LASER FORUM, BHP dokumenty, L A S E R


LASER - FORUM - OPINIE BECHAPOWCÓW

od jakiegos czasu obsluguje laser trotec 100 watowy, mam pytanie czy opary wynikajace z obslugi lasera sa szkodliwe dla zdrowia , pomieszcze w ktorym stoi laser jest okolo 7 metrow na 7 wielkosci, nie ma okna w scianie sa dwa wywiewy (rura o srrednicy 20 cm) taki pseudo wywiew, prosilbym o dokladna odpowiedz dotyczacej szkodliwosci rozcinannia plyt akrylowych
p.s.
ogolnie powiem ze strasznie smierdzi cietym akrylem

Zdrowe to na pewno nie jest.
Konkretne dane trudno
zdobyć, ale kilka informacji naprowadzających można w sieci znaleźć

1. Badania prowadzone na potrzeby straży pożarnej ( przy cięciu laserem wypala się materiał, więc jakaś analogia jest uprawniona)
"Największe zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi podczas pożaru stwarzają: PA, PVC i PU, a najmniejsze drewno dębowe, jak wynika z następującego szeregu:
Poliamid > Polichlorek winylu > Poliuretan > Polistyren > Polietylen > Polipropylen > Polimetakrylan metylu > Drewno dębowe"

Więc zagrożenie jest, chociaż nie jakieś wielkie.

2. Ale gdzie indziej ( na portalu tworzywa.com) można znaleźć co innego, mianowicie informację że "produktem rozkładu pleksy jest HCl.
Chlorowodór (HCL) występuje w spalinach jako ostra dusząca woń o ostrym, kwaśnym zapachu. Działa drażniąco na spojówki oczu i śluzówkę dróg oddechowych, wywołując zmiany zapalne. "

3. karty bezpieczeństwa żywic akrylowych ( pleksę robi się z podobnych składników więc może być podobny efekt):
jest tam informacja: " spalanie lub rozkład termiczny powoduje powstanie trujących drażniących oparów"

Chociaż nie znalazłem innych danych, a chemikiem nie jestem to domagałbym się zamontowania porządnej wentylacji. Po co masz ryzykować zdrowiem ?
Twoje pomieszczenie ma co prawda sporą kubaturę, ale po paru godzinach stężenie spalin i tak będzie spore. A jeżeli codziennie masz taką robotę, to problemy ze zdrowiem prawie pewne.

Jakub Borowicz

Zamknięte pomieszczenie 4 x 4.
Cztery lasery.
Dwa nadmuchy klimatyzacyjne.
Nadmuch grawitacyjny wspomagany nadmuchem mechanicznym.
Dwa wyciągi (po jednym na dwa lasery).
Nawet przy cięciu Vivaka lub Griphena (przy zamkniętych laserach) zapachy nie są odczuwalne.
Jedyną rzeczą która "daje popalić" i powyższy zestaw nie radzi z nią sobie jest tania pleksi ekstrudowana niewiadomego pochodzenia - śmierdzi nawet przy cięciu piłą lub frezarką.

Poprzednio miałem o połowę mniejszy zestaw klimatyzacyjno/wentylacyjny i dawało się odczuć obecność laserów, zwłaszcza przy gorszych warunkach zewnętrznych (wiatr, duża wilgotność).

Podsumowując:

porządna wentylacja + właściwy materiał i jedyną szkodliwą rzeczą przy pracy może być wsadzenie łapy pod wiązkę lasera
0x01 graphic
.

