zestawy na filozofię, zestaw 10, 28


28.Przedstaw podstawowe założenia stoizmu

(najistotniejsze w tej teorii jest to co większą czcionka, resztę również wrzuciłam, bo to skrypt z Tatarkiewicza, wartościowy jak sądzę, może komuś będzie łatwiej zrozumieć czytając nieco więcej...)

W 312 roku przed Chrystusem przybył z Cypru do Aten młodzieniec rasy semickiej z zamiarem bezpośredniego poznania kultury greckiej i całkowitego oddania się filozofii. Z e n o n z K i t i o n od małego poznawał pisma wielkich uczonych, ponieważ jego ojciec Menzeas, który był kupcem, przywoził mu często wiele pism sokratyków. Tymczasem kierunek filozoficzny stolicy hellenistycznej wyznaczali cynicy. Niezmiennie jednak Sokrates był dla Zenona praktycznym przykładem życia filozoficznego

Zenon nie był obywatelem ateńskim i dlatego nie miał prawa do nabycia budynku; z tego powodu wykładał w portyku wymalowanym przez sławnego malarza Polignota. Portyk po grecku znaczy S t o a. I z tej właśnie racji nową szkołę nazwano Stoą lub Portykiem, a jej zwolenników określano: ci ze Stoi lub ci z Portyku, albo po prostu S t o i c y. Na poglądy, które notabene były bardzo żywe, wpłyną fakt, iż inaczej niż w Ogrodzie Epikuraq, dopuszczano krytyczną dyskusję nad naukami założyciela szkoły, dlatego były one pogłębiane, rewidowane i przemyśliwane na nowo. W konsekwencji filozofia stoicka zmieniała się i podlagała ciągłej ewolucji.

W dziejach szkoły stoickiej koniecznie trzeba wyróżnić trzy okresy:

  1. okres starej szkoły stoickiej (trwał przez cały III w. p.Chr.) właściwy dla trzech wielkich scholarchów: Zenona, Kleantesa i Chryzypa (ten napisał 700 ksiąg i utrwalił filozofię stoicką),

  2. okres tzw. średniej szkoły stoickiej, który charakteryzował się wniknięciem elementów eklektycznych (I i II w. p.Chr.),

  3. okres nowej (rzymskiej) szkoły stoickiej, już w erze chrześcijańskiej, napełniony wątkami moralnymi i religijnymi, zgodnie z duchem i aspiracjami nowych czasów.

Podsumowując podstawowe założenia filozofii stoickiej warto podkreślić, iż bazą jednoczącą wszystkie postulaty owej nauki jest Logos, który spełnia trzy zasadnicze funkcje: logos jako zasada prawdziwości, poprzez prawa myślenia, poznania i mówienia - jest przedmiotem właściwym logiki; logos jako zasada ontologiczna kosmosu jest przedmiotem fizyki; wreszcie logos jako zasada kierująca do celu to znaczy jako zasada, która określa sens wszechrzeczy, a zatem także powinności człowieka, co jest przedmiotem etyki. W pojęciem logosu wiąże się bezpośrednio zagadnienie konieczności, względem której człowiek musi zachować pozycję uległą, to znaczy, że musi pogodzić się z dziejowym procesem, biegiem wydarzeń, które są od niego niezależne. Była to swoista recepta na nową sytuację społeczno-polityczną, o której wspomniano już na początku.

Materializm. Miejsce człowieka w kosmosie.

Świat i rzeczy powstają z jedynej materii-podłoża, stopniowo dookreślanej przez immanentny logos, który jest jakby zarodkiem wszystkich rzeczy, jest jak nasienie, zawierające w sobie wiele nasion: Stoicy twierdzą, że bóg jest rozumny, i jest twórczym ogniem, który metodycznie przystępuje do zrodzenia świata i zawiera w sobie wszystkie racje zalążkowe, według których tworzone są rzeczy zgodnie z przeznaczeniem. Potwierdził to także Diogenes: Bóg jest nasiennym rozumem kosmosu.

W ten sposób platońskie idee czy formy oraz arystotelesowskie formy umieszczone zostały w jednym logosie, który przejawia się w nieskończenie wielu zarodkach twórczych czy siłach lub mocach powodujących powstawanie, które działają wewnątrz materii i tkwią w niej strukturalnie. W pierwotnego logosu-ognia formują się cztery elementy: element ognia, element powietrzny (który ogrzany przez ogień nazwany został pneumą - tchnieniem); następnie za sprawą ognia i pneumy, które rozchodzą się po wszystkich rzeczach, forują się elementy płynny i stały oraz cały kosmos i rzeczy w kosmosie. Wielkie znaczenie stoicy przypisywali pojęciu tónos, czyli napięcia pneumy, która jest siłą napędową wychodzącą od centrum do najdalszych krańców rzeczy, zapewniając rzeczom jedność i całość (jest to wewnętrzne napięcie zespalające rzecz w fizyczną całość, siła - hexis zapewniająca rzeczom spoistość i trwanie). Skoro peuma rozprzestrzenia się po świecie z różną gęstością i natężeniem, tak różne są rzeczy na tym świecie, ich cechy, i właściwości. Powstają także ludzie, w których pneuma przejawia się jako psyche, to znaczy zasada życia w pełnym sensie, a więc jako poznanie zmysłowe i instynkt - w człowieku jako rozum.

Wszechświat ma kształt kulisty: na obrzeżu znajdują się gwiazdy, które są naturalnie zbudowane z ognia i są bytami mającymi duszę, ożywionymi i boskimi. W centrum znajduje się Ziemia, która jest jakby ogniskiem boskiej budowli wszechświata. Natomiast wszechświat jest skończony, lecz otoczony nieskończoną próżnią. Wszystko na ziemi istnieje dla człowieka, dla niego zostało stworzone - jest to pogląd zgoła antropocentryczny, który stawia bogów obok ludzi, bowiem wszechświat obejmuje zarówno ludzi jak i bogów. Dla stoików człowiek jest wręcz jedynym celem uformowania świata i że wszystko zostało stworzone dla niego. Do tego należy dodać ideę opatrzności wysuwaną przez Zenona, być może ze względu na (semicki) krąg kulturowy, z którego się wywodził.

Istotnym punktem kosmologii stoickiej było przekonanie, że świat, skoro powstał, jest również zniszczalny. Skoro ogień stwarza świat, także i niszczy go, spala. Ogień więc w miarę stwarza i w miarę niszczy: w konsekwencji następuje nieuchronne dopełnienie się czasu, następuje powszechne zaognienie, a potem wszystko na nowo się odradza i następuje powrót do rzeczy w idealnym kształcie, identycznym i tożsamym z wcześniejszym stanem rzeczy. Logos-ogień zajmuje w tej definicji miejsce centralne, gdyż to on jest sprawczą siłą tego wiecznego procesu, wiecznego powrotu do poprzedniego stanu rzeczy.

