BABA, DOWCIPY


Przychodzi baba do lekarza...

Przychodzi OLBRZYMIA baba do lekarza:

- Pani problem mnie przerasta.

Przychodzi baba do lekarza i od razu włazi mu pod biurko. Lekarz na to:

- Długo pani nie pociągnie, bo ja o wpół do czwartej idę do domu.

Przychodzi baba do lekarza i od progu skacze sztywno na dwóch nogach:

- Panie doktorze, czy mógłby pan sprawdzić czy sobie dobrze spiralę założyłam?

Przychodzi baba do weterynarza, a weterynarz na to:

- Chyba się pani co po..., no!, pomyliło?!

Przychodzi trup baby do lekarza i kładzie się na kozetce.

- Co się pani tak rozkłada?

- A co, mam gnić w poczekalni?!

Dwie baby siedziały i robiły na drutach...

Przejechał tramwaj i spadły.

Przychodzi baba do lekarza.

- Proszę się rozebrać

- A gdzie mam położyć ubranie?

- Obok mojego...

Przychodzi baba w ciąży do lekarza.

- Co pani?

- A tak sobie zaszłam...

Przychodzi baba do lekarza z telefonem w brzuchu.

- Kto pani taki numer wykręcił?

Przychodzi baba do lekarza:

- Panie doktorze, nie mam piersi...

- Ajajaj...

Przychodzi baba do lekarza:

- Pani ma chyba nadżerkę...

- A to winia... mówił, że tylko poliże.

Przychodzi ciężarna baba do lekarza:

- Panie doktorze, dziewiaty miesiac mija, a ja nic...

- A bóle Pani ma?

- A co to Pan doktor lepy...?

Przychodzi baba do lekarza... zielona i z antenkami na głowie. Lekarz pyta: - Co Pani jest?

A ona jemu:

- Q*.*a nie z tej ziemi!

Przychodzi baba do lekarza i pyta:

- W jakich porach pan przyjmuje?

- W sztruksach...

Do okulisty w Katowicach przychodzi baba i mówi:

- Panie doktorze, z bliska źle widzę.

- A z daleka? - pyta lekarz.

- Z Koszalina...

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz... też baba.

Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza.

- Czy dziecko przechodziło odrę? - pyta lekarz.

- Ta gdzie tam, panie, my zza Buga...

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:

- Czemu pani tak długo nie było?

- Bo chorowałam.

Przychodzi baba do lekarza w wigilię i mówi... ludzkim głosem.

Przychodzi baba do lekarza a lekarz mówi:

- Niech pani przestanie tu przychodzić, bo ludzie zaczęli o nas gadać.

Przychodzi baba do lekarza i skarży się:

- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują.

- Następny proszę! - woła lekarz.

Przychodzi baba do lekarza z... betoniarką na plecach.

- Co pani jest? - pyta lekarz, a ona się zmieszała...

Do lekarza przychodzi facet z żona.

- Panie doktorze, ja chyba jestem chory. Moja żona mnie w ogóle nie podnieca...

- Proszę, niech pan wyjdzie do poczekalni... A pani niech teraz zdejmie stanik, majtki i położy się na leżance... no dobrze, może się pani ubrać.

Woła męża.

- Niech się pan nie martwi, jest pan zupełnie zdrowy. Ona mnie też nie podnieca.

- Panie doktorze, podczas pobytu na wczasach zaraziłem się wstydliwą chorobą. Czy to przejdzie?

- Przejdzie, przejdzie... na żonę.

- Panie doktorze, podczas stosunku moje oczy wiecą się na czerwono...

- A ile ma pan lat?

- 60.

- O, to jedzie pan już na rezerwie.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, karmię mojego chłopa kluchami, aby nabrał sił i więcej mógł, no, wie pan, co...

- Droga pani. Od krochmalu, to tylko kołnierzyk stoi.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci..

- Od kiedy?

- Co od kiedy?

Przychodzi baba do lekarza:

- Jestem w ciąży i bolą mnie zęby.

- Niech się pani zdecyduje, bo nie wiem jak fotel ustawić.

Przychodzi baba do lekarza z Murzynkiem na rękach:

- Skad u pani to niemowlę?

