MIKOŁAJ SĘP - SZARZYŃSKI (ok. 1550 - 1581)
Rytmy albo wiersze polskie wydane 1601 roku
Rok jego urodzin nie jest pewny, Borowski na przykład typuje, ze Sęp urodził się nieco wcześniej
Herbu Junosza
Przebywał na luterańskich uniwersytetach w Wittenberdze i Lipsku(skłonność ku reformacji?)
Gruchała we wstępie do „Rytmów...”:
Autora rytmów czytano jako poetę humanistycznego, manierystycznego lub barokowego, w bohaterze zbioru widziano i medytującego teologa i poszukującego mistycznych przeżyć konwertę. Jako klucza interpretacyjnego używano mysli Ericha Fromma („ucieczka od wolności”), Alberta Camusa („człowiek zbuntowany”), Kierkegaarda, Sartre'a, nie mówiąc już o XX-wiecznych teologach. Doprawdy, można odnieść wrażenie, że z bezbronną poezją Sępa da się zrobić nieomal wszystko.
Spuścizna literacka Sępa wiele zawdzięcza sławie, jaką cieszył się za życia i po śmierci. Świadczy o niej np. wzmianka w Herbach rycerstwa polskiego Bartosza Paprockiego (1584) o Mikołaju jako o „młodzieńcu uczonym” i poecie „po Janie Kochanowskim przedniejszym w polskim wierszu”. A było to w roku śmierci tegoż Kochanowskiego...
Drukiem za życia wydał tylko krótki epigram „Na herb Dąbrowa” w dziełku Malchera Piotrkowity Przeciw morowemu powietrzu przestroga (1579)
Rytmy albo wiersze polskie wydane 1601 roku, prawdopodobnie we Lwowie, zawierają to co brat jego w jego papierach i po znajomych odnalazł był. Wydanie drukiem nie przyczyniło się jednak do spopularyzowania poety; przeciwnie.
W 40 lat po śmierci przesunął się już Sęp z tego „miejsca po Kochanowskim” a miejsce poślednie....
Józef Ignacy Kraszewski w 1843 pisał o Sępie, ze „postawiony obok mistrza zda się bełkotać niepoprawnie”
W 1891 Bruckner odkrył i ogłosił z rękopisu Zamoyskich cykl 21 erotyków do Kasi, Anusi i Zosi przypisywany Szarzyńskiemu (spór trwa do dziś)
Dziwnie z tą metafizycznością jego (vide ostatni Borowskiego wykład) bo to Hernas na siłę go trochę tak nazwał. Bardziej by pasowało poeta medytacyjny (?)
Z przynależnością epokową też ciężko bo i w Ziomku i w Hernasu jest...
No i Sęp to jak Norwid - przez „późnych wnuków” odkryty
Elementami charakterystycznymi jego poezji są gwałtowność i niepokój właściwe sposobowi wyrażania myśli przez podmiot liryczny jego wierszy (vide Gruchała, autor wstępu do Rytmów..)
RYTMY ALBO WIERSZE POLSKIE
☼ Nie są zbiorem jednolitym
☼ Nie jest to jednak zbiór zupełnie pozbawiony rygorów kompozycyjnych!
☼ Pierwsza cześć: trzy cykle ponumerowanych utworów:
Napis na statuę abo na obraz śmierci (18 wersów 7zgłoskowych)
Sześć sonetów
Sześć parafraz psalmów
Dziewięć pieśni
O tymże epigramma albo napis krótki (8 wersów 5zgłoskowych)
☼ „Napisy” charakteryzuje krótkie metrum.
☼ Stanowią one rodzaj ramy kompozycyjnej dla całej reszty
☼ Cześć druga to Epitaphia, epigrammata, nagrobki, napisy krótkie i insze drobiazgi
☼ Być może naprędce zebrane do wydania w 1601 roku, z pominięciem jakiejkolwiek chronologii.
☼ Są to utwory po polsku, ale kilka także po łacinie!
☼ Wśród nich co najmniej dwa utwory nie napisane przez Sępa (!!!!) a mianowicie nagrobki - łaciński i polski - na śmierć Marcina Starzechowskiego „dziecięcia jedno 30 godzin żywego” pióra - jak lojalnie odnotowano jakiegoś pana Koniecpolskiego.
