Tomasz Bigaj - „Paradoksy nieistnienia”
Twierdzenia egzystencjalne, pozytywne lub negatywne, znacznie częściej występują w nauce, niż w języku potocznym, jako że w nauce postawiony jest wymóg pewnej ścisłości wypowiedzi. Oczywiście wartość egzystencjalnych twierdzeń naukowych zależy w dużej mierze od tego, kiedy są wypowiadane (czy są odkryciem i nowością, czy niewiele wnoszącą konstatacją) i czy aktualnie są interesujące poznawczo. Twierdzenia egzystencjalne w ogóle stanowią bardzo ważną część każdej nauki; ontologia, jako nauka o bycie, czyli o tym, co istnieje, szczególnie często korzysta z orzecznika „istnieje”.
Odpowiedź na ontologiczne pytanie: „co istnieje?” jest uwarunkowana definicją samego terminu „istnienie”. W tym artykule rozpatrzony jest jeden z jego aspektów, problem związany z akceptacją negatywnych twierdzeń egzystencjalnych.
SFORMUŁOMAWIE PROBLEMU
Może się wydawać, że wypowiadając o jakimś przedmiocie negatywne twierdzenie egzystencjalne, stwierdza się jakąś jego cechę (mianowicie: nieistnienie); twierdzenie to jest prawdziwe, gdy pomiędzy danym przedmiotem a cechą nieistnienia zachodzi relacja przysługiwania. Jednakże aby przypisać jakiemukolwiek przedmiotowi dowolną cechę, trzeba najpierw założyć, że przedmiot ten istnieje, w związku z czym dochodzi do sprzeczności.
Być może zbyt szybko została przyjęta analogia (nasuwająca się wskutek podobieństwa gramatycznego) pomiędzy twierdzeniami egzystencjalnymi a dowolnymi zdaniami, przypisującymi danym przedmiotom jakieś cechy. Co takiego głosi więc negatywne twierdzenie egzystencjalne?
PIERWSZA PRÓBA ROZWIĄZANIA PROBLEMU
Można zaproponować następujące rozwiązanie: Tylko pozornie odnoszą się negatywne twierdzenia egzystencjalne do pewnych przedmiotów, w rzeczywistości odnoszą się one do ich pojęć i stwierdzają pewną cechę tych pojęć, mianowicie: ich pustość. Istnieją trzy rodzaje pojęć: ogólne, jednostkowe i puste; wśród pustych wyróżnia się pojęcia o intencji ogólnej i pojęcia o intencji jednostkowej. Zgodnie z powyższą propozycją, wszystkie twierdzenia egzystencjalne są zdaniami metajęzykowymi. Ale czy kwestia istnienia i nieistnienia jest kwestią czysto językową?
DRUGA PRÓBA ROZWIĄZANIA PROBLEMU
Można zaproponować także inne rozwiązanie: Wypowiadając negatywne twierdzenie egzystencjalne, nie mówi się niczego o gramatycznym podmiocie tego zdania, ale raczej o wszystkich istniejących przedmiotach - że tego, którego nieistnienie się stwierdza, nie ma pośród nich. Jest to pewnego rodzaju skrót, zapobiegający wypowiadaniu nieskończonej liczby twierdzeń typu „a nie jest x”, gdzie a jest dowolnym istniejącym przedmiotem, a x - przedmiotem, którego dotyczy negatywne twierdzenie egzystencjalne. Związany jest z tym pewien problem: mówienie o wszystkich w ogóle przedmiotach naraża na popadnięcie w sprzeczność. Problem nieskończoności wyeliminować można w następujący sposób: każdy z nieistniejących przedmiotów ma swoją definicję (np. kamień filozoficzny to substancja chemiczna, która zamienia metale w złoto); zamiast mówić, że żaden z przedmiotów istniejących nie jest tym, którego dotyczyło negatywne twierdzenie egzystencjalne, można stwierdzić, że jego definicja nie odpowiada żadnemu z przedmiotów istniejących (np. żadna substancja chemiczna nie zamienia metali w złoto). W podobny sposób można sparafrazować pozytywne twierdzenia egzystencjalne, zastępując słowo „istnienie” odpowiednimi wyrażeniami kwantyfikującymi (np. „nie istnieje pegaz” to tyle, co: „żaden koń nie jest obdarzony zdolnością latania”). Wynika z tego, ż można wyeliminować termin „istnienie” ze wszystkich zdań egzystencjalnych i zastąpić go wyrażeniami kwantyfikującymi.
Pytaniem, czy istnienie jest zwykłą cechą zajmowało się wielu filozofów. Immanuel Kant odpowiadał na nie negatywnie. Posłużył się przykładem „nieistniejących” talarów, które znajdują się w kieszeni; zapytał, czym różnią się one od talarów istniejących. Słuszniejsze byłoby pytanie, czym różni się opis jednych od opisu drugich (poziom metajęzykowy); opisy nie różnią się niczym (w przeciwieństwie do samych talarów). Dodanie w opisie poszukiwanego przedmiotu (np. talarów) orzecznika „istnieje” nie zmienia w nim niczego (wciąż może się okazać, że w rzeczywistości on nie istnieje).
Na ontologiczne pytanie: „co istnieje?” uzyskuje się odpowiedź: „istnieje wszystko” - w znaczeniu: „istnieje wszystko, co istnieje”; do zakresu znaczeniowego słowa „wszystko” wchodzą tylko przedmioty istniejące.
W języku istnieją wyrażenia obciążone zobowiązaniami ontologicznymi (np. kwantyfikatory i zaimki); ich użycie implikuje uznanie jakichś tez egzystencjalnych. Chcąc poznać czyjąś opinię na temat istnienia czegoś, nie trzeba zadawać pytania wprost - można sprawdzić, czy jest on gotowy „na serio” uznać owe wyrażenia zobowiązujące ontologicznie. Język nauki jest przykładem języka, który zawiera raczej wyłącznie odpowiedzi „na serio”.
paradoks - rozumowanie wewnętrznie sprzeczne, zachowujące pozorną logiczność, a zawierające błąd w przesłankach lub w dedukcji;
twierdzenie egzystencjalne - twierdzenie o istnieniu (pozytywne twierdzenie egzystencjalne) lub nieistnieniu (negatywne twierdzenie egzystencjalne) czegoś;
metajęzyk - „nadjęzyk”, język, który opisuje zwykły język;
wyrażenia kwantyfikujące - kwantyfikatory: „niektóry”, „pewny”, „wszystkie”, „żadne” et caetera;
ONTOLOGIA