- Miałam randkę w ciemno.

Przychodzi baba do lekarza z piaskiem w zębach, a lekarz pyta:

- Co pani jest?

- Glebogryzarka.

Przychodzi goła baba do lekarza z karabinem w ręce.

- Co pani dolega?

- Naga broń.

Przychodzi baba do lekarza.

- Panie doktorze, gdy prowadzę samochód zawsze mylę o sexie. Co mam robić?

- Musi pani kupić samochód z automatyczną skrzynią biegów.

Przychodzi baba do lekarza z szybą i siekierą:

- Co pani jest?

- Szklarska Poręba.

Przychodzi baba do lekarza.

- Panie doktorze, wyrostek mi dokucza.

- Kopnij pani gówniarza, to się odczepi!

Przychodzi facet do lekarza.

- Co się stało? - pyta lekarz.

Na to facet po cichutku:

- Panie doktorze to ja, baba, tylko się tak przebrałam!

Przychodzi pół baby do lekarza:

- Co pani jest?

- Ba.

Przychodzi baba do lekarza:

- Panie doktorze, wszystko kojarzy mi się z sexem...

- A brom brała pani?

- A jeszcze żem nie brombrała dzisiaj...

Przychodzi baba do lekarza okulisty:

Lekarz: Prosze przeczytać tę największą literę na tablicy.

Baba: A gdzie jest ta tablica?

Wchodzi do lekarza baba z podpaską na głowie. Lekarz pyta:

- Co pani jest?

- Always on my mind.

Przychodzi baba do lekarza z piłą w plecach.

- Oj, panie doktorze, proszę mi pomóc. Głowa mnie boli, a jak mnie suszy, i jeść nic nie mogę...

- To po co Pani piła?

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, sikam czterema stróżkami moczu.

- Niemożliwe, niech pani to pokaże!

Po chwili:

- Proszę pani, to tylko guzik od rozporka!

Przychodzi baba do lekarza z piłą tarczową w d*.*ie.

Lekarz: Co pani jest?

Baba: Rżnę się na okragło!

Przychodzi baba do lekarza, ten ją zbadał i mówi:

- Ma pani raka!

- O Boże! To co mam robić? Co mi pan zaleca?

- Niech pani robi okłady z błota!

- A to pomoże?

- Nie, ale może przyzwyczai się pani do ziemi...

Przychodzi baba z zezem zbieżnym do lekarza:

- Co pani taka skupiona?

... z zezem rozbieżnym:

- Co się pani tak rozgląda?

Przychodzi baba do lekarza:

- Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!

- A co pani jadła?

- Puszkę śledzi.

- Czy były świeże?

- Nie wiem, nie otwierałam!

Przychodzi baba do lekarza:

- Panie doktorze źle się czuję.

Lekarz zdadał babę:

- Niech pani codziennie rano na czczo wypija jedno jajko.

- Panie doktorze, ale ja nie znoszę jajek.

- A kto je pani każe znosić.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Panie doktorze bardzo źle się czuję, a żadna tabletka mi nie pomoga.

Na to lekarz:

- Niech pani kupi Marsa, Mars jest dobry na wszystko!

Przychodzi baba do lekarza.

- No i co, czy pomogły pani te lekarstwa co przypisałem na hemoroidy?

- Ta pół na pół.

- Jak to?

- Te długie liskie tabletki to jako połknęłam, ale ten krem,

co mi pan przepisał, to nawet z chlebem zjeść nie mogłam.

Przychodzi baba do lekarza. Ten ją zbadał, a że był to lekarz prywatny, to przyszło w końcu do płacenia. Baba zaczyna się rozbierać i powiada:

- Nie mam przy sobie pieniędzy, więc zapłacę panu w naturze.

Lekarz podrapał się po głowie i pomylał: "No cóż, skoro nie mogę dostać pieniędzy, dobre i to". Przed przystąpieniem do pobrania opłaty, jednakże, spojrzał na babę i zapytał:

- Zaraz, zaraz. Czemu ma pani taki czarny brzuch?

A baba na to:

- Aaa, przed chwilą płaciłam za węgiel.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, mam gwiżdżące piersi...

Lekarz na to:

- Proszę się rozebrać do pasa.

Baba:

- Ale...