dzieki jakub za dokladna odpowiedz
jezeli chodzi o to pomieszczenie to funkcjonuje ono 24 h na dobe i teraz mam pytanie jakie wywiewy czy wentylacje proponujesz do tego mojego pomieszczenia ?
moze okno pomoze ? hehe
0x01 graphic

bezpośrednio do lasera podłącz wentylator wyciągowy. Zależnie od wielkości stołu trzeba dobrać wydajność. jeżeli stół jest mały (30 x60) to wystarczy 450-600m3, a im większy stół tym większa wydajność.
Przy 50x90 to nawet do 1500-2000m3/h. Na efekt ma wpływ konstrukcja samego lasera, z jednych spaliny idą lepiej z innych troszkę gorzej. Ale lepiej mieć zapas wydajności i regulator elektroniczny lub coś w rodzaju szybra (taka zasuwka na kanale wentylacyjnym). Wentylator fleksem do lasera, a drugi fleks za okno i w najprostszej wersji będzie działało...
Jeżeli podłączysz się do kanału wentylacyjnego w budynku, to po pierwsze zaproś kominiarza żeby sprawdził przepustowość ( ma takie urządzonko do pomiarów). Może się okazać że kanał nie przepuści takiej ilości powietrza jaką dmucha wentylator. Po drugie sprawdź czy kanał nie jest wspólny, bo twoje spaliny trafią do sąsiadów. Ty będziesz miał czyste powietrze, ale oni ci tego nie darują
0x01 graphic

Przy dużych wydajnościach wentylatora powinieneś jeszcze zrobić jakiś dopływ powietrza do pomieszczenia, np. uchylną klapkę w oknie. Inaczej będzie spadała wydajnośc, albo powstawało takie podciśnienie że drzwi rozwali jak podczas przeciągu
0x01 graphic

Wentylator najlepiej cichobieżny - ale nie musi być taki cichy jak tzw. stomatologiczny bo te są bardzo drogie (albo w ogóle dać za oknem). Koszt takiej instalacji powinien się zmieścić w 700-2500 zł razem z montażem. (przynajmniej u nas tak wychodzi)
Za ok. 650 zł można było kupić w Castoramie wentylator do gastronomii, bardzo cichy i łatwy do podłączenia, z 2 stopniową prędkością, o wydajności 600m3. Większych wentylatorków trzeba szukać w firmach zajmujących się montażem wentylacji. Dobiorą ci odpowiedni, zrobią do tego podłączenie, kanały, regulację itp.
Całość powinna się zmieścić w 2500zł.

To fakt, są tanie rodzaje plexi extrudowanej, przy której nie da się wytrzymać. Ta tańsza nawet więcej kopci. Plexi kolorowa lub CN ma nawet przyjemny zapach ?!? Kto co lubi 0x01 graphic


Przy zakupie wentylatora warto pamiętać nie tylko o wydajności, czyli m3/h ale również o tym, jaki ma spręż - z jaką siłą te 600m3 wyciągnie. Dlaczego ? Po pierwsze, odprowadzenie spalin przy dużym sprężu jest natychmiastowe. Po drugie, wentylator będzie mniej wrażliwy przy słabszej przepustowości instalacji, i po trzecie, razem z gazami będzie odprowadzał pyły. Czy warto odprowadzać pyły ? Jak podpowiedział nam Pan Jakub Borowicz - warto. Niektóre lasery mają odkryte części wrażliwe na zabrudzenia, więc i przy okazji dbamy również o nie. I właściwie ostatnia rzecz. Jeżeli wentylator, to wysokociśnieniowy, czyli taki, który osiąga najwyższe parametry dopiero przy obciążeniu. Wadtymi oparami to chyba troszeczkę inaczej.
po pierwsze nie polecałbym ciąć pcv. Co prawda można, ale to właśnie przy cieciu pcv wytrąca sie paskudztwo które nie dosyc że truje, to niszczy urządzenie.
Nawet producenci laserów głośno trąbią i ostrzegaja przed cięciem powyższego materiału.
Przy cieciu innych tworzyw min PMMA też ulatnia sie gaz , i nawet jęśli ładnie pachnie (?) to nie polecałbym przebywać w jego otoczeniu. Skutkiem mogą być niezłe haluny
0x01 graphic

Rozwiazaniem są filtry węglowe i dobry wyciąg.
Pozdrowienia dla wszystkich operatoró
w laserów.

a - duży hałas, około 80dB ( 650zł) lub mały hałas przy wysokiej cenie ( 1600 zł).

