acha... Masz babo placek.
Dzieweczka: - A dziękuję, ja już się najadłam. A myśliweczek czemu głodny? Zająca by sobie upolował...
Myśliweczek: - Eeee, ja już od dawna zająca nie widziałem. (nagle wpada na myśl) A może dzieweczka widziała zająca?
Dzieweczka: - Aaaa widziałam! Koło domu był! ...Ale to chyba nie był zając... szczekał!
Myśliweczek: - Na pewno nie zając.
Dzieweczka: - To może by sobie myśliweczek jeżyn nazbierał?
Myśliweczek: - A gdzie teraz dzieweczka jeżyny widziała?!
Dzieweczka: - A widzia-a, widzia-a, widzia-a! W fabryce widzia-a.
Myśliweczek: (bez zaufania) - Ale to chyba nie były jeżyny, co?
Dzieweczka: (potwierdza skwapliwie) - Chyba nie...
Myśliweczek: - Szczekały?
Dzieweczka: - Nie, kłuły.
Myśliweczek: - To może to jednak były jeżyny...
Dzieweczka: - Raczej drut kolczasty.
Myśliweczek: (bliżej rozpaczy) - To może chociaż dzieweczka las widziała?
Dzieweczka: - Tylko te drzewa co tu stoją. (pokazuje na chór drzew)
Myśliweczek: - To nie żadne drzewa, tylko jakieś pajace!
Dzieweczka: - Drzewa! Ja sama słyszałam jak ten chudy mówił: "ja osika, ja osika, wzywam sosnę". One tu po dwie godziny na zmianę stoją.
Myśliweczek: - A niechże sobie stoją, skoro taką pracę mają. Ale co ze mną będzie?! Czy mam zostać bardzo szwarnym bezrobotnym?! No bo: jeżyny druciane, zające szczekają, drzewa na półprzewodnikach, dziecko z probówki!!!... Wszystko, kurwa, jakieś sztuczne!
Dzieweczka: (urażona słowniczkiem myśliweczka, uderza go koszykiem) - Ejże!!!
Myśliweczek: (zacina się w sobie) - Sztuczne... sztuczne... sztuczne... sztuczne... sztuczne...
Chór drzew: (wynosi myśliweczka do zakładu naprawczego)