Lekarz stanowczo:

- Proszę się rozebrać!

Baba ciągnęła stanik, a piersi... fiuuu, gwizdnęły o podłogę!!!

Przychodzi baba do lekarza z koparką na plecach, a lekarz:

- Ale się pani wkopała...

Przyszła połowa baby do lekarza. Lekarz pyta:

- Co się stało?

- Mąż mnie przerżnął.

- A gdzie druga połowa?

- Wypiliśmy...

Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie. Lekarz:

- Co pani jest?

A żaba na to:

- A co mi się do d*.*y przykleiło.

Przychodzi baba do lekarza z papierosem w uchu.

- Co pani robi?

- Słucham Jarre'a...

Przychodzi baba do lekarza z taczką na plecach i margaryną.

Lekarz: - Co pani jest?

Baba: - Margaret Thatcher.

Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza.

Lekarz: Zaraz, zaraz! Nie wszystkie na raz.

Baba: Ja nie do pana. Ja do tego pod oknem.

Przychodzi baba do lekarza z kierownicą na plecach, a lekarz:

- Kto panią tu skierował?

Przychodzi baba do lekarza.

- Panie doktorze, mam wodę w kolanach!

- A ja cukier w kostkach.

Przychodzi baba do lekarza... i od progu skacze sztywno na dwóch nogach:

Lekarz: a mówiłem, ze spirala będzie za długa!

Przychodzi baba do lekarza i się skarży:

- Panie doktorze, ludzie mi do okien zaglądają!

- To nic dziwnego.

- Ale ja mieszkam na 10 piętrze...

Przychodzi baba do lekarza:

- Panie doktorze, mam wytrzeszcz, co robić?!

- Poluźnić warkocz!

Przychodzi baba do lekarza ze złamaną ręką.

Baba: Panie doktorze, rękę złamałam!

Lekarz: Gdzie?

Baba: W kuchni.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Jestem skonana...

Lekarz:

- A ja z Rambo!

Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w d*.*ie, a lekarz do niej:

- Proszę siadać!

Przychodzi baba do lekarza, lekarz jej każe oddać mocz do analizy.

- Gdzie mam go oddać?

- Do słoika - stoi na szafie.

... i lekarz wychodzi z pokoju, wraca za 5 minut i widzi cały pokój zasikany

- Co pani narobiła?

- A myli pan, że to tak łatwo nasikać do słoika stojącego na szafie?

Przychodzi baba do lekarza z wielorybem w d*.*ie i mówi:

- Mam dość tego walenia!

Przychodzi baba do lekarza ze studentem w d*.*ie.

Lekarz: Co pani jest?

Baba: Dziekanat!

Przychodzi szkielet baby do lekarza. Po długim badaniu baba pyta:

- Panie doktorze, czy to co poważnego?

- Jeszcze nie wiem, musimy zrobić prześwietlenie...

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz biega dookoła biurka.

Po godzinie...

- Co pan doktor robi?

- Ja jestem lekarz okręgowy!

Przychodzi baba do lekarza i od razu zaczyna się rozbierać.

- Przyszła się pani zbadać?

- Nie, pie*.*ć...

Przychodzi baba do lekarza ze śledziem w d*.*ie i mówi:

- Panie doktorze, kto mnie ciągle śledzi!

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, coś mi w d*.*ę wlazło.

- Nie wie pani, co?

- Chyba dłużnik...

Przychodzi baba do lekarza z listkami na głowie.

- Co pani tak zdębiała?

- A, czasem tak mi włosy dęba stają.

Przychodzi baba do lekarza z orłem w d*.*ie.

Lekarz: Co pani jest?

Baba: Monetę o d*.*ę rzucalimy...

Wpada baba do lekarza i krzyczy:

- Mam pana w dupie!

Przychodzi baba do lekarza z wróblem w d*.*ie.

- Co pani jest?

- Mnie nic, ale mężowi chyba ptaka urwało.

Przychodzi baba do lekarza.

Lekarz: Ma pani książeczkę zdrowia?

Baba: Mam.

Lekarz: Gdzie?

Baba: W d*.*ie!

Przychodzi baba do lekarza, bez ręki i bez nogi.

- Co się pani stało?