☼ Wątpliwości budziło też i budzi autorstwo Pieśni (Zaprzęż nie Tygry, nie Lwice, Cyprydo...) umieszczonej po wierszach Koniecpolskiego, a przed czterema utworami łacińskimi, tym bardziej, ze odnaleziono ten sam wiersz o niejakiego Smolika Jana w wersji pełniejszej o ostatnią strofę. W tym przekazie widoczny staje się akrostych (czyli że pierwsze litery kolejnych linijek układają się w wyraz jakiś) ZOPHIA. Smolik jako takie mało jest wiarygodny, szczególnie, ze znaleziono u niego też np. utwór Kochanowskiego, ale on w innych wierszach stosował akrostych, a Sęp nie...
☼ Erotyki Sępa tak są odmienne od swoich czranoleskich odpowiedników, ze należałoby podejrzewać autora o terminowanie u obcych mistrzów..
☼ Wyjątkową rolę pełni w nich słowo „frasunk”, które trzykrotnie aż staje się tytułem wiersza.
KOSMOS I ŚWIAT LUDZKI
Rytmy pełne są na pierwszy rzut oka ruchu, niepokoju, drgnień i błysków
Stosunek do rzeczyw Rytmach porównywano z praktyką renesansowej emblematyki, w której nawet przedstawienie graficzne nie miało na celu odtworzenia rzeczywistości, lecz stawało się jedynie „podkładką” dla dydaktycznej sentencji.
Widać technikę zaskakiwania czytelnika kontrastem pomiędzy utartym sensem a interpretacją, którą sam użytym motywom przypisywał
Świat Sępa pełen jest złudnych wartości, nęcących człowieka poddanego grzechowi: marności świata są „Łakome” to znaczy pożądane
Dla ich opisu szczególnie chętnie używa Sęp symbol cienia: podobnie jak światłość i płomień były atrybutami Boga, tak cień (odmiana mroku, ciemności) oznacza często marność świata.
Widoczne odwołania do Księgi Koheleta - vanitas vanitatum et omnia vanitas (marność nad marnościami i wszystko marność) co razem z pogardą dla złudnych wartości ziemskich stanowi utarty topos literacki „contemplus mundi”
Często w tym miejscu pojawia się figura retoryczna enumeratio tj. wyliczenie. Sugeruje natłok światowych rozkoszy, nęcących bohatera Rytmów.
Poeta odrzuca też stoicką apatheię (niewzruszoność wobec namiętności)
TEMATYKA WIERSZY SĘPA
Jedni twierdzą, że jest nią stosunek do śmierci, inni że tęsknota za mistycznym zjednoczeniem z Bogiem, jeszcze inni że kontrast pomiędzy pokusami życia a pragnieniem szczęścia wiecznego (taka wojna postu z karnawałem vide Kaczmarski, hehehe... ), a na przykład Błoński Jan twierdzi, ze ruch.
Uchwycić można w Rytmach pewną gwałtowność wypowiedzi.
Jest Spę poetą mistycznym nie w tym sensie co Jan od Krzyza i Teresa z Avila (vide wykład Borowskiego, co to objawień doświadczenia i ekstaz zapisywali sobie. „Noc ciemna”, „twierdza wewnętrzna”, Misiak, ja myślę, ze można by było ich poczytać sobie... ), nie zapisuje przeżycia mistycznego w ścisłym sensie, ale jest raczej autorem medytacji nad sensem istnienia człowieka wobec Boga.
Ulubionym jego chwytem kompozycyjnym jest antyteza. Dużo cytatów i krypotocytatów w nim
Z Horacym i Anakreontem punktem wyjścia dla Sępa są autorzy biblijni! (szczególnie Dawid)
W większości wierszy religijnych podmiot liryczny wypowida się ostatecznie w pierwszej osobie liczby pojedynczej, nawet jeśli wcześniej formuował twierdzenia ogólne
To biblię, a ściślej mówiąc pewne jej stwierdzenia, należałoby uczynić punktem odniesienia przy analizie liryki Sępa
Pojawia się konflikt pomiędzy wolą a rozumiem (vide Mickiewicz, szkiełko i oko... To nie ja wymyślam, tylko Gruchała pisze... )
JAK PISZE SĘP
Nie mógł znać dzieł Giambattisty Marino (który urodził się 1569) ale pisał wg Gruchały podług jego teorii.