W kosmologicznych poglądach stoików poczesne miejsce zajmuje człowiek, co wynika ostatecznie z faktu, że to on pratycypuje najbardziej w boskim logosie. Tylko człowiek na drodze rozumnej jest w stanie kontemplować to, co bóg kontempluje, lub kontemplować samego boga. Człowiek ponadto jest stworzony nie tylko z ciała, lecz także i z duszy, ta zaś jest cząstką duszy kosmicznej, a zatem jest cząstką boga, ponieważ dusza powszechna jest po prostu bogiem. Bóg jest wszędzie. Natomiast sama dusza jest także ciałem, aczkolwiek uprzywilejowanym, to znaczy ogniem lub pneumą - czyli tchnieniem człowieka: Według Zenona zarodkiem życia jest ogień, który jest duszą i rozumem. […] Dusza jest ciepłym tchnieniem. Zgodnie z zasadą wzajemnej przenikliwości ciał dusza, jako byt cielesny przenika ciało człowieka i go ożywia. Nie przeszkadza temu fakt, że dusza jest materialna, z czym wiąże się osiem funkcji: centralna (hegemonikon) czyli kierownicza, pięć części tworzących pięć zmysłów, część kierująca fonacją i wreszcie część kierująca rdzeniem. Z każdej części można wyprowadzić funkcje, spośród których najważniejsza jest funkcja hegemoniczna, czyli główna funkcja, która ma w sobie zdolność postrzegania, przyzwalania, pożądania, rozumowania. Śmierć jest oddzieleniem duszy od ciała. Nie jest to jednak, jak u Platona, oddzielenie metafizyczne, lecz fizyczne. O ile epikurejczycy twierdzili, że dusza po oddzieleniu się od ciała natychmiast ginie, o tyle stoicy wierzyli, że dusza pozostaje jeszcze przy życiu przez jakiś czas: Dusza trwa po śmierci, ale nie jest niezniszczalna. Trwa najpóźniej do momentu wiecznego zaognienia, kiedy zostaje zniszczona, a potem odrodzona. Kleantes twierdził, że wszystkie dusze trwają aż do powszechnego zaognienia. Chryzyp natomiast uważał, że tylko dusze mędrców mogą przetrwać do tego momentu. Rzeczywiście, im dusza cnotliwsza, tym silniejsza, i dłużej jest w stanie przeżyć po śmierci człowieka. Pozostanie jednak duszy przy życiu nie ma znaczenia dla określenie moralności i etyki postępowania. Po prostu Zenon uczył, że istnieje piekło, a miejsca dobrych ludzi są oddzielone od miejsc złych - system kar i nagród: dobrzy otrzymują miejsca spokojne, ludzie źli odsiadują karę w okropnych błotnych topielach.

Świadectwo to nie zostało jednak w pełni określone. Stoicy z pewnym sensie uważali, że nagrody i kary mają swoje miejsce już podczas życia ziemskiego. Interesował ich przede wszystkim ten świat, co wynika z ich materializmu, chociaż nie negowali istnienia innego świata. Drugiemu światu nie przyznawali jednak takiego znaczenia, które zredukowałoby ziemską rzeczywistość do zwykłego miejsca przejściowego. To życie ziemskie zostało utożsamione w życiem prawdziwym, tak samo, jak za prawdziwe szczęście uważano szczęście osiągalne na ziemi.

Etyka szkoły stoickiej.

Według stoików celem życia jest osiągnięcie szczęścia. Nie jest to już żadna nowość, ponieważ postulat ten pojawił się już prawie u wszystkich szkół sokratycznych. Rolą e t y k i będzie dla stoików zatem określenie, na czym dokładnie polega szczęście i za pomocą jakich środków można je osiągnąć. Problematyce etycznej zostały podporządkowane właściwie wszelkie rozmyślania praktyczne, i teoretyczne w filozofii starożytnej. Poglądy zaczerpnięte z nauk o physis wskazują na to, iż dla stoików życie celem osiągnięcia szczęścia to życie zgodne z naturą, i jej przykazami. Przez tą naturę należy rozumieć zarówno physis powszechną jak i physis jednostkową (ludzką), która jest momentem (częścią) physis powszechnej. Oczywiście prymat obejmuje tu logos ludzki, który jest, analogicznie do physis, momentem i fragmentem Logosu boskiego, powszechnego. Warto przytoczyć w tym miejscu świadectwo Seneki: A co jest najlepsze w człowieku? R o z u m. Dzięki niemu człowiek wyprzedza zwierzęta i kroczy śladami bogów. Dobrem przeznaczonym dla człowieka jest rozum, to gdy go udoskonalił, staje się godny pochwały i dotarł do swego naturalnego celu.

Physis charakterystyczną dla człowieka jest więc logos, rozum, i jak celem każdego bytu jest zaktualizowanie własnej physis, tak samo celem każdego człowieka będzie właśnie zaktualizowanie rozumu. W konsekwencji wszystkie normy zachowań moralnych trzeba będzie oprzeć na sposobach doskonałego urzeczywistniania się rozumu.

Warto cofnąć się jednak i wykazać po kolei, jakie miejsce zajmuje specyficzna physis człowieka w physis ogólnej. Kiedy obserwujemy byt ożywiony, łatwo zauważamy, że charakteryzuje go trwałe dążenie do z a c h o w a n i a s i e b i e, do wzięcia w posiadanie swego bytu i wszystkiego, co jest dla niego korzystne, a unikania tego, co jest mu przeciwne. Jest to pierwszy podstawowy popęd (dziś nazywamy to instynktem samozachowawczym) określany przez stoików terminem oikeiosis. U roślin odbywa się to w sposób zupełnie nieświadomy, u zwierząt jest to podstawowy instynkt, u człowieka zaś, jako u istoty rozumnej, impuls ten jest w pełni dookreślony i opiera się na interwencji rozumu. Zatem życie zgodne z naturą oznacza życie, które urzeczywistnia w pełni owo uczynienie swoim czy zgodę na własny byt oraz to, co go w pełni zachowuje i aktualizuje. Kilka fragmentów ukazuje różne aspekty tej jakościowej cechy: Stoicy twierdzili, że pierwszy popęd istoty żywej zwraca się ku zachowaniu własnej istoty i tkwi w niej od samego początku. […] Gdy tylko narodzi się jakieś żywe stworzenie, od razu czuje życzliwość dla samego siebie, troszczy się o zachowanie samego siebie i swojego dobrego stanu. […] Każda istota żywa przychyla się przede wszystkim do swego naturalnego stanu, natura człowieka zaś jest rozumna i dlatego człowiek przychyla się do siebie nie jako do istoty żywej, lecz jako do istoty rozumnej. Człowiek cenny jest sobie w takiej mierze, w jakiej jest człowiekiem. Skoro człowiek jest rozumny, będzie postępował w sposób rozumny w celu zachowania siebie, taka jest bowiem jego natura. Chodzi tu przede wszystkim o zachowanie swojej naturalnej rozumności, a nie tylko bytu na poziomie zmysłowym, czy wegetatywnym.

Stoicy byli dalece przeciwni poglądom epikurejczyków, którzy dobro utożsamiali z przyjemnością, a zło z bólem. Stojąc na gruncie nauki o oikeiosis, wysunęli konsekwentnie wniosek: d o b r e m jest to, co zachowuje i powoduje wzrost naszego bytu, natomiast z ł e m jest to, co mu zagraża i go pomniejsza. Odnosząc to do natury ludzkiej dobrem będzie więc to, co powiększa rozum i pomaga mu. Za prawdziwe dobra stoicy uznali wyłącznie wartości wzmacniające rozum. Człowiek dobry w sensie ontologicznym będzie więc człowiek cnotliwy, a zatem szczęśliwy. Wszystko streszcza sławna stoicka zasada: dobrem jest tylko cnota, a złem jest tylko wada.

Czym są więc wartości, które odnoszą się tylko do naszego ciała, naszej natury biologicznej i jak je traktować? Bowiem klasyfikacja etyczna wyżej przedstawiona odnosi się wyłącznie do wartości moralnych. Stoicy wyróżnili więc także rzeczy, które nie należą ani do złych, ani do dobrych. Są to rzeczy m o r a l n i e o b o j ę t n e, ale wśród nich znajdują się także rzeczy, które są fizycznie i biologicznie pozytywne: życie, uroda, bogactwo, jak też i negatywne: śmierć, choroba, trud, brzydota. Być może po części tłumaczy to uzasadnienie oparte na opisie ówczesnej sytuacji politycznej: wszelkie zło płynące z upadku polis, jego zachwiania lub zniszczenia i tego konsekwencji, zostało zaliczone do rzeczy obojętnych. Za tym idzie przekonanie, że szczęście można w pełni osiągnąć w sposób absolutnie niezależny od wydarzeń zewnętrznych. Istnieje zatem sfera wartości względnych, spośród których wyróżniamy rzeczy godne wyboru i godne odrzucenia. Z natury mają one znaczenie drugorzędne, co samo przez się jest moralnie obojętne; wartości te wybierane są z racji indywidualnych preferencji.

W pełni znalazła wyraz stara grecka formuła arete nawet w okresie hellenistycznym. Zgodny z intelektualizmem etycznym jest pogląd stoicki twierdzący, że cnota człowieka to doskonałość tego, co jest swoiste i charakterystyczne dla bytu ludzkiego; ponieważ zaś specyficzną cechą bytu ludzkiego jest rozum, wobec tego cnota (która też jest bytem - materialnym!) jest doskonałością rozumu. Teraz nakaz życia godnego z naturą nabiera pełnego sensu, co jest fundamentalnym postulatem stoików. Pamiętamy doskonale, że życie zgodne z cnotą, to życie szczęśliwe.