- A..., bo założyłam się z mężem o nogę, że mi ręki nie wyrwie.

Przychodzi baba do lekarza z pończochą na głowie.

- Co pani dolega?

- Nie widzisz gamoniu, że to napad?!

Przychodzi baba do lekarza:

- Panie doktorze, mój problem to za duże potrzeby seksualne...

- To niech pani wyjdzie za mąż.

- Mam już męża.

- To niech pani znajdzie sobie kochanka.

- Już mam.

- To niech pani weźmie drugiego.

- Mam drugiego, i jeszcze innych trzech.

- Hmmm, wydaje mi się, że pani jest rzeczywiście chora.

- Panie doktorze, niech mi pan to da na piśmie, bo mąż mówi, że jestem k*.*a!

Przychodzi trzy dziesiąte baby do doktora:

- A gdzie reszta? - pyta doktor.

Trzy dziesiąte baby wyciąga krótkofalówkę:

- Zero siedem, zgłoś się!

Przychodzi garbata baba do lekarza:

- Co pani jest?

- Ciąża pozamaciczna...

Przychodzi baba do dentysty, siada w fotelu i od razu ciąga majtki.

- Ależ droga pani! - protestuje lekarz - Ja jestem dentystą, ginekolog przyjmuje piętro niżej!

- Nie ma żadnej pomyłki. - odpowiada baba - Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczną szczękę?

- Tak.

- No to teraz ją pan wyciągaj!

Ach, przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, wszyscy mówią mi, że ja jestem nienormalna, lubię naleśniki.

- Ależ skąd, ja też lubię naleniki - odpowiada lekarz.

- Och, to ja pana bardzo zapraszam, mam cała szafę naleśników.

Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza, lekarz do niej:

- Proszę się rozebrać i położyć.

- Ale, panie doktorze! To moje dziecko jest chore!

- Jemu już nic nie pomoże, zrobimy drugie.

Przychodzi baba do lekarza i już od progu wywija nogą.

- Co pani jest? - pyta się zdziwiony lekarz.

- Hulajnoga.

Przychodzi gruba baba do lekarza.

- Panie doktorze, proszę mi dać coś, żebym schudła.

Lekarz dał jej pudełko tabletek z przykazaniem, aby brała przez miesiąc codziennie jedną. Baba, niewiele myśląc, pożarła wszystkie zaraz po wyjciu z gabinetu. Po tygodniu przychodzi znowu, chuda jak szczapa, skóra na niej wisi. Lekarz obejrzał ją krytycznie, zebrał skórę, naciagnął i zawiązał na głowie kokardę. Baba wychodzi z gabinetu, spotyka znajomą.

- Oj, jak ty bardzo schudłaś! A jaką masz ładną kokardę na głowie!

- Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że mam obrośniętą klatkę piersiową.

Przychodzi baba do lekarza z okularami w brzuchu.

- Co pani dolega? - pyta się lekarz.

- Ślepa kiszka.

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz się pyta:

- Co pani jest?

- Panie doktorze, zaszłam...

- To niech pani odejdzie.

- Kiedy ja nie od chodzenia, tylko od pieprzenia...

- To niech się pani odpieprzy.

Przychodzi baba do lekarza z nogą w gipsie:

- Czy ja mogłabym już zacząć chodzić po schodach, panie doktorze?

- A dawno pani nosi gips?

- Już trzeci miesiąc. Ale mieszkam na czwartym piętrze, doktorze. I znudzilo mi się, do k*.*wy nędzy, ciągłe włażenie po rynnie.

Przychodzi baba do ginekologa.

- Proszę się rozebrać!

- Kiedy ja się wstydzę, panie doktorze.

- To może ja od razu zgaszę światło?

Przychodzi baba do lekarza i już od progu skacze na WYPROSTOWANYCH nogach. Lekarz się pyta:

- Co się pani stało?

- No przecież mówiłam, że spirala będzie za długa...

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, za ile wyzdrowieję?

A lekarz na to:

- Za kilkanacie milionów...

Przychodzi baba do lekarza i trzyma w ręku szczelnie zamknięty słoik.

- Błagam, niech mi pan powie, co jest w środku, panie doktorze! - prosi z przerażeniem na twarzy.