Często używa Sęp słów rzadkich, niezwykłych:
„jamiarz” zamiast „niemal” „jakby”
„bezrówny”
„odmiennie” (nie „inaczej” ale „wśród zmian”)
„chciwość” jako rzeczownik od „chcieć”; synonim pragnienia
„razić” (dwa znaczenia: „uderzać” „bić” oraz „oślepiać” )
Połączenia wyrazów obliczone na efekt niespodzianki, odległe metafory i oksymorony. Np. W Epitafium Rzymowi „trup miasta”
Budowanie figur z pojęć abstrakcyjnych, Sęp rzadko ucieka się do konkretu.
Obecna też paranomazja czyli gra słów podobnych brzmieniowo
Powtórzenia.
Szyk zdań sztuczny do granic zrozumiałości (wg Gruchały chodzi Sępowi tu o wysiłek intelektualny czytelnika i wzbudzenie nieufności wobec słów)
Celowe burzenie płynności intonacji (wtedy się wiersze częściej czytało) np. poprzez stawianie obok siebie kilku wyrazów jednosylabowych. Np. Pieśń VII „gdy moc błąd wziął bezbożny”
Świadome stosowanie przerzutni . Czasem jest ona jakby zamaskowana: pierwszy wers jest całością sensowną, niby nie wymagającą uzupełnień, a dopiero w drugim doczytuje odbiorca dalszy ciąg, który nieraz zmienia sens całej wypowiedzi np. Sonet V: „I nie miłować ciężko i miłować / Nędzna pociecha, gdy rządzą zwiedzione...”
Tyle Janusz Gruchała.
MIKOŁAJA SĘPA SZARZYŃSKIEGO
RYTMY
ALBO WIERSZE POLSKIE
PO JEGO ŚMIERCI ZEBRANE I WYDANE
Tom rozpoczyna się listem dedykacyjnym JEGO MOŚCI PANU JAKUBOWI LEŚNIOWSKIEMU PODCZASZEMU ZIEMIE LWOWSKIEJ, PANU I BRATU MNIE MIŁOŚCIWEMU od Jakuba Sępa - Szarzyńskiego.
Napis na statuę abo na obraz śmierci (18 wersów 7zgłoskowych)
2. Sonetów sześć np.:
SONET I
O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczego
Ehej, jak gwałtem obrotne obłoki
I Tytan prętki lotne czasy pędzą,
A chciwa może odciąć rozkosz nędzą
Śmierć - tuż za nami spore czyni kroki!
A ja, co dalej, lepiej cień głęboki
Błędów mych widzę, które gęsto jędzą
Strwożone serce ustawiczną nędzą,
I z płaczem ganię młodości mej skoki.
O moc, o rozkosz, o skarby pilności,
Choćby nie darmo były, przedsie szkodzą,
Bo nasze chciwość od swej szczęśliwości
Własnej (co Bogiem zowiemy) odwodzą.
Niestałe dobra! O, stokroć szczęśliwy,
Który tych cieniów wczas zna kształt prawdziwy!
SONET IV (ale tego się nie uczcie, bo to w liceum było i słuchać tego nie chcą)
O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem
Pokój - szczęśliwość, ale bojowanie
Byt nasz podniebny. On srogi ciemności
Hetman i świata łakome marności
O nasze pilno czynią zepsowanie.
Nie dosyć na tym, o nasz możny Panie!
Ten nasz dom - Ciało, dla zbiegłych lubości
Niebacznie zajżrząc duchowi zwierzchności,
Upaść na wieki żądać nie przestanie.
Cóż będę czynił w tak straszliwym boju,
Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie?
Królu powszechny, prawdziwy pokoju
Zbawienia mego, jest nadzieja w tobie!
Ty mnie przy sobie postaw, a przezpiecznie
Będę wojował i wygram statecznie!
SONET V
O nietrwałej miłości rzeczy świata tego
I nie miłować ciężko, i miłować
Nędzna pociecha, gdy żądzą zwiedzione
Myśli cukrują nazbyt rzeczy one,
Które i mienić, i muszą się psować.
Komu tak będzie dostatkiem smakować
Złoto, sceptr, sława, rozkosz i stworzone
Piękne oblicze, by tym nasycone
I mógł mieć serce, i trwóg się warować?
