WRÓŻKA CZARODZIEJKA.

Raz letnim popołudniem spotkałem cygankę,

Pytała czy powróżyć, podałem jej rękę,

Wróżyła o dziewczynie, samotnej, ze złotem,

I pięknej jak te róże, które kwitną latem.

A lata upływały, a ja wciąż czekałem,

O mej dziewczynie z wróżby, często rozmyślałem,

Myślałem o miłości, którą mi ona da,

Widziałem ją w klejnotach, w sukience ze złota

Włos mi na głowie zbielał, a ja dziś ciągle sam,

Nie zaznałem miłości, przeminął czas tych lat.

O wróżko czarodziejko, wróć lata młode me,

Nie chcę złota, pieniędzy, chcę tylko młodym być.