Lekarz obejrzał słoik i mówi:

- Bez wątpienia tasiemiec, proszę pani.

- To cudownie! - cieszy się baba. - Bo ja myślałam, że to cały system nerwowy.

Przychodzi baba do lekarza z całym workiem papieru toaletowego:

- Po co to pani?

- Bo słyszałam, że z pana jest zasrany specjalista.

Przychodzi baba do lekarza z mózgiem w rekach:

- To się w głowie nie mieci!!!

Przychodzi baba do lekarza:

- Powinna pani jeść dużo owoców i to najlepiej bez obierania.

Baba dziękuje za diagnozę i zbiera się do wyjścia.

- A tak a propos, jakie owoce pani jada najczęściej? - pyta lekarz.

- Orzechy.

Przychodzi baba do lekarza.

- Panie doktorze, niech mi pan zrobi nowy otwór.

Lekarz znacząco puka się w czoło.

- Nie, nie tutaj, bo by mi mąż jajami oczy powybijał.

Przychodzi baba do lekarza.

- Panie doktorze, wszyscy znajomi mężczyzni mówią mi, że mam pochwę jak studnia...

- Proszę się rozebrać i na samolocik.

Po chwili ostrożnie zagląda.

- Nic dziwnego, ...ego, ...ego, ...ego...

Przychodzi baba do lekarza a lekarz do niej:

- Niech pani stąd wyjdzie bo już kawały zaczynają o nas opowiadać.

Przychodzi baba do lekarza z córką.

- Ania, stań prosto żeby pan doktor zobaczył, jaka jesteś krzywa.

Przychodzi koń do lekarza, za nim wchodzi baba, a lekarz na to:

- Co pani jest?

- Zakonnica.

Przychodzi baba do ginekologa, rozbiera się i siada na fotel.

- Bardzo mnie boli tam w środku. Wyżej, jeszcze wyżej...

- Podejrzewam, że jest to zapalenie migdałów.

Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w uchu, lekarz się pyta:

- Co pani jest?

- Słucham metalu...

Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, więc lekarz udaje się na jej grób. I słyszy zduszony głos:

- Panie doktorze, ma pan coś na robaki?

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:

- Ile ma Pani lat?

Ona na to:

- 62.

Lekarz się zamyślił, coś pokompilował w głowie i mówi:

- No, więcej nie będzie!

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz się jej pyta:

- Kim Pani jest z zawodu?

- Nauczycielką.

- Taaa?? To niech mi Pani pałę postawi.

Przychodzi baba z masztem w d*.*ie do lekarza, a lekarz do niej:

- Co pani jest?

A baba na to:

- Dar Młodzieży!

Przychodzi facet do lekarza, kładzie swą męskość na stole i milczy.

Zdziwiony lekarz pyta:

- Boli pana?

- Nie boli.

- To może za duży?

- Nie, wcale nie.

- A co, za mały?

- Nie. Nie jest za mały.

- To co w końcu?!

- Fajny, nie?!

Przychodzi baba do lekarza.

- Oj, bardzo mnie boli.

- A co się pani stało?

- Koń mnie kopnął.

- A gdzie? - pyta lekarz.

- W kieleckiem, panie doktorze, w kieleckiem.

Przychodzi baba do lekarza i zaczyna skakać po gabinecie.

- Co pani jest? - pyta lekarz.

- Pan się jeszcze pyta?! A kto mi sprężynkę zakładał?

Przychodzi baba z córką do lekarza.

- Panie doktorze, moja córka ma straszny wytrzeszcz oczu.

- To niech jej pani tak mocno kucyka nie wiąże

Przychodzi baba z córką do lekarza. Córka jest piękna i seksowna. Lekarz od razu każe jej się rozebrać. Baba protestuje:

- Ależ panie doktorze, to ja jestem chora!

- To proszę pokazać gardło - mówi lekarz.

Przyjeżdża baba do lekarza na motorynce.

- Co pani jest?

- Co pani jest.

- Motorola...

Przychodzi baba do lekarza, zdejmuje mu spodnie i bierze "dinksa" do ust. A na to lekarz:

- Oj, długo Pani nie pociągnie.