Cnota zatem, jako doskonałość physis człowieka, ma wartość sama w sobie, i nie wytwarza szczęścia, lecz sama jest szczęściem, cnota utożsamiana jest ze szczęściem: Cnota jest to harmonijne usposobienie; jest godna wyboru dla samej siebie. W niej tkwi szczęście jako w duszy stworzonej dla zharmonizowania całego życia. W ten sposób cnota sprawia, że stoik w pełni wystarcza sam sobie, nie potrzebuje przyjemności, ponieważ one nie doskonalą jego natury. Dopiero dzięki cnocie stoik czuł się zabezpieczony przed wichrami politycznymi, a w cnocie odnajdywał pokój ducha.

Jednocześnie cnota musi być wiedzą na temat tego, co dobre, a co złe, brak jednak teoretycznego uzasadnienia woli, chociaż element uzasadnienia postępowania ludzkiego odnajdujemy w rozumie. Pytanie, czy cnota jest jedna, czy wiele, ma kilka odpowiedzi i uzasadnień. Dziwny i nieznany „rój cnót” to właściwie teoria wielu cech jakościowych, wielu aspektów życia człowieka cnotliwego. Pamiętamy, że według Sokratesa, człowiek musi posiadać wszystkie cnoty, a przede wszystkim rozum i wiedzę na temat tego, co dobre, a co złe. Pod każdą cnotą kryje się szczegółowy sposób aktualizowania się wiedzy o tym, co dobre a co złe. Stoicy wyróżnili zatem cztery cnoty kardynalne, będące najważniejszymi życiu człowieka: m ą d r o ś ć (phronesis) jest wiedzą o tym co należy czynić, a czego nie; u m i a r k o w a n i e (sophrosyne) jest wiedzą o tym, czego należy pragnąć, a czego unikać; s p r a w i e d l i w o ś ć (dikaiosyne) jest wiedzą zdolną przydzielić każdemu to, na co zasługuje; m ę s t w o (andreia) jest wiedzą, czego należy się bać, a czego nie. Stoicy nie ograniczyli się do rozważań teoretycznych na temat cnót. Zainteresowali się mocno analizą postępowania moralnego i twierdzili, że ten, kto ma cnotę, czyli logos doskonale zharmonizowany, może spełniać tylko czyny doskonałe, to znaczy czyny, które w każdym wymiarze odpowiadają wymaganiom doskonałego logosu: Co pochodzi od mądrości, musi być bezzwłocznie doskonałym we wszystkich swoich częściach. Jeśli ktoś posiada cnotę, to każde jego postępowanie będzie właściwe, a owa cnota będzie się ujawniała w każdym momencie, nawet w stanach nieświadomości. Czyn cnotliwy określany jest mianem katórthoma i jest moralnie doskonały. Czyny złe określano mianem amartemata.

Jednak nie wszystkie czyny są dobre na tym świecie. Są czyny złe prowadzące do nieszczęścia. Jednak prawdziwym i pierwotnym źródłem nieszczęścia są n a m i ę t n o ś c i (afekty), ich przyczyny i skutki. Poświęcono temu zagadnieniu wiele studiów. Chodziło bowiem o wytłumaczenie ważnego moralnie zjawiska, kiedy to obecne w nas nierozumne poruszenia przyćmiewają, zaślepiają, a niekiedy nawet zawieszają działanie rozumu. Namiętności powstają z powodu i w konsekwencji błędnego osądu, można wręcz namiętność utożsamić z błędnym osądem, fałszywym mniemaniem, za którym idzie nierozumne poruszenie duszy, czyli poruszenie przeciw prawemu rozumowi, przeciw naturze ludzkiej. To poruszenie przekracza miarę i wtedy powstaje namiętność: na przykład żądza bogactwa i skąpstwo. Według Zenona namiętność jest to bezrozumne i przeciwne naturze poruszenie duszy albo nadmierna żądza. Jest poruszeniem niezgodnym ze zdrowym rozsądkiem i przeciwnym naturze. Stojąc na gruncie intelektualizmu etycznego, trzeba przyjąć pogląd mówiący, że jeżeli powstaje w nas namiętność, to my jesteśmy za nią odpowiedzialni, ponieważ zaniechaliśmy rozumu, mogliśmy zwalczyć tą namiętność poprzez a p a t i ę, czyli brak jakichkolwiek uniesień. Jednak pozbawienie człowieka tak dużej części zachowań jest równoznaczne z pozbawieniem go znaczne części życia w ogóle.

Prawo i państwo. Polityka.

Rozważania stoików na temat p r a w, w znaczeniu ogólnym, czy też pozytywnym, są względnie umiarkowane. Chodzi przede wszystkim o to, że stoicy nie postrzegali tego zagadnienia tak, jak Arystoteles, a zarówno wielce dalecy byli od określania prawa w sposób chociażby podobny do epikurejskiego. Upadek polis z jednej strony, a ontologia immanentnego logosu z drugiej, umożliwiła utworzyć nową koncepcję ukazującą prawo z zupełnie nowej perspektywy, to znaczy z punktu widzenia pozapolitycznego i uniwersalnego.

Prawo ludzkie jest niczym innym, jak tylko wyrazem wiecznego prawa naturalnego, które pochodzi od samego logosu kształtującego wszystkie rzeczy, zatem również i prawo. Mocą swej rozumności ustala on, co jest dobre, a co złe, i tym samym nakłada obowiązki i zakazy. Warto wykazać związki praw z powszechnym porządkiem wszechświata,i powszechną physis:

Prawo jest to zaszczepiny w naturę najwyższy rozum, który nakazuje, co trzeba czynić, i zakazuje, czego czynić nie należy. Ten sam rozum utwierdzony i udoskonalony w ludzkim umyśle jest prawidłem postępowania człowieka. W innym fragmencie pojawi się stwierdzenie wykazujące, że prawo jest wieczne: Prawo nie jest ani wymysłem ludzkiego rozumu, ani ustanowieniem jakiegoś narodu, lecz czymś odwiecznym, co sprawuje rządy nad całym światem przy pomocy mądrych nakazów i zakazów. Stoicy mówili przecież, że owo pierwsze i najwyższe prawo jest myślą bóstwa, rozumnie zniewalającego do czegoś lub zabraniającego czegoś.

Prawo wywodzi się z Logosu, jest więc „dane z góry”, ponieważ to Logos rządzi światem. U stoików prawo i natura znowu godzą się ze sobą w sposób doskonały: nomos nie jest już czystą konwencją i opinią przeciwstawiającą się physis, lecz jest wytłumaczeniem i interpretacją wymagań physis.

Stoicy, odwołując się do physis, gwałtownie występowali także przeciwko indywidualizmowi i egoizmowi, w których Epikur uwięził człowieka. Prawdą jest, że pierwszy popęd oikeiosis jest skierowany względem samego siebie, lecz zaraz potem zostaje rozciągnięty na inne osoby, dzieci, rodzinę, a pośrednio także na wszystkich ludzi. Natura nakazuje nam więc kochać siebie i innych, dąży więc do zespolenia wszystkich ludzi, a także do pomagania innym. Człowiek właśnie dlatego jest człowiekiem, ponieważ nie może patrzeć na drugiego człowieka jako na coś sobie obcego. Urodziliśmy się po to, by się łączyć i mieszać z innymi.

