"Świat bez miłości byłby uboższy. Uzupełnij puste miejsce i swój pomysł uzasadnij, odwołując się do literatury i własnych refleksji."
W literaturze polskiej poczynając od średniowiecza do literatury współczesnej często spotykałam się z miłością do przyrody, ojczyzny, ziemi, matki i ojca oraz z miłością do dziecka. Również i dzisiaj w otaczającym mnie świecie obserwuję podobne zjawiska. Uważam, że świat bez miłości byłby uboższy gdyż wszyscy ludzie byli by otoczeni kręgiem smutku, zła, nienawiści i zakłamania. Chciał abym w swoim wypracowaniu zaprezentować postać św. Franciszka-głównego bohatera zbioru opowiadań "Kwiatki św. Franciszka z Asyżu". Św. Franciszek był osobą szlachetną, zaprzyjaźnioną z dziećmi, ptakami, zwierzętami i ludźmi. Kochał cały świat, nigdy nikomu nie wyrządził krzywdy - a wręcz przeciwnie - wszystkich otaczał miłością i bezinteresownie poświęcał się dla ogółu. Cechowała go wszechogarniająca miłość wyrażona do każdej żywej istoty, jako dziecka Bożego, radość wynikająca z Piękna świata, ze zwykłych obowiązków i z trudu pracy. Przykładem tego jest opowiadanie "Jak św. Franciszek oswoił dzikie turkawki". Pewne go dnia, młody człowiek idąc drogą niósł dużą ilość turkawek z zamiarem ich sprzedania. Zauważył św. Franciszka, który bardzo kochał zwierzęta, otaczał je łagodnością, litością - dlatego wszystkie stworzenia kochały go. Poprosił chłopca o sprzedanie ptaków, gdyż bał się o nie, aby nie dostały się pod opiekę złych, nieczułych ludzi. Młodzieniec otrzymał wielkie natchnienie od Boga i ofiarował św. Franciszkowi turkawki. Św. Franciszek przemawiał do nich dobrym l litościwym głosem, iż będzie się nimi opiekował, obiecywał, że nie skrzywdzi żadnej i zbuduje im gniazda, w których będą mogły przebywać zakładając swoje rodziny. Słowa świętego sprawdziły się. Turkawki po jakimś czasie oswoiły się z Franciszkiem, nie opuściły go do chwili, kiedy swym błogosławieństwem pozwolił im odejść. Franciszek został zakonnikiem żyjącym w wielkiej wierze.
W epoce renesansu dużą rolę odegrał znakomity pisarz Jan Kochanowski. Należał do grona ojców kochających własne dzieci, interesujących się ich problemami, wychowujących je w atmosferze miłości, szacunku względem drugiej osoby. Urszulka była nie tylko dzieckiem ukochanym przez rodziców, ale wyjątkowo dobrym, posłusznym i miłym. Przyszedł czas, kiedy dziewczynka musiała opuścić ojca. Kochanowski stał się świadkiem śmierci własnego dziecka, swój żal i wielki ból przeniósł na papier, pisząc treny. Nie mógł pogodzić się z utratą największej jego radości, często zadawał pytanie: gdzie jest sprawiedliwość Boża?, snuł plany związane z córką, marzył o tym, aby Urszulka kiedyś w przyszłości stała się poetką. Jan Kochanowski poprzez napisanie trenów uświadomił mi jak bardzo kochał swoje dziecko. Przedstawił to wyraźnie w trenie IV, który można by powiedzieć, iż jest dialogiem autora z okrutną śmiercią. Kochanowski zdawał sobie - sprawę z tego, że śmierć jest z woli Bożej. Uważał, że nie ma śmierci nie pobożnej ale stwierdzał fakt, że jeżeli człowiek który tak ją odbiera, zasługuje na takie miano. Poeta miał wielki żal do Boga za to, iż zabrał do siebie Urszulkę, a równocześnie przyczynił się do jego samotności.
Bolesław Prus w noweli "Katarynka" ukazał obraz życia starego warszawskiego adwokata, człowieka egoistycznego, przejętego nieszczęściem niewidomej ubogiej dziewczynki. Obserwował ze swojego okna jej radość wywołaną muzyką katarynki. Widząc, że melodia sprawia dziecku przyjemność, postanowił z uczucia do dziewczynki zrezygnować z własnej ciszy i spokoju. Dla rozweselenia biednego staruszka pozwolił kataryniarzowi przebywać na podwórku i grać. Postąpił tak, ponieważ miał dobre litościwe serce i chciał, aby dziewczynka była szczęśliwa tyk jak inne dzieci.