Nie wszyscy producenci 0x01 graphic
Popytaj w firmie z Suchego Lasu pod Poznaniem (nie pamiętam teraz nazwy) - w ulotkach piszą (i na targach to potwierdzili), że można ciachać PCV 0x01 graphic


A ja z innym problemem - z zapachami wiadomo jak jest. A jak z promieniowaniem? Epilog ma ponoć specjalną pokrywę z filtrem (tak mówili na targach), w Trotecu też jest to jakieś dymione tworzywo (może tylko taki kolor, a może celowo). Czy w związku z wydzielaniem się wiązki, pracą tuby itp. mogą być jakieś szkodliwe oddziaływania na osoby, które stoją 1-2 metry od urządzenia? Będę miał laser w takim miejscu, że często będzie się przebywać w takiej odległości od niego, drugi stół roboczy będzie jakieś 3 metry od lasera.

Ogólnie - czy poza zapachem i oparami są jeszcze jakieś zagrożenia przy pracy z tym urządzeniem?

Tu masz zdjęcie, jak wyglądają części lasera po miesiącu wycinania PCV:

Skorodowany metal, plastik "przeżarty" czymś brązowym, cały napęd do wywalenia. A reszta lasera w podobnym stanie. Dobrze że to nie mój.
Więc można ciąć, tylko na krótka metę.

Na laserach CO2 sa pokrywy ze zwykłej pleksy. Wystarcza do zatrzymania ewentualnie odbitej wiązki. W odległości kilkunastu cm od soczewki promień jest tak rozproszony że mógłby najwyżej lekko poparzyć, ale nic więcej. 3mm pleksy zatrzyma to zupełnie. W odległości metra rozproszenie jest tak duże że musiałby ktoś stać nieruchomo przez dłuższą chwilę aby cokolwiek odczuć ( i wiązka musiałaby na niego cały czas padać, o co raczej trudno).
W laserach YAG i fiber są zielone przydymione szyby bo to inna długość fali, ale rozproszenie jest jeszcze większe.
W CO2 promieniowanie ma długość fali 10.64 mikronów, to jest zakres podczerwieni nieszkodliwy dla ludzi.
Nie obawiałbym się jakichś szkodliwych wpływów.

to napiszcie jakich wentylatorów, w miarę cichych i nie zawodnych używacie...będę tego szukał

Do małych laserów (stół 30x60) wystarczy
wentylator TD-500 do kupienia np. w Castoramie
TD-500
bardzo cichy, może wisieć nad głową i nie przeszkadza, chyba 8 lat chodzi bezawaryjnie.
Dodatkowa zaleta: bardzo prosta instalacja, dwubiegowy wyłącznik w zestawie, stosunkowo proste czyszczenie okresowe (z pyłów powstających w laserze)
Wady: przy przewodach wentylacyjnych o dużych oporach ma mały problem z wydajnością.
Może być też WB-180 prod. Konwektor
WB-180
głośniejszy, ale nie na tyle żeby się nie dało wytrzymać, może być zainstalowany w tym pomieszczeniu co laser, ma większą wydajność i spręż przez co lepiej sobie radzi z ciasnymi i krętymi przewodami, nadaje się też do trochę większych laserów.
Na końcu WB-280, raczej do większych laserów. Na tyle głośny że powinien być w innym pomieszczeniu. Bardzo dobra wydajność i błyskawiczne "oddymianie" lasera ale hałas powietrza pędzącego w przewodach jest dość uciązliwy. I wyciągał momentalnie całe ciepło z zakładu, przez co laser musi stać w osobnym pomieszczeniu w własnym nawiewem.
Podłączenie obydwu WB jest trochę bardziej skomplikowane, trzeba zorganizować "przejściówki" do połączenia przewodów do lasera ii wentylatora (inne kształty i srednice)

A jak ze smrodem na zewnątrz? Jeśli ma się lokal w 2-lub więcej piętrowym budynku to pewnie nie ma problemu - wpina się w komin i gdzieś to sobie leci w powietrze.