O ile Arystoteles uważał, że obywatele powinni się łączyć tylko z obywatelami w ramach polis, o tym stoicy byli na stanowisku stowarzyszania się ze wszystkimi ludźmi. Głosząc to musieli być zwolennikami ideału kosmopolitycznego. Skoro polis zawaliła się, a nie powstało nic innego, co mogłoby je zastąpić, ponieważ imperium Aleksandra upadło, stoicy uznawali państw w ogóle za rzecz, wartość moralnie obojętną. Definiowali je w sposób nienasycony żadną dawką emocji: Mówią, że państwo jest rządzonym przez prawo zbiorowiskiem ludzi, którzy zamieszkują to samo miejsce. Takim idealnym państwem jest cały świat, a idealnymi obywatelami są wszyscy ludzie oraz bogowie, którzy zostali włączeni w krąg obywateli. Człowiek prawdziwie mądry jest wolnym, a głupiec jest niewolnikiem. W taki oto sposób zostały całkowicie przełamane założenia polityki Arystotelesa, ponieważ rozum przywrócił, na poziomie teoretycznym, zasadniczą równość ludzi. Przełamane zostały stereotypy wyższości jednych ras nad innymi, co było jednym z osiągnięć kultury i okresu hellenistycznego.

Konieczność. Stoicka koncepcja wolności.

Poglądy materialistyczne, w których naczelne miejsce zajmowała heraklitejska koncepcja ognia, doprowadziły stoików do przekonania, że o dziejach świata a także losie życia ludzkiego decyduje k o n i e c z n o ś ć. Przecież cyklicznie ma następować powszechne zaognienie, a po nim rekonstrukcja świata i ludzi w identycznej postaci, jak przed spaleniem. O tym decyduje właśnie nieubłagana konieczność. Wobec tego procesu człowiek nie posiada możliwości autonomicznego kształtowania własnego życia. Nowego wymiaru nabiera autarkia, która zakłada przecież samowystarczalność. Jaka ma być ta autarkia? Wydaje się, że może być urzeczywistniona poprzez w o l n o ś ć. Koncepcja wolności jest jednak inna, niż by się wydawało, ponieważ nie można od niej oderwać pojęcia konieczności i r o z u m u.

Poczucie wolności rodzi się dla stoików wraz z uświadomieniem sobie nieuchronności własnego losu. Przecież wszystkim rządzi konieczność, nie warto zatem o nic samemu zabiegać. Taka postawa nie prowadzi jednak do nihilizmu. W imię wolności należy wyrzec się niepotrzebnych i próżnych ambicji i nadziei, a zatem uwolnić się od wszelkich pragnień. Tu leży klucz zarówno do autarkii i do wolności, poprzez uznanie, że konieczność, czyli wszystko, co się zdarza, jest dobrodziejstwem.

Tym bardziej, że akceptacja własnego losu, przeznaczenia zapewnia pewien komfort, o którym nie mają pojęcia ci nieszczęśliwi, którzy zabiegają o dobra materialne podczas bezustannej szamotaniny. Ludzie tak postępujący stają się niewolnikami okoliczności, a w ich życiu brak jest zasad: gonią w pościgu, a wszystko na opak, niż chcą, im się dzieje (Kleantes). Są niewolnikami, ponieważ i tak nie mają wpływu, a efekt ich złudnych działań jest i tak odwrotny od zamierzonego. Stąd znane w języku potocznym określenie „stoickiego spokoju”.

Idea wolności została ściśle połączona z rozumem. Miarą wolności jest zatem działanie zgodne z rozumem, oparte na przesłankach racjonalnych. Jego przeciwieństwem będzie działanie oparte na „bezdennej głupocie”. Tak więc w etyce stoików istotną rolę odgrywa zasado dobrowolnej, rozumnej akceptacji, co prowadzi do c n o t y , od której zależy poszukiwanie życia szczęśliwego. Trzeba go szukać, ponieważ nie zostało ono z miejsca człowiekowi nadane. Można je pojąć tylko dzięki nieustannym wysiłkom rozumu, któremu wszystko należy podporządkować, bowiem nasz rozum jest momentem (częścią) Logosu powszechnego. Rozumne życie samo przez się jest dobre, ponieważ jest szczęśliwe i harmonijne.

Jeżeli żadne dekoracje nie są potrzebne cnocie, która jest prawdziwa i jedyna, towarzystwo innych ludzi, uczestnictwo w życiu publicznym, polityka nie są potrzebne. Dlatego stoicka koncepcja wolności podważa wzorce obywatelskiej kultury, która utożsamiana była z partycypacją. Owa partycypacja ma się realizować nie poprzez uczestnictwo w sferze publicznej, ale poprzez nakazy rozumu, które umożliwiają człowiekowi samodzielne dążenie do szczęścia.

Całej etyce stoickiej podporządkowane zostały rozważania na temat praw naturalnych, które zostały utożsamione z rozumną koniecznością, decydującą o biegu zdarzeń: pojęcie prawa to to samo co pojęcie konieczności. Natomiast prawa naturalne są podstawową pobudką do moralnej interpretacji ludzkiego postępowania.

Stoicka etyka opierała się ściśle na etyce sokratejskiej łączącej cnotę ze szczęściem. Zdaniem Zenona szczęście osiągnąć można bądź to poprzez opanowanie wszelkich zewnętrznych okoliczności, bądź przez całkowite uniezależnienie się od nich. Ponieważ opanowanie wszystkich czynników zewnętrznych graniczy z cudem, jedyna możliwość to uniezależnienie się od świata i od natury. Należy nauczyć się panować nad sobą. Aby wszystko mieć trzeba umieć się wszystkiego wyrzec. Dokonać tego może jedynie prawdziwy mędrzec. On bowiem, ceniąc tylko cnotę, uniezależnia się od wszelkich okoliczności, które przeciętnemu człowiekowi zadają smutek i cierpienie.

Poza uniezależnieniem się od natury stoicyzm proponuje również życie zgodne z naturą. Jedynie żyjąc zgodnie z własną naturą, a co za tym idzie z naturą całego wszechświata, gdyż jesteśmy jego częścią, możemy czuć się naprawdę wolni. Życie zgodne z naturą jest życiem cnotliwym i zarazem życiem wolnym. Stoicy definiowali jako rozsądek, wiedzę i rozum, który to rządzi nie tylko człowiekiem ale i całym wszechświatem.

O ile dla stoików ideałem jest człowiek rozumny i cnotliwy, czyli mędrzec, który dzięki swojemu postępowaniu jest wolny i szczęśliwy, to przeciwieństwo jego stanowi nieszczęśliwy szaleniec i nędznik. Jednak pomiędzy mędrcem, a szaleńcem nie ma przejść. Cnotliwość bowiem nie ulega stopniowaniu. Jest się albo cnotliwym, albo nie cnotliwym. Tutaj nie ma odcieni szarość. Jest tylko czarne i białe. Podobnie też ktoś może być bądź dobry, bądź zły. Jeżeli ktoś ma cnotę i jest dobry, to jest on dobry i cnotliwy w najwyższym stopniu. Cnotę zaś cechuje samowystarczalność czyli autarkia. Liczy się tylko cnota, cała reszta jest obojętna i człowiek nie powinien zaprzątać swojego umysłu czynnościami związanymi z gromadzeniem dóbr doczesnych, bogactwa czy zaszczytów. Dla Stoików nie istotne jest nawet zdrowie i życie. Nie są to najwyższe wartości. Są one całkowicie obojętne i nie mogą stanowić o szczęśliwości człowieka. Mimo to wszyscy staramy się je zdobyć.

Według Stoików rzeczy doczesne dzielą się na te, które są bardziej i mniej godne wyboru. Do godnych wyboru należą natomiast dobra:

a - duchowe - czyli najwyższe takie jak pamięć, talent, bystrość, mądrość.

b - cielesne - takie jak sprawność narządów zmysłowych oraz życie.

c - zewnętrzne - czyli miłość ludzka, uznanie, zaszczyty, umiarkowana majętność, dzieci, rodzice czy dobre pochodzenie.

Ponieważ zaś to dusza, w przeciwieństwie do ciała, jest wartością właściwą człowiekowi, wartości duchowe są najważniejsze.

Recepta na Szczęśliwe Życie

Zdaniem Zenona aby żyć szczęśliwie i cnotliwie należy przede wszystkim pozbyć się czterech podstawowych afektów. Są to: zawiść i pożądliwość oraz smutek i obawa. Wszystkie te afekty są popędami zatruwającymi naszą duszę i całe nasze życie. Żaden z nich nie służy dobru więc bezwzględnie należy się ich wyzbyć. W tym wypadku właściwym stanowiskiem jest "apatia" czyli beznamiętność. Prawdziwy mędrzec nie powinien ulegać zawiści, pożądliwości, obawom czy smutkowi. Nie powinien kierować się współczuciem lecz rozumem. Przykładem może być tutaj postępowanie mądrego lekarza, który dokonuje operacji na chorym mimo, że współczuje mu bólu jaki jednocześnie może zadać.