Przychodzi baba do lekarza z Amigą na sznurku i mówi:

- Ja do uśpienia...

Przychodzi baba do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, nie mam włosów na pi*.*e!

Doktor ogląda i mówi:

- A ile razy pani dziennie TO robi???

- Nooooo, 5-6 razy!!!

- Proszę pani! Na autostradzie też trawa nie ronie...

Przychodzi baba do lekarza...

- Panie doktorze, po tej kuracji hormonalnej dzieje się ze mna co niedobrego.

- Coż takiego?

- Wyrastają mi włosy na ciele.

- No to nie ma się pani czym martwić, po zakończeniu kuracji te włosy powypadają.

- Ach, to kamień spadł mi z serca.

- A tak właściwie to gdzie pani te włosy wyrastają?

- Na jądrach, panie doktorze.

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz:

- Co pani je...?

- Jajecznicę.

Przychodzi baba do lekarza.

- Proszę się rozebrać i położyć na kozetce.

- Panie doktorze, ja dzisiaj naprawdę jestem chora, a pan jak zwykle o seksie.

Baba mówi do lekarza:

- Ach, panie doktorze! Nigdy panu tego nie zapomnę. Jestem panu winna życie!

- No, nie przesadzajmy, droga pani. Jest mi pani winna tylko za pięć wizyt!

- Dziś kaszle pani o wiele lepiej niż wczoraj...

- Tak, panie doktorze, bo ja przez całą noc trenowałam!

Przychodzi baba do lekarza a tu sysop z Wąchocka.

Panie doktorze, łykam te tabletki, łykam, ale nie chudnę.

- To nie możliwe! A bierze je pani, tak jak kazałem, dziesięć razy dziennie?

- Oczywiście. Jedna po każdym większym posiłku.

Przychodzi facet do lekarza i mowi:

- Panie, mam w dupie żabę. Jak idę spać to ona mnie łechocze i nie moge zasnąć. Niech pan coś poradzi!

Lekarz założył gumową rekawicę i zagłębil się w "szczegóły sprawy", po chwili mówi:

- Proszę pana pan ma w dupie dyktę, gdzie ta żaba?

- No własnie za tą dyktą!

Przychodzi babcia do doktora

- Na co się pani skarży?

- Mam tą chorobe na 'k'...

Lekarz wymienia różne choroby ale babcia nic sobie nie przypomina, aż:

- Już wiem! Kleroza!

- Mowi się skleroza, babciu!

- Widzi pan doktor? Już o tym 's' zapomniałam.

W poczekalni u lekarza (nie baba).

- Przeprraszszszam - pyta jeden pacjent drugiego pacjenta siedzącego obok niego - pppan z jjjaką dodolegliiiwośśścią?

- Ja z prostatą - słyszy w odpowiedzi.

- A ccco tto jest tta prrostttata? - dopytuje się pierwszy.

- No, jak by to panu najprościej wytłumaczyć? - mówi drugi pacjent. - Widzi pan, ja tak siusiam, jak pan mówi.

- Panie doktorze, mój mąż strasznie mnie obraził.

- I dlatego musi mnie pani budzić w środku nocy?

- Tak, bo teraz trzeba go będzie pozszywać.

Poczucie humoru help, Copyright ® 1998.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Proroctwa Baba Wanga Vanga
miała baba koguta 2
Dowcip i ironia w utworach Pilcha
SZCZYTY, DOWCIPY1
miała baba koguta, Prezentacje, Bloki tematyczne do zajęć
KOBIECY REWANŻ ZA WSZYSTKIE SZOWINISTYCZNE KAWAŁY O BLONDYNKACH, !!!Na Wesoło-HUMOR-DOWCIPY-ŚMIESZNE
SMSY NA DZIENDOBRY, DOWCIPY
o xiężach, DOWCIPY
Kolejny dowcip
dowcipy o blondynkach
Dowcipy o szefie, dowcipy
KOBIETY, DOWCIPY
dowcipy szkoleniowe, Humor, teksty
dowcipy kościelne
nauczyciele, DOWCIPY1
dowcip studencki, DOWCIPY
różne08, DOWCIPY
o policjantach, DOWCIPY
pytania i odpowiedzi1, DOWCIPY

więcej podobnych podstron