OSOBY:
ELIASZ - przewodniczący
SARA - córka przewodniczącego
DAWID - prokurator
PIOTR, TOMASZ, JAN - świadkowie
KSIĄDZ - PIERWSZY WIDZ
DRUGI WIDZ - oponent księdza
TRZECI WIDZ - oponent księdz
MLODY WIDZ - syn marnotrawny
BLONDYNKA - towarzyszka trzeciegowidza
GŁOS
ELIASZ
Czcigodni widzowie, na mnie jako na przewodniczącym ciąży obowiązek wydania wyroku. Ogłaszam /otwiera księgę/, że Jezus z Nazaretu został powieszony na krzyżu, gdyż czarami swymi uwiódł i oszukał lud izraelski.
SARA
Nie! /Eliasz spogląda na nią zdumiony/ Nie, ojcze. Nie wydawaj wyroku. Tego wyroku.
GŁOS
Słusznie...
1 WIDZ
Jestem również tego zdania... i uważam, że nie nadeszła pora zakończenia procesu...
ELIASZ
Co pan chce właściwie przez to powiedzieć?
1 WIDZ
Utrzymuję, że nie nadeszła pora zakończenia tego procesu, gdyż nie jest on prawdziwym procesem; bo problem będący przedmiotem tej dyskusji, jest delikatny. Jego przedstawienie wymagałoby nawet studiów.
2 WIDZ
Proszę pana, czy pierwsi słuchacze nauki Jezusa mieli specjalne przygotowanie? Jezus przemawiał jako nauczyciel, którego nauka jest dla wszystkich ta sama, zarówno dla prostaczka. Jak dla człowieka wykształconego. To właśnie jest cudowne, że nie trzeba być specjalistą, by Go zrozumieć... Ale to prawda, że w tej rozprawie jest dużo luk...
1 WIDZ
Właśnie dokładnie o to chodzi, niewiedza ze strony trybunału i ze strony widzów.
GŁOS
Przystąpmy do rzeczy. Kim pan jest? Z jakiego tytułu przywłaszcza pan sobie prawo sądzenia nas?
1 WIDZ
Nikogo nie chcę sądzić. Jestem księdzem katolickim. Uważam, że tego rodzaju przedstawienie, jak wasze, nie jest zgodne z prawdą historyczną.
3 WIDZ
Jaki, zdaniem księdza, rzeczy miały przebieg?
KSIĄDZ
Ewangelia opowiada o nich dokładnie.
ELIASZ
My również przyjmujemy wersję Ewangelii. Starałem się ten punkt sprecyzować.
KSIĄDZ
No, tak. Przyjmujecie wersję Ewangelii, co się tyczy faktów zewnętrznych. Tu właśnie tkwi nieporozumienie. Utrzymujecie, że skazaliście na śmierć człowieka - jasnowidza, który się mienił Synem Bożym i uważacie, że skazaliście Go słusznie. Wasz tak zwany "proces" nie dotknął kwestii jedynej: czy Jezus był, czy nie był prawdziwym Mesjaszem? Czy ukrzyżowano Zbawiciela?
ELIASZ
A więc słuchamy księdza.
3 WIDZ
Zgoda!
KSIĄDZ
Nie miałem jednak wrażenia, byśmy byli zgodni.
3 WIDZ
Zgadzam się, by postawić zagadnienie, ale nie przypuszczam, bym się zgadzał z księdzem, co się tyczy odpowiedzi na to zagadnienie.
ELIASZ
Co pan właściwie chce powiedzieć?
3 WIDZ
Nie jest ważne dla nas wiedzieć, czy Jezus był skazany wedle waszego prawa, zgodnie z tym prawem. Chodzi o to, by wiedzieć, czy przyszedł nas zbawić, właśnie nas, którzy tu jesteśmy, ze wszystkimi mężczyznami i kobietami na ziemi. Prawdziwy proces, to ten właśnie.
DAWID
/do 3 widza/ Słowem, pan ma być świadkiem w ostatniej chwili?
3 WIDZ
Chciałbym odwrócić perspektywy.
DAWID
Jakże to?
3 WIDZ
Patrzmy, gdzie ksiądz chce. Czy świat, w którym żyjemy, jest chrześcijański? /pauza/ Czy jest chrześcijański w swych czynach? Patrzeć w nas samych? Właśnie dostrzegamy człowieka, który się nie zmienił po przyjściu Chrystusa. Oto rzeczywistość przerażająca, rozpaczliwa, która sprawia, że ten proces jest przegrany. Jezusowi z Nazaretu nie udało się uleczyć z tchórzostwa Piotra, z zazdrości - Jana, z dwulicowości - Judasza. Gdyby jakimś cudem znowu miał się zjawić na świecie, ukrzyżowaliby Go ponownie, nie rozpoznawszy Go nawet.
KSIĄDZ
Zmartwychwstałby po raz drugi.