Dla Stoików istotna była intencja w działaniu człowieka. Uważali, że każdy czyn jest dobry o ile posiada dobrą intencję, nawet jeżeli pozornie wygląda na haniebny i niegodny mędrca.

Społeczeństwo przez stoików było traktowane jak jeden wielki organizm. Wszyscy stanowimy jedynie cząstkę większej całości i powinniśmy mieć na celu dobro całości, a nie tylko dobra jednostkowe. Koncepcja społeczeństwa stoików wynikała bezpośrednio z ich fizyki.

Dynamiczna Fizyka

Fizyka stoików była materialistyczna, dynamistyczna panteistyczna i racjonalistyczna. Ich zdaniem świat jest materialny i ożywiony, zarazem cały ma boską naturę i jest rozumny. Ponieważ bytem jest tylko to co działa, działać zaś mogą jedynie ciała, które są zatem bytem. Dusze również musza być cielesne aby mogły oddziaływać na ciało i ulegać działaniom czynników zewnętrznych. Cielesne są zatem i cnoty i bogowie i dusze. Niebytem zaś jest cała niematerialna reszta czyli zarówno próżnia jak i przestrzeń oraz czas.

Świat jest więc materialny i dynamiczny. Dynamizm z kolei przejawia się w każdym z ciał. Wszystkie ciała z kolei posiadają w sobie dwa pierwiastki. Pierwiastek czynny i pierwiastek bierny. O ile czynnik bierny stanowił odpowiednik arystotelejskiej materii to jego formą jest właśnie pierwiastek czynny. Ów pierwiastek nazywali stoicy tchnieniem (pneuma). To ona nadaje wszystkim ciałom życie i wypełniała cały cielesny wszechświat. Cały wszechświat jest bowiem w ruchu. Nie jest to jednak zawsze ruch w dosłownym tego słowa znaczeniu. Stoicy wprowadzili całkiem nowy rodzaj ruchu, ruch toniczny. Polega on na napięciu materii. Napięcie owo właściwe jest wszystkim ciałom we wszechświecie. Nie tylko tym, które ruszają się w sensie dosłownym. Poza materią, i owym ruchem nic więcej nie istnieje. Reszta jest niebytem.

Świat stanowi jedną całość, rządzoną przez rozum, celowość. Świat jest żywą istotą, istniejącą wiecznie ma więc i boską naturę tak jak pneuma wszystko przenikająca. Jeżeli istnieje tylko ten jeden materialny świat i nic poza nim to bóstwo musi istnieć również i w tym świecie. Tym twierdzeniem stoicy dali wyraz penteizmowi.

Istotną koncepcją głoszoną przez stoików była teoria wiecznego powrotu. Ich zdaniem cały wszechświat co jakiś czas ginie w wielkim pożarze, bo następnie znów się odrodzić. Próbując wyjaśnić dzieje wszechświata wyróżnili dwa okresy. Okres kształtowania się, w którym prameteria różnicuje się i dzieli tworząc jednostkowe indywidualne ciała oraz drugi okres kiedy różnice się powoli zacierają wszystko ginie i następuje wielki pożar. Tak dzieje się w nieskończoność, a cały wszechświat powstaje z ognia i w ogniu ginie.

Epistemologia

U stoików jak na materialistów przystało istotną rolę w procesie poznawczym odgrywały zmysły. Ich sensualizm przejawiał się jednak w oddziaływaniu czynników zewnętrznych na duszę. Postrzeżenia były czymś w rodzaju odciśnięć, lub raczej czymś w rodzaju zmian dokonujących się w duszy.

Nie wszystkie jednak postrzeżenie uważali oni za wystarczająco jasne by uznać je za kryteria prawdy. Jedynymi postrzeżeniami, które są wystarczająco przekonujące i pokazują rzeczy w prawdziwym świetle są postrzeżenia kataleptyczne. Są to postrzeżenia dokonywane w normalnym stanie, z odpowiedniej odległości, takie które trwają dostatecznie długo. Tym to właśnie postrzeżeniom nie można odmówić prawdziwości.

Filozofia stoicka to niewątpliwie filozofia optymizmu. O popularności stoicyzmu świadczyć może fakt, że przez kolejne 500 lat powstawały wciąż nowe szkoły. W owym procesie wyróżnić można 3 okresy. Starą Szkołę ateńską do której należeli twórcy stoicyzmu czyli sam Zenon z Kition oraz jego uczeń Chryzyp 280-205, który pozostawił po sobie ponad 700 pism. Średnią Szkołę, która kwitła na wyspie Rodos na przełomie II i I w p.n.e. Między innymi Panaitios z Rodos i Poseidonios. Oraz Młodszą Szkołę, która rozwijała się już w Rzymie. Tutaj do najsłynniejszych przedstawicieli zaliczyć można Senekę, Epikteta oraz cesarza Marka Aureliusza, którzy odbiegali znacznie od materializmu stoickiego proponując w zamian spirytualizm. Teksty ich, szczególnie te o charakterze etycznym, silnie oddziaływały na czytelników stanowiąc prawdziwą podporę w życiu zarówno setki lat temu jaki i w czasach współczesnych.

Wskaż na główne znaczenie empiryzmu dla myśli nowożytnej:

Empiryzmem można nazwać właściwie każdą teorię, która wywodzi swoją wiedzę ze świadectwa zmysłów. Autorem klasycznego empiryzmu był Locke. Empiryzm dowodzi, że wszystko co o świecie możemy wiedzieć to to co świat sam nam o sobie mówi. Wobec tego najwłaściwszym odbieraniem tych informacji jest uważne i beznamiętne rejestrowanie. Umysł, niczym tabula rasa ( czysta tablica), rejestruje tzw. Dane zmysłowe, będące źródłem rozmaitych późniejszych aktywności umysłu, czyli manipulacji. Manipulacje przyczyniają się do powstania całego bogactwa różnorodnych pojęć, wśród krtórych umysł wykrywa następne relacje lub śledzi ich manifestacje w doświadczeniu lub ustala związki między tymi manifestacjami.

Empiryzm jest przeciwstawny aprioryzmowi i racjonalizmowi (wskazującemu na rozum jako źródło poznania) oraz racjonalizmowi metodologicznemu (uznającemu, że wiedza musi zostać potwierdzona metodami czysto rozumowymi, np. dedukcją lub intuicją intelektualną). W filozofii e. występuje w dwóch wersjach: radykalnej, wg której doświadczenie jest jedynym źródłem wiedzy i umiarkowanej, przyjmującej istnienie innych - poza doświadczeniem - źródeł wiedzy (choć nie ma wiedzy wyprzedzającej doświadczenie, czyli nie ma sądów ani pojęć a priori). Empiryści, ograniczający pojęcie doświadczenia do doświadczenia zmysłowego, określani są jako sensualiści. Wg e. metodologicznego, zwanego aposterioryzmem, cała nasza wiedza dotyczy faktów i można zweryfikować ją jedynie za pomocą empirii.Odmianami empiryzmu są też: Pragmatyzm (W.Janes), Logiczny pozytywizm(czy też konsekwentny empiryzm - M.Schilick. E. pojawił się już w starożytności: pojęcie empeiria przypisuje się Protagorasowi, rolę wrażeń zmysłowych podkreślał Demokryt (choć za źródło pewnego poznania uważał rozum), którego teorię rozwijał Epikur, natomiast radykalnym przeciwnikiem e. był Platon; za ojca nowożytnego e. uważa się F. Bacona.

