Przesłanie od Archanioła Michała
wrzesień 2005
KORZYSTANIE Z SIŁY ŻYCIOWEJ STWORZENIA
przekazała Ronna Herman
Ukochani mistrzowie, moc i wielkość Najwyższego Stwórcy jest zdumiewająca i ponad ludzkie pojmowanie. Stanowi ona siłę napędową wszystkiego, co jest i kiedykolwiek było czy będzie stworzone w omniświecie (wszechświecie wszechświatów). Teraz, kiedy odzyskujesz przyrodzone ci prawo współtworzenia radości, pokoju i obfitości, nadszedł czas, żeby sobie przypomnieć, jak korzystać z Siły Życiowej Stworzenia. Najwyższy Stwórca, za pośrednictwem naszego Boga Ojca/Matki, zaopatruje cię w SIŁĘ ŻYCIOWĄ. Przez srebrny sznur (często nazywany też „tęczowym mostem” świadomości), poprzez twój Boski Promień i na koniec poprzez Wyższe Ja siła życiowa wpływa czakrą korony i wnika w ciało eteryczne, mentalne, emocjonalne i fizyczne. Jednakże wiele czynników decyduje o tym, ile tej siły możesz ściągnąć dla siebie. Z niedostatku siły życiowej większość ludzi „przymiera głodem” głównie dlatego, że odcięła się od kontaktu z duszą i swym Wyższym Ja, a także zasklepiła się w „zbroi wynaturzonej energii”, powstałej wskutek wszelkich możliwych niedoskonałości właściwych trzeciemu i czwartemu wymiarowi. Ludzie ci nie pamiętają, że cała siła życiowa, jakiej potrzebują i jakiej kiedykolwiek będą potrzebowali, jest im dostarczana wertykalnie w postaci kolumny światła. Usiłują więc czerpać energię horyzontalnie, od osób z najbliższego otoczenia, przez trzy niższe czakry, a zwłaszcza przez splot słoneczny. Oto przyczyna tego tańca-przepychanki lub walki o władzę i dominację, zjawisk tak powszechnych na Ziemi od tysięcy lat. Najpotężniejszą mocą we wszechświecie jest SIŁA MIŁOŚCI, jaką promieniuje Esencja Żeńskiej energii Stwórcy, a, inaczej mówiąc, Esencja energii Stwórcy-Bogini. Najpierw męska Esencja Stwórcy rodzi w Jego umyśle „NASIONA” nowego stworzenia - w ten to sposób powstaje Boski Projekt (Plan). Następnie spoczywa on w OŚRODKU MIŁOŚCI lub, innymi słowy, wtapia się w emocjonalną naturę Esencji Bogini. Oto początek tego cudownego procesu, który zwieńczają dzieła stworzenia przekraczające najśmielsze wyobrażenia. Jednym z takich wspaniałych tworów jesteście wy, ludzie.
W zamierzchłej przeszłości był czas, kiedy dominowała energia Stwócy-Matki i ona stanowiła wtedy ośrodek kultu. Od wielu tysiącleci istnieje świat patriarchalny, gdzie Stwórcę wyobrażamy sobie jedynie w męskim aspekcie Boskości. Ty sam przechodzisz teraz przez scalanie wszystkich przejawów swego wielkiego, bezmiernego „ja”. Podobnie, czas już od nowa rozpoznać i uznać jedność całego istnienia, w tym także mnogich przejawów samego Stwórcy. Obecnie Bóg-Matka lub żeńska postać Stwórcy mocniej niż przedtem wypromieniowuje we wszechświat energię swoich atrybutów, takich jak: Boska miłość, współczucie, iluminacja, zdolność podtrzymywania życia, wdzięczność, wiara, twórcza inwencja oraz wewnętrzne skupienie się i świadomość Ducha. Te błogosławione energie będą wzmacniać, wysubtelniać i dopełniać męskie aspekty Stwórcy: Boską wolę tworzenia, mądrość, prawdę, męstwo, stanowczość i moc.