A czy ktoś z Was ma np. parterowy budynek? Daleko od wylotu spalin coś czuć? Wiadomo, że zalezy to od ukształtowania terenu, odległości od budynków (inne warunki "powietrzne") czy choćby pogody i siły wiatru.

Podobno opary z cięcia np. plexi są cięższe od powietrza - i nawet jeśli w niskim budynku będzie to wylatywać nie przez otwór w ścianie, a komin, to i tak będzie odczuwalne.

Odświeżając temat - mam u siebie wentylator (nie znam niestety wydajności, podana jest tylko moc 320W), wyglądem zbliżony nieco do tego większego z linku podanego przez kolegę stemple.

Pomieszczenie o kubaturze ok. 110 m3 - tworzy się takie podciśnienie, że przez malutkie otwory wentylacyjne w ościeżnicy drzwi gwiżdże. Po lekkim naciśnięciu klamki jest efekt, jakby ktoś te drzwi mocno pchnął - więc siła jest duża. Różnica ciśnień jest na tyle duża, że przy otwarciu drzwi strzela w uszach. Od kilku dni jedyne wyjście to uchylenie okna - ale w pomieszczeniu jest 8 stopni...

Czy u siebie jakoś rozwiązujecie sprawę dolotu powietrza do urządzenia? Będę też próbował jakoś "zdusić" wentylator - albo regulatorem, albo falownikiem - ale nie wie
m, na ile to będzie skuteczne. Niemniej jednak wydaje mi się, że jakiś dolot trzeba będzie zrobić.

opowiem ci parę historii z moich przygód z wentylacją .
Przy moim pierwszym laserze zamontowałem niewielki wentylator, tylko 600m3 wydajności, wpuściłem w przewód kominowy. Lokal był na piętrze, nad nim tylko strych i dach. Komin był od lat nieużywany i nikt sie nie interesował jego stanem. Ale kiedyś właściciel zrobił remont i kazał blachą obić wszystko powyżej dachu równiez komin. Zatkane zostało ujście powietrza. I wtedy całe spaliny z lasera zaczęły wylatywać w sklepie na parterze. A że robiliśmy dużo pieczątek, więc smród tam był nie do zniesienia. Przez dwa lata nikt się nie zorientował skąd te zapachy, bo smrodek wlatywał do sklepu przez stary piec kaflowy zostawiony dla ozdoby. Aby nie zatruć sąsiadów musieliśmy pilnować aby cały czas były na strychu otwarte "wyczystki" kominiarskie i wtedy spaliny leciały na strych.
U nas w zakładzie było czyściutkie powietrze więc nikt z sasiadów nie podejrzewał że źródłem smrodu jest laser.

Później zainstalowałem dwa lasery w innym budynku na parterze. Aby była dostateczna wentylacja dałem mocny wentylator. Miał niezłą wydajność i duży spręż. Wylot wpuszczony w przewód kominowy. Spaliny z laserów usuwane były pięknie. Ale po paru dniach pojawili się sąsiedzi z mieszkań wyżej że coś im strasznie śmierdzi... Okazało się że ciśnienie wytwarzane przez wentylator było na tyle duże że przez szczeliny między cegłami spaliny były wtłaczane do przewodów wentylacyjnych mieszkań.
Trzeba było zmienić wentylator na mniejszy.