Wpływ empiryzmu na rozwój myśli nowożytnej to przede wszystkim powstanie nowej, stojącej w opozycji do aprioryzmu i racjonalizmu teorii poznawania świata (tak całkiem serio to nie mogłam tego nigdzie znaleźć, raczej trzeba wyciągnąć wnioski z opisu zagadnienia, bo nikt nie sformułował jasno: „dziedzictwo empiryzmu”, ja się nie podejmę ;/ żeby później nie było)Wpływ zaś logicznego empiryzmu na filozofię nauki polega na tym, że "zdetermino-wał (on) całą współczesną filozofię nauki przede wszystkim po-przez wprowadzenie kategorii filozoficznych służących do ujmo-wania fenomenu nauki. Do najważniejszych zagadnień należą: a) rozróżnienie kontekstu odkrycia i uzasadnienia, b) negacja metafizyki oparta na empiry-zmie, c) językowe ujmowanie nauki, d) prymat teorii nad obser-wacją i eksperymentem, e) pojmowanie nauki jako zjawiska auto-nomicznego rozpatrywanego w izolacji od pozostałych dziedzin kultury, f) pojmowanie filozofii nauki jako autonomicznej dzie-dziny filozofii badającej naukę rządzoną specyficznymi dla niej prawami, g) przedkładanie kwestii metodolog.ch nad epistemologiczne, co jednak nie oznacza negacji badań epistemologicznych.

Temat 29 Wskaż na podstawowe źródła pesymizmu A.Schopenhauera.

Porównaj pojęcia teizm, deizm, panteizm. Wskaż konkretne przykłady w myśli filozoficznej.

Schopenhauer, Artur (1788-1860)

Życie:

ur. w Gdańsku, syn kupca i literatki, studia na różnych uniwersytetach,

mieszkał w Weimarze w pobliżu Goethego, w młodości podróżował (Włochy)

Berlin- wcześnie wydaje główne dzieło, które jednak nie znajduje oddźwięku, a wykłady nie przyciągają słuchaczy (doktryny Hegla górą), 1831- panuje cholera- opuszcza więc miasto i porzuca docenturę.

0x08 graphic
Frankfurt nad Menem- mieszka do końca życia jako `prywatny'uczony, odosobniony, rozgoryczony, zagniewany na świat, niezadowolony z losów niezadowolony, pesymistyczny pogląd na świat

głęboko przywiązany do życia, głosi pogardę dla życia

0x08 graphic
uzależniony od zdania innych i poklasku i ludzi

(jego życie mogło być jednym z podstawowych źródeł pesymizmu )

Twórczość:

Świat jako wola i wyobrażenie

O wolności ludzkiej woli

(piękny styl, prostota myśli, zgodność ze zdrowym rozsądkiem)

Poprzednicy:

Kant - punktem wyjścia

przyrodnicza, zwłaszcza fizjologiczna wiedza XIX w.

filozofia indyjska

(wiele wspólnego z filozofią VIIIw.- Wolter, Diderot, Helvetius)

(biegunowo przeciwni- Fichte, Schelling, Hegel)

(+jego wielbicielem Nietsche)

Poglądy:

  1. Podstawą rzetelnej wiedzy jest intuicja, którą należy rozumieć jako bezpośredni ogląd, nieuprzedzoną obserwację. Powstająca w ten sposób myśl człowieka nadaje temu oglądowi postać pojęciową. Tak skonstruowane pojęcie jest cieniem swojego przedmiotu. Jednakże myśl nie chce ograniczyć się tylko do tego zadania i usiłuje konstruować świat wedle własnych prawideł, budować go w zgodzie z zasadami logiki. W ten sposób zamiast wyjaśniać rzeczywistość - zaciemnia ją, bo każdy człowiek dysponuje innym wizerunkiem świata, co prowadzi do subiektywności. (A pojęcia ogólne nie są w stanie dotrzeć do tego co indywidualne, osobowe, specyficzne). Na tej podstawie pisał Schopenhauer: Świat - jest moim przedstawieniem. Termin przedstawienie miał sygnalizować nierozerwalny związek między doświadczającym podmiotem i doświadczanym przedmiotem. Jest to świat zjawiskowy. Toteż zawsze poznajemy jedynie zjawiska. A (zgodnie z filozofią indukcyjną) zjawiska to tylko złuda (jest to Fenomenalistyczna teoria poznania). A jak możemy dojść do prawdy? Przebić się przez te złudzenia(i tu wkracza Metafizyka irracjonalno-woluntarystyczna):

a). na drodze poznania obiektywnego, biorąc za punkt wyjścia wyobrażenie-ogląd, jednak nigdy poza nie, nie wyjdziemy, zawsze pozostaniemy przy zjawiskach, przy zewnętrznej stronie rzeczy i nie wnikniemy do ich wnętrza (z Kanta)

b). ale my jesteśmy nie tylko poznającymi podmiotami, ale też przedmiotami do poznania, sami jesteśmy rzeczami w sobie. I dlatego do istoty rzeczy, do której nie możemy dojść z zewnątrz możemy dojść od wewnątrz, rzecz sama o sobie może uzyskać samowiedzę

c). samowiedza zaś poucza nas, że jesteśmy wolą, to jedyne, co nam bezpośrednio dane, wszystko inne przynoszą wyobrażenia, a więc pozyskujemy to jako zjawiska.

Jak pisze filozof Jednostce, która występuje jako podmiot poznania, dany jest klucz do zagadki: tym kluczem jest wola. Co oznacza, że zdarzenia z życia, istniejącego w świecie zjawiskowym, podmiotu poznającego są zawsze wyrazem jakiegoś dążenia, ukierunkowanego pragnienia, często nieświadomego. U podłoża tych pragnień leży wola. Człowiek jest zatem również podmiotem woli, jej zaś przedmiotem okazuje się ludzkie życia oraz sam świat. O tym, że jesteśmy wolą, poucza nas samowiedza. Rzeczy, jako ukierunkowane i spełnione dążenia są uprzedmiotowioną wolą. Jednak wola sama w sobie jako irracjonalny pęd, ślepe dążenie bez celu i bez kresu, chaotycznie dąży do samookreślenia. W tym dążeniu wola dokonuje wyboru jednej spośród wielu możliwości i na tym wolność definitywnie kończy się zamieniając w wieczystą niewolę. (Bo dokonują wyboru wola poddaje się konieczności). Uprzedmiotowiona w świecie wola jest zachłanna i żarłoczna. Rzeczywistość jest polem bitwy gdzie wszyscy walczą ze wszystkimi. Człowiek staje w obliczu wyboru: narzucać innym swoją wolę lub podporządkować się woli cudzej. Dodatkowo świat jest zły z samej swojej istoty czy natury, zatem winą świata jest samo jego istnienie. Istnienie jest synonimem cierpienia, bo kiedy stwierdzam ”chcę”, konstatuję, że czegoś mi brak, wiecznie cierpię na niedostatek, do tego dołącza się lęk metafizyczny człowieka, obawa przed tym co przyszłe i nieuchronne, przed śmiercią. Dążymy do szczęścia, a nie możemy go osiągnąć, dążymy do tego, żeby utrzymać życie, ale to też jest nieosiągalne,

byt schodzi na drobnych troskach i zabiegach (np. miłość, zaspokajanie głodu). To są podstawowe źródła pesymizmu Schopenhauera.

Metoda w filozofii preferowana przez S: bezpośrednia introspekcja

(nie dialektyka, jak u Hegla - bo osnowa świata jest irracjonalna,

nie doświadczenie - bo zewnętrzne, poznaje tylko zjawiska)

etyka współczucia - widok męki innych ludzi musi wzbudzać w nas współczucie (etyka chrześcijańska), jest ono czynnikiem wyzwolenia- przejąwszy się cierpieniem cudzym, odrywamy się i wyzwalamy od własnego, przez wyzbycie się pożądań i potrzeb możemy oderwać się od świata, stać mu się obcymi i wyzwolić z cierpienia jakie niesie, osiągnąć nirwanę (filozofia indyjska - buddyzm)

sztuka i kontemplacja - Sztuka jest w stanie zatrzymać pęd woli. Wobec sztuki zatapiamy się w kontemplacji, ustaje działanie popędów i woli. Kontemplacja jest bezinteresowna i wyzbyta pożądań, a sztuka przynosi nie tylko ulgę i wskazuję drogę ucieczki przed nędzą życia, ale też umożliwia najwyższe poznanie: zatrzymuje zmienność, przepływ obrazów rzeczy, tylko tak można poznać wieczne idee stanowiące wzór i osnowę rzeczywistości.

