Szkoła grzechu ?
Najwyższa Izba Kontroli odsłoniła ponury fragment polskiej rzeczywistości, otóż okazuje się, że jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc, jakie odwiedziła polska młodzież, jest szkoła.
NIK skontrolował 44 placówki i stwierdził, że aż w 36 z nich, kradnie się, handluje narkotykami, popija, bije, a w użyciu bywa przy tym nawet nóż.
Okazuje się więc, że polska szkoła to miejsce raczej podejrzane i prawdę mówiąc, nikt nad tym nie panuje, ponieważ w co trzeciej z badanych szkół nie zatrudniono pedagoga szkolnego, nie mówiąc już o jakiejkolwiek współpracy ze stosownymi poradniami.
Nasuwa się pytanie: jak to możliwe?
Przecież rodzice w dobrej wierze posyłają swoje dzieci do szkoły (czasem każą). Wynika z tego, że dominuje wśród nich mylne przekonanie, że pobyt w szkole jest dla dziecka bezpieczny, a nawet pożądany, ponieważ znajduje się tam ono pod okiem nauczycieli i chcąc nie chcąc zdobywa pewną wiedzę, a na dodatek ma tak potrzebny mu kontakt z rówieśnikami.
Może należy się zastanowić nad tym czy posyłać nasze dzieci do takiej szkoły? Takie zachowanie aspołeczne przejawiane przez uczniów będą wpływać na inne dzieci. Co również może zacząć się przejawiać w takim samym zachowaniu. Zaczynając od bójek, alkoholu, później narkotyki, jeśli tego nie przerwiemy w odpowiednim momencie jest szansa, że to w więzieniu, bo w końcu pobijemy kogoś za mocno...