Niejeden z was, nim jeszcze przyszedł na świat w tym wcieleniu, zgodził się zostać posłańcem delikatnej, słodkiej energii Bogini. O tak, niejeden - czy to urodzony w ciele mężczyzny, czy kobiety - pozwolił, by energia Bogini przepełniła go swoim światłem, stając się przykładem, na który inni będą się mogli zapatrzeć i, miejmy nadzieję, naśladować. W rezultacie mężczyzna nie musi już tak bezwarunkowo pełnić w rodzinie roli jedynego żywiciela i opiekuna potomstwa. Wielu mężczyzn odważnie ujawnia delikatną stronę swej psychiki i daje wyraz uczuciom, akceptując wrodzoną emocjonalność. Maleje różnica między psychiką męską a kobiecą, gdyż każda z nich wzbogaca się o cechy płci przeciwnej, o męskie bądź żeńskie aspekty „ja”. Z drugiej strony mnóstwo osób urodzonych w ciele kobiety, na poziomie duszy zgodziło się na zdominowanie swojej psychiki przez cechy właściwe mężczyźnie i dzięki temu rozwinęło energiczną działalność w sferze biznesu, usług lub zarządzania. Grając swoje kobiece role zdecydowanie odciskają własne piętno w dziedzinach zastrzeżonych dotąd wyłącznie dla mężczyzn. Zjawisko to stanowi jeszcze jeden przejaw procesu integracji, procesu, który zachodzi wielopoziomowo.
Tak jak ty zostałeś rozłączony ze swoim Boskim Bliźniaczym Promieniem, tak i Esencja Boga Ojca rozstała się z Esencją Boga Matki całe eony lat temu. Proces jednoczenia, który się zaczął na najwyższym poziomie, przebiega odśrodkowo i w pionie, stopniowo obejmując najniższe poziomy Stworzenia. Nasz Bóg Ojciec/Matka jest teraz w trakcie procesu samoscalania tak w całym wszechświecie, na Ziemi, jak i w głębi każdego z nas. Ze wszystkich wspaniałości, jakie się dzieją, to zjawisko napawa największym podziwem.
Pozwól, że roztoczę przed tobą wizję doskonałości tego ogromnego planu. Rozmyślaj nad nim, a prędzej przypomnisz sobie, kim jesteś i dlaczego się znalazłeś tutaj, na planecie Ziemi. Zgodnie z dyrektywą Stwórcy ten wszechświat powstał jako wspólnota wielu światów, z których każdy ma własny charakter i zadanie, niepowtarzalne w każdym szczególe. A zatem ten, kogo pociąga określony rodzaj świata i kultury może stać się ekspertem w dziedzinie owego aspektu lub atrybutu Stworzenia. I właśnie aspekty i atrybuty przedmiotu, na którym skupiły się twoje zainteresowania, czy to w sferze emocji, nauki, medycyny, historii, twórczości czy nauczania, pielęgniarstwa i służenia ludziom, przywództwa i kierowania - aspekty tych właśnie dziedzin zostały zakodowane w twoim Boskim planie/misji w postaci energii i wzorców energetycznych wielkich Promieni. I przez te wszystkie wieki usiłowałeś rozwijać swoje szczególne przymioty i talenty, by mogły osiągnąć pierwotną doskonałość.
Zobacz, jak olbrzymia ilość Boskich Iskier Świadomości, niesionych energią wielkich Promieni, wylatuje we wszechświat wprost z serca Ojca/Matki, Stwórcy tego wszechświata, i jak dociera do Bogów-Współtwórców, do Synów Raju, do Elohim, do budowniczych form, królestw aniołów, do Wielkich Świetlnych Istności i w końcu do CIEBIE. Wyobraź sobie, jak ci błogosławieni i mężni płyną ogromną falą, a pośród nich TY, jak zdobywają doświadczenia, jak tworzą, wciąż wzbogacając swą wiedzę i umiejętności. Mijają eony lat i zostaje wprowadzona w życie kolejna część wielkiego planu: rodzi się wizja małej, lecz wyjątkowej planety, nad wyraz pięknej, gdyż wszelkie cuda Stworzenia miały się skupić właśnie na tej niewielkiej planecie znajdującej się na obrzeżach galaktyki, na najdalszym krańcu Stworzenia.