Kolejnym razem zainstalowałem laser w lokalu gdzie było dawno temu opalanie piecem kaflowym. Piec był dawno nieczynny ale miał wspólny przewód kominowy z piecem od centralnego. Do lasera podłączyliśmy mocny wenylator, i pojawiło się zjawisko takie jak u ciebie, mocne podciśnienie że aż drzwi było ciężko otwierać.. W lecie nie było problemu bo cały czas okno bylo otwarte i ciśnienie się wyrównywało. Ale w zimie okazało się że przy zamknietych drzwiach wenylator ciągnie powietrze przez ten stary piec i przewód kominowy, znad dachu. Kiedy zaczęło się palenie w centralnym, po włączeniu lasera i wentylatora w całym lokalu było sino od dymu z centralnego. Trzeba było zrobić specjalne okienko dla dopływu powietrza i wyrównania ciśnienia. Skończyło się tak że trzeba było wykonać specjalny zewnętrzny komin oraz wlot powietrza.
W swoim ostatnim jak na razie lokalu zrobiłem już specjalne wydzielone pomieszczenie na lasery. Tyle miejsca aby mogły obok siebie stać a obsługa wygodnie się poruszać. Ma własny wlot powietrza przez rekuperator i dwa silne wentylatory wyciągowe. Okazało się że że straty ciepła przez wentylację byłyby bardzo duże więc trzeba było dać rekuperator.
Planowałem jeszcze rozprowadzić wlatujące powietrze rurami w jak najbliżej wlotu do laserów, ale okazało się to zbędne.
Teraz i tak w pomieszczeniu z laserami jest chłodek, ale reszta zakładu jest ciepła. Różnica ciśnień między "laserownią" i resztą jest, drzwi też zachowują się nieco dziwnie, ale ta różnica jest minimalna, a cały obieg powietrza zamyka się praktycznie w jednym małym pomieszczeniu

Ja właśnie myślę o zrobieniu dolotu do maszyny - otwory do poboru powietrza mam na dole podnoszonej klapy. Laser stoi pod ścianą, więc daleko nie będzie. Chcę uniknąć ciągnięcia powietrza z pomieszczenia, będę się starał doprowadzić powietrze maksymalnie do tych otworów.

Nie wiem tylko, czy dla maszyny problemem nie będzie to, że powietrze wciągane będzie prosto z zewnątrz - czyli zimą może być minus 15-20, a latem i ponad 30 stopni. Tuba szklana, wprawdzie jest oddzielona od miejsca, w którym są wloty spalin, które trafiają dalej do wentylatora, ale nie wiem, czy nie spowoduje to problemów w pracy maszyny. Na pewno będzie to stała temperatura - czyli albo zimne, albo ciepłe powietrze, ale różnie będzie choćby z wilgotnością.

Jeśli chodzi o szkodliwość lasera, to dobrze jest zaopatrzyć się pomimo obudowy i założonych w niej plex w okulary ochronne, na pewno będzie to miało dobry wpływ na nasze oczy. (Sam poro majstrowałem przy laserach bez okularów i już to odczuwam). Chińskie lasery mają zakres pracy w temperaturach od 0 - 30, nie chodzi o nic innego jak temperaturę gazów w tubie laserowej, któer przy zmianie temperatur mogą generować delikatnie inna moc wiązki laserowej. Do idealnego utzrymywania temperatury w tubie szklanej potrzebny jest chiler, który automatycznie reguluje temperaturę cieczy chłodzącej. Biorąc pod uwagę zakres temperatur podany przez producenta, spokojnie możesz pracować doprowadzjąc zewnętrzne powietrze do lasera, uważaj tylko aby ciecz nie zamarzła w tubie, ew możesz wymienić wodę na płyn chłodniczy od samoch

Jutro-pojutrze rozpoczynam próby z dolotem powietrza z zewnątrz.
Póki co jest dziura w ścianie z rurą fi 100 - i już prawie nie ciągnie drzwi, tylko lekko gwiżdże

Jest nieco lepiej - bo nie robi się takie podciśnienie, ale to dalej nie to, o co chodzi. Z tym, że dolot jest tylko z jednej strony, z boku maszyny, i rura (plastikowe kanały wentylacyjne) z otworami jest poprowadzona przez cały przód maszyny. Być może jakieś rozwiązanie to zrobienie dolotu z drugiej strony - żeby był lepszy obieg powietrza, ciąg itp.

jeszcze jedna sprawa - jak rozwiązujecie sprawę smrodu w pomieszczeniu (cięcie plexi)?