Miłość jest własny bieg bycia naszego,
Ale z żywiołów utworzone ciało
To chwaląc, co zna początku równego,
Zawodzi duszę, której wszystko mało,
Gdy Ciebie, wiecznej i prawej piękności
Samej nie widzi, celu swej miłości.
Sześć parafraz psalmów np. parafraza Ps. 130 „De profundis clamavi ad te Domine” (z głębokości wołałam ku Tobie, Panie) czy:
PIEŚŃ II NA PSALM DAWIDÓW LII
Quid gloriaris in malitia, qui potens es in iniquitate
( Dlaczego złością się chełpisz przemożny niegodziwcze PS 52,3)
Czemu się chlubisz, Tyrannie,
Z twoich praktyk złością możnych?
Pańska dobroć nie ustanie
Pilnować ludzi pobożnych.
Ostrzejszy nad naostrzoną
Brzytwę język twój pilnuje
Nieprawdę zmyślać szaloną
I na dobre potwarz knuje.
Milszać złość niż cnoty święte,
Milszyć kłamca niż prawdziwy,
Rado oko twe przeklęte
Patrzą zdrady zaraźliwej.
Przetoż cię Pan Bóg wyrzuci
Z pośrodka ludu swojego,
Starwszy cię na proch, wywróci
I dom twój z gruntu samego.
Na to patrząc ukrzywdzony
Zlęknie się Pańskiej możności,
A iż nagle zły skażony,
Rozśmieje się w przezpieczności.
Rzecze: "Onoż on, co w złocie
Ufał, w mocy, w chytrej sprawie,
Z płaczliwych się śmiał w kłopocie,
Zapomniawszy Boga prawie".
A ja, drzewo jak oliwy,
W ogrodzie Pańskim wszczepiony,
Kwitnąć będę, nielękliwy,
W nadzieję z nieba obrony.
A ciebie przed wszemi, Panie,
Wyznam skaźcą nieprawości
I mając w tobie ufanie
Zniosę wszelkie doległości.
Dziewięć pieśni, np.:
„Pieśń o Strusie”
„Pieśń I o Bożej opatrzności na świecie”
„Pieśń 2 o rządzie Bożym na świecie”
czy:
PIEŚŃ V
O FRIDRUSZU,
który pod Sokalem zabit od Tatarów Roku Pańskiego 1519
Umysł stateczny i w cnotach gruntowny
Kto ma od Boga, żywię świętym równy;
Nie tylko wytrwa gniew szczęścia surowy,
Ale i łaską wzgardzić jest gotowy.
Tysiąc przykładów! Ale dostateczny
Słów moich świadek sam Fridrusz serdeczny,
Który to sprawił, że się mniej wstydamy
Blizny, prze upór co nieszczęścia mamy.
Na Sokal wojska gdy już płaczliwego
Ostatek uwiódł od rąk okrutnego
Pohańca - wolny, serce nielękliwe
Odkrył, te słowa mówiąc pamiętliwe:
"Farbę Bugowej, widziałem, krew wody
Nasza zmieniła, prócz pohańskiej szkody,
Skryły się pola pod zacnemi ciały,
A mnie, niestetyż, kto w te zagnał wały?
Bojaźń wyrodna w serce me nie wchodzi,
Lecz, mogąc pomóc żywiąc, umrzeć szkodzi,
Choć miejsce wzywa i dusza uczciwa,
Krwią, ciałem, zbroją sławę kupić chciwa.
Ale jeszcze trwa ten targ: otwórz bronę,
Otwórz, już mię wstyd mur mieć za obronę;
Niechaj przypłaci pohaniec zdradliwy,
Że tył mój widział, gdym zbrojny i żywy".
To rzekszy, jako z działa śmiertelnego
Kamień, płomienia gwałtem siarczystego
Z hukiem wyparty, jako przez wiatr rzadki
Leci przez ciała dając im upadki,
Tak mężny Fridrusz, gniewy ślachetnemi
Zapaleń, z zamku z krzyki rycerskiemi
Wypadł i przeszedł zastęp niezliczony
Swą i tatarską prawie krwią zjuszony.
Tam zaś, by tygrys, gdy swe baczy dzieci
Miedzy myśliwcy, choć tysiąc strzał leci,
Wpada w pośrodek, nie o ratunk dbając,
Ale o pomstę, szkodzi i konając.