Porównaj pojęcia teizm, deizm, panteizm. Wskaż konkretne przykłady w myśli filozoficznej.

Teizm

Stanowisko głoszące, że jedyny Bóg nie jest tylko jednorazowym stwórcą świata (deizm), ale jako osoba bez ciała, tj. duch - który jest wieczny, wolny, zdolny do zrobienia wszystkiego i wszystkowiedzący oraz doskonale dobry - pozostaje ze stworzonym przez siebie światem w stałym kontakcie jako racja podtrzymująca świat w jego istnieniu lub jako opatrzność czuwająca nad biegiem wydarzeń. Teizm jest wiarą w Boga osobowego i żywego. Uważa za możliwe ustalenie natury Boga, przypisuje mu pewną ilość właściwości (dobry, potężny, stwórca świata itp.) i wreszcie przedstawia go poprzez symbole religijne. Teizm mówi o wierze w Boga jedynego, osobowego, transcendentalnego, będącego stwórcą świata i ludzi oraz sprawującego opiekę nad światem. Teizm - obok deizmu - stanowi jedną z odmian monoteizmu. Pojęcie teizmu zostało spopularyzowane w XVII w. Przez pisarzy chrześcijańskich, w celu odróżnienia prawdziwej wiary chrześcijańskiej od deizmu. Teizm jest przeciwieństwem ateizmu (niewiary w Boga), politeizmu (wielobóstwa), panteizmu (utożsamiającego Boga ze światem) i deizmu (negującego opatrzność Bożą)

Teizm stanowi m.in. składnik religii żydowskiej, chrześcijańskiej. i muzułmańskiej.

Deizm

Stanowisko światopoglądowe, wg którego Bóg - stworzywszy wszechświat lub (w poglądach bardziej radykalnych) obdarzywszy materię zdolnością do samodzielnego rozwoju wg. ustalonych przez siebie praw - nie ingeruje odtąd w losy świata, pozostawiając przyrodę jej własnemu biegowi. Deizm był konsekwencją połączenia: sceptycyzmu, racjonalizmu(lub empiryzmu), mechanizmu przyrodniczego i stoickiej koncepcji praw natury. Negował: opatrzność Bożą, boskość Jezusa, potrzebę istnienia Kościoła jako pośrednika między wiernymi a Bogiem, cuda oraz objawienia (choć niektórzy deiści uznawali objawienia o tyle, o ile jego treść pokrywała się z tzw. Religią naturalną). Deizm głosił prymat moralności w stosunku do religii, którą traktował jako nośnik zasad etycznych, propagował religię rozumu (naturalną). Przyjmował pogląd o równości chrześcijaństwa z innymi religiami, postulował reinterpretację cudów biblijnych w duchu naturalizmu.

Deizm pojawił się XVII w. najpierw w Anglii a potem we Francji, stając się jednym z głównych składników oświecenia,

Możemy wyodrębnić dwa nurty:

-racjonalistyczny (Herbert z Cherbury, J. Toland, Voltaire)

-empiryczno-scjentystyczny (J. Locke)

Pod wpływem deizmu byli między innymi: J.J. Rouseau, I. Kant, G.E. Lessing oraz B. Franklin, G. Washington, T. Paine, T. Jefferson. Deizm wpłynął także na ideologie rewolucji francuskiej, a praktyczna próbę deistycznego kultu Istoty Najwyższej podjął w 1794 M. Robespierre. Klasyczny wykład deizmu zawiera praca J. Tolanda Christianity not Misterious(1696). Deizm przyczynił się do sekularyzacji doktryn politycznych.

Panteizm

Chociaż sam wyraz pojawia się po raz pierwszy dopiero w roku 1709, panteistyczne (lub na pozór panteistyczne) systemy myśli są przynajmniej tak stare, jak hinduizm. Panteizm to doktryna głosząca, że wszystko jest w Bogu, węższym znaczeniu doktryna wg. której Bóg jest utożsamiany ze światem. Była to doktryna stoików (dla których Bóg jest siłą witalną, immanentną wobec świata), Spinozy (jego słynna zasada "Deus sive Natura" utożsamia Boga z natura), Hegla (opisującego realizację Boga nie tylko w historii ludzkości , lecz również w "dialektycznej" historii "natury") Teologia chrześcijańska w zadziwiający sposób utożsamia panteizm z ateizmem, ponieważ odrzuca on ideę Boga osobowego. Panteizm jest jednak jedną z koncepcji istnienia Boga, chociaż uważa go za moc bezosobową obecną wszędzie w świecie i w nas samych.

Rozróżnia się panteizm:

-emanacyjny przyjmujący że świat wyłania się z JEDNI(????)(Plotyn)

-naturalistyczny głoszący że świat-przyroda zawiera w sobie zasadę czynną, nie wymagający tym samym zewnętrznej przyczyny sprawczej (Dawid z Dinant, G. Bruno)

-obiektywny B. Spinozy, który przyjmuje, że istnieje tylko jedna skończona substancja, czyli tożsamy z naturą Bóg przejawiający się w swych skończonych sposobach bytowania

-idealistyczny (panlogizm) głoszący, że przyroda jest logicznym następstwem w dedukcji rozpoczętej od absolutnej zasady (G.W.F. Hegel)

-ewolucjonistyczny , przyjmujący, że Bóg staje się i będzie kresem rozwoju wszechświata

29.Na czy polega racjonalizm Kartezjański? (czyli co Decartes myślał sobie o umyśle i rozumie). Wskaż na znaczenia eksperymentu w metodologii empirycznej

K a r t e z j u s z Życie:

Teorie Kartezjusza zostały okrzyknięte sztandarem nowożytnej filozofii. Mówi, się, że od jego wystąpienia rozpoczął się nowy okres w filozofii. Rene Descartes żył w latach 1596 - 1650,mieszkał i studiował w Paryżu (matematykę). Jako ochotnik brał udział w wojnie trzydziestoletniej, nie obca mu była dworska etykieta. Postanowił jednak oddać się pracy naukowej - w zaciszu domowym w Holandii, gdzie spędził kolejnych 20 lat. Będąc znanym twórcą europejskim został zaproszony do Sztokholmu przez samą królową szwedzką Krystynę. Zaszkodził mu jednak zimny skandynawski klimat, w wyniku czego zmarł. Swoje pisma publikował niechętnie; wolał, by orzekali o nich jedynie najwybitniejsi przedstawiciele nauki i filozofii.

Poglądy:

Jeżeli chodzi o poglądy wielkiego myśliciela ery nowożytnej, najistotniejszą rolę odegrały poszukiwania wiedzy pewnej, w drodze najlepszej m e t o d y . Metoda stała się głównym hasłem i pierwszym zadaniem jego filozofii. Jednak Nie sama metoda była celem Kartezjusza, ale to co czyni ją pewną, zapewnia niezawodność. Miarą niezawodności dla tej wiedzy miała być jasność i wyraźność (clara et distinkta), to co jest proste i pewne. K uznał iż do tej pory takiej wiedzy dostarczała jedynie matematyka. Ideał naukowy Kartezjusza był więc czysto racjonalistyczny. Nauce potrzebna była metoda, która wykrywa proste składniki myśli. Należy odrzucić zawiłe i skomplikowane konstrukty, które od prawdy nas jedynie oddalają.

Kartezjusz chciał zapewne, aby filozofia i wszystkie nauki (filozofię, matkę wszystkich nauk określił metaforycznie jako drzewo, obejmujące metafizykę-korzenie, fizykę-pień, gałęzie:medycynę, etykę, mechanikę) bazowały na metodzie a n a l i t y c z n e j . Była ona stosowana w arytmetyce, geometrii. Uważał bowiem, że należy przyjmować wyłącznie kryterium ilościowe, liczbowe. Dwa poglądy odegrały istotne znaczenie w tym zakresie: przestrzeń oraz ruch - tylko one pozwalają poznać przyrodę w sposób prosty, jasny i pewny. Wraz z metodą analityczną, Kartezjusz był przekonany, że trzeba wprowadzić p o w s z e c h n ą n a u k ę (mathezis universalis) - racjonalną, analityczną, matematyczną, ujmującą w jednym systemie całokształt wiedzy o wszechświecie.