Maszyna śmierdzi - wiadomo, przesiąkła zapachami. Przy jej otwieraniu, wymianie materiału też coś może wylecieć na zewnątrz.
Większość zapachu pochodzi jednak z ciętej plexy (materiał śmierdzi dość długo).

Kiedyś na próbę wywiozłem wózek z pociętym materiałem na noc na dwór - i zapach praktycznie zniknął. Niestety - na czas cięcia wózek stoi przez cały dzień - bo bez sensu byłoby wyjechanie nim i noszenie wyciętych elementów na zewnątrz (zwłaszcza teraz - w zimie - wychładzanie pomieszczenia, wnoszenie śniegu itp.).

Ktoś z Was stosuje jakieś oczyszczacze powietrza, filtry czy coś innego, co zniweluje zapach? Ja się przyzwyczaiłem (zapach mi nie przeszkadza tak bardzo, w dodatku nie mam tak wyczulonego węchu), ale ktokolwiek do mnie wejdzie - zatyka nos

zapachem problem jest wszędzie, czy to przy laserze, czy przy solwencie, sicie, czyszczeniu benzyną, warsztatach samochodowych czy pewnie wielu wielu innych czynnościach czy dziedzinach pracy. Najlepiej mieć osobne pomieszczenie do przyjmowana klientów i po sprawie. albo przed wejściem klamerki na noc.

możesz się przyjrzeć takiemu systemowi z oferty Trotec'a:
filtr do laserów
albo:
TEKA
Jest kilka innych firm mających podobne urządzenia, chyba wszyscy dostawcy laserów mają namiary na podobne systemy.
Co do ceny, to dokładnej nie znam, ale kiedy się tym interesowałem to najtańsze i najmniej wydajne zestawy filtrów kosztowały sporo ponad 10.000 zł. A te bardziej wydajne miały ceny zbliżone do ceny laserów. Może dzisiaj jest taniej, nie wiem trzeba pytać.
Z wypowiedzi użytkowników dowiedziałem się że żaden z takich filtrów nie zapewniał 100% skuteczności, zawsze coś było czuć w pomieszczeniu. Na pewno lepiej mieć taki filtr niż nie mieć, ale ceny skłaniają do alternatywnych rozwiązań np. dobrej wentylacji pomieszczeń, albo umieszczania laserów w wydzielonych wentylowanych pomieszczeniach.
Tak zrobiłem u siebie. Osobne pomieszczenie na lasery + dobry wentylator do laserów + mały wentylatorek do pomieszczenia z laserami

Te filtry to raczej do podłączenia do samego urządzenia - jeśli nie ma możliwości podłączenia wyciągu na zewnątrz. Pewnie dla dużego lasera to będzie problem (częsta wymiana filtrów itp.), ale jak ktoś ma małą maszynę i robi gadżety i pieczątki - to pewnie się sprawdzi.

Widziałem też coś podobnego w firmie, która robi maszyny przemysłowe - mieli coś takiego (urządzenie wielkości europalety, wysokie na prawie 1,5 metra) - i tam był wyciąg do migomatów - żeby wyciągać zanieczyszczenia przy spawaniu. Wykorzystano w tym urządzeniu elektrostatyczność, oczywiście węgiel aktywowany. Podobno skuteczne.

A teraz inne pytanie - czy ktoś z Was orientuje się, jaka jest trwałość filtra takiej Teki czy innego? I czy eliminuje on 100% zapachu?

Niestety, mimo chyba 5 czy 6 telefonów, rozmów ze sprzedawcami laserów nie udało mi się uzyskać takiej informacji. Ceny urządzenia podadzą, filtrów także - ale nikt nie powie - będzie to niwelować zapach przez np. 500 godzin.