Taki był on mąż: widząc swój lud zbity,
Drugi związany, aż go znamienity
Duch ze krwią odbiegł, padł. Krzyknął bezbożny
Zastęp i więźnie, lecz był okrzyk rożny.
O, cny rycerzu! Nie tylko szczęśliwie
Duch twój z wielkimi bohatyry żywie:
I tu, dokąd Bug cichy wody swoje
Niesie do Wisły, dotąd imię twoje
Trwać będzie w ustach ludu rycerskiego.
I rzecze człowiek serca wspaniałego:
"Z lepszym Ojczyzny szczęściem, wieczny Panie,
Racz mi naznaczyć tak prętkie skonanie".
O tymże epigramma abo napis krótki (8 wersów 5zgłoskowych)
Epitafia, epigrammata, nagrobki, napisy krótkie i inne drobiazgi.
Łacińskie np.:
„Nagrobek Bolesławowi Śmiałemu, królowi Polski”
„Na obraz ś. Maryjej Magdaleny”
EPITAFIUM RZYMOWI
Ty, co Rzym wpośród Rzyma chcąc baczyć, pielgrzymie,
A wżdy baczyć nie możesz w samym Rzyma Rzymie,
Patrzaj na okrąg murów i w rum obrócone
Teatra i kościoły, i słupy stłuczone:
To są Rzym. Widzisz, jako miasta tak możnego
I trup szczęścia poważność wypuszcza pierwszego.
To miasto, świat zwalczywszy, i siebie zwalczyło,
By nic niezwalczonego od niego nie było.
Dziś w Rzymie zwyciężonym Rzym niezwyciężony
(To jest ciało w swym cieniu) leży pogrzebiony.
Wszytko się w nim zmieniło, sam trwa prócz odmiany
Tyber, z piaskiem do morza co bieży zmieszany.
Patrz, co Fortuna broi: to się popsowało,
Co było nieruchome; trwa, co się ruchało.
FRASZKA Z MARTIALISZA
Piszą: król Agatokles gdy swoim cześć sprawiał,
Miedzy złote naczynie zawsze glinę stawiał,
Tak mieszając ubóstwo z bogactwy hardymi;
A przyczynę powiadał tę przed gośćmi swymi:
"Ja, którego Bóg sławą i państwem ozdobił,
Pomnię, iże mój ociec z gliny garnce robił".
O, szczęśliwy, kto stanu dostawszy wielkiego,
Pomni, czym był, i baczy moc szczęścia zmiennego.
Erotyki z Rękopisu Zamoyskich, Do Kasi, Anusi i Zosi. Np.:
FRASUNEK
Nigdy takowych mąk nie ucierpiało,
Jeśliże było serce, co pałało
Płomieniem wściekłym dla możnej Junony,
Władającego gromem pana żony,
Jakich nieszczęsne serce me używa.
Fortunna miłość, co z nadzieją bywa!
Ale piekielne ciężkości przechodzi,
Gdy z nią wątpliwość bojaźliwa chodzi.
Cóż ja mam czynić w taką miłość wdany?
Kto tak szkodliwe może zleczyć rany,
Gdy o nich nie wie ten, co zleczyć może?
Lecz, aczby wiedział, snadź ci nie pomoże.
Nie wierzę temu, w tak ciele nadobnem
I ku przedniejszym aniołom podobnem
By się okrutność sroga znaleźć miała:
Łaskawe duchy śle Bóg w piękne ciała.
Komuż to kiedy, iż go miłowano,
Wadziło? Komuż za miłość łajano?
I mnie też nie to szkodzi, że miłuję,
Ale iż taję miłość moje, czuję.
By mi wątpienie płoche dozwoliło
Oznajmić, wierzę, że by odmieniło
Twarz swą nieszczęście: tak mi tamte tuszą
Sprawy, wdzięczności pełne, co mię suszą.
Próżno nadzieję przywabić się kuszę
Tym rozważaniem; już widzę, że muszę
Iść na wytrwaną z ciężkościami temi.
Wszak trudne rzeczy bywają łacwemi,
Gdy szczęście raczy. Albo tedy moje
Serce milczeniem zwalczy niepokoje,
Albo jak działo, prochem przesadzone,
Tak ono żalem będzie rozrucone.
- 1 -