Bergepanther (SdKfz 179)
Po przybyciu na front ciężkich Tygrysów i Panter stało się jasne, że istnieje potrzeba posiadania odpowiedniego pojazdu ewakuacyjnego.
Ciągniki 18-sto tonowe nie były w stanie holować ciężkich czołgów w terenie, Tylko spięte po dwa, trzy pojazdy razem mogły ciągnąć ważącego 70 ton Tygrysa 2. Z tego powodu wiele czołgów stracono, bo nie było można ewakuować ich z pola walki. Postanowiono tej sytuacji zaradzić.
Specjaliści od ewakuacji
Firma DEMAG z Berlina-FaIkensee w połowie 1944 roku, bazując na podwoziu czołgu Pantery, opracowała najlepszy w tamtym czasie pojazd ewakuacyjny. Do przebudowy na wozy Bergepanther wykorzystano podwozia Pantery w wersji D. W kadłubie zainstalowano wyciągarkę, mogąca pracować zarówno do tyłu jak i do przodu. Miała ona siłę uciągu 40 ton. Z tyłu kadłuba umieszczono silny wspornik (ostrogę), który podpierał pojazd podczas pracy wyciągarki. Na górze kadłuba, za otwartym przedziałem bojowym załogi znajdował się pomost ładunkowy wznoszący się 60 cm nad kadłubem, służący do przewożenia części zamiennych i dodatkowego wyposażenia.
Improwizowane wyposażenie
Wysięgnik dźwigu służył głównie do wyciągania silników i skrzyń biegów z uszkodzonych czołgów. Wyładunek mógł odbywać się z obu stron, udźwig wynosił 1,5 tony. Przy pomocy mocnych, drewnianych belek Bergepanther mógł popchnąć uszkodzony pojazd. Belki przewożono po bokach kadłuba, a w czasie pracy montowano na przednim pancerzu w specjalnych kwadratowych uchwytach. Do ciągnięcia pojazdów służył sztywny hol ze stalowych rur przewożony na pokrywie silnika. Do zadań stawianych wozowi Bergepanther w zupełności wystarczał jego silnik Maybach o mocy 515 kW. Ponadto w pojeździe zamontowano mocną, synchronizowaną skrzynią biegów AK 7-400 z siedmioma biegami do przodu i jednym wstecznym. W odróżnieniu od czołgu, Bergepanther miał większy o 350 l zbiornik paliwa (1075 l). Wozów Bergepanther zbudowano 297 sztuk. Kilka z nich bez wsporników i dźwigu używano jako transportery amunicji.