100% zapachu nie eliminuje żaden filtr.
W katalogach podawana jest skuteczność filtracji >=99%
(
katalog TEKA
ale jest to badane dla zanieczyszczeń >5mikrometrów.
Natomiast za zapach odpowiadają mniejsze cząstki, więc skuteczność "antyzapachowa" jest dużo mniejsza.
Trwałość zależy od "obciążenia filtra". Filtry projektowane są dla potrzeb spawalnictwa i pokrewnych prac, gdzie emisja spalin jest setki razy większa niż przy wycinaniu laserem pleksy czy sklejki. W porównaniu z nimi nasze lasery to zerowe obciążenie. Filtry nie zużywają się z upływem czasu a tylko od osiadłych zanieczyszczeń. Więc trwałość będzie bardzo duża, nie martwiłbym się o nią.
Nie znalazłem nigdzie wyników badań nad eliminacją zapachów czy trwałością filtrów.
Producenci podają jedynie zgodność z normą ISO 15012-1. Ale żeby dowiedzieć się dokładnie co jest w tej normie trzeba sporo zapłacić
(
normy ISO
Tam są podane dokładne wymagania jakim muszą sprostać filtry, to by sporo wyjaśniło, ale cena zniechęca do szczegółowych dociekań. Pozostaje liczyć na wypowiedzi użytkowników, może ktoś się odezwie ?

Jesteśmy właśnie po instalacji kolejnej maszyny 0x01 graphic
drukującej - plotery i będziemy modyfikować oczywiście wentylację/filtrację powietrza.
Nad dużym "fiutkiem" 5330
0x01 graphic
robimy okap (3 wentylatory 100mm) + kurtyna PCV wokół całego urządzenia.
Wdłuż maszyny przy samej podłodze (opary są cięższe od powietrza) kanał 125mm doprowadzający do filtra ze złożem węgla aktywnego (kolejność: na wejściu wentylator kanałowy, mata filtracyjna wstępna G3 i dokładna F5 i wkład węglowy).
Zadaniem złoża węglowego jest neutralizacja zapachów /"chemii"/, maty mają gwarantować nie "zapychanie się" wsadu węglowego cząsteczkami stałymi (pyły itp).
Wymiana węgla ma następować z tego co wiem przy wzroście masy wkładu o ok. 50%.

Ma ktoś z Was może inne doświadczenia w tym temacie?



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
WYMOGI SANEPIDU - FORUM, BHP dokumenty, PAŃSTWOWA INSPEKCJA SANITARNA
LASER ZAGROŻENIA, BHP dokumenty, L A S E R
LASER -MEDYCZNY, BHP dokumenty, L A S E R
FORUM STOLARSKIE, BHP dokumenty, PAŃSTWOWA INSPEKCJA SANITARNA
OPIEKA ZDROWOTNA [- LASER, BHP dokumenty, L A S E R
FORUM STOLARSKIE 4, BHP dokumenty, PAŃSTWOWA INSPEKCJA SANITARNA
PROCES OCENY RYZYKA - LASER, BHP dokumenty, L A S E R
OBLICZANIE EKSPOZYCJI LASER, BHP dokumenty, L A S E R
LASER DO LECZENIA, BHP dokumenty, L A S E R
LASER BHP, BHP dokumenty, L A S E R
FORUM - INSTRUKCJA UŻYTKOWANIA OCHRON OSOBISTYCH, BHP dokumenty, OCHRONY INDYWID
Dokumentowanie spraw bhp3, Służba-Bhp, Dokumentowanie spraw bhp
OBOWIĄZKI ZAKŁADU - RAKOTWÓRCZE, BHP dokumenty, PAŃSTWOWA INSPEKCJA SANITARNA
CERTYFIKAT EUROPEJSKI, BHP dokumenty, MINIMALNE WYMAGANIA
BHP STRAŻAKA, BHP dokumenty, O.S.P. - STRAŻAK
6 1 dokumentacja rejestry, BHP dokumenty, ANALIZA STANU BHP
program szkolenia operatorow sprzetu osp, BHP dokumenty, O.S.P. - STRAŻAK

więcej podobnych podstron