Kolejnym przykładem miłości, jest miłość do ojczyzny, która narodziła się w "Konradzie Wallenrodzie". Adam Mickiewicz uczynił Konrada patriotą, w którego sercu kwitło spotęgowanie do najwyższych granic uczucie do kraju. Alf - Walter wychowywany w otoczeniu wroga, znał całą jego potęgę i widział, że Litwa nie poradzi sobie w zaciętej walce z Zakonem i że grozi jej upadek. Walter nosił w sobie poczucie odpowiedzialności za losy ojczyzny, pragnął ją bronić wszelkimi sposobami. Dla osiągnięcia tego celu postanowił zniszczyć Zakon podstępem i zdradą. Wstąpił na szlak zdrady, złożył ofiarę z siebie samego, ze szczęścia własnego, ze swej uczciwości, narażał się na zniszczenia szczęścia swojej ukochanej kobiety. W sercu Konrada zwyciężyła miłość do ojczyzny. Losem jego było tułanie się po świecie, zdrada i śmierć będąca dla niego śmiercią haniebną. Konrad wstydził się swojego postępowania, brzydził się nim. Po osiągnięciu celu pragnął zerwać z dotychczasowym życiem. Kiedy dokonał wielkiego, ale okrutnego dzieła zniszczenia Zakonu, zrezygnował z ucieczki przed zemstą Zakonu - Krzyżaków i zginął wypijając truciznę.
Również opowiadanie "Echa leśne" Stefana Żeromskiego zawiera motyw miłości do przyrody. Tutaj przyroda stała się jednym z bohaterów utworu. Wyrąbywane drzewa leśne upadały z łoskotem, puszcza była karczowana - tak jak karczowana miała być ludzka pamięć, tak jak mały syn powstańca miał zostać pozbawiony swych korzeni. W opowiadaniu przedstawiona została umierająca, ginąca przyroda. Żeromski należał do osób wrażliwych i kochających przyrodę, widząc jej klęskę - cierpiał razem - z nią.
W "Chłopach" Władysława Reymonta także odnalazłam wątek miłości Boryny i pozostałych chłopów do ziemi. Ziemia to podstawowe źródło utrzymania na wsi. Mieszkańcy wsi bardzo kochali swoje grunta, wprost je uwielbiali. Zauważyłam to w momencie, kiedy chłopi wracali z więzienia po wielu tygodniach nieobecności. Obejmowali oczami zielone gęsto rosnące drzewa, długie zagony pola ozimin. Również takie same uczucia przejawiał Antek, który czuł się mocno związany z tą "ziemią świętą, rodzącą w śpiewaniach i weselu". Widok jej plonów napawał go słodkością i zadowoleniem. Tak samo Borynę ogarniało najgłębsze i najszczersze uczucie do swoich gruntów. Zapewniały mu nie tylko materialną i osobistą niezależność, ale przede wszystkim podnosiły jego autorytet w gromadzie. Najlepiej te uczucia okazywał względem ziemi, kiedy pchany silnym impulsem powędrował w przedśmiertnym zamroczeniu w pole, aby odegrać misterium siewu porą wio senną. Urastał on wtedy do wymiaru chłopa--Piotra, uświęconego rolniczym obrzędem i biorącego symboliczny ślub z żywicielką. Czytając tę powieść stwierdziłam, że ziemia dla Lipnickich chłopów była najwyższym dobrem - bezcennym. Zapewniała im nie tylko osobistą niezależność, ale wielki autorytet. Biedni chłopi kochali ją bardzo i uwielbiali ponad wszystko, trzymali się jej mocno aby nikt im jej nie wydarł, bo wraz z nią straciliby wszystko. Niewątpliwie mogę powiedzieć, że ubodzy mieszkańcy wsi otaczali wielkim uczuciem swoją ziemię i byli do niej bardzo przywiązani. Pracę na niej traktowali jako najwyższy i najświętszy obowiązek.
Henryk Sienkiewicz w powieści "Qvo - vadis" zakreślił nam obraz miłości mężczyzny do kobiety oraz kobiety do Boga. Bohater wielkiego dzieła Winicjusz, żywił wielkie uczucie do Ligii od pierwszego wejrzenia. Kiedy kobieta została porwana, Winicjusz daremnie poszukiwał Ligii, planował jej porwanie, która miał nadzieję spotkać na mszy św. Piotrem. Odważna wojownik chciał pojąc Ligię na żonę, zwrócił się z prośbą o zgodę do jej opiekunów, pisał do niej listy przepełnione wielkim uczuciem, narażał własne życie dla jej ratowania. Ligia posiadała czystość swojej duszy, której zalety przyciągały Winiejusza, przywiązywały go do niej w sposób głęboki i trwały. Ligia należała do osób gorąco wyznających swoją wiarę i nie wahała się ponieść za nią największej ofiary. Jej wiara była prosta i niezwykle gorąca, co wywoływało duże wrażenie na Winicjuszu i odgrywała decydującą rolę w jego wewnętrznych przemianach.
W dzisiejszych czasach także spotykam miłość ludzi do Boga. Przykładem są pielgrzymi do sanktuariów Matki Bożej znajdujące się na całym świecie, pielgrzymki organizowane do Papieża - następcy św. Piotra na ziemi. Wierni spotykają się z wiara na każdym kroku, modlą się do Boga o pomoc w trudnych chwilach. Wierzą, że Bóg im pomoże, że nie zostawi ich samych w ciężkich godzinach.
Uważam, że świat bez miłości czy to względem wiary, czy przyrody byłby z pewnością uboższy gdyż cały świat żyłby w wielkiej ciemności i w wielkim smutku. Myślę, że ta miłość, która otacza ludzi początku XXI wieku jest wielkim i wspaniałym darem od Stwórcy, a bez niej świat pogrążony byłby w zakłamaniu i nienawiści względem drugiej osoby.