3 WIDZ
Po raz drugi na próżno! Znakiem nieomylnym potęgi Bożej jest zwycięstwo. A wasz Chrystus jest zawsze przegrany.
KSIĄDZ
Czy pan naprawdę uważa, że On jest zawsze przegrany? Pan przewodniczący przypomniał, że Chrystus przyszedł na świat, nauczał przez trzy lata i umarł. Minęło dwa tysiące lat i nawet wy, którzy Go zwalczacie, nie uwolniliście się od Niego.
3 WIDZ
Wasz Chrystus przyszedł i umarł. A świat nie został zbawiony. Jego posłannictwo, jego nadzieja zostały ukrzyżowane razem z Nim i razem z Nim umarły.
KSIĄDZ
Jego nadzieja i posłannictwo zmartwychwstały z grobu, gdy On z grobu powstał.
3 WIDZ
To piękny frazes dla wiernych waszego kościoła, ale my nie jesteśmy w kościele. Prawdziwe posłannictwo Chrystusa zamiera w życiu ludzi dzisiejszych. Czy ksiądz nie widzi znaków ostrzegawczych końca?
KSIĄDZ
Widzę to samo co pan, ale widzę także i to, czego pan nie dostrzega.
3 WIDZ
Co takiego?
KSIĄDZ
Że to posłannictwo, o którym pan myśli, iż umarło na krzyżu wraz z Chrystusem, rozprzestrzeniło się od tego czasu po całej ziemi, niepokoiło i nie przestało niepokoić, dziś może jeszcze bardziej niż dawniej. Niepokoi również i pana, bo w gwałtowności pańskiego oskarżenia tkwi ten niepokój, niepokój odnośnie do Chrystusa.
BLONDYNKA
Oczywiście, /do księdza/ ksiądz ma rację! Czy ksiądz wie, kto tak do niego przemawia? Ja księdzu powiem, ja go dobrze znam.
3 WIDZ
Cicho bądź, ty! Czego się mieszasz? Ta dyskusja to nie twoja sprawa.
BLONDYNKA
Moja sprawa. Równie dobrze moja, jak i twoja. To sprawa nas wszystkich.
KSIĄDZ
/do Blondynki/ Kto to jest?
BLONDYNKA
To człowiek bardzo inteligentny. Zbyt inteligentny, by wierzyć. Czy ksiądz mnie rozumie? Całe życie rozmyślał o tych rzeczach. A nawet o mało, się nie nawrócił...
3 WIDZ
Tak, miałem "pokusę" wiary, jak powiadasz, ale to już przeszłość.
BLONDYNKA
Tym gorzej dla ciebie... /zwraca się do publiczności/ Co mnie doprowadza do wściekłości, tak, do wściekłości, kiedy gra zucha, jak teraz... /do 3 Widza/ Tak, doprowadzasz mnie do wściekłości. Nie jestem uczoną... a jednak jestem pewna, że Jezus jest Zbawicielem nas wszystkich, i że to wszystko co ty możesz naopowiadać, nic nie zmienia. Wy wszyscy... nie wyłączając nikogo... wy wszyscy możecie skazać lub uniewinnić Jezusa z Nazaretu, możecie zrobić co chcecie... Dla mnie on jest Zbawicielem.
KSIĄDZ
Pani ma chyba osobistą rację, by bronić Jezusa?
BLONDYNKA
Tak. Gdyby grzesznicy tacy jak ja, nie mieli pewności, że Jezus przyszedł na świat, by zrozumieć, by przebaczyć i by nas zbawić, pozostałaby tylko rozpacz. Ja potrzebuję Chrystusa. On jeden mnie kocha... Ja nie chcę, żebyście Go skazywali, nawet tutaj na scenie. Nie ważcie się!
MŁODY WIDZ
Ja również nie chcę Go skazywać. Ja także wnoszę sprzeciw.
ELIASZ
/bardzo zdenerwowany/ Więc śmiało! Proszę mówić! Kto z państwa ma coś do powiedzenia?
MŁODY WIDZ
Ja także jestem przeciw skazaniu, bo ja jestem tak jakby syn marnotrawny...
KSIĄDZ
Dlaczego pan sądzi, że jest jakby synem marnotrawnym?
MŁODY WIDZ
Syn marnotrawny to ten, kto odchodzi, zabierając pieniądze ojca...
KSIĄDZ
No tak, prawie tak.
MŁODY WIDZ
Ja również odszedłem z domu z pieniędzmi. Okradłem ojca, braci... uciekłem z domu. Oni nic nie powiedzieli, nie ścigali mnie. Dzięki ojcu, bo co do braci to jestem przekonany, że... Nie dałem znaku życia nawet ojcu... /pauza/ Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia wracam do domu...
KSIĄDZ
A czemuż by nie wrócić? Pan wie, co mówi Ewangelia o powrocie syna marnotrawnego? "Gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec... wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go".