Ogromną rolę w formułowaniu podstawowych tez odegrał sceptycyzm. W odróżnieniu od filozofów starożytnych, ów sceptycyzm był podstawą, punktem wyjściowym dla dalszych rozważań, dla uzyskania pewności. Właśnie powątpiewanie okazało się ostoją pewności - wątpię, więc myślę. Nie byłoby myślenia bez wątpienia. Być może zawodzą zmysły, lub jakaś potężna istota wprowadza nas w błąd, a jednak myśl istnieje. Mogę się mylić, jednak myślę. Kartezjusz wskazał tym samym, że wiedzy szukać należy w podmiocie, a nie w przedmiocie poznawania: nie w materii, lecz w duchu. Nikt wcześniej nie przekonał tak dobitnie, że świat myśli jest nam bliższy niż świat zewnętrzny, materialny.

Dokonało się odnalezienie „punktu archimedesowego”, tak potrzebnego dla całej filozofii, dla dalszych rozmyślań. Kartezjusz odnalazł j a ź ń . Istnienie jaźni wynikało bezpośrednio z istnienia myśli; jeśli bowiem jest myśl, musi być też ten, kto myśli - myślę, więc jestem - cogito ergo sum. Tym samym jaźń jest utożsamiona z duszą - myśl istnieje, choćby moje ciało było tylko złudzeniem. Istnieje więc myśl, jaźń, dusza, która jest niezależna od ciała.

Dzięki tym pojęciom - zaczynając od samego siebie, od istoty człowieka, od własnej jaźni - Kartezjusz dowodził istnienie Boga. Jaźń, która jest dalece niedoskonała, musi mieć przyczynę. Ta przyczyna musi być doskonała, musi być Bogiem. Skąd mamy ideę Boga. Jej istnienie nie zależy od nas, wytworzył ją Bóg, który jest doskonalszy od przyczyny naszej samowiedzy. Idea Boga jest w nas zatem tylko dlatego, ponieważ to Bóg ją stworzył i wszczepił w nasze umysły.

To samo tyczy się istnienia ciał. Kartezjusz najpierw udowodnił istnienie Boga, i dopiero na tej podstawie oparł swoje poglądy dotyczące ciał, świata materii. Bóg, wpoił nam skłonność do uznawania realności ciał. Skoro jest doskonały, nie chciał nas wprowadzić w błąd wpajając skłonność do ciał, które nie istnieją. Ciała więc istnieją.

Pozostaje więc tylko pytanie: jakie są stałe w ł a s n o ś c i , czyli przymioty (atrybuty) tego, co istnieje: Boga, duszy i ciała? Podstawowym atrybutem Boga była jego nieskończoność. Wziął górę oczywiście czynnik ilościowy. Bóg jest przede wszystkim wolą, która jest nieskończona, bo wola jako jedyna jest nieograniczona. Wola jest wolna, więc istnieje i jest dobrem tylko to, co Bóg chce. Przymiotem duszy jest świadomość i tylko świadomość, nic innego. Ciało nie ma wpływu na świadomość, która jest niezależna także od życia będącego procesem czysto materialnym. Natomiast przymiotem ciała jest rozciągłość. Wystarczy podać przykład rozpalonej świecy. Efektem rozciągłości jest nieskończona podzielność - ciała nie składają się z atomów, bo te są niepodzielne. Natomiast wszystkie zjawiska zachodzące w przyrodzie uzasadnione są ruchem.

Koncepcja Kartezjusza była mechanistyczna. Uczyniła obraz świata uboższym, lecz jednocześnie przejrzystym i łatwiejszym do opracowania naukowego. Pogląd na ruch jest znamienny: Bóg wprowadził odpowiednią ilość ruchu we wszechświecie, która jest ograniczona, a jednocześnie stała. Konsekwencją tego poglądu było stałe prawo zachowania ruchu.

Jeżeli chodzi o poglądy Kartezjusza dotyczące dualizmu duszy i ciała, warto na wstępie zaznaczyć, że filozof odróżniał oba te czynniki w sposób rygorystyczny. Ciała są rozciągłe, lecz pozbawione świadomości. Dusze odwrotnie, są świadome, lecz pozbawione rozciągłości.. Są to dwa oddzielne światy. Stykają się jednak w jednym miejscu - w człowieku. Tu obie substancje są złączone ze sobą, jednak całkowicie niezależne, wydawałoby się. Jednak w jakiś sposób wpływają na siebie. Tu Kartezjusz wytworzył nieścisłe rozwiązanie - dusza wpływa na kierunek tego, co się dzieje w ciele i vice versa. Kartezjusz, choć sprawy tej nie rozstrzygnął, to przynajmniej zasygnalizował ten złożony problem, który stał się tematem licznych dociekań na całe stulecie.

Równie dualistycznie myślał Kartezjusz o filozofii i religii. Oba kierunki rygorystycznie rozdzielał, mimo że był głęboko wierzący. Tym samym wyeliminował czynniki materialne z rozważań dotyczących zjawisk psychicznych - przyczynił się tym do rozwoju psychologii.

Jeżeli chodzi o teorię poznania, czyli epistemologię, Kartezjusz zajął stanowisko podobne do Platona. Uznał wrażenia zmysłowe, jednak ich treść przydatna jest tylko w życiu praktycznym. Tym samym podzielił i d e e na: wrodzone, nabyte (od kogoś przekazane), stworzone (przez nas samych). Idee wrodzone wszczepił Bóg - są niezawodne, stałe, niezmienne.

Koncepcja rozumu jest równie interesująca. R o z u m był dla Kartezjusza zdolnością przedstawiania, nie było zaś jego rzeczą twierdzić i zaprzeczać. To jest dopiero rzeczą w o l i . Wola, pamiętajmy, jest nieskończona. Popełniamy błąd wówczas, gdy wola przekracza rozum (który jest ograniczony) i wybiega poza granicę rozumową. Bóg dał człowiekowi wolną wolę, jednak jej nadużycie prowadzi do błędu. W tych poglądach przeważył indeterminizm i woluntaryzm.

Tym samym afekty nie są wcale złem. Pobudzają one do dobrego działania, o ile są rozważnie dozowane, i skierowane w odpowiednim kierunku. Kartezjusz odróżnił ich sześć: podziw, miłość, nienawiść, pożądanie, radość, smutek.

Wskaż na znaczenia eksperymentu w metodologii empirycznej

Nauka odwiecznie pragnie poznawac świat, w tym celu powstało też sprawdzenie eksperymentalne.

Eksperyment to manipulowanie zjawiskami w celu uzyskania odpowiedzi na pewne konkretne pytania.

Eksperymenty „naturalne” to nie zaplanowane wydarzenia w których symulowane jest to co eksperymentator z chęcią przeprowadziłby celowo. Eksperyment niekoniecznie musi być „rozstrzygający”, często jest tak, że przedsięwzięcie zainicjowane jako pewien test otwiera drogę do nieoczekiwanych interpretacji i odkryć. Właściwy eksperymentator powinien wiedzieć jak w wynikach eksperymentów nie odczytywać swoich wcześniejszych oczekiwań(tacy zdarzają się niezmiernie rzadko).

Eksperyment krzyżowy - jego wynik umożliwia nam wybór jednej z dwóch konkurencyjnych teorii naukowych. Bacon umiarkowanym zwolennikiem eksperymentu, twierdził, żę czasem „bywa rozstrzygający”. Popper stwierdził, że e. Daje nam jedynie falsyfikację jednej z teorii. Lakatos uznawał, że nigdy nie jest on ostatecznie rozstrzygający. (stad jego znaczenie w metodologii empirycznej jest kwestią subiektywną.)

Eksperyment myślowy - stosują go głównie filozofowie i naukowcy - dokonując w wyobraźni aby zbadać ich pojęciową spójność lub zbadać ich zgodność z jakąś wysnutą przez siebie teorią.

Pomagają w rozwijaniu nauk filozoficznych, socjologicznych i innych. Umożliwiają kazuistość, szczegółowość rozmaitych teorii.



Wyszukiwarka