MOJA TĘSKNOTA. Karpowicz Family

Siedzę przy oknie, gdy lato moknie,

Resztki wakacji, rozwiał wiatr.

Ciche westchnienia, gonią marzenia.

W deszczowych łzach znów tonie świat.

I choć jesień, czeka już przy moich drzwiach,

To lato, ciągle widzę w snach.

Na statku płyną w dal, wśród rozmarzonych fal,

Nasze wspomnienia tych dni,

Gdy w żagle wiał nam wiatr, wirował cały świat,

To wszystko wciąż nam się śni.

Kapitan bierze kurs, na srebrny Wielki Wóz,

Choć w jego fajce zgasł żar.

Przeżyjmy jeszcze raz, pięknych wakacji czas,

Niech lato wciąż mieszka w nas.

Przeżyjmy jeszcze raz, pięknych wakacji czas.

Niech lato wciąż mieszka w nas.

W koszu na plaży, ktoś jeszcze marzy,

Jak gdyby tej miłości wbrew,

Czeka na słońce, chwile gorące,

A w porcie słychać krzyki mew.

I choć jesień czeka tuż przy jego drzwiach,

On lato ciągle widzi w snach.

N statku płyną w dal............................itd.

INSTRUMENTY !

Kapitan bierze kurs...............................itd.