Rozpoczął się proces fizycznej manifestacji owego cudu Stworzenia w tym jednym miejscu. Wszystko, co było rozproszone we wszechświecie, stopniowo odtwarzano na Ziemi w całej różnorodności, niepowtarzalności, z całym znawstwem i mądrością zdobytą w ciągu długiej podróży, jaką odbywaliście, odkąd powstał ten wielki plan. Każdy z was przemierzył tzw. siedem sfer doświadczenia lub siedem królestw przejawienia siedmiu Promieni, by z nich zaczerpnąć całe bogactwo przymiotów, aspektów i atrybutów, jakie miał ostatecznie uosabiać. Najdłużej pozostawałeś w sferze będącej w harmonii z twoją boską misją. Przebywałeś tam w postaci swojej wielkiej Obecności JA JESTEM (I AM Presence), która następnie rzutowała cię w niższe poziomy w wielu fragmentach zwanych twoją „rodziną duszy”.
Najpierw zstąpiłeś w cudowną i doskonałą formę eteryczną nazwaną „siatką eteryczną”. Wokół niej zacząłeś potem kształtować swoje fizyczne ciało, ciało iście Boskie, zrodzone w umyśle Stwórcy. Zanim się pogrążyłeś w materii trzeciego/czwartego wymiaru, pewna część „kosmicznej pamięci” pozostawała w tobie nietknięta. Powoli jednak zaczęła ją spowijać zasłona niepamięci. Zasłona niepamięci okryła również świadomość Matki Ziemi. Tysiące lat wędrowałeś czując się samotny i odizolowany od nas, Istot Światłości, i od własnego Boskiego Ja. Zostałeś wysłany, żeby doświadczać, tworzyć, urastać w mądrość i dzielić się umiejętnościami i wiedzą sobie tylko właściwymi. Musiałeś się uczyć, co to znaczy tworzyć na planie fizycznym, w fizycznym ciele, i - wciąż usiłując doskonalić swoje ziemskie umiejętności - pamiętać, że JESTEŚ MISTRZEM ŚWIATŁOŚCI.
Oczami wyobraźni zobacz, jak odrzucasz kotwicę i ciężary, które dotąd nie pozwalały ci się wznieść ponad głębokie trzęsawiska, tonące we mgle i ułudzie niższych wymiarów. Pozwól, żeby opadło z twych ramion ciążące ci brzemię, przez które, przykuty lub zakotwiczony, utknąłeś w miejscu. Wzbij się i znowu poszybuj na wysokości. Czy uzmysławiasz sobie fakt, że ci z was, których rezonans wibracyjny wykracza poza ziemską aurę, automatycznie pomagają swojej kochanej planecie wznosić się coraz wyżej po spirali rozwoju? Częścią twej misji, mój drogi, jest pomagać braciom i siostrom, ale także i to, by służyć jako strumień Światła i, urastając w moc i siłę ducha, podnosić zbiorową świadomość, oczyszczać złocistą siatkę eteryczną Matki Ziemi, aby w wielkim dramacie ewolucji znowu mogła odgrywać rolę sobie przeznaczoną.
Kiedy oczyszczasz i równoważysz energie związane z omyłkami, próbami i błędami, jakie przydarzyły ci się przez te wszystkie wieki, odzyskujesz swoją „pamięć kosmiczną”. Wszystko to stanowiło część wielkiego ogólnego planu. Jednak zanim nie został on zrealizowany i zanim dar wolnej woli nie stał się ostatecznym sprawdzianem mocy współtworzenia, nie było wiadomo, jak się rozegra ten dramat.
W wielkim rozbłysku wystrzeliłeś z Jedni świadomości dzieląc się i rozczłonkowując na fragmenty o rozmaitej wielkości i różnej zdolności współbrzmienia. Przedzierałeś się przez wszystkie wymiary, przez wiele żywotów i ziemskich doświadczeń, pozornie zawsze sam. Obecnie ten proces biegnie w odwrotnym kierunku. Teraz uzdrawiasz i scalasz różne części siebie samego. Równoważysz i harmonizujesz swoje pole sił tak, by również wielowymiarowe aspekty tego, kim jesteś, mogły podjąć proces reintegracji. Wtapiasz się teraz w świadomość Jedni. Czynisz to wraz z twymi „towarzyszami podróży”, rzeszą mężnych dusz, które podobnie jak ty odpowiedziały na wezwanie - zgodziły się ruszyć w nieznane i uczestniczyć w tym „wielkim eksperymencie”.
Jak to wspaniale móc was obserwować, gdy przypominacie sobie i rozpoznajecie towarzyszy w Duchu, tych, z którymi was rozdzielono i za którymi tęsknicie tak boleśnie. Wprost upajamy się waszą radością, kiedy miłość znowu was łączy i razem idziecie przez życie, doświadczając i dzieląc się zdobytą mądrością, a także kiedy pozwalacie innym, by pomagali wam odzyskiwać i przyswajać to, czego któremuś z was brakuje.
Oto czas prawdziwie wielkich przemian. Każda cząstka Stworzenia znów ciąży ku pierwotnej całości, ku Jedni świadomości, która je z siebie wydała. Ci, którzy pozostają na marginesie albo nie chcą się angażować w proces przebudzenia i integracji, będą się czuli coraz bardziej odizolowani. To poczucie osamotnienia i odcięcia będzie narastało tak długo, aż wreszcie, udręczeni, wyciągną ręce do tych z was, którzy czekają, by im z miłością pomóc wrócić na ścieżkę wiodącą do domu. Wszyscy się ostatecznie połączymy ze sobą, w pełni świadomi naszej jedności w Duchu, pozostając na łonie naszego Boga Ojca/Matki. Czekamy tylko sposobności, żeby pomóc wam przebyć tory przeszkód i wydobyć się z ograniczeń - z tych pułapek, w których tkwicie jak więźniowie, zamiast żyć w harmonijnej równowadze w wibracjach Światła/Miłości.
Gorąco prosimy, nie przywiązuj się do żadnego sposobu życia, do żadnej skostniałej lub ograniczającej horyzonty filozofii. Nie wchodź w układy pozwalające innym mieć władzę nad tobą. Zawsze wnikliwie szacuj i rozróżniaj - jest to jeden z aspektów wolnej woli, którą dał ci Bóg. Stale przypominamy o tym z wielkim naciskiem, że gdy włączysz do swego systemu przekonań coś, co dziś uznajesz za prawdę, możesz to lada dzień zastąpić prawdą wyższą, nową wiedzą. Czy nie spostrzegasz, że wiele z tego, co teraz przyjmujesz za absolutną prawdę, jeszcze przed pięciu laty, a nawet i rok temu przekraczało twoje pojmowanie danej rzeczy? Uprzytomnij sobie, że twoje dzisiejsze pewniki jutro albo w przyszłym tygodniu z pewnością się zmienią. Dlatego to, mój kochany, czujesz się taki bezbronny, gdy właśnie teraz wynurzasz się z materii i napełniasz światłem, a razem z tobą cały twój świat i wszyscy dookoła.
Jeśli opierasz się i chcesz z uporem tkwić w swojskiej materii, możesz jedynie zahamować swoje postępy, mieć więcej przykrości i trudności - ale nie możesz przegrać. Przyjmij, prosimy, bezcenne dary ducha i stań się świętym świadkiem własnej świadomości, gromadząc, porządkując, przekazując i przetwarzając wiedzę i doświadczenia, które ją wyniosą na wyższe, subtelniejsze poziomy. Nie pogrążaj się w impasie, ani się nie przywiązuj do jakichkolwiek uznanych i utrwalonych systemów przekonań, ale stopniowo wysuwaj się z kokonu człowieka-istoty cielesnej, a przyoblekaj w krystaliczną postać człowieka-ducha. Bez wahania popłyń na potężnej fali przeobrażeń. Pamiętaj, że w szybkim tempie podążając ku oświeceniu tą wąską ścieżką, sam ją wyznaczasz i sam przemierzasz i nikt inny nie może ci wskazać, jak to robić. Jesteśmy jednak zawsze blisko przy tobie, żeby cię wspierać i chronić. Umiłowani, jesteśmy tuż za każdym uderzeniem waszego serca, za każdą waszą myślą.
JAM JEST Archanioł Michał Tłumaczyła Anna Żurowska
1