MŁODY WIDZ
Nie mogę się spodziewać, żeby to się tak odbyło. Ludzie w mojej rodzinie są innego pokroju... Jestem przekonany, że wyrzuciliby mnie za drzwi. A więc gdzie znaleźć ojca, który dojrzałby mnie z daleka i wyszedłby mi na spotkanie i ucałował mnie? Gdzie go znaleźć, powiedzcie państwo?! Ja potrzebuję ojca, który pewnego dnia przebaczy mi i przyjmie mnie do swego domu. Nie ważcie się tknąć Jezusa!
3 WIDZ
Otóż sami dostarczacie mi najlepszych dowodów. Wszyscy wierzycie w waszego Zbawcę, bo Go potrzebujecie, bo bez Niego czujecie się samotni i słabi. Chrystus i Jego Kościół zgromadził wokół siebie rzeszę uciśnionych, chorych, rzeszę kalek i opuszczonych, tych, których życie zawiodło i tych, co nie mają odwagi żyć.
KSIĄDZ
Ci słabi, kalecy i opuszczeni, o których pan mówi, nie różnią się znów tak bardzo od pana, jak pan sądzi. Każdy człowiek jest słaby, każdy opuszczony, każdy jest kaleką, każdy jest przyobleczony śmiercią. Niektórzy czują to trochę silniej, wcześniej od innych...
ELIASZ
/niemal z obawą zwraca się do księdza/ To, co tu się dzieje od jakiegoż czasu, przechodzi wszelkie oczekiwania... Jak ksiądz to wytłumaczy?
KSIĄDZ
Coś z sumienia chrześcijańskiego budzi się w każdym i bierze w obronę Jezusa.
ELIASZ
Ale jak to się dzieje, że nikt aż do tej chwili, nie dał tego rodzaju świadectwa? /do widzów/ Państwo wszyscy byli obojętni, albo prawie obojętni. Muszę wyznać szczerze, że nie sądziłem, aby w wielu z was tkwiła tak uparta wiara w Jezusa z Nazaretu. Czemu ukrywaliście, zamiast objawić to, co mieliście najcenniejszego w sobie? Czemu? Powiedzcie mi!
BLODYNKA
Bo my o tym nie myślimy. Nie pamiętamy o tym. Jest to, jak powiadają, "w głębi nas zasypane"... To nie wydobywa się na zewnątrz.... i my żyjemy, robimy wszystko, jakby nie uświadamiając sobie tego, nie myśląc o tym...
MŁODY WIDZ
A jeżeli przypadkiem pomyślimy, wstydzimy się tego. Wstydzimy się Jezusa z Nazaretu. I oto powód, dlaczego nie przeobrażamy świata.
KSIĄDZ
Wobec każdego zdarzenia, jakie staje przed nami, wobec każdej decyzji, jaką mamy podjąć. Powinniśmy zapytywać siebie, co Jezus uczyniłby tutaj, w tej okoliczności? Wyobrażać sobie, odgadywać drogę, jaką On by wybrał i odważnie kroczyć, iść nią do końca... Czy nie byłaby to droga prawdziwie chrześcijańska?
ELIASZ
Nasz proces dobiega końca, musimy ogłosić wyrok... A zamierzając ogłosić wyrok, pragnę was zapytać, kim był, kim jest dla was Jezus z Nazaretu? /chwila ciszy/
KSIADZ
Jest Synem Bożym!
3 WIDZ
Jest synem ludzkim!
BLONDYNKA
Jest jedyną miłością!
2 WIDZ
"Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić".
ELIASZ
Czemu tego nie wołacie na cały głos wszędzie i zawsze? Wołajcie! Krzyczcie! W przeciwnym razie - miejcie się na baczności - spotka was to, że zaprzecie się Go, skarzecie Jezusa i ukrzyżujecie Go... /bardzo głośno/ Muszę teraz oświadczyć głośno wobec wszystkich, że Jezus i tylko On krzepi i podtrzymuje od dnia swego przyjścia nadzieję ziemi. Ogłaszam Go niewinnym... i męczennikiem...
SARA
I naszym przewodnikiem!
KSIĄDZ
Zbawicielem świata, Zmartwychwstałym.
MŁODY WIDZ
Czasem mam wrażenie, ze On jest wśród tłumu, zdaje mi się, że mnie przyzywa...
BLONDYNKA
Tak... On przychodzi, przechodzi obok nas, niepostrzeżenie, może tu, w tej sali...
SARA
Więc trzeba czekać na Jego przyjście.
/podnoszą się głosy z grupy świadków/
PIOTR
On zapowiedział:
TOMASZ
"Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata..."
JAN
"Bo gdzie dwaj albo trzej zebrani są w imię moje, tam jestem pośród nich".
Grażyna Kabat
GraŻyna Kabat nauczycielka języka polskiego w Gimnazjum nr 34 we WrocŁawiu