184-185


iaą Rozdział IX

anegdota z Hagakure opowiadająca o wydarzeniach, które miały miejsce w 1580 r., ukazuje przypadek sakralnego daru wymuszającego, kiedy to dwa rody książęce rywalizowały ze sobą w śmierci z wyboru.

Kiedy córka pana Ryuzóji Takanobu została wydana za mąż za pana Hatę z Karatsu, ten wysłał po nią Yanamiego, pana Musashi. Tymczasem dziew­czyna tak zachorowała, że utracono wszelkie nadzieje na jej wyzdrowienie. Wtedy Yanami oświadczył, że skoro przybył, aby zostać włączonym do jej świty, tedy podąży za nią w śmierć przez oibara, jeżeli nie uda jej się przy­wrócić do zdrowia. Zrobiono wszystko, by mu to wyperswadować, lecz pozo­stał niewzruszony.

Rada domu Ryuzóji debatowała: „Byłoby niestosownym, gdyby nikt z naszej strony nie dokonał oibary. Ale nie znajdziemy wśród nas nikogo, kto spełnił­by tę prośbę. Możliwe jednak, że zgodzi się na to urzędnik Hashino..." Wezwano go i wyłożono mu całą sprawę: „Tak wygląda sytuacja. Jest to dla ciebie rzecz z pewnością bardzo przykra, ale wypada, byś rozciął sobie brzuch". Hashino odparł: „Oto prośba nader niespodziewana! Moja osoba bynajmniej nie nadaje się do interweniowania w sprawie, w której stawką jest reputacja tego szlachetnego domu. To wam, o czcigodne osobistości, których blask jaśnieje od tak dawna, przypada w udziale rozcięcie sobie brzucha". Po czym dodał: „Niemniej jednak, przyjmuję ten zaszczyt". Udał się wtedy bez zwłoki do gospody, w której zatrzymał się Yanami, i oznajmnił mu: „Zyska­łem przychylność szlachetnej panny. Mam dokonać wraz z tobą oibara". Ale dziewczyna wyzdrowiała i ślub mógł się odbyć.

Wyraźnie zostaje tu pokazany mechanizm tego rodzaju dwoistych sy­tuacji. Hańba grozi temu klanowi, który nie dorówna w wysiłkach dru­giemu. Trzeba więc za wszelką cenę znaleźć ochotnika, lub zgodnie ze starym żartem, wyznaczyć go. Do poniesienia tego rodzaju ofiary zawsze łatwiej jest przekonać podwładnych niż ważne osobistości, skłonne uwa­żać się za niezbędne z racji swoich talentów. Urzędnik Hashino nie pała entuzjazmem, ale akcetuje seppuku, jak misję bez powrotu podczas walki. Bo tu idzie o walkę, walkę o cześć klanu w imię feudalnych konwenan­sów. Jego replika jest perfekcyjnie celna w swojej trzeźwej ironii. W prze­ciwieństwie do przypadków ślepego posłuszeństwa, ta nieco gorzka przy­tomność umysłu bardziej podkreśla czystość jego oddania. Po tym wszystkim sprawiedliwe było, że dziewczyna zaczęła zdrowieć, przemogła w sobie obawę i niechęć do bycia tylko pionkiem w matrymonialnej polityce rodu. Stwierdziła bowiem, że zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, ludzie gotowi są poświęcić życie dla tego małżeństwa. Jeżeli jej

185

Teatr okrucieństwa

awersja (lub może ukryta miłość) powodowała w niej chorobę, to na widok odwagi innych znalazła odwagę w sobie, aby ją przemóc.

Schyłek śmierci towarzyszącej

W okresie współczesnym rzeczonemu ślubowi (ok. 1580 r.) tego typu sytuacje zdarzały się jeszcze nagminnie. Ale już niecałe pokolenie później zrekonstruowany rząd narzucił swój arbitraż — związki zawierane między dwoma klanami musiały od teraz podlegać jego nadzorowi19, a w szcze­gólności małżeństwa książąt - ze względu na rolę, jaką mogły odegrać w ewentualnych koalicjach. Rząd bakufu zlikwidował wprawdzie walkę klanów, ale nie same klany - i wasale wciąż zabijali się po śmierci swoich panów. Na przykład po śmierci Matsudairy Hideyasu w 1607 r. czterech jego bliskich sług rozpruło sobie brzuchy. Ale władca Japonii, Tokugawa Ieyasu, zanim zmarł w 1616 r. i został ogłoszony bogiem, w artykule 76. swojego testamentu zadbał o to, by zakazać podążania za nim w śmierć. Konfucjanizm uchodził od tej chwili za oficjalną ideologię i erudyci mo­gli przypominać, że sam Konfucjusz zwalczał niegdyś ten panujący we współczesnych mu Chinach zwyczaj. Ostatnia wielka fala śmierci towa­rzyszącej miała miejsce w 1651 r., po śmierci trzeciego sioguna, Tokuga-wy Iemitsu - trzynastu jego wasali rozpruło sobie brzuchy, aby do niego dołączyć. Ale już wtedy wiele rodów książęcych, takich jak Hoshina, Ii, Ikeda czy Kuroda, przegnało ten zwyczaj ze swoich ziem. Wreszcie w 1663 r. rząd bakufu wydał powszechny zakaz. I kiedy jeden z wasali zabił się po śmierci daimyó Okudairy Tadamasy w 1668 r., dziedzic Ta-damasy został w ramach przykładu przeniesiony wraz z całym klanem na peryferie, a dwóch synów zbyt wiernego sługi skazano na śmierć. Tym sposobem przyczyniła się do zatarcia jednej z najstarszych tradycji feudal-

0x08 graphic
19 Spory między książętami feudalnymi {daimyó) były rozstrzygane przez rząd bakufu, ale każdy książę był absolutnym suwerenem swoich wasali. Spory między panem a jego wasalem nie były w ogóle rozpatrywane, nie podlegały żadnemu arbitrażowi. W XVII wieku absolutyzm daimyó był już tak zakorzeniony, że wojownik miał w stosunku do swojego księcia, który zapewniał mu zajęcie i zapłatę, tyle samo praw, co nieletnie dziecko w stosunku do swojego ojca. Gardzono skłonnością do kłótni i sprzeciwu, ale zmuszano się tym sposobem (gdy nie można było już ustąpić) do korzystania z katastroficznych rozwiązań, bez żadnego pośrednictwa, jak widzimy to na ostatnich stronach powieści Abe ichizoku.



